Wierni jak wierni, ale ręce opadają wobec takiej postawy kapłana. Aż dziw, że się tam komukolwiek jeszcze chce kopać z koniem, cierpliwie obrzucając grochem ścianę
Cytat: Warmiaczka w Września 14, 2012, 23:16:55 pmWierni jak wierni, ale ręce opadają wobec takiej postawy kapłana. Aż dziw, że się tam komukolwiek jeszcze chce kopać z koniem, cierpliwie obrzucając grochem ścianę Próbowałem się kopać z koniem. Mojego ostatniego wpisu nie zamieszczono bez słowa wyjaśnienia. Ma Pani rację, szkoda grochu.
moje też przechodziły, a ten nie.
W roku 1517 pragnący reformy Kościoła Luter przybija swych 95 tez na drzwiach kościoła zamkowego w Wittenberdze (dziś prawdopodobnie wydrukowałby je w „Gazecie Wyborczej"). Ma dobre intencje, a ponadto ma sporo racji oburzając się handlowaniem odpustami. Bardzo szybko jednak konfliktuje się z Rzymem, a w dodatku zostaje wykorzystany w skomplikowanej grze politycznej. W 1520 roku pali publicznie bullę papieską. W konsekwencji, w roku 1521, zostaje ekskomunikowany. Reformacja zapoczątkowana przez Lutra przyniosła kolejne podziały, tak że dziś mamy setki różnych protestanckich wspólnot kościelnych. Niektóre z nich zatraciły w dużej mierze chrześcijańską tożsamość. Wystarczy wspomnieć szwedzką panią biskup, która żyje z partnerką i myśli o dziecku metodą in vitro.
Akurat ks. Kowalczyk wyróznia się w miarę pozytywnie na tle reszty współbraci. W jego wypowiedziach, jakie miałam dotąd okazję okazję słuchać i czytać nic szkodliwego nie znalazłam, a nawet parę razy było miłe zaskoczenie. Wydaje mi się że w zakonie reprezentuje raczej konserwatywne skrzydło, jak na warunki jezuickie.