Dla silącego się na ironie sm. Na każdym NOM dochodzi do zbeszczeszczenia Najwietszego Sakramentu poprzez niedbałe Jego traktowanie. Formuła NOM na to pozwala, więc swietokradztwo leżało u podstaw tej procedury.
Cytat: Sławek125 w Sierpnia 23, 2016, 06:53:28 amDla silącego się na ironie sm. Na każdym NOM dochodzi do zbeszczeszczenia Najwietszego Sakramentu poprzez niedbałe Jego traktowanie. Formuła NOM na to pozwala, więc swietokradztwo leżało u podstaw tej procedury.Nie będę z Panem dyskutował, ponieważ w każdym Pana poście dochodzi do zbezczeszczenia racjonalnego i obiektywnego postrzegania rzeczywistości. Ciekawe dla mnie natomiast to jest to, że forma NOM teoretycznie bardziej dba o Najświętszy Sakrament, nie kładzie się Pana Jezusa bezpośrednio na korporał, nie ma później "wcierania" pateną (ktoś wie, jak wygląda u niego pranie bielizny kielichowej, czy są zachowane przedsoborowe standardy?), poza podniesieniem po przeistoczeniu, nie powinno dotykać się już Hostii, a podnosić w patenie.
Fakty dotyczące ultramontes sa takie, ze jest to portal sedewakantystyczny i katolik jest zobowiazany po rygorem grzechu ciezkiego unikac takich miejsc jesli nie posiada okreslonej prawem dyspensy.
Cytat: sm w Sierpnia 23, 2016, 13:58:29 pmCytat: Sławek125 w Sierpnia 23, 2016, 06:53:28 amDla silącego się na ironie sm. Na każdym NOM dochodzi do zbeszczeszczenia Najwietszego Sakramentu poprzez niedbałe Jego traktowanie. Formuła NOM na to pozwala, więc swietokradztwo leżało u podstaw tej procedury.Nie będę z Panem dyskutował, ponieważ w każdym Pana poście dochodzi do zbezczeszczenia racjonalnego i obiektywnego postrzegania rzeczywistości. Ciekawe dla mnie natomiast to jest to, że forma NOM teoretycznie bardziej dba o Najświętszy Sakrament, nie kładzie się Pana Jezusa bezpośrednio na korporał, nie ma później "wcierania" pateną (ktoś wie, jak wygląda u niego pranie bielizny kielichowej, czy są zachowane przedsoborowe standardy?), poza podniesieniem po przeistoczeniu, nie powinno dotykać się już Hostii, a podnosić w patenie.W jakiejś starej książce, juz nie pamietam kiedy, czytałem, ze dawniej był zwyczaj, że kapłan, jako prawdziy sługa ołtarza, sam ( a nie siostry czy świeckie kobiety, czy zakrystianie) był odpowiedzialny za pranie bielzny ołtarzowej, w sposób oczywiście godny. Ale czy to tylko pobozne życzenia, czy 'prawne regulacje' to nie powiem. Ale słuszny Pan podniósł argument, z tym korporałem i NOM-owa praktyka pateny pod Hostię, nad którym tez sie zastanwiałem
Też mnie kiedyś naszła owa refleksja - o hostii na patenie i na korporale. No i miałem taki wniosek - sam ryt nie "zapewni" profanacji albo jej braku. Zależy to od celebransa - jak on to zrobi. "Elastyczność" Novus Ordo daje możliwość w dwie strony. Niestety wielu wybiera tą złą.Ale problem jest szerszy - jeśli przychodzi do spowiedzi pan, który pracuje "wyjazdowo" i nawet nie wie, że istnieją jakieś tam "przedsoborowie" i "posoborowie", albo gdzieśtam słyszał i to go nie interesuje. W Polsce chodzi na zwyczajny parafialny NOM, ale przez pracę czasem znajduje się w niedziele poza Polską. I pyta księdza czy może nie iść w Niemczech na Mszę Św., bo tam takie różne dziwne rzeczy się dzieją, że woli już nie iść...
"Elastyczność" Novus Ordo daje możliwość w dwie strony. Niestety wielu wybiera tą złą.
Nie wiem czy odpowiada Pan mi czy "koledze ms", ale ponieważ ma Pan mój cytat to odpowiem.Można w NOMie łączyć palce. NOM tego nie zabrania, ale wielu tego nie robi, dlatego w poprzedniej wypowiedzi umieściłem takie wyrażenie:Cytuj"Elastyczność" Novus Ordo daje możliwość w dwie strony. Niestety wielu wybiera tą złą.Co do korporału - temu służy pewien gest po Komunii Św. kapłana, ale i tak nie mamy pewności, że wszystkie partykuły zostaną wtedy zebrane. I sama z siebie patena w NOM też wszystkiego nie zapewni.
Cytat: Sławek125 w Sierpnia 23, 2016, 14:16:10 pmFakty dotyczące ultramontes sa takie, ze jest to portal sedewakantystyczny i katolik jest zobowiazany po rygorem grzechu ciezkiego unikac takich miejsc jesli nie posiada okreslonej prawem dyspensy.Panie Sławku, z opiumatami nie ma co przesadzać.
.W Polsce chodzi na zwyczajny parafialny NOM, ale przez pracę czasem znajduje się w niedziele poza Polską. I pyta księdza czy może nie iść w Niemczech na Mszę Św., bo tam takie różne dziwne rzeczy się dzieją, że woli już nie iść...