Dał Pan bardzo dobry przykład. "Posoborowizm" to modernizm, coś całkiem nowego. Mimo to nie nazywamy ich otwarcie schizmatykami, heretykami.
Tym różnię się od SV, że nie nazywam np. BXVI heretykiem itd.
Złe porównanie. Większość posoborowych katolików tkwi w błędach i herezjach materialnie, a nie formalnie. Natomiast sedewakantyści to obiektywna schizma.Według nich papież to tylko x. Ratzinger. Zapewne dla większości sedeków ja i Pan to zdrajcy Tradycji albo moderniści.
1. OK, zrobiłem błąd: konsekracja nie jest spełnieniem ofiary; trzeba jeszcze by kapłan ją spożył. Czy juz prawidłowo myślę?
2. Zatem do meritum: Czy gdy mówię zdanie: "Słowa konsekracji powinny być mówione cicho" to mówię herezję? Czy jak je powie papież w formie nakazu to jest to herezja? Dla porównania: jak powiem, że wino nie jest potrzebne a wystarczy woda, to przecież nie bedzie wątpliwości, ze mówię herezje. qed.
Ale jak by pan powiedział nakazująco bezwzględnie jako papież nie potrzeba wymawiać ich cicho powinno się wprowadzić głośnio słowa i Kanonu i Konsekracji bo cisze jest zbędne i niewłaściwe odrzucamy je to już nie jest za ciekawie, kiedyś już się pytałem kto nakazał lub zezwolił na głośnie odmawianie słów Konsekracji i Kanonu
Jest jedna i to fundamentalna różnica pomiędy NOM-em a mszą Cranmera, mianowicie sposób wprowadzenia: NOM wprowadził papież a tamte były wprowadzane przeciwko papiestwu. Ta różnica jest fundamentalna.
Nie wnikając w meandry subiektywnych sytuacji ( które wyjaśnia ksiądz K.Stehlin ) ,z tego zdania płynie wniosek taki ,że każdy kto wie czym jest NOM i czym jest Missae Tridentum ,a jednak świadomie wybiera NOM - popełnia grzech.
jeżeli mam do wyboru- iść na NOM i przyjąć Ciało Chrystusa ( chyba nie twierdzi Pan, że Go tam nie ma) i nie popełnić jakiegoś ewidentnego grzechu ciężkiego, od którego Komunia święta mnie ustrzeże, a nie iść i taki grzech popełnić... no bez przesady..
A druga sprawa,nawet zakładając ową grzeszność uczestnictwa w każdym NOMie, a nie tylko w tym z nadużyciami, grzech musi być ŚWIADOMY I DOBROWOLNY, by mógł być ciężki. Nie jest zatem grzechem ciężkim, gdy idę na NOM, bo nie mam innego wyjścia, gdyż moja wola w chwili dokonywania czynu jest przy Mszy trydenckiej i przy Bogu, więc nie mogę popełniać grzechu. LITOŚCI!!