Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Kwietnia 25, 2024, 12:24:25 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231960 wiadomości w 6630 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Sprawy ogólne  |  Wątek: Samotnośc tradycjonalisty.
« poprzedni następny »
Strony: 1 [2] 3 4 Drukuj
Autor Wątek: Samotnośc tradycjonalisty.  (Przeczytany 8890 razy)
Thomas
Gość
« Odpowiedz #15 dnia: Września 28, 2009, 13:22:00 pm »

Cytuj
Mam bardzo podobne spostrzezenia.

Warto czasami, by nie "skostnieć w przebrzmiałych rubrykach", pobawić się i pośmiać. Można, tak jak opisała to Pani Murka, publicznie zagaić słysząc np. posła Gowina lub innego aktywistę: "no i czego oni chcą od tego in vitro? Najpierw ewangelizują w stylu {róbta co chceta, wierzta w cochceta} a teraz zabraniają ??? Zdecydujcie się Panowie czego wy właściwie chcecie??" - działa na letniaków jak sole trzeźwiące.
Podobnie jest z chrztem i I Komunią. Podczas przygotowań rodzice zwykli narzekać: "Ten durny proboszcz nie dopuszcza do chrztu/Komunii bo chrzestni/rodzice/dziecko jest niewierzące. Co to ma znaczyć? skandal!". Wtedy zaproponowałem: "mam znajomego co to ma studio fotograficzne. Wszystko zrobi jak w kościele. Fotki będą I klasa a o ile taniej!"

Domniemywam, że Pani Murka jest we Francji. Mam sprawdzoną zabawę. Należy "półgębkiem" na osobności stwierdzić: "moja babcia, od strony matki, to była uciekinierką z getta łódzkiego...", "ortodoksi mówią, że jestem żydówką. Ale ja tam jakoś tak...nie wiem." W odpowiednim towarzystwie, po jakimś czasie, zostanie Pani "autorytetem moralnym" - to naprawdę działa.
W Polsce można powiedzieć "od niechcenia" wikaremu, że "moja matka po stryju z Dakaru, jest krewną bp.Lefebvra".
Zapisane
Murka
aktywista
*****
Wiadomości: 1289


« Odpowiedz #16 dnia: Września 28, 2009, 13:29:09 pm »

:DDDDDDDDDDDDDD

Kiedy ja nie umiem wkrecac ludzi, przy pierwszym zdaniu wybucham dzikim smiechem :D
Zapisane
Niech się nie trwoży serce wasze ani się lęka.
Regiomontanus
aktywista
*****
Wiadomości: 3617


« Odpowiedz #17 dnia: Września 28, 2009, 16:11:33 pm »

Osobiście w najbliższej rodzinie mam nieźle, bo żona podziela w pełni moje poglądy, a dzieci na razie też.

Natomiast w środowisku akademickim, w którym się obracam, panuje tzw. Niepisane Założenie. Jest to opinia (oparta na doświadczeniu), że jeżeli np. na konferencji spotykamy nieznaną osobe ze światka naukowo-uniwersyteckiego, to na 99.9% jest to osoba o poglądach lewicowych/lewicujących i mniej lub bardziej areligijna/antyreligijna.

Lubię w związku z tym czasami się zabawić  i wdać się w konwersację z nowo poznaną osobą na jakiś "kontrowersyjny" temat. Przeważnie taki osobnik przyjmuje Niepisane Założenie i mówi do mnie jak swój do swojego, aby po chwili otrzymać zimny prysznic :-)


« Ostatnia zmiana: Września 28, 2009, 16:15:35 pm wysłana przez Regiomontanus » Zapisane
Certe, adveniente die judicii, non quaeretur a nobis quid legerimus, sed quid fecerimus.
romeck
aktywista
*****
Wiadomości: 1710


« Odpowiedz #18 dnia: Września 28, 2009, 17:00:01 pm »

Mam sprawdzoną zabawę.
Należy "półgębkiem" na osobności stwierdzić: "moja babcia, od strony matki, to była uciekinierką z getta łódzkiego...",
"ortodoksi mówią, że jestem żydówką. Ale ja tam jakoś tak...nie wiem."
W odpowiednim towarzystwie, po jakimś czasie, zostanie Pani "autorytetem moralnym" - to naprawdę działa.
W Polsce można powiedzieć "od niechcenia" wikaremu, że "moja matka po stryju z Dakaru, jest krewną bp.Lefebvra".
:D !!
Zapisane
SolusLupus
Gość
« Odpowiedz #19 dnia: Września 28, 2009, 17:11:46 pm »

Moja sytuacja rodzinna jest, jak widzę, o niebo lepsza od wspomnianych wyżej. Żona jak najbardziej podziela moje podejście, syn (dwuletni) na razie nie ma wyjścia. Jak tylko jest gdzieś Msza w Trójmieście to jesteśmy tam razem. Rodzice moi też rozumieją problem, choć ojciec wykazuje większe zaangażowanie. Z drugiej strony rodzice moi są zagorzałymi słuchaczami RM oraz zwolennikami Medjugoria, ale - jak widać - i to można jakoś pogodzić ;) Większą samotność odczuwam w pracy, choć jest to szkoła katolicka to jednak sprawy tradycji nie są tam w ogóle poruszane, a ja robię za radykała, inkwizytora etc.. Ale choć łaciny uczą....
Zapisane
szczur.w.sosie
uczestnik
***
Wiadomości: 210

« Odpowiedz #20 dnia: Września 28, 2009, 17:41:22 pm »

My z mężem raczej nurt RM, z dodatkiem westchnień do tego co stare :) ;)
Rodzice - różnie. Ojciec obojętny, teściowie i mama - RM/JPII/duch soboru :)
Dalsza i znajomi - SLD (prawi ludzie lewicy ;), oraz wyznanie pieniężne.
Zapisane
jp7
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 5521


« Odpowiedz #21 dnia: Września 28, 2009, 18:41:41 pm »

U mnie - antynomizm wyssałem z mlekiem matki ("modlić się do księdza" - to od niej...)
Małżonka ma nastawienie jak w "Summorum Pontificum" - to ten sam ryt, różne formy ;)
Dzieci wolą tridentine, bo się dalej dojeżdża i mniej się dłuży ;)
Znajomi z pracy - trochę zafascynowani; choć i przestraszeni, jak niekiedy coś im klauje...
Znajomi - tragedia...

Zapisane
Kyrie Eleison!
Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
Hyacinthus Stanislaus
rezydent
****
Wiadomości: 315


« Odpowiedz #22 dnia: Września 28, 2009, 18:50:02 pm »

Moja Mama i Siostra podzielają większość mych poglądów na kryzys w Kościele. Mama, po zdaniu jej relacji z ostatnio-niedzielnego kazania ks. Śniadocha u św. Benona, odgraża się nawet, że i Ona zacznie ze mną jeździć na 10. do świątyni przy ul. Pieszej 1. Sam NOM, jakkolwiek Mama jest w dużej mierze świadoma kontrastu między nim a KRR, jej nie przeszkadza; to co ją coraz bardziej męczy to „filozofowanie” z wysokości ambony, miałkość kazań i moda na chodzenie „w cywilu” prezentowana przez niektórych wikarych poza terenem kościoła. Prywatnie Mama jest „zakochana” w świętym Piusie z Petrelciny; Jego orędnictwo również ma tu z pewnością niemały wpływ ;)

Z Wybranką serca, z którą wiążę „pewne plany” (:D), zgadzamy się w kwestii Tradycji niemal w zupełności. Czasami dostaje mi się tylko od Niej za zbytnie czarnowidztwo.
Zapisane
Murka
aktywista
*****
Wiadomości: 1289


« Odpowiedz #23 dnia: Września 28, 2009, 19:24:43 pm »

choć jest to szkoła katolicka to jednak sprawy tradycji nie są tam w ogóle poruszane

Nie tyle "choc", co "poniewaz".
Dzis instytucje z katolicyzmem w nazwie moga wszystko poza gloszeniem Tradycji. Juz latwiej jest mowic o Tradycji z kolegami z pracy, z listonoszem czy z sasiadka, niz z siostra katechetka.
Zapisane
Niech się nie trwoży serce wasze ani się lęka.
Kubaturus
aktywista
*****
Wiadomości: 919


« Odpowiedz #24 dnia: Września 28, 2009, 21:01:27 pm »

Mój znajomy opowiada mi ostatnio, że nareszcie odbył się chrzest jego dziecka. Zapytałem :-Dlaczego? A on, że ksiądz odwołał ;D bo nie było ślubu. I zaczął wywód na temat tego, że nie rozumie jak to jest, że konkordat działa w jedną stronę. Bo przecież jeśli można wziąć Ślub Kościelny bez cywilnego to czemu nie działa to w odwrotną stronę!  Tak więc poparłem księdza, a mój znajomy zaczął wyzywać mnie od jehowych, i że w oczach mam to samo co oni. Potem zrozumiałem, że to chyba o pasję chodzi 8). Tak więc w pracy - obcy w świecie.

A w domu i Rodzinie dostałem od Pana Boga misję- czyli wyznaję zasadę "cierpliwej kropli, która toczy skały złom".

Powoli nie spalam się, tłumaczę, "lajtuję" wypowiedzi dotyczące kryzysu i osób odpowiedzialnych. Nie kłamię, tylko dozuję stopień podawanych informacji. Myślę, że to dobra metoda, gdyż skutkuje. Choć przyłapałem się na tym ,że mimo nie oglądania telewizji, jeśli już ją przy niej zasiądę, wyłapuję "wszystkie wilki w owczych skórach"- co niektórym  ::) nie daje czasem szans na spokojne odmóżdżanie się np. przy "M jak masoneria"!

Zapisane
Dwa filary! Bosko! - Dwie korony! Maksymilian Maria!
Domino
uczestnik
***
Wiadomości: 232


Kto chce szuka sposobu, kto nie chce szuka powodu.

« Odpowiedz #25 dnia: Września 28, 2009, 21:35:34 pm »

Dalsza i znajomi - SLD (prawi ludzie lewicy ;), oraz wyznanie pieniężne.



 ;D
Zapisane
Delikatna materia wymaga delikatnego podejścia.
Krusejder
aktywista
*****
Wiadomości: 6651


to the power and the glory raise your glasses high

mój blog
« Odpowiedz #26 dnia: Września 28, 2009, 22:06:58 pm »

Mój znajomy opowiada mi ostatnio, że nareszcie odbył się chrzest jego dziecka. Zapytałem :-Dlaczego? A on, że ksiądz odwołał ;D bo nie było ślubu. I zaczął wywód na temat tego, że nie rozumie jak to jest, że konkordat działa w jedną stronę. Bo przecież jeśli można wziąć Ślub Kościelny bez cywilnego to czemu nie działa to w odwrotną stronę!  Tak więc poparłem księdza, a mój znajomy zaczął wyzywać mnie od jehowych, i że w oczach mam to samo co oni. Potem zrozumiałem, że to chyba o pasję chodzi 8). Tak więc w pracy - obcy w świecie.


pierwsze zdania są u Pana nieprecyzyjne; czy było tak, że najprzód Xiądz nie chciał chrzcić dziecka, ale w końcu się zgodził ? czy odwrotnie, odwołał chrzest z uwagi na brak ślubu ?

tak czy inaczej, katolickie podejście nakazuje nie odmawiać chrztu dzieci niezależnie od tego, czy rodzice mają ślub czy nie mają go. Posoborowe uważa, że chrzest to włączenie do jakiejś wspólnoty, niezależne od pojęcia grzechu pierworodnego.

*-*-*

p.s. mam przekazać uwagi od mojej Żony względem tego wontku:
- negatywnie wpływa na postrzeganie tradsów,
- użalanie się niegodne mężczyzn na własne rodziny,
- magiel.
Zapisane
zapraszam na mój blog: http://przedsoborowy.blogspot.com/ ostatni wpis z dnia 20 IX 2022
Fidelis
Gość
« Odpowiedz #27 dnia: Września 28, 2009, 22:22:24 pm »


Natomiast w środowisku akademickim, w którym się obracam, panuje tzw. Niepisane Założenie. Jest to opinia (oparta na doświadczeniu), że jeżeli np. na konferencji spotykamy nieznaną osobe ze światka naukowo-uniwersyteckiego, to na 99.9% jest to osoba o poglądach lewicowych/lewicujących i mniej lub bardziej areligijna/antyreligijna

Potwierdzam. U mnie podobnie. Na ok. 40 osób zatrudnionych w Instytucie mam tylko jedną bratnią duszę plus jedną życzliwie mnie wysłuchującą. Taki stosunek 40 : 1,5 to chyba średnia akademicka. Reszta, jak nazwała to pani s... w sosie (o Boże co za nick! :)) to rzeczywiście wyznanie pieniężne. Ja bym to ładniej określił jako Kościół Pekuniarsko-Hedonistyczny, (od pecunia). Zaryzykuje neologizm; "pekuniarze".

P.S.
Wbrew memu założeniu o nieliczeniu się wielkim odzewem w tym wątku - jakże miłe rozczarowanie. Dziękuję Państwu.   
Zapisane
kamilek
Gość
« Odpowiedz #28 dnia: Września 28, 2009, 22:24:58 pm »

.
« Ostatnia zmiana: Września 28, 2009, 22:36:31 pm wysłana przez kamilek » Zapisane
jwk
aktywista
*****
Wiadomości: 7313


« Odpowiedz #29 dnia: Września 28, 2009, 22:33:58 pm »



*-*-*

p.s. mam przekazać uwagi od mojej Żony względem tego wątku:
- negatywnie wpływa na postrzeganie tradsów,
- użalanie się niegodne mężczyzn na własne rodziny,
- magiel.

To Pan Jej to wszystko pokazuje  :o ??? Maja jest jak najbardziej tradycyjna ale na szczęście (chyba) tu nie zagląda bo byłbym usłyszał minimum coś podobnego ;)  Zatem ukłony dla Małżonki !
Zapisane
Zamiast zajmować się całą rzeszą katolików, którzy nie chodzą w ogóle do kościoła,
Watykan uderza w tych, którzy są na Mszy świętej w każdą niedzielę.
Strony: 1 [2] 3 4 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Sprawy ogólne  |  Wątek: Samotnośc tradycjonalisty. « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!