Mam bardzo podobne spostrzezenia.
Mam sprawdzoną zabawę. Należy "półgębkiem" na osobności stwierdzić: "moja babcia, od strony matki, to była uciekinierką z getta łódzkiego...", "ortodoksi mówią, że jestem żydówką. Ale ja tam jakoś tak...nie wiem." W odpowiednim towarzystwie, po jakimś czasie, zostanie Pani "autorytetem moralnym" - to naprawdę działa. W Polsce można powiedzieć "od niechcenia" wikaremu, że "moja matka po stryju z Dakaru, jest krewną bp.Lefebvra".
choć jest to szkoła katolicka to jednak sprawy tradycji nie są tam w ogóle poruszane
Dalsza i znajomi - SLD (prawi ludzie lewicy , oraz wyznanie pieniężne.
Mój znajomy opowiada mi ostatnio, że nareszcie odbył się chrzest jego dziecka. Zapytałem :-Dlaczego? A on, że ksiądz odwołał bo nie było ślubu. I zaczął wywód na temat tego, że nie rozumie jak to jest, że konkordat działa w jedną stronę. Bo przecież jeśli można wziąć Ślub Kościelny bez cywilnego to czemu nie działa to w odwrotną stronę! Tak więc poparłem księdza, a mój znajomy zaczął wyzywać mnie od jehowych, i że w oczach mam to samo co oni. Potem zrozumiałem, że to chyba o pasję chodzi . Tak więc w pracy - obcy w świecie.
Natomiast w środowisku akademickim, w którym się obracam, panuje tzw. Niepisane Założenie. Jest to opinia (oparta na doświadczeniu), że jeżeli np. na konferencji spotykamy nieznaną osobe ze światka naukowo-uniwersyteckiego, to na 99.9% jest to osoba o poglądach lewicowych/lewicujących i mniej lub bardziej areligijna/antyreligijna
*-*-*p.s. mam przekazać uwagi od mojej Żony względem tego wątku:- negatywnie wpływa na postrzeganie tradsów,- użalanie się niegodne mężczyzn na własne rodziny,- magiel.