http://www.snegdansk.pl/czytelnia/lefebryzm.htmlZapraszam do lektury
Zapraszam do lektury
W powszechnym rozumieniu ekskomunika stanowi wyłączenie ze wspólnoty Kościoła natomiast jej zdjęcie musiałoby oznaczać ponowne do niego włączenie. Stąd głośne komentarze, w których postawiono mnóstwo pytań o realny status owych czterech „ułaskawionych” biskupów. Otóż sytuacja jest praktycznie bez precedensu, ponieważ zdjęcie ekskomuniki nie spowodowało włączenia wspomnianych czterech biskupów do Kościoła.
Otóż sytuacja jest praktycznie bez precedensu, ponieważ zdjęcie ekskomuniki nie spowodowało włączenia wspomnianych czterech biskupów do Kościoła.
Pozostają bowiem oni nadal przywódcami Bractwa św. Piusa X, które pozostaje w schizmie wobec Kościoła katolickiego
Zaś zarówno biskupi jak i kapłani należący do Bractwa są suspendowani czyli nie mogą wykonywać w Kościele żadnych funkcji.
Zdjęcie ekskomuniki było aktem uprzedzającym papieża wobec – czego należy sobie życzyć – kroków czterech biskupów, które podejmą w celu odzyskania jedności z Kościołem.
Innym polem niezgody jest zasada wolności religijnej. Sobór Watykański II przyznał, iż człowiek z natury cieszy się swobodą w wyznawaniu religii. Jest to jego prawo przyrodzone[1]. Zasada wolności religijnej nie oznacza rezygnacji z głoszenia Chrystusa, lecz jest wyciągnięciem konsekwencji z daru wolności, jaki człowiek otrzymał. W ramach wspomnianej zasady mieści się brak zgody na przymuszanie do wyznawania jakiejkolwiek religii, z drugiej zaś strony żądanie prawa do wolności wyznawania własnej religii. Ta wolność jest czymś, co wynika z samej istoty człowieczeństwa. Państwo zaś powinno być jej gwarantem. Abp Lefebvre inaczej widział rolę państwa katolickiego. Nie uznał także głoszonej w Kościele zasady konieczności rozdziału Kościoła od państwa.[2]
Głupoty, ale syntetycznie opracowane...
Cytat: jp7 w Września 26, 2009, 18:52:28 pm Głupoty, ale syntetycznie opracowane... Nie jest to może odpowiedni moment, jak to zwykle ze skojarzeniami, ale przypomniało mi się jak Cesarz Napoleon Bonaparte nazwał Talleyranda "gównem w jedwabnych pończochach" wypominając mu sprawę księcia d'Enghien.
Chodzi o to, że ów ksiądz dotknął najważniejszych problemów posoborowia. Tyle, że je głupio tłumaczy ...
Z góry przepraszam,.........