Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Marca 28, 2024, 23:39:54 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231859 wiadomości w 6626 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Novus Ordo  |  Kościół posoborowy  |  Wątek: Neokatechumenat dziedzictwem Kościoła?!
« poprzedni następny »
Strony: 1 ... 38 39 [40] 41 42 ... 122 Drukuj
Autor Wątek: Neokatechumenat dziedzictwem Kościoła?!  (Przeczytany 475891 razy)
Tonya
uczestnik
***
Wiadomości: 173


« Odpowiedz #585 dnia: Maja 23, 2009, 22:28:52 pm »

Panie Zet, nie był Pan świadkiem tego, co było omawiane podczas "czyszczenia kielicha" w mojej wspólnocie, więc nie może mi Pan zarzucać kłamstwa. Dlatego też dalszą  rozmowę z Panem uważam za bezcelową.

@Kristoforos
byłam 3 lata, doszłam do I scr.
Zapisane
Edi
aktywista
*****
Wiadomości: 752


« Odpowiedz #586 dnia: Maja 23, 2009, 22:31:17 pm »

Co to jest scrutinium?
Zapisane
tkiller
aktywista
*****
Wiadomości: 1148


Koń jaki jest, każdy widzi.

« Odpowiedz #587 dnia: Maja 23, 2009, 22:31:58 pm »

Co to jest scrutinium?

Było ;)
Zapisane
"..co sądzić o tych nawet pobożnych, którzy podczas Mszy św. odmawiają różaniec i najrozmaitsze litanie albo przez całą Mszę św. odmawiają modlitwy przygotowawcze do komunii św. Ci wszyscy, tak należy stwierdzić, liturgicznie nieprawidłowo uczestniczę we Mszy świętej."
Tonya
uczestnik
***
Wiadomości: 173


« Odpowiedz #588 dnia: Maja 23, 2009, 22:32:21 pm »

Ale jak mszę traktuje sie w sposób faryzejski co zademonstrowała pani Tonyia, a potem zieje sie nienawiścią do katolicyzmu, do wszystkiego co dla państwa niezrozumiałe (a jesli coś jest niezrozumiałe, nie zawsze jest złe), to ja sie pytam - po co tam iść?. Żeby coś demonstrować?.Szukacie państwo kazdego argumenciku żeby dokopać Neokatechumenatowi



1. panie Zet, od kiedy ja zieję nienawiścią do katolicyzmu?
2. czemu utożsamia Pan katolicyzm jedynie z Neokatechumenatem?
3. w czym przejawia się moje rzekome faryzejskie traktowanie Mszy Świętej?

Czy dlatego, że odeszłam z DN ??

Zapisane
Tonya
uczestnik
***
Wiadomości: 173


« Odpowiedz #589 dnia: Maja 23, 2009, 22:33:45 pm »

Co to jest scrutinium?

etap na Drodze.
Zapisane
Tonya
uczestnik
***
Wiadomości: 173


« Odpowiedz #590 dnia: Maja 23, 2009, 22:39:06 pm »

Okropne, prawda? I ta zachęta ze strony prezbitera; "czy masz coś  do kogoś ze wspólnoty?"...........

To jakby uczenie tego, że skoro ci się ktoś nie podoba, to po prostu powiedz mu to, walnij prosto z mostu i nie patrz, że robisz komuś przykrość., bo co on  z tym zrobi, to już jego problem, ja swoje zrobiłem i jestem w porzo.




Zapisane
Edi
aktywista
*****
Wiadomości: 752


« Odpowiedz #591 dnia: Maja 23, 2009, 22:40:52 pm »

Było ;)

Pani Szmulka czytała do poduszki zapisy z tego i skomentowała to chyba krytycznie, myślałem, że dostanę jakiś apologetyczny opis.

http://krzyz.katolicy.net/index.php/topic,761.msg23781.html#msg23781

Zapisane
Kristoforos
Gość
« Odpowiedz #592 dnia: Maja 23, 2009, 23:16:30 pm »

Czy Pan też widywał takie rozmowy o jakich napisała Pani Tonya?

O, nie zauważyłem najpierw tego zdania, chyba go Pan dopisał :)

Powiem tak: tego typu rozmowy są standardowym elementem cokilkutygoniowych konwiwencji. Tylko, że p. Tonya coś pokręciła - rzecz polega na przyznaniu się do osądów wobec innego i prośbie o przebaczenie, a nie tak jak p. Tonya mówi: "najpierw przeprasza, a potem jedzie". No i nie dotyczy koloru włosów... :-/

Ponieważ taki dzień konwiwencji jest przepełniony modlitwą, taki moment wyrzucania z serca cierni w postaci osądów jest omodlony przez całą wspólnotę i kończy się wzajemnym przebaczeniem.

Jaki jest cel tego? Jeśli ja go dobrze rozumiem, to jest to jeden z elementów odkrywania prawdy o sobie, zrywania z siebie powłok obłudy, udawania, fałszu. Bo dopiero wtedy jesteśmy w stanie stanąć przed Chrystusem z czystym i otwartym sercem. Co jest sensem życia chrześcijanina? "Bym to nie ja już żył, lecz by żył we mnie Chrystus". Na Drodze walczymy właśnie o to, najpierw schodząc po schodkach grzechu odkrywając go w sobie i odrzucając go, by odrodzić się z nowym życiem, w Chrystusie (dlatego DN traktuje się jako odnowienie tego, co otrzymaliśmy na Chrzcie Św. a co zdążyliśmy w swoim życiu zapomnieć, przykryć, odsunąć daleko w kąt). Może o tym skończę, bo opisuję swoje rozumienie Drogi, a wiem, że często się plączę w takich opisach :)

W każdym razie z pewnością zdarzają się na takich konwiwencjach dyskusje bardzo nieprzyjemne. Tylko, że co z tego wynika? To, że wśród neokatechumenów są różni ludzie. I mili, i niemili, i uczciwi, i nieuczciwi, i podstępni, i zawistni, itd, itd... Jedni mówią mądrze, inni głupio, jedni trafnie, inni naokoło. Są też tacy, że myślą, że wyrzucają ze swego serca osąd, a tak naprawdę jadą na kogoś w dalszym ciągu. No są tacy. Tylko na DN? Nie. Gdyby taki ktoś nie był neonem i nie był w tym czasie na konwiwencji, a był tradsem i siedział na Forum Krzyż, to pojechałby pewnie na p. tkillera. Różnica jest w tym, że na konwiwencji jest gorąca modlitwa i przed i po, i jest to pogodzenie się na koniec. Może efektu to nie zmieni, ale może jednak Łaska Pana Boga będzie przez tę modlitwę obfitsza.
Dlatego pytałem o "staż" na DN p. Tonyi, bo chciałem się wypytać, czy z jej obserwacji to DN powoduje, że z miłej i sympatycznej młodej damy robi się jędza, która dokucza staruszce. I w jakim czasie taka osoba się przepoczwarza. Czy może to jest tak, że po prostu taki ktoś takim jest i zaczyna pokazywać swoje prawdziwe oblicze i jakoś z tym jest tej osobie (i innym...) trudno poradzić na początku?
Myślę, że jest tu spora rola księdza, który powinien uczestniczyć w takich rozmowach i interweniować, jeśli taka potrzeba. Opis roli prezbitera u p. Tonyi był niepokojący...
Zapisane
Tonya
uczestnik
***
Wiadomości: 173


« Odpowiedz #593 dnia: Maja 23, 2009, 23:26:45 pm »

Panie Kristofors, w mojej wspólnocie najpierw było przepraszanie a potem  jechanie jak po łysej kobyle. I to publicznie.Niestety. Coś w stylu: "przepraszam, że cie sądzę, ale............."

A co na to prezbiter? Ano, jak bracia robili sobie wypominki w_imię_miłości_bliźniego, to cieszył się z tego, że we wspólnocie nareszcie "coś się dzieje". Voila.
« Ostatnia zmiana: Maja 23, 2009, 23:29:23 pm wysłana przez Tonya » Zapisane
jp7
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 5521


« Odpowiedz #594 dnia: Maja 24, 2009, 09:13:15 am »

Pan wybaczy, ale na szlachetne miano trzeba sobie zasłuzyć. Damy, które kłamią i kierując sie własną niewiedzą szkalują innych raczej do szlachetnych nie należą. Poza tym, jak można żądać szacunku odmawiając go innym.?
Panie Zet: proszę zatem udowodnić że Pani Tonya kłamie.

Btw - drugi człon zdania jest wystarczającym dowodem że nie jest to kłamstwo



Zapisane
Kyrie Eleison!
Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
jp7
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 5521


« Odpowiedz #595 dnia: Maja 24, 2009, 09:18:41 am »

Z tego co się zorientowałem (zwłaszcza na FFrondy), kategoria "dzieci katechistów" to zupełnie odrębny temat.
Zapisane
Kyrie Eleison!
Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
Kristoforos
Gość
« Odpowiedz #596 dnia: Maja 24, 2009, 11:40:18 am »

Z tego co się zorientowałem (zwłaszcza na FFrondy), kategoria "dzieci katechistów" to zupełnie odrębny temat.

To prawda.
Na Drodze jestem stosunkowo krótko i na podstawie wszystkich dyskusji wokół niej, a także tego co sam widzę i doświadczam, coraz bardziej utwierdzam się w teorii, że DN sprzed parunastu, parudziesięciu lat to zupełnie inny twór w stosunku do DN dzisiejszej (na korzyść dzisiejszej oczywiście). Także "owoce" tamtej Drogi czasami sporo się różnią od tych oczekiwanych... :/
Zapisane
michal_k
Gość
« Odpowiedz #597 dnia: Maja 24, 2009, 14:00:07 pm »

Dzis grupa Neodiakonów przyjęła święcenia kapłańskie w Warszawie......
Zapisane
Edi
aktywista
*****
Wiadomości: 752


« Odpowiedz #598 dnia: Maja 24, 2009, 20:11:40 pm »

Jutro u mnie będą neoprymicje... zobaczymy co będzie, o ile będzie mi się chciało pójść.

Nota bene dziś podczas wystawienia Najśw. Sakramentu, przepraszam, Symbolu Chleba, świece przy stole pozostały niezapalone  ::) nieładnie.

@ P. Kristoforos

Ja robię dokładnie odwrotnie, jeśli czuję do kogoś niechę, pogardę, uprzedzenie, to staram się je jak najgłebiej ukryć, przemóc się, aby ta osoba nie doświadczyła niczego z powodu tych myśli. I tak wyrządzam krzywdę Kościołowi osłabiając jego wieź miłości braterskiej. Dla takiej osoby staram się być jak najmilszy, a pogardę etc. wyznaję na Spowiedzi. Nie chcę bowiem by zło rozprzestrzeniało się, rzucam je w miłosierdzie Boże - nich tam spłonie i ślad po nim nie zostanie!
« Ostatnia zmiana: Maja 24, 2009, 20:18:54 pm wysłana przez Edi » Zapisane
jwk
aktywista
*****
Wiadomości: 7313


« Odpowiedz #599 dnia: Maja 24, 2009, 20:16:39 pm »

Jutro u mnie będą neoprymicje... zobaczymy co będzie, o ile będzie mi się chciało pójść.

Nota bene dziś podczas wystawienia Najśw. Sakramentu, przepraszam, Symbolu Chleba, świece przy stole pozostały niezapalone  ::) nieładnie.

Jak to tylko "Symbol Chleba" tobym się nie czepiał ;).
Zapisane
Zamiast zajmować się całą rzeszą katolików, którzy nie chodzą w ogóle do kościoła,
Watykan uderza w tych, którzy są na Mszy świętej w każdą niedzielę.
Strony: 1 ... 38 39 [40] 41 42 ... 122 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Novus Ordo  |  Kościół posoborowy  |  Wątek: Neokatechumenat dziedzictwem Kościoła?! « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!