Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Grudnia 09, 2024, 01:36:33 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
232700 wiadomości w 6640 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Novus Ordo  |  Kościół posoborowy  |  Wątek: Neokatechumenat dziedzictwem Kościoła?!
« poprzedni następny »
Strony: 1 ... 43 44 [45] 46 47 ... 122 Drukuj
Autor Wątek: Neokatechumenat dziedzictwem Kościoła?!  (Przeczytany 530359 razy)
Zet
rezydent
****
Wiadomości: 419

« Odpowiedz #660 dnia: Maja 26, 2009, 14:44:18 pm »

Panie Jp7 - Dobrze - odpowiem:
Tonyia napisała: 
Cytuj
jak baba /inaczej nie da się nazwać/ ze starszej wspólnoty z DN rugała  staruszkę, rugała i moralizowała, a na koniec kazała jej rozważyć w swoim sercu co powiedziała. Biedna staruszka nie umiała się nawet bronić.
Może by lepiej spytać owej staruszki – bo to może być hipersubiektywne odczucie, kogoś kto nie wie o co chodzi.
A już skandalem jest nazywanie kogoś pogardliwymi określeniami.

Tonyia napisała
Cytuj
:Ludzie na tzw. "echu słowa" najpierw z góry "się przepraszają" w stylu :"przepraszam, że cię sądzę, ale .....denerwuje mnie twoja fryzura, twój styl bycia,uważam, że jesteś taki-a taki" itp.
To jest totalna bzura. Autorka tych słów nie wie o czym pisze, myli pojęcia.
Echo słowa polega na odniesieniu usłyszanych wcześniej słów Pisma Świętego to swojego życia, a nie na tym co wypisuje pani Sonyja.

Tonyia napisała:
Cytuj
Eleganckie opluwanie kogoś poprzedzone przeprosinami.

Kolejny post z tej samej serii – w swoim zacietrzewieniu nie widzi że pisze absurdy nie mające nic wspólnego z rzeczywistością
Akurat na echu słowa nikt nikogo nie przeprasza, bo jest jak wyżej napisałem. Pani Sonyja wyssała to sobie z palce.

Tonyia napisała:
Cytuj
I takie są "owoce" DN?      ?? Arogancja, buta , bezczelność i pycha. Oraz moralizowanie - oczywiście nie siebie, ale.....bliźniego.
Kolejne zdanie mówiące samo za siebie. Nawet ksiądz nie będący na Drodze, bodajże z Ukrainy pisał na tym forum dokładnie coś odwrotnego. I wszystkie znane mi wiarygodne świadectwo, również moje doświadczenie mówią co innego, ale pani Tonyia brnie dalej. Wbrew oczywistej prawdzie.
I tego typu stwierdzenia dprowadzaja do tego, że krąg zła się rozszerza, na ludzi, którzy w ogóle nie mieli styczności z Droga N. Ale już maja urobiona opinię i wszystko widza oczami p. Tonyi, mimo że jedno z drugim nie ma związku.

Kurak:
Cytuj
Brawo  Ja wiem z doswiadczenia,ze jak sie cos powie na DN to jest sie juz wrogiem numer 1,mam nawet kolezanke ktora w to weszla i bladzi tak w wierze juz od dluzszego czasu.. Ostatnio ja spotkalem i chwile gadalismy,wszystko sie sprowadza do jednego:WSPOLNOTA!!!Ani razu nie wspomniala nic o Bogu,ciagle tylko wspolnota.. I tak jest niestety w tej calej Drodze nieszczesnej..powiem tak,ta Droga to droga donikad..


I ten post jest już tak absurdalny że nawet nie wymaga komentarza. Ale wg autora potwierdza wbrew logice insynuacje p. Tonyi. Juz pomijam owe "doswiadczenie" p. Kuraka.

Tonyia napisała:
Cytuj
Dla mnie to żałosne, że prezbiter nie reagował  na wycieczki osobiste. Tak, nazwę rzecz po imieniu: "problemy" "braci" z DN były wycieczkami osobistymi.

To jest symptomatyczne, że Kościół hierarchiczny w osobie księdza nie widzi tu problemu. Widzi to całkiem inaczej.
Myslę że pani Sonyia pisze tu o całkiem innej rzeczy. Piszę o organizowanych co jakiś czas spotkaniach całej wspólnoty,  jest czas w którym by się lepiej poznać rzeczywiście wytyka się pewne błędy drugiemu, zgodnie z ewangeliczna zasadą. Jeśli widzisz, że brat twój źle czyni…….itd.
Ale tu absolutnie nie chodzi o czyjś nos, tylko np: że nie podoba mi się iż jako katolik dawałeś złe świadectwo publicznie jedząc w piątek mięso i popijając je wódą na jakimś grillowaniu. A potem będzie że neokatechumeni tak właśnie świętują piątek.
To oczywiście tylko przykład, ale ten hipotetyczny pijak piatkowy, może sobie nawet nie uświadamiał że jest rozsadnikiem zgorszenia. I pomoże mu takie otwarte powiedzenie. Gorzej gdyby szeptano za plecami.
Albo ktos powie, że nie podoba mu się żę widział kogoś jak szedł nie ze swoja żona pod rękę. A przecież jest zonaty dzieciaty, katolik. I ten ktoś może odpowiedzieć, że to przecież była jego matka. I wtedy sprawa się wyjaśni i już nie ma osądu.
I na tym to mniej więcej polega.
Oczywiście, że nie można wykluczyć czynnika ludzkiego temperamentu. Może ktoś odpowiedzieć w sposób mało kulturalny. Ludzie są tylko ludźmi, ale jest potem wzajemne przeproszenia, a atmosfera się oczyszcza. I nad wszystkim czuwa Kościół w osobie księdza, by również w razie czego temperować gorące głowy. Czyli ktoś w rodzaju forumowego moderatora.
I to chyba mieli dyskutanci na mysli pisząc o „czyszczeniu kubka” .
Ale w żaden sposób nie odbywa się to w sposób w jaki pisze to pani Tonia.

Tonyia napisała:
Cytuj
Np.:
Proszę darować sobie wpisy, że mam jeszcze dziękować "bratu" ze wspólnoty za poplucie sobie np. moim kosztem.
I w tym przejawia się pycha, że nikt nie może w stosunku do mnie niczego powiedzieć, co się przejawia również w stwierdzeniu:
 
Tonyia napisała:
Cytuj
A co mnie obchodzi czyjaś prawda subiektywna? To już jego problem. Jak "brat" ze wspólnoty ma problemy z zaakceptowaniem czyjejś fryzury czy nosa, i wywleka owa "prawdę subiektywną" na konwiwencjach, to niech idzie do psychiatry, ze sobą.  W imię miłości do siebie i swojego zdrowia psychicznego.
I jeszcze kilka perełek z doświadczenia pani Tonyi.

Tonyia napisała:
Cytuj
Panie Tkiller, powie Pan  prosto w oczy,Iksińskiemu,że nie podoba się Panu nos Iksińskiego? Powie Pan to Iksińskiemu? W imię miłościi do Iksińskiego? Garbatemu też Pan powie, że garbaty? Również w imię miłości do bliźniego? I prawdy? Jeśli Pan powie, to znaczy, że brakuje Panu KULTURY OSOBISTEJ.
A subiektywne zdanie radzę wyrażać na kozetce u wiadomego lekarza.
Toz tu śmierdzi wyraźnie piaskownicą i infantylizmem.

Tonyia napisała:
Cytuj
Panie Edi, na DN uczą takiego zachowania, uczą mówienia wprost nawet wtedy, gdy jest to czyjeś subiektywne zdanie, ot, tak, żeby wyrzucić z siebie i przy okazji dowalić komuś., a wszystko w imię miłości bliźniego. oraz jego poprawy. /oczywiście, poprawy bliźniego, nie siebie/.
W związku z tym co wyżej wyjaśniłem, czyż posty naszej uroczej bojowniczki o prawa pokrzywdzonych staruszek nie mijają się z prawdą? Jeśli tak, to są kłamstwem.

Jeśli ktoś rzuci na kogoś kalumnie – to on raczej ma obowiązek udowodnić swoje racje, a nie ten atakowany. Ja w tym momencie występuję w obronie ofiar pani Sonyji. I twierdzę że fakty opisane przez nią nie mogły mieć miejsca, a skoro tak to jest to kłamstwo.
Dlatego zapytałem czemu to robi. Bo jeśli tylko patrzy przez pryzmat jakiegoś skrzywdzenia, prawdziwego lub wydumanego (mniejsza o to) , to jeszcze jestem w stanie zrozumieć, Ale jeśli  nie? To czemu mija się z prawdą?
I proszę niech teraz ona udowodni że miała rację. Jeśli się oczyści, udowodni że tak było rzeczywiście,  to ją przeproszę.
Jeżeli nie – to proszę by przeprosiła tych, których oszkalowała. A wtedy również spojrzę na nią innymi oczyma. Tak jak na pana Waldemara, który mnie oszkalował, ale potem gdy zorientował się że nie ma racji, - przeprosił. I stał się mi bardzo bliski.
« Ostatnia zmiana: Maja 26, 2009, 15:07:25 pm wysłana przez Zet » Zapisane
Tonya
uczestnik
***
Wiadomości: 173


« Odpowiedz #661 dnia: Maja 26, 2009, 15:52:51 pm »

w tym przejawia się pycha, że nikt nie może w stosunku do mnie niczego powiedzieć
 


Panie Zet, szczytem pychy jest właśnie czepianie się brata ze wspólnoty podczas czyszczenia kielicha. Bo najlepiej czepić się kogoś, zamiast spojrzeć na siebie i swoje błędy. I to jest PYCHA.
Zapisane
Tonya
uczestnik
***
Wiadomości: 173


« Odpowiedz #662 dnia: Maja 26, 2009, 15:56:04 pm »

A tak ogólnie;

Szanowni Panowie z Drogi Neokatechumenalnej nie są posłuszni katechistom, albowiem katechiści nie życzą sobie, żeby uczestnicy DN dyskutowali o Drodze na internecie.

Dlaczego nie stosujecie się do zaleceń katechistów???


Wy, tacy "prawowierni" i moralizujący...........
 ;D ;D ;D ;D
Zapisane
JRWF
aktywista
*****
Wiadomości: 1291


« Odpowiedz #663 dnia: Maja 26, 2009, 15:57:02 pm »

Podejrzewam, że Pan Zet sam jest katechistą...
Zapisane
Tonya
uczestnik
***
Wiadomości: 173


« Odpowiedz #664 dnia: Maja 26, 2009, 16:04:44 pm »

Pan zet napisał:
W związku z tym co wyżej wyjaśniłem, czyż posty naszej uroczej bojowniczki o prawa pokrzywdzonych staruszek nie mijają się z prawdą? Jeśli tak, to są kłamstwem.


Panie Zet, proszę nie odwracać kota ogonem, kobita z Neo zachowała się ohydnie wobec starszej kobiety, a Pan jeszcze jej broni. Żenada.
Zapisane
Kristoforos
Gość
« Odpowiedz #665 dnia: Maja 26, 2009, 16:14:06 pm »

szczytem pychy jest właśnie czepianie się brata ze wspólnoty podczas czyszczenia kielicha. Bo najlepiej czepić się kogoś, zamiast spojrzeć na siebie i swoje błędy. I to jest PYCHA.

1. Dlatego "czyszczenie kielicha" prowadzi do odnalezienia tej pychy u tego, co się czepia brata. Pani tego "celu" nie odnalazła niestety.
2. Ktoś jest pełen pychy. I znalazł się na Drodze. Czy dobrze rozumiem, że Pani uznała, że ten ktoś jest pełen pychy z powodu Drogi i dlatego zrezygnowała z niej? Czy może nie spodobało się Pani, że Droga nie sprzyja zamieceniu tej pychy pod dywan?
3. Pani przeczyta uważnie co napisała Pani w następnym swoim poście. Aż dziw, że powyższy cytat, to też Pani.
Zapisane
jwk
aktywista
*****
Wiadomości: 7315


« Odpowiedz #666 dnia: Maja 26, 2009, 16:14:26 pm »

Podejrzewam, że Pan Zet sam jest katechistą...

Dla mnie jego zacietrzewiona nagonka na Panią Tonyę wręcz świadczy, że jest obrzydliwcem.
Zapisane
Zamiast zajmować się całą rzeszą katolików, którzy nie chodzą w ogóle do kościoła,
Watykan uderza w tych, którzy są na Mszy świętej w każdą niedzielę.
tkiller
aktywista
*****
Wiadomości: 1148


Koń jaki jest, każdy widzi.

« Odpowiedz #667 dnia: Maja 26, 2009, 16:15:26 pm »

Żenada to raczej pani postawa. Jak by miała pani dobrą wolę to gdzie indziej by pani na ten temat się uwewnętrzniała i dyskutowała.
Co do udziału ludzi z DN w dyskusjach w internacie to jak widać katechiści nie są takimi guru jak to się niektórym tradsom zdaje. Nie widziała pani nigdy pyskówek pod kościołem parafialnym między "zwykłymi wiernymi",  ja widziałem  i niby o czym ma to świadczyć?
Zapisane
"..co sądzić o tych nawet pobożnych, którzy podczas Mszy św. odmawiają różaniec i najrozmaitsze litanie albo przez całą Mszę św. odmawiają modlitwy przygotowawcze do komunii św. Ci wszyscy, tak należy stwierdzić, liturgicznie nieprawidłowo uczestniczę we Mszy świętej."
Tonya
uczestnik
***
Wiadomości: 173


« Odpowiedz #668 dnia: Maja 26, 2009, 16:18:48 pm »

Żenada to raczej pani postawa. Jak by miała pani dobrą wolę to gdzie indziej by pani na ten temat się uwewnętrzniała i dyskutowała.


Panie Tkiller, jakby Pan miał dobrą wolę, to gdzie indziej by się Pan uzewnętrzniał.


@Kristoforos
1. Dlatego "czyszczenie kielicha" prowadzi do odnalezienia tej pychy u tego, co się czepia brata

Pan pisze o tym, jak być powinno. Ja piszę zaś o tym , jak jest , co widziałam i czego doświadczyłam.

Ten, kto się czepiał brata ze wspólnoty, /nie mając oczywiście racji/ był zawsze górą a prezbiter nie raczył wyprostować takiego zachowania.
« Ostatnia zmiana: Maja 26, 2009, 16:32:52 pm wysłana przez Tonya » Zapisane
Tonya
uczestnik
***
Wiadomości: 173


« Odpowiedz #669 dnia: Maja 26, 2009, 16:20:14 pm »

Podejrzewam, że Pan Zet sam jest katechistą...

Dla mnie jego zacietrzewiona nagonka na Panią Tonyę wręcz świadczy, że jest obrzydliwcem.


Bo wreszcie ktoś odważył się odsłonić kulisy DN :D ;D
Zapisane
jp7
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 5522


« Odpowiedz #670 dnia: Maja 26, 2009, 16:58:42 pm »

Panie Zet.
1) Przytoczone przez Panią Tonie fakty dotyczą pewnego konkretnego zdarzenia. Jakaś kobieta odniosła się do drugiej kobiety nie bacząc na olbrzymią różnicę wieku (i przysługujący z tego powodu szacunek). Nie wiem - nie byłem nie wiedziałem. Nie wiem o co poszło, nie wiem jakich słów użyła itp. Musiało coś w tym być, skoro p. Tonyi tak to utkwiło w pamięci. W każdym razie - pan też nie był, nie widział itp. Nie miał Pan prawa zarzucić Jej kłamstwa - chyba, ze Pan rozmawiał z członkami tejże wspólnoty i zna pan fakty- jeśli tak proszę się na to powołać.
2) To, że kapłan powinien być "moderatorem" nie ulega wątpliwości. Ale - czy stanął na wysokości zadania? Ma Pan taką pewność? Może był zajęty czymś innym, albo nie dostrzegł w tym nic zdrożnego, albo miał gorszy dzień itp?
3) Za SJP:
<<baba I
1. pot. «rubasznie albo z niechęcią o kobiecie»>>. Gdzie Pan widzi skandal?
4) "Echo słowa" to może być zwykłe przejęzyczenie się. Napisanie czegoś innego niż ma się na myśli. Oczywistym jest, że "Echo słowa" jest czymś zupełnie innym. Ten błąd nie przesądza ani o prawdziwości, ani o wiarygodności p. Tonyi
5) To, że takie świadectwa są niekorzystne dla neokatechumenatu jest oczywiste. Ale p. Tonya jest naocznym świadkiem, zaś Panu takie rzeczy wydają się niemożliwe. Dostrzega Pan różnicę? Oczywiście błędem jest rozciąganie tego na całą DN, bo świadczy to tylko i wyłącznie o osobach będących przy opisywanym zajściu. Pan Kristoforos wyjaśnił o co w "czyszczeniu kielicha" chodzi i jak powinno się to odbywać. Tu być może był wyjątek od tej reguły, ale tego że był nie jest Pan w stanie zanegować z tego prostego powodu, że Pana tam nie było.
6) Pani Tonya przedstawiła to jako relacje naocznego świadka w konkretnym miejscu i czasie. Choć w dowodzie tym jest jedna dość banalna pomyłka, to każdy sąd uznał by to zeznanie jako dowód. Dysponuje pan podobnym zeznaniem odnośnie tamtego zdarzenia?
7) Na podstawie tego, co Panu się wydaje zarzucił Pan kłamstwo. Bo z faktu że takie rzeczy nie powinny mieć miejsca nie wynika fakt, ze nie miały miejsca.
8) Zatem po raz kolejny proszę o przemyślenie sprawy.

@p;. Tonya:
Utrzymuje Pani, ze coś takiego ma miejsce na całej "Drodze..." czy też w konkretnej wspólnocie?



Zapisane
Kyrie Eleison!
Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
Thomas
Gość
« Odpowiedz #671 dnia: Maja 26, 2009, 20:19:12 pm »

@ Tonya

Czy ma Pani wiedzę (to b. modny zwrot) o ew. podobieństwach rytuałów (czyszczenie kielicha) w bratnich wspólnotach; np. Emmanuel, Odnowa itp ?
Zapisane
jwk
aktywista
*****
Wiadomości: 7315


« Odpowiedz #672 dnia: Maja 26, 2009, 20:41:18 pm »

Żenada to raczej pani postawa. Jak by miała pani dobrą wolę to gdzie indziej by pani na ten temat się uwewnętrzniała i dyskutowała.
Czyścić pańskiego kielicha bez agregatu do toy-tojek raczej się nie da :( ...


Nie widziała pani nigdy pyskówek pod kościołem parafialnym między "zwykłymi wiernymi",  ja widziałem  i niby o czym ma to świadczyć?
A co ma piernik do wiatraka? Nie mówimy o zwykłych wiernych, tylko o 'elycie' co nam niby Kościół odnawia!
Zapisane
Zamiast zajmować się całą rzeszą katolików, którzy nie chodzą w ogóle do kościoła,
Watykan uderza w tych, którzy są na Mszy świętej w każdą niedzielę.
porys
Moderator
aktywista
*****
Wiadomości: 2653


« Odpowiedz #673 dnia: Maja 26, 2009, 20:50:43 pm »

@ Tonya

Czy ma Pani wiedzę (to b. modny zwrot) o ew. podobieństwach rytuałów (czyszczenie kielicha) w bratnich wspólnotach; np. Emmanuel, Odnowa itp ?
Pytanie nie do mnie ale coś napiszę.
Emmanuel to jedna ze wspólnot wywodzących się z Odnowy. Ze wzgledu na fakt, że pod mianem Odnowy określa się szereg różnych wspónot w sposób mniej lub bardziej sformalizowany funkcjonujących w Kosciele (lub na jego obrzeżach, lub w ogóle już poza), trudno mówić, o jakiś  ujednoliconych formach dla całego tego zjawiska.

Edit: literówki
« Ostatnia zmiana: Maja 26, 2009, 22:47:16 pm wysłana przez porys » Zapisane
zdewirtualizować awatary
Zet
rezydent
****
Wiadomości: 419

« Odpowiedz #674 dnia: Maja 26, 2009, 21:50:48 pm »

Ja tylko ośmielę się przypomnieć, że to nie ja wściekle atakuję pania Tonię, tylko pan jp7 żądał ode mnie wytłumaczenia się, dlaczego zapytałem tę panią o powody kłamstw na temat drogi - wsciekle przez nią atakowanej.
I juz to wyłuszczyłem. Proponuje uważnie prześledzić wątek.
Internet jest cierpliwy - zniesie wszystko, każde oskarżenie, każde kłamstwo, zwłaszcza, że nie ma żadnej konsekwencji z powodu niejawności rzucajacych takie opinie. .
I dziwi mnie doprawdy taka wiara bez zastrzeżeń w słowa jednej strony i podważanie wszystkiego co mówi druga strona.
Z jednych można drwić, szkalować, innym nie można nic zarzucić. Co wolno wojewodzie, nie tobie...perfumie. Tylko pogratulować.
Zapisane
Strony: 1 ... 43 44 [45] 46 47 ... 122 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Novus Ordo  |  Kościół posoborowy  |  Wątek: Neokatechumenat dziedzictwem Kościoła?! « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!