Podobno na "wyspach" też słychać często "polską łacinę"
zreszta tak do końca to prawdziwe katolickie kazania mogli słuchać sp. moja babcia i dziadek. Ale to było przed Soborem. Niestety. Nie mam zastrzeżen do kazań w Przeoracie a co do sw. Benona to uważa Pan że mamy tam nie chodzić na mszę?
A jakie wyobrażenia o katolicyzmie na podstawie kazań u św. Benona mogą sobie wyrobić?
Rzecz w tym, ze w Radości są tradycyjne katolickie kazania. Po ostatnim soborze można głosić tradycyjną naukę Kościoła i Bractwo to robi. Oczywiście, że lepiej chodzić do Przeoratu. Nie przesadzajmy z krytyką polszczyzny w kazaniach. Myślę, że dzieci zrozumieją o co chodzi. A jakie wyobrażenia o katolicyzmie na podstawie kazań u św. Benona mogą sobie wyrobić?
Natomiast w sytuacji cotygodniowej powtarzanie mantry "biskup zły" "papież zły" "sobor zły" może co najwyżej stworzyć sektę ludzi oderwanych od świata.
po raz kolejny mówi Pan piramidalne bzdury. Funkcją kazania nie jest mówienie o kryzysie Kościoła.
wiadomo, że każdy kto przy kazdej okazji wygłasza opinje, z jakiemi Pan by się zgodził, jest w każdej dziedzinie lepszym fachowcem ode mnie Punkt za obronę podwładnego lub współpracownika
A że p. Zygmunt jest lepszym fachowcem, to kwestia po prostu obiektywna
Kiedyś księża mieli jeszcze na głowie kolatorów, fundatorów, wypłacających procenty od sum itd. Łatwiej nie mieli, ale z tylko pozoru, bo nie przygniatało ich posoborowie.
CytujA że p. Zygmunt jest lepszym fachowcem, to kwestia po prostu obiektywnaBynajmniej. Subiektywna i nie przedstawiono żadnych dowódów na jej potwierdzenie. Ani ilościowych ani jakościowych.