Cytat: Fons Blaudi w Marca 03, 2010, 13:32:44 pmCi ktorzy przepisy straja sie przestrzegac faryzeuszostwa nikomu nie zarzucaja.Czy Pan Jezus niczego faryzeuszom nie zarzucał ?Czy uważa Pan, że Pan Jezus nie przestrzegał prawa ?
Ci ktorzy przepisy straja sie przestrzegac faryzeuszostwa nikomu nie zarzucaja.
Czy Pan Jezus niczego faryzeuszom nie zarzucał ?Czy uważa Pan, że Pan Jezus nie przestrzegał prawa ?
dopiero 3 miesiące temu dowiedziałam się, że to, iż chleb i wino są konsekrowane oddzielnie to jest tak jak oddzielenie ciała od krwi w czasie śmierci Jezusa na krzyżu. Byłam w szoku, że nikt mi tego nigdy na katechezie nie mówił
Panie Jarod, niech Pan to przeczyta i postara się zrozumieć: Wyjaśnienia F.B.
1. Argument Pana FB, jakoby jeśli jestem przekonana, że nie grzeszę= nie grzeszę( ciężko, o to chodzi).
4. Panie FB- czy mógłby Pan się pohamować i nie porównywać codziennego, tudzież często przyjmowania Komunii Świętej do "tuczenia gęsi"? Czy to pasuje tak mówić katolikowi? O Ciele Pańskim... Pod rozwagę
Jest pan zmuszony, aby przewiezc rodzine na drugi brzeg rzeki.
Do tego widzi Pan, ze wiele rodzin przejezdza przez ten most i nic sie im nie dzieje.
ale widzi Pan, ze te rodziny, ktore troche poznaly zasady ruchu na tym moscie bez problemu przez niego przejezdzaja. /.../ z drugiiej strony zna Pan ten most od dziecka i wie Pan jak sie po nim poruszac wiec nie obawia sie Pan, ze raz na jakis czas przejazdy nim beda czyms Panu grozily.
Panie Jarod - nigdzie papież, ni Kościół nie wypowiada się "NOM jest katolicki". Jedyna podstawie na której można to przyjąć to powszechne przyjęcie przez Kościół - a de facto takiego przyjęcia nie było. Zatem ta kwestia nie jest rozstrzygnięta. Tyle że ja nie potrafię powiedzieć na czym polega katolickość rytu (w końcu uformowała mnie Nowa Msza)
Wielkim niebezpieczeństwem jest też zgorszenie nowym mszałem i odejściem od liturgii trydenckiej, czym niekiedy się usprawiedliwia odrzucenie obowiązku coniedzielnego uczestnictwa we mszy świętej. Sytuacja jest jednak odwrotna: musimy rozpoznać ducha i tendencje, które kryją się za tą zmianą, choć- musimy to otwarcie powiedzieć- stanowi ona okaleczenie mszy świętej, nad którym bolejemy. Właściwą reakcją winno być wzmocnienie wiary w cielesną obecność Pana w Eucharystii i pełne, gorliwe uczestnictwo w codziennej mszy świętej. Nie wolno nam przy tym dać się zwieść nowym sformułowaniom oraz usunięciu istotnych modlitw, byśmy nie oślepli na to, co obiektywnie istnieje: na przykład w Confiteor wciąż oskarżamy się przed Bogiem i całym dworem niebieskim, bo nasze grzechy są obrazą Boga, a nie wspólnoty parafialnej, zaś wejście do społeczności niebieskiej jest zasadniczym celem.
Sytuacja jest jednak odwrotna: musimy rozpoznać ducha i tendencje, które kryją się za tą zmianą choć- musimy to otwarcie powiedzieć- stanowi ona okaleczenie mszy świętej,
A gdzie sie Kosciol wypowiada, ze poszczegolne ryty wschodnie sa katolickie?
Kto rozstrzyga o tym czy dany ryt juz dostatecznie wyraza dogamty eucharytyczne? Albo kto rozstrzyga, ze dany ryt juz jest za bardzo antropocentryczny? Mzna to jakos zmierzyc? Czy jest jakis prog od ktorego konczy sie katolickosc rytu? Wg mnie nikt inny nie jest w stanie tego rozstrzygnac poza papiezem.
Ufam zatem, ze jesli papiez uznaje NOM za katolicki to mam obowiazek chodzic na NOM jak nie moge chodzic na KRR czy na inna wszchodnia Msze. Nie chcę ale muszę.
Dobra, ja jak mówiłam- nie znam się na tym. Ale zacytuję Państwu D. von Hildebranda- chyba jego o modernizm nie posądzamy? CytujWielkim niebezpieczeństwem jest też zgorszenie nowym mszałem i odejściem od liturgii trydenckiej, czym niekiedy się usprawiedliwia odrzucenie obowiązku coniedzielnego uczestnictwa we mszy świętej. Sytuacja jest jednak odwrotna: musimy rozpoznać ducha i tendencje, które kryją się za tą zmianą, choć- musimy to otwarcie powiedzieć- stanowi ona okaleczenie mszy świętej, nad którym bolejemy. Właściwą reakcją winno być wzmocnienie wiary w cielesną obecność Pana w Eucharystii i pełne, gorliwe uczestnictwo w codziennej mszy świętej. Nie wolno nam przy tym dać się zwieść nowym sformułowaniom oraz usunięciu istotnych modlitw, byśmy nie oślepli na to, co obiektywnie istnieje: na przykład w Confiteor wciąż oskarżamy się przed Bogiem i całym dworem niebieskim, bo nasze grzechy są obrazą Boga, a nie wspólnoty parafialnej, zaś wejście do społeczności niebieskiej jest zasadniczym celem.