Alicja Tysiac wygrala w sądzie

Uuuuuu..... nie nic z tych rzeczy. trzecie dziecko i każde z innym tatusiem...... na pewno nie małżonek.

Jakieś źródła?
Bo u (excuse le mot) feder na stronie pisze "mąż"

Uuuuuu..... nie nic z tych rzeczy. trzecie dziecko i każde z innym tatusiem...... na pewno nie małżonek.

Jakieś źródła?
Bo u (excuse le mot) feder na stronie pisze "mąż"

Jakiś czas temu czytałem w necie o tej kwestii. Nie mogę w tej chwili znaleźć tamtej informacji. Będę szukał nadal. Jeśli nie znajdę to post usunę.

Turnau dziś pisze:

Można uważać, że życie ludzkie jest święte od chwili poczęcia. Że choć zarodek ludzki nie jest jeszcze osobą, jest wartością olbrzymią. Można nawet uważać aborcję za zabójstwo. Nazywanie jednak konkretnego człowieka zabójcą czy tym bardziej mordercą jest już czymś całkiem innym. Bo człowiek - w przeciwieństwie do poglądów - ma swoją godność.

Istnieje, jak myślę, dość duże prawdopodobieństwo, że wyrok się w końcu uprawomocni.

Co wtedy?
Bo...

...30 tysięcy złotych...

...zapewne redakcja zapłaci.

Zastanawia mnie jak wybrnąć z TEGO, że...

...publikację przeprosin na 3 stronie najbliższego wydania "Gościa Niedzielnego" nakazał sąd księdzu Markowi Gancarczykowi...

...tak, aby pozostać w zgodzie z sumieniem.

Niby za pisanie prawdy, też godzi się błagać o wybaczenie (jak za wszystko), ale jak to zrobić by, nadstawiając policzek, tej prawdy nie podeptać?

Bolesna jest ta sprawa i obrzydliwa ale w sumie nie ma sie co dziwić. Skoro mamy ustawę, która pozwala zabijać dzieci w przypadku zagrożenia zdrowia matki to w konsekwencji p. Tysiąc miała prawo tą sprawę wygrać. Tyle w temacie.

Ale ta sprawa nie była chyba o to czy mozna zabijać czy nie. Tylko o to czy to jest zabijanie czy nie. Okazało się że ogólnie tak, ale tak konkretnie to nie.

Ogólnie pewne rzeczy są kradzieżą, ale złodziej nie kradnie tak konkretnie patrząc...

Nie każde zabicie jest zabójstwem. Równie dobrze może chodzić o to, że skoro ta "aborcja" była dopuszczona przez prawo, to zabójstwem dla sądu być nie może.

Nie każde zabicie jest zabójstwem. Równie dobrze może chodzić o to, że skoro ta "aborcja" była dopuszczona przez prawo, to zabójstwem dla sądu być nie może.

O to właśnie chodzi. Taka jest niestety cena zgniłego kompromisu jakim jest obowiązująca ustawa antyaborcyjna. Tu i tu ginie niewinny człowiek, ale jedno jest zbrodnią a drugie nie.

Wojciech Cejrowski, człowiek z którym się zgadzam (czasami) poświecił swój czas i powiedział-

Wojna z Kościołem trwa

 Wojciech Cejrowski - 25 wrzesień 2009 

  Może dzięki temu wyrokowi i kilku następnym zdamy sobie sprawę, że trwa otwarta wojna z Kościołem - mówi w rozmowie z portalem wiara.pl Wojciech Cejrowski
 

Powinniśmy się cieszyć z wyroku sądu przeciwko tygodnikowi „Gość Niedzielny” i archidiecezji katowickiej, ponieważ jest on otrzeźwiający. Zaczyniemy sobie zdawać sprawę dzięki temu wyrokowi i kilku następnym, że trwa otwarta wojna z Kościołem.
 

Taktyka wycofywania się z życia publicznego i ze spięć, jaką przyjął Kościół w Polsce po 89 roku, to była zła droga. Komuna się nie skończyła w tym sensie, że w tamtych czasach Kościół był prześladowany, ale stał twardo na stanowisku „non possumuss”.
 

Po 89 roku Kościół uznał, że teraz już będzie dobrze. Nie! Jest tak samo źle jak za komuny. Kościół jest zwalczany z powodów ideologicznych czyli z powodu swojej istoty, z powodu dziesięciorga przykazań. Narzędzia są te same. W czasach komunizmu zwalczano nas za pomocą wyroków sądowych i decyzji administracyjnych na wszelkie możliwe sposoby. Poprzez niewydawanie zezwoleń na druk dokumentów kościelnych, niewydawanie papieru, kiedy już wydano zezwolenie, niewydawanie pozwoleń na budowę świątyń i głoszenie Słowa Bożego z ambony, argumentując, że to polityczne.
 

Być może ten wyrok uzbroi księdza Gancarczyka w kolczugę mocnego przekonania, że droga ustępstw i delikatnego języka nie jest drogą Pana Jezusa. Jezus mówił prosto: „tak - tak, nie -nie”. Nie możemy używać tysiąca słów na omówienie aborcji. Musimy używać jednego słowa: mord. Piąte przykazanie mówi wyraźnie: „nie morduj”. Nie „nie zabijaj”. Zabija się np. zwierzę na pokarm dla człowieka. Nie morduj! I trzeba nazywać mord mordem, a nie aborcją ani zabiegiem. Tu nie tylko chodzi o język, ale o jasne stawianie problemu i zdanie sobie sprawy z tego, że z Kościołem nadal trwa wojna. Obecnie jest ona prowadzona za pomocą instytucji Unii Europejskiej. Wobec tej wojny nie możemy zostać obojętni.


Może redaktor naczelny „Gościa Niedzielnego” stanie się dzięki temu doświadczeniu mocniejszy właśnie przez swój krzyż.
 

Za: wiara.pl

Cenna uwaga Pana WC. Gościa Niedzielnego dotychczas odbierałem,  jako siedzącego okrakiem na barykadzie.

Cenna uwaga Pana WC. Gościa Niedzielnego dotychczas odbierałem,  jako siedzącego okrakiem na barykadzie.

Jeśli chodzi o obronę życia nienarodzonych - to GN zawsze prezentował ortodoksyjne katolickie stanowisko.

Wojciech Cejrowski, człowiek z którym się zgadzam (czasami) poświecił swój czas i powiedział-

Lubię pana Cejrowskiego, i ma w 110% racje w zacytowanej wypowiedzi.

Pomimo tego jednak trochę się dziwie, że jest on czymś w rodzaju "reprezentanta katolików polskich" dla wielu mediów, tak jak ostatnio w dyskusji z feministką w TVP Info
http://www.youtube.com/watch?v=Dnb0m_xsYZE

Czy w całej Polsce nie ma człowieka, który mógły stanąć do dyskusji z tą panią i spokojnie, rzeczowo zbić jej argumenty jeden po drugim, bez wybuchu emocji i bez nadmiernego aktorstwa?

Od strony intelektualnej cała ideologia feministyczna i pro-aborcyjne stoi na bardzo chwiejnych podstawach, niczym domek z kart. Ktoś, kto w miarę dobrze orientuje się w aspektach medycznych, prawnych i teologicznych aborcji, a w dodatku potrafi zachować zimna krew, mógłby taką panią pogrążyć w dyskusji w sposób bardzo spektakularny. Pan Cejrowski, mimo całej sympatii jaką do niego żywię, nie nadaje się zbytnio do takiej roli.

Ktoś, kto w miarę dobrze orientuje się w aspektach medycznych, prawnych i teologicznych aborcji, a w dodatku potrafi zachować zimna krew, mógłby taką panią pogrążyć w dyskusji w sposób bardzo spektakularny. Pan Cejrowski, mimo całej sympatii jaką do niego żywię, nie nadaje się zbytnio do takiej roli.

A do tego najlepiej żeby to była urodziwa kobieta, matka i odnosząca sukcesy w pracy. Dopiero by im w pięty poszło.

książka autorki ustawy legalizującej aborcję w Polsce. To ta sama Wolińska

Ktoś, kto w miarę dobrze orientuje się w aspektach medycznych, prawnych i teologicznych aborcji, a w dodatku potrafi zachować zimna krew, mógłby taką panią pogrążyć w dyskusji w sposób bardzo spektakularny. Pan Cejrowski, mimo całej sympatii jaką do niego żywię, nie nadaje się zbytnio do takiej roli.

A do tego najlepiej żeby to była urodziwa kobieta, matka i odnosząca sukcesy w pracy. Dopiero by im w pięty poszło.

Była taka kiedyś w sejmie i nazywała się Halina Nowina Konopczyna