Praxis Papieska ma znaczenie ponieważ by msza bya katolicka musi być sprawowana w komunii z KK a nade wszystko z jego widzialną głową czyli Papieżem.
Zawsze myslalem, ze normalna analiza rozumowa wychodzi od badania rzeczywistosci, a nie od apriorycznych konkluzji. Zazwyczaj bierze sie na warsztat jakis ryt, analizuje go, patrzy czy zostaja spelnione kryteria katolickosci i wydaje opinie. Bierzemy pojazd X, analizujemy go, jesli stwierdzamy obecnosc czterech kol, kirownicy i silnika, to jest samochodem, jesli ma kokpit i skrzydla, to jest samolotem. Niezaleznie od tego czy jakis autorytet moralny mowi na swojego fiata "fajny odrzutowiec". Prosze powiedziec, co sprawia, ze w kwestii katolickosci nowego rytu praxis papieska jest ostatecznym argumentem, a w wypadku komunii na reke juz nie ? Nie ma przeciez watpliwosci, ze przyjmowanie komunii na reke jest czyms doglebnie niekatolickim i szkodliwym dla wiary ? Czemu tu papieska praxis nie blokuje panstwu zmyslu krytycznego ? Jak mozna byc katolikiem skoro odrzuca sie katolickosc czegos, co papiez robi ? Czasami odrzucanie papieskiej praxis jest nie tylko dozwolone, ale jest wrecz warunkiem zbawienia. Mysle o arianizmie, nauce Jana XXII o sadzie szczegolowym albo ekscesach moralnych papiezy renesansu.
Jestem w stanie odrzucic chodzenie na NOM nie ze wzgledu na jego niekatolickosc, ale np. gdyby jedyną dostepna Msza byla jakas clownowa profanacja.
Wie Pan z logiki, ze w swiecie istnieja pojecia nieostre.
wbrew autorytetowi Ojca Swietego.
konsekwencje sa TAK powazne,
bedac konsekwentnym musialbym przestac chodzic w niedziele do Kosciola na Msze gdy nie mam dostepu do KRR
Nie sadze, ze z tego grzechu ciezkiego zwolni mnie brak swiadomosci, bo jednak boje sie, ze na Sadzie uslysze, ze przeciez wszycy kaplani, ktorych Bog postawil przede mna, jak rowniez i wikariusz Chrystusa na ziemi mowili mi, ze NOM to jak najbardziej Msza katolicka.
Jesli NOM jest niekatolicki i nie mam obowiazku na niego uczesczac to w najgorszym wypadku trace to, ze moze 2 rarazy w miesiacu jestem na niekatolickiej Mszy. Jesli jednak ja sie myle i przestane chodzic w nielktore niedziele do kosciola - a racje ma papiez, ktory uwaza NOM za katolicki to moge trafic do piekla.
Jeśli przeistoczenie zachodzi to znaczy, że zostaje uobecniona Ofiara Chrystusa na Krzyżu i spożywam Ciało Pana Jezusa - czego więcej potrzebuję ?
Cytat: wanilia w Marca 01, 2010, 22:13:13 pm Jeśli przeistoczenie zachodzi to znaczy, że zostaje uobecniona Ofiara Chrystusa na Krzyżu i spożywam Ciało Pana Jezusa - czego więcej potrzebuję ? Rytu,który nie stanowi zagrożenia dla wiary?
Po prostu uwazam, ze konsekwencje sa TAK powazne, ze z moja nikla wiedza teologiczna nie jestem w stanie przyjac takiej tezy wbrew autorytetowi Ojca Swietego.
Lex orandi -> lex credendiKRR -> credendi w porządkuNOM -> credendi osłabioneNIC -> non credendi !
Cytat: Jarod w Marca 01, 2010, 20:49:49 pmNie sadze, ze z tego grzechu ciezkiego zwolni mnie brak swiadomosci, bo jednak boje sie, ze na Sadzie uslysze, ze przeciez wszycy kaplani, ktorych Bog postawil przede mna, jak rowniez i wikariusz Chrystusa na ziemi mowili mi, ze NOM to jak najbardziej Msza katolicka.Piszę Pan dużo i ciekawie, dlatego chciałbym Pana jak najlepiej zrozumieć. Czy naprawdę nie spotkał Pan w swoim życiu księdza, który z pełną świadomością twierdziłby, że katolickość Nowej Mszy jest mocno wątpliwa? Nie spowiadał się u kapłana, który absolutnie rozumie niewypełnienie niedzielnego obowiązku z powodu skazania jedynie na NOM? Cytat: Jarod w Marca 01, 2010, 20:49:49 pmJesli NOM jest niekatolicki i nie mam obowiazku na niego uczesczac to w najgorszym wypadku trace to, ze moze 2 rarazy w miesiacu jestem na niekatolickiej Mszy. Jesli jednak ja sie myle i przestane chodzic w nielktore niedziele do kosciola - a racje ma papiez, ktory uwaza NOM za katolicki to moge trafic do piekla.Czy jest Pan absolutnie pewien, że Nowa Msza jest miła Panu Bogu? Czy ma Pan 100% gwarancję, że NOM nie wypacza Pańskiej wiary?
@ JarodAsyż nie był wbrew autorytetowi Ojca Świętego.Poza tym wybiera Pan pomiędzy NOWusami stosując kryteria estetyczne, czy też inne 2-rzędne.Ewidentne wnioski jakie się Panu nasuwają nazywa Pan subiektywnymi odczuciami i odrzuca.Przykłady dane przez p. FB (Asyż i komunia na łapę) są trudne do zbicia. "Asyż i łapa", to też tylko odczucia, a jednak odrzucamy - wbrew woli Ojca Świętego.