Ha, roczne czesne przekracza nasze dochody A poza tym 12-13 lat, czyli szkoła średnia to nie najlepszy moment, by być daleko od dziecka.Panie Zygmuncie, ja tyle razy już zmieniałam miejsce zamieszkania Ile można? Poza tym tu są inne plusy - temat nie na ten wątek i pewne racje każą nam w tym kraju zostać, zwłaszcza tu. A minusy - też są, jak wszędzie. Jakoś ludzie tu żyją, rodzą się, umierają. Nie myślą by uciekać, bo... wszędzie daleko i nie ma sklepów, uniwersytetu itp. Muszą żyć i żyją. Pytanie co do szkół - czy szkoła ma jakiś większy wpływ na dziecko? Czy jednak nie rodzice? Czy internat nie wyrządzi większej krzywdy?
Skutek jest taki, że Pani dziecko może brać posoborowie za katolicyzm.
dzieci zapytają: a dlaczego ja przyjmuję Chrystusa na kolanach a ty tato nie? co odpowiem? że to tylko za 1-razem tak pokornie. Przecież dzieci wyłapią fałsz.
CytujSkutek jest taki, że Pani dziecko może brać posoborowie za katolicyzm.Myślę, że myli się Pan. (Pani)Szczur w sosie ma rację. Jestem w podobnej sytuacji (tyle, że na Mszę św. mam bliżej -30km,) ale bez parafii jako zakotwiczenia. Katecheza w szkole to hodowla soborowików. Im wyższa klasa tym gorzej (książki dla maluchów są proste bez krętactw, ale do gimnazjum? tragedia, pisałem o tym; cytaty z oficjalnych apostatów i krętactwa takie, że nic nie jest jasne- to temat na osobny wątek"podręczniki do katechezy")Ale... wiejska izolacja od cywilizacji to znakomita ochrona dla najmłodszych. Wszystko można zobaczyć z dystansem, sobór, cywilizację śmierci i życia. Łatwiej jest wychowywać dzieci bez wpływu pani Środy.
Myślę, ze nie należy uciekać przed, tylko trzeba uciekać do.
CytujMyślę, ze nie należy uciekać przed, tylko trzeba uciekać do.Mieszkanie poza miastem nie jest ucieczką, tylko mieszkaniem poza miastem; w mniejszej aglomeracji.Pisząc , że jest łatwiej, miałem na myśli np. wszechobecny wulgarny język w mieście. Idąc do zerówki z mamą, dziecko po drodze nasłucha się takich słów, że szkoda pisać. W lecie trudno było otworzyć okno, bo pod oknem młodzież dyskutowała do późnej nocy: k...k...k...k...k...k...k...potem cisza(łyk piwa) i k..k.......@ Pani Szczur w SosiePodobno na "wyspach" też słychać często "polską łacinę"