Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Marca 28, 2024, 10:22:09 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231859 wiadomości w 6626 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Novus Ordo  |  Kościół posoborowy  |  Wątek: Neokatechumenat dziedzictwem Kościoła?!
« poprzedni następny »
Strony: 1 ... 61 62 [63] 64 65 ... 122 Drukuj
Autor Wątek: Neokatechumenat dziedzictwem Kościoła?!  (Przeczytany 475646 razy)
emek
rezydent
****
Wiadomości: 418


« Odpowiedz #930 dnia: Sierpnia 07, 2009, 21:02:45 pm »

Chcąc być skutecznym trzeba stworzyć zdrową, ortodoksyjną alternatywę
+
Chyba jedno z mądrzejszych zdań jakie ostatnio wyczytałem.
Zapisane
Kryspin
adept
*
Wiadomości: 47

« Odpowiedz #931 dnia: Sierpnia 07, 2009, 21:21:56 pm »

Młodzi ludzie nie szukają w różnych grupach, także na DN, nie Boga, ale wspólnoty/rodziny.
Myślę, że od tego trzeba zacząć, jeśli chce się skutecznie walczyć z herezją.

We wspólnotach które widziałem wiekszość członków stanowily osoby w wieku 25+. Tak więc aż tacy młodzi ludzie to nie byli. W ogole DN to nie Oaza i nie roi się tam od nastolatków.

Młodzi prędzej pójdą w ogień za heretykiem, który jest dla nich jak ojciec, niż za prawdą...

A to prawda. Zwłaszcza w dzisiejszych czasach, gdy brak wzorców.


Ludzie młodzi garnący się do Oaz, DN, itp. itd. garną się nie tyle do Boga (choć jakiś na pewno procent pragnienia bliskości Boga jest), co do ludzi!!! Są jak dzieci, wiedzą czego szukają. A że nie szukają Boga, to sprawy ważne dla Tradycji i Kościoła nie są ich sprawami...


Pewnie niektórzy tak, ale oni szybko odchodzxą. Jednak radykalizm DN (przejawiający się także w odchyleniach sekciarsich) wymywa ze wspólnot taich, co szukają tylko towarzycha. A ci co zostają właśnie czują i szukają Boga (tak sądze bynajmniej). A że nie tak, jak sobie wyobraża większość forumowiczów, to uznaje się, że szukają nie wiadomo czego.



Zapisane
Antoniusz
uczestnik
***
Wiadomości: 117

Nie lękajcie się... Bóg jest tradycjonalistą ;)

« Odpowiedz #932 dnia: Sierpnia 07, 2009, 21:44:38 pm »

Szanowny Kolego Kryspinie!

Niezapominajmy, że dojrzałość wiekowa nie jest tożsama z dojrzałością emocjonalną, o którą co raz trudniej.
Głody i niedobory emocjonalne występują w każdym wieku.

Nie chcę sprowadzać DN do wspólnoty ludzi z kompleksami i głodami emocjonalnymi, ale chcę wyraźnie powiedzieć, że łatwo można nieuświadomione pragenienia motywować religijnie. I wtedy mamy do czynienia z jakąś formą patologii. Chcę powiedzieć, że jakiś Iksiński z DN może motywować swoją obecność przy Panu Bogu pozornie chęcią służenia mu i bliźnim, ale faktycznie chodzić mu może o czyste wygodnictwo i zaspokojenie nieuświadomionych pragnień emocjonalnych.

I tego się obawiam patrząc na wspólnoty Oazowe i DN oraz Odnowę itp.
Na to chcę szczególnie zwrócić uwagę w mojej krytyce różnych wspólnot.
One nie zawsze są miejscem rozwoju, ale zdarzają się patologie. I z tym trzeba walczyć.

One są łatwą drogą ucieczki!!! Bez zdrowych kadr Ci ludzie będą jednego dnia leczyć swoje rany, a drugiego sypać sól.
Jak w Piśmie: nie może ślepy prowadzić kulawego.

Podsumujmy:
W różnych wspólnotach są pewne elementy uświecenia (wybaczcie mi ten język  ;D), ale to nie znaczy, ze jako całość są one dobre i korzystne. Bowiem bazowanie na emocjach a nie na logice prowadzi na manowce (podobnie jak bazowanie tylko na logice). W tych grupach za dużo jest "achhh" i "ochhh", a za mało REALNOŚCI Boga w życiu.

Mówiąc inaczej: moim zdaniem jest tam więcej dewocji niż prawdziwej cnoty pobożności.
Tu jest problem!!!
I to nie jest moim zdaniem, do końca wina tych ludzi, ale kadr, które sprawuja nad nimi opiekę.
Zdrowe kadry potrafią dobrze poprowadzić!!!
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 07, 2009, 21:46:13 pm wysłana przez Antoniusz » Zapisane
com napisał, napisałem, a jeśli w czymś zbłądziłem zostawiam do poprawy Świętemu Kościołowi
________________

tradycjonalizm nie jest ruchem w Kościele, ale zdrową postawą każdego katolika
Kryspin
adept
*
Wiadomości: 47

« Odpowiedz #933 dnia: Sierpnia 07, 2009, 21:59:11 pm »


W różnych wspólnotach są pewne elementy uświecenia (wybaczcie mi ten język  ;D), ale to nie znaczy, ze jako całość są one dobre i korzystne. Bowiem bazowanie na emocjach a nie na logice prowadzi na manowce (podobnie jak bazowanie tylko na logice). W tych grupach za dużo jest "achhh" i "ochhh", a za mało REALNOŚCI Boga w życiu.

Tu widać, że szanowny współdyskutant mój nie zna specyfiki tej grupy (co mówię bez cienia złośliwości). Neokatechumenat nie opiera się na emocjach ale właśnie na logicznym poznawaniu Pisma św. (na pierwszym etapie, tylko ten znam z doświdczenia) i poprzez nie woli Boga we własnym życiu. To nie jest grupa, gdzie ludzie podnoszą rączki i krzyczą "Chwała Panu", po czym wracają do swojego syfu. Tam naprawdę jest silna praca nad sobą. Tam właśnie szukają Boga w realności, może nawet za bardzo, w końcu nie każdy przypadek w życiu to zdarzenie opatrznościowe.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 07, 2009, 22:01:33 pm wysłana przez Kryspin » Zapisane
jwk
aktywista
*****
Wiadomości: 7313


« Odpowiedz #934 dnia: Sierpnia 07, 2009, 22:12:59 pm »

Właśnie dziś rozmawiałem z zaprzyjaźnioną lekarką - ginekologiem. To nie są żadne "głębokie" studia Pisma Świętego i poznawanie Woli Bożej, to literalne wdrażanie tekstów tam zawartych w życie rodzinne. W rezultacie kobieta rodzi n-te dziecko przez kolejne cesarskie cięcie a następna ciąża (którą małżonkowie jak najbardziej przewidują zgodnie ze swoją doktryną) grozi, że to jej się tam wszystko porozrywa i zostaną sieroty. Czy taka jest właśnie Wola Boża? Czy jest tu jakaś różnica między tymi ludźmi a moim sąsiadem jehowitą, który rodzoną matkę skazał na przedwczesną śmierć zabraniając przeprowadzenia operacji z transfuzją krwi?
Zapisane
Zamiast zajmować się całą rzeszą katolików, którzy nie chodzą w ogóle do kościoła,
Watykan uderza w tych, którzy są na Mszy świętej w każdą niedzielę.
tkiller
aktywista
*****
Wiadomości: 1148


Koń jaki jest, każdy widzi.

« Odpowiedz #935 dnia: Sierpnia 07, 2009, 22:25:41 pm »

A co jak kobiet z taką diagnozą wbrew światłym umysłom lekarzy urodzi jeszcze n dzieci których matka będzie żyć nadal? Korzystamy z dobrodziejstw medycyny więc porównanie do świadków jechowych jest na pańskim poziomie. Medycyna to nie nauka ścisła, a gdzie dwóch doktorów tam 3 opinie.
Zapisane
"..co sądzić o tych nawet pobożnych, którzy podczas Mszy św. odmawiają różaniec i najrozmaitsze litanie albo przez całą Mszę św. odmawiają modlitwy przygotowawcze do komunii św. Ci wszyscy, tak należy stwierdzić, liturgicznie nieprawidłowo uczestniczę we Mszy świętej."
jwk
aktywista
*****
Wiadomości: 7313


« Odpowiedz #936 dnia: Sierpnia 08, 2009, 07:55:01 am »

... Bez zdrowych kadr Ci ludzie będą jednego dnia leczyć swoje rany, a drugiego sypać sól.
Jak w Piśmie: nie może ślepy prowadzić kulawego.
I to nie jest moim zdaniem, do końca wina tych ludzi, ale kadr, które sprawują nad nimi opiekę.
Zdrowe kadry potrafią dobrze poprowadzić!!!
 
Dobrze powiedziane! Są wypróbowane wzorce, choćby w trzecich zakonach, które (jak u Dominikanów) lepiej się mają od pierwszych. Tu zaś kadry rwą się gdzieś na skróty z pominięciem istoty tego, co rzekomo chcą robić, czyli przybliżania ludziom Boga. Tylko, że Ojca zna jedynie Syn i On założył Swój Kościół i dał moc Apostołom, ich następcą i tych, których oni namaszczą nauczania o Bogu. Tu jednak za "nauczanie" biorą się niedouczeni, w dodatku świeccy! Bez mocy danej na skutek Sakramentu Święceń. Jest tak jak Pan zacytował:  ślepy prowadzi kulawego.

Atak na serwer  ??? około 22:35
Zapisane
Zamiast zajmować się całą rzeszą katolików, którzy nie chodzą w ogóle do kościoła,
Watykan uderza w tych, którzy są na Mszy świętej w każdą niedzielę.
jwk
aktywista
*****
Wiadomości: 7313


« Odpowiedz #937 dnia: Sierpnia 08, 2009, 07:59:24 am »

Korzystamy z dobrodziejstw medycyny ...
Na ile jest zgodna z waszą doktryną. Podobnie owi świadkowie. W latach 90-ych ubiegłego wieku, kiedy byliście na etapie jedzenia pszenicy i innych takich tam praktyk, wasze niewiasty rodziły (jeśli wogóle) rachityczne dzieci mimo ostrzeżeń lekarzy.  "Katechista" i "(nie)odpowiedzialny" miał ostatnie słowo.
Zapisane
Zamiast zajmować się całą rzeszą katolików, którzy nie chodzą w ogóle do kościoła,
Watykan uderza w tych, którzy są na Mszy świętej w każdą niedzielę.
tkiller
aktywista
*****
Wiadomości: 1148


Koń jaki jest, każdy widzi.

« Odpowiedz #938 dnia: Sierpnia 08, 2009, 09:50:43 am »

Cóż nie zostało mi nic innego napisać jak bredzi Pan.W pan przypadku to nawet nie brednie tylko zwykłe kalumnie i łgarstwo.
Owszem w latach 90 a właściwie od zawsze i do dziś jadamy pszenice w formie przetworzonej chleb piwo i makaron i takie tam. Co do medycyny to pełna zgoda; Pan zapewne jest takim osobnikiem ze jak lekarz panu powie aborcja to pan leci i robi, eutanazja wywozi pan bacie do Szwajcarii i zrobione, lekarz mówi in vitro i dla Pana to wyrocznia. Cóż nasze korzystanie z medycyny ogranicza nauczanie Kościoła Rzymsko-Katolickiego.
Zapisane
"..co sądzić o tych nawet pobożnych, którzy podczas Mszy św. odmawiają różaniec i najrozmaitsze litanie albo przez całą Mszę św. odmawiają modlitwy przygotowawcze do komunii św. Ci wszyscy, tak należy stwierdzić, liturgicznie nieprawidłowo uczestniczę we Mszy świętej."
Major
aktywista
*****
Wiadomości: 3721

« Odpowiedz #939 dnia: Sierpnia 08, 2009, 10:36:25 am »

Trochę bokotematując. Panie Tkiller: medycyna jest nauką ścisłą. Mówię to z pełną świadomością bo po seminarium liznąłem trochę studiów medycznych akurat.
Zapisane
szczur.w.sosie
uczestnik
***
Wiadomości: 210

« Odpowiedz #940 dnia: Sierpnia 08, 2009, 10:53:05 am »

Właśnie dziś rozmawiałem z zaprzyjaźnioną lekarką - ginekologiem. To nie są żadne "głębokie" studia Pisma Świętego i poznawanie Woli Bożej, to literalne wdrażanie tekstów tam zawartych w życie rodzinne. W rezultacie kobieta rodzi n-te dziecko przez kolejne cesarskie cięcie a następna ciąża (którą małżonkowie jak najbardziej przewidują zgodnie ze swoją doktryną) grozi, że to jej się tam wszystko porozrywa i zostaną sieroty. Czy taka jest właśnie Wola Boża? Czy jest tu jakaś różnica między tymi ludźmi a moim sąsiadem jehowitą, który rodzoną matkę skazał na przedwczesną śmierć zabraniając przeprowadzenia operacji z transfuzją krwi?

W dzisiejszych czasach to raczej mało prawdopodobne.
I to taki slogan zwolenników aborcji i antykoncepcji.
Zapisane
Murka
aktywista
*****
Wiadomości: 1289


« Odpowiedz #941 dnia: Sierpnia 08, 2009, 10:57:51 am »

Co to znowu za historia z ta pszenica? Jakas specjalna diete maja w DN?
Zapisane
Niech się nie trwoży serce wasze ani się lęka.
Zet
rezydent
****
Wiadomości: 419

« Odpowiedz #942 dnia: Sierpnia 08, 2009, 11:28:37 am »


Cytuj
Co to znowu za historia z ta pszenica? Jakas specjalna diete maja w DN?
Nic podobnego, to pan jwk sobie znowu coś wymyślił i stąd potem biorą się takie spojrzenia.

Cytuj
Na ile jest zgodna z waszą doktryną. Podobnie owi świadkowie.  W latach 90-ych ubiegłego wieku, kiedy byliście na etapie jedzenia pszenicy i innych takich tam praktyk, wasze niewiasty rodziły (jeśli wogóle) rachityczne dzieci mimo ostrzeżeń lekarzy.  "Katechista" i "(nie)odpowiedzialny" miał ostatnie słowo.
Nigdy nie było jakiegoś etapu jedzenia pszenicy. Absurd i mitologia. Droga nie ma nic wspólnego z wegetarianizmem. jest Droga nawrócenia opartą na Piśmie świętym i magisterium KK.
Zapisane
Tonya
uczestnik
***
Wiadomości: 173


« Odpowiedz #943 dnia: Sierpnia 08, 2009, 11:57:07 am »

Szanowny Kolego Kryspinie!


 Bez zdrowych kadr Ci ludzie będą jednego dnia leczyć swoje rany, a drugiego sypać sól.

W różnych wspólnotach są pewne elementy uświecenia (wybaczcie mi ten język  ;D), ale to nie znaczy, ze jako całość są one dobre i korzystne. Bowiem bazowanie na emocjach a nie na logice prowadzi na manowce (podobnie jak bazowanie tylko na logice). W tych grupach za dużo jest "achhh" i "ochhh", a za mało REALNOŚCI Boga w życiu.

Zgadzam się. Przez 3 lata pobytu na DN zdążyłam zapoznać się z "miłością bliźniego" w wydaniu Neo. Ich "miłość" to ocenianie, ocenianie, wpierniczanie się w butach do cudzego życia i chęć naprawiania czyjegoś życia, zamiast swojego.
Zapisane
romeck
aktywista
*****
Wiadomości: 1710


« Odpowiedz #944 dnia: Sierpnia 08, 2009, 15:12:39 pm »

Neokatechumenat nie opiera się na emocjach ale właśnie na logicznym poznawaniu Pisma św. ...
i poprzez nie woli Boga we własnym życiu.

Czystej wody protestantyzm!
Zielonoświątkowy robią tak samo.
Jehowici robią tak samo.
I kilkaset innych sekt... robi tak samo.
Zapisane
Strony: 1 ... 61 62 [63] 64 65 ... 122 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Novus Ordo  |  Kościół posoborowy  |  Wątek: Neokatechumenat dziedzictwem Kościoła?! « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!