Wcale nie zamierzałem Pana atakować
moim młotem na "równouprawnienie" jest ... Adam Smith i jego słynny przykład wskazujący, że dzięki specjalizacji pracowników manufaktury mogą oni wytworzyć znacznie więcej gwoździ niż gdyby kazdy z nich wykonywał każdą z czynności, jedną po drugiej. Tak samo jest w rodzinie, po to jest specjalizacja w wypełnianiu obowiązków. Przesądem jest twierdzenie przeciwne.
Natomiast byłbym przeciwny tezie, że mężczyzna ma decydować w każdej kluczowej sprawie, bo może być do tego mniej kompetentny. Może w ogóle nie mieć predyspozycji do podejmowania decyzyj. Wtenczas powinien się ożenić z kobietą, która ma tę umiejętność
Dwie pierdoły razem to dopiero tragedja !
Byle nie uchylał się od odpowiedzialności tam, gdzie powinien się nią wykazać.
Ma Pan oczywiście rację, że gest powinien odzwierciedlać faktyczne odczucia, a nie być tylko pustym konwenansem. Arcybiskup Lefebvre napisał gdzieś, że kto ma więcej praw, ten ma też więcej obowiązków i nie można tej relacji rozdzielać, dając prawa bez obowiązków.