Spowiedź kapłana

IBP ma zapisane w statucie. Proszę zapytać x. Grzegorza jak to wyglada.

No jak widać z IBP jest [wedle tego co P.szkielet napisal]

Hmm. Może nie będę rozwijał tej myśli. W każdym razie nie potępiam duchownych, którzy w pewnych sytuacjach nie są ubrani w sutannę.

A nie wziął Pan pod uwagę tego, że xiądz tradycyjny może nie chodzić na piwo??

Może nie chodzić, nikt go nie zmusza, jeśli nie lubi. Ale ma też prawo chodzić.
A nawet samodzielnie piwo warzyć

IBP ma zapisane w statucie.

Niczego nie musi mieć zapisane (ewentualnie poza krojem sutanny, żeby nie mieć takiej jak kler diecezjalny), bo to wynika z kpk.

(Chyba, że chodziło o to, że IBP ma zapisane w statucie, że jego członkowie na piwo nie mogą chodzić

Jasne, pijarzy piwo warzą, ale niech sie Pan umówi na browara z kamedułą

Tak. Xsięża z IBP chodzą ZAWSZE.

Nie ma Pan racji. Także księży z IBP od czasu do czasu można zobaczyć po cywilu

Jasne, pijarzy piwo warzą, ale niech sie Pan umówi na browara z kamedułą

Spróbuję to kiedyś wykonać
A tym czasem zajrzę do lodówki - tak się składa, że mam tam dziś coś od trapistów.

Belgijskich trapistów?? <mniam>

Tak. Xsięża z IBP chodzą ZAWSZE.

Nie ma Pan racji. Także księży z IBP od czasu do czasu można zobaczyć po cywilu

Tak jak z FSSPX, FSSP, CSsR, OP, OSA, OFM, TChr... etc. etc.

Jasne, pijarzy piwo warzą, ale niech sie Pan umówi na browara z kamedułą

Kameduli są zakonem kontemplacyjnym, a nie tradycyjnym, a to różnica
Ja bym nic zdrożnego nie widział w przebywaniu kapłana tradycyjnego w piwiarni (pubie?). Ale gdyby czynił to zakonnik kontemplacyjny (również nietradycyjny) - to już coś nie tak

Pijarem jestem od jak zywa i nie slyszalem zeby pijarzy ostatnio gdzies "produkowali" piwo 
Witam po przerwie na forum 
Co do spowiedzi ... Cos osobistego: ja sie spowiadam (w ciagu roku) u spowiednika, bez "publicznosci", ale w czasie spowiedzi przed Swietami (Boze Narodz. lub Wielkanoc) czasami ustawiam sie do kolejki przed parafianami zeby widzieli, ze ich proboszcz serio bierze slowa ktore "zasiewa" z ambony o potrzebie nawrocenia, pokucie i (przede wszystkim) Milosierdziu Pana Boga ...

Dla mnie ksiądz, który zrzuca sutannę to nie ksiądz, tylko za przeproszeniem jakaś popierdółka (przepraszam, jeśli kogoś obraziłem). Szczególnie tyczy się to młodych księży - vide jeden z tematów na forum. Ja rozumiem, ze jest to dopuszczalne, ale przed SVII takich rzeczy nie było. To tak troche jakby policjant kierował ruchem bez swojego policyjnego uniformu. Sorry, ale nie.

O jak dobrze, ze mnie pan wyręczył. Zawsze wzdrygałem się przed dosadnymi określeniami. Popierdółka to nic - mam w zanadrzu ciekawsze określenia. Trudno - mam obsesję na ten brak sutanny. Chciałoby się tak "na cywilniaka", wygodnie, razem z ludem, bliżej ludu i świata, na luzie, wygodnie, cieplutko, łatwiutko, wykonywać swój "zawodzik", (o innych uciechach nie wspomnę).....
Nie, nie... nie chcę takich takich kapłanów.    

Pijarem jestem od jak zywa i nie slyszalem zeby pijarzy ostatnio gdzies "produkowali" piwo 

Ojciec wybaczy. Mea culpa.

Stałem w kolejce do spowiedzi na Jasnej Górze (wolę jak spowiadają w bazylice, a nie w tej kaplicy pokutnej, ale akurat spowiadali tam). Kolejki przesuwały się wolno, oczywiście moja najwolniej, a gdy miałem już podejść podszedł ksiądz w komży. Myślałem, że to zmiana spowiedników, ale on wszedł bez kolejki w miejsce penitenta,wyspowiadał się i dopiero zmienił spowiednika.
Ot, takie wydarzenie.

Dla mnie ksiądz, który zrzuca sutannę to nie ksiądz, tylko za przeproszeniem jakaś popierdółka (przepraszam, jeśli kogoś obraziłem). Szczególnie tyczy się to młodych księży - vide jeden z tematów na forum. Ja rozumiem, ze jest to dopuszczalne, ale przed SVII takich rzeczy nie było. To tak troche jakby policjant kierował ruchem bez swojego policyjnego uniformu. Sorry, ale nie.

O jak dobrze, ze mnie pan wyręczył. Zawsze wzdrygałem się przed dosadnymi określeniami. Popierdółka to nic - mam w zanadrzu ciekawsze określenia. Trudno - mam obsesję na ten brak sutanny. Chciałoby się tak "na cywilniaka", wygodnie, razem z ludem, bliżej ludu i świata, na luzie, wygodnie, cieplutko, łatwiutko, wykonywać swój "zawodzik", (o innych uciechach nie wspomnę).....
Nie, nie... nie chcę takich takich kapłanów.    

Znowu sutanna nam wchodzi w dyskusje... Nierozwiazywalny problem 

Dla mnie ksiądz, który zrzuca sutannę to nie ksiądz, tylko za przeproszeniem jakaś popierdółka (przepraszam, jeśli kogoś obraziłem). Szczególnie tyczy się to młodych księży - vide jeden z tematów na forum. Ja rozumiem, ze jest to dopuszczalne, ale przed SVII takich rzeczy nie było. To tak troche jakby policjant kierował ruchem bez swojego policyjnego uniformu. Sorry, ale nie.

Ale policjant wchodzący w środowisko przestępców nie wejdzie tam w pełnym umundurowaniu
Tak samo - ksiądz w sutannie zostanie przynajmniej wyśmiany w pewnych środowiskach. Bez sutanny może być przez nie zaakceptowany i w inny sposób głosić Boga. Chyba że oczekujemy, że to wyłącznie wierni mają przychodzić do kapłanów, a nie odwrotnie?