Bełchatowskie Credo.

http://www.youtube.com/watch?v=tm8zEQ636dM

 Co państwo na to? Jak na koszulce księdza. Rąsia dla wszystkich i LOVE (IRONIA).

Ksieża ewangelizują "szalejąc na dole".... no comments...

Już w innym wątku powiedziałem co sądzę o przykościelnych imprezach.

A ja dalej twierdze ze takowe sa w porzadku o ile sa po prostu w gronie znajomych ktorzy jakos  przy kosciele dzialaja.

To tak na dokładkę stanowisko Łódzkiej Kurii:
 Pomysłowi przyklasnęła za to łódzka Kuria, która swoimi kanałami imprezę w Manhatanie reklamowała we wszystkich parafiach Archidiecezji Łódzkiej. - To jest bardzo nowatorski pomysł, o którym głośno jest także w kraju, bo otrzymuję takie sygnały - mówi ks. Jarosław Kłys, zajmujący się duszpasterstwem młodzieżowym w Kurii Archidiecezji Łódzkiej. - To dobrze, że wykorzystuje się nowe środki wyrazu, aby głosić młodym ludziom Ewangelię.

Jak dodaje, w przeszłości odbywały się mniejsze dyskoteki przy parafiach. Jednak nigdy dla takiej rzeszy osób. - To będzie ciekawa próba dla wszystkich, bo nie jest wcale pewne, że przyjdą same grzeczne osoby - mówi ks. Jarosław Kłys. - Większość księży pomysłem jest urzeczona. Na pewno za tę inicjatywę mocno trzymamy kciuki i nikt tego pomysłu nie potępia - zapewnia.

http://www.epiotrkow.pl/news/Belchatow-Disco-z-Jezusem-w-klubie-Manhatan,1802

Tak zgadzam się oczywiście Pani Wiridiano. Tylko takie imprezki są raczej kameralne do 50 0sób np. i nie ma tam ludzi przypadkowych to raz a dwa że niekoniecznie taką imrę trzeba nazywać ewangelizacją.

A ja dalej twierdze ze takowe sa w porzadku o ile sa po prostu w gronie znajomych ktorzy jakos  przy kosciele dzialaja.

No fajnie, 2000 znajomych , którzy działają przy kościele, pogratulować parafii.  
 tylko aspektów oazowych już trochę za dużo. Symbolika jakaś islamska (ta rączka co to ma..., nie wiem co tam robić?), odjazd zupełny! Jeszcze trzeba urządzić rytualną orgię na cześć Najwyższego i też będzie ok. Już czytałem nie dawno o propozycji rytualnego pijaństwa na Mszy Sw.
 Oby więcej takich oaz...

Tak zgadzam się oczywiście Pani Wiridiano. Tylko takie imprezki są raczej kameralne do 50 0sób np. i nie ma tam ludzi przypadkowych to raz a dwa że niekoniecznie taką imrę trzeba nazywać ewangelizacją.

Ewangelizacyjne nie sa Bo i szampan o północy bywa a oaza tego by nie przebolała

No fajnie, 2000 znajomych , którzy działają przy kościele, pogratulować parafii. 

Ja   chyba nie o tym pisalam prawda?

A ja dalej twierdze ze takowe sa w porzadku o ile sa po prostu w gronie znajomych ktorzy jakos  przy kosciele dzialaja.

 Bardzo przepraszam, ale takie odniosłem wrażenie, czytając powyższą wypowiedź. 

ks. Michał Misiak obecny na tym filmie to ewidentny przykład przetrąconego kręgosłupa w seminarium... Na pierwszym roku miał kłopoty za....odwiedzanie kaplicy FSSPX.

to trzeba mu pomóc teraz, przyprowadzić go na Mszę Św. Wszechczasów, do jakiejś parafii. Żeby ten kręgosłup mu się zrósł.

hmm..z Lublina mam trochę daleko, by go przyciągnąć, a znam go jeszcze z czasów świeckich jak robił zgoła inne rzeczy...

Zenujacy spektakl i tyle!!!

Było o tym w "nowej wiośnie..." w dziale posoborowym. Pisałem ostrzeżenia na forum oazy, ale raczej nikogo to nie przejęło.

W świetle poznanych przeze mnie faktów oraz nauki Kościoła Katolickiego, bez potępiania kogokolwiek, ale zgodnie z zasadą braterskiego upomnienia, pragnę ostrzec wszystkich biorących udział w takich imprezach, że jest to poważne wykroczenie przeciw 2.przykazaniu i zostało potępione w Księdze Wyjścia. Jest to przykład samo-kultu, w którym człowiek uwielbia siebie, a nie Boga. Pisze o tym również kard. Ratzinger w książce "Duch Liturgii". Z głębi serca proszę wszystkich: Nie jedźcie tam, nie dajcie się omamić.

Wyjaśnienie:
Żydzi w czasie, gdy Mojżesz wykonywał tablice z przykazaniami, chcieli Bogu oddać cześć. Ale nie w sposób, jaki to Bóg Sobie życzył (przestrzeganie przykazań, udział w oficjalnym kulcie), tylko w sposób który im pasował - sami określili sposób kultu. Musimy sobie uświadomić teraz, że Bóg dał nam również sposób w jaki mamy Go uwielbiać. To nie my wymyśliliśmy sobie Mszę, świętą, różaniec, nabożeństwa. My poprzez prawidłowy kult podnosimy się do Boga. Bóg nas "podciąga" do siebie, kiedy prawidłowo oddajemy mu cześć. W przeciwnym wypadku to ludzie Boga zniżają do ludzkich namiętności. Np. do przeżywania własnych uczuć, egzaltacji, zabawy. I jak w księdze wyjścia uwielbili złotego cielaka, to Bóg był dodatkiem do tego ich kultu, tak tutaj Bóg ma być dodatkiem do super dyskoteki. A to skutecznie wyczerpuje słowa "Nie będziesz brał imienia Pana Boga Twego do cnych rzeczy". I nie ma znaczenia, czy powiemy że "to przecież ewangelizacja", bo tak samo mogliby powiedzieć ci żydzi "myśmy tylko wielbili Boga pod postacią złotego cielaka".

I jeszcze drobna uwaga. Nie miał bym takich zarzutów, gdyby to była impreza w stylu "dla ludzi z oazy i innych chrześcijan", ale "dla Ciebie, Adonai" to dla mnie, jako katolika, nie do przyjęcia.

Coś słabiutko nam wychodzi ta sonda, taka jakaś bardzo jednostronna ... :-/  Nie ma chętnych na zagłosowanie na tę drugą opcję ?  ;-)