Cytat: romeckTylko dziwi mnie, o co chodzi, że akurat właśnie teraz go "złapali".Mówią, że za film ,,pianista" gdzie ...
Tylko dziwi mnie, o co chodzi, że akurat właśnie teraz go "złapali".
Did the Church of Satan leader Anton LeVay play the devil?EditHistoryDeleteNo. He started this false rumor himself. The role was played by an uncredited actor named Clay Tanner. Anton LaVey did not participate in this film at all.
Miał być konsultantem Romana Polańskiego podczas kręcenia w 1968 filmu Dziecko Rosemary i grać w tym filmie rolę Szatana gwałcącego główną bohaterkę - w rzeczywistości nigdy nie znał Polańskiego i nie miał żadnego udziału w kręconym przez niego filmie[2].
Wg mnie Dziecko Rosemary jest jednym z filmow, ktore znakomicie, niezmiernie sugestywnie, pokazuja nie tylko istnienie szatana i jego slugusow na ziemi, ale cala ich obrzydliwosc, zlo, ohyde srodkow jakimi sie posluguja, bezwzglednosc metod dzialania, perwersje w wyborze ofiar. Bardzo dobrze pokazuje tez luki, przez ktore wdziera sie zly. Chora ambicja meza, oslabienie wiary i praktykowania u zony. Ten film jest ANTYsatanistyczny. Nie jest jakims zwyklym fajnym thrillerem w stylu Omen, z ktorego nic nie wynika, jest dopracowanym w detalach, antysatanistycznym dzielem. Jest tez wyzwaniem rzuconym zracjonalizowanym intelektualistom amerykanskim - postac doktora Hilla wydajacego Rosemary w rece zloczyncow ukazuje cala bezdusznosc i glupote ich "racjonalnego" myslenia. Przeciwstawia mu Polanski postac Hutcha, ktory otwiera Rosemary oczy na grozace jej niebezpieczenstwo i dlatego zostaje zamordowany.A ze iles tam idiotow zafascynowalo sie ukazanym zlem i jego ohyda, i zaczelo wyznawac satanizm - coz. W takim wypadku lepiej w ogole nie mowic o istnieniu zlego, nikt sie nie dowie, wiec i zaden swir sie nie zafascynuje. Tylko ze ponoc to najwieksze wyzwanie zlego - sprawic, by ludzie nie wierzyli w jego istnienie.
O Gwalcie Polańskiego na nieletniej wiem juz wiecej. Faet upil ja, dal srodki odurzajace, a pozniej zgwalcil.Sa tu jeszcze jecys obroncy tego pana?Druga sprawa, to postwa rodzicow tej (wtedy) panny.
Cytat: Krzysztof Kałębasiak w Września 29, 2009, 19:41:30 pmO Gwalcie Polańskiego na nieletniej wiem juz wiecej. Faet upil ja, dal srodki odurzajace, a pozniej zgwalcil.Sa tu jeszcze jecys obroncy tego pana?Druga sprawa, to postwa rodzicow tej (wtedy) panny.Na korepetycje to ona do Polańskiego nie przyszła... Są gwałty i ,gwałty'. Za jedne powinno sie obcinać jaja razem z głową a w tych drugich występuje duży pierwiastek prowokacji i nie zasługują już na tak surową karę. Wie pan, przypomina mi się taki czarny dowcip.Gadają za sobą dwie sąsiadki i jedna mówi do drugiej:- wiesz, ta Kowalska spod piątki to ma szczęście ...- tak; dlaczego ?- no ma męża, ma kochanka a wczoraj jeszcze ją zgwałcili ...
Dwie inne panie rozmawiają o ciężkich czasach i jedna do drugiej się skarży.-Bylam droga pani wczoraj na grzybach w lesie i mnie zgwałcili- A dzisiaj!!! -To samo! Jutro też tam pójdę.
Cytat: Michał Barcikowski w Września 29, 2009, 14:49:53 pmJaka tam pedofilia.Pewnie. Prędzej nimfo- lub hebefilia.Ale jakie to ma tak naprawdę znaczenie?Przecież 13 lat to dziecko.
Jaka tam pedofilia.
Jednak ta historia kończy się źle. Diabeł wygrywa, zło triumfuje i dlatego nie kanonizował bym tego filmu.
Cytat: Mateusz w Września 30, 2009, 08:14:04 amJednak ta historia kończy się źle. Diabeł wygrywa, zło triumfuje i dlatego nie kanonizował bym tego filmu.Przygoda Adama i Ewy ze zlym tez skonczyla sie zle. Niestety, to sie zawsze zle konczy dla czlowieka. Ale nawet narodziny Antychrysta nie sa triumfem ostatecznym. Przeciez Apokalipsa przepowiada takie narodziny.
Cytat: Murka w Września 30, 2009, 00:04:34 amTen film jest ANTYsatanistyczny. Nie jest jakims zwyklym fajnym thrillerem w stylu Omen, z ktorego nic nie wynika, Jednak ta historia kończy się źle. Diabeł wygrywa, zło triumfuje ...
Ten film jest ANTYsatanistyczny. Nie jest jakims zwyklym fajnym thrillerem w stylu Omen, z ktorego nic nie wynika,
Znając ateistyczny światopogląd Polańskiego i jego mentalność dostrzegam raczej w finale tego filmu dekadentyzm a nie przestrogę.
Autor wiele raz babrał się w dość charakterystycznym błotku i to się za nim wlecze (w linku wklejonym przez p. Krusejdera jest to ciekawie przedstawione).