Nie po co, tylko dla czego!
Cytat: Caesar w Maja 22, 2009, 16:47:26 pm A jeżeli ciągle na DN chodzą, znaczy że poziom wiary sie nie zmienia, czyli skoro nie ma owoców, to nie ma po co prowadzić takiej grupy Cóż owoców na pewno jest więcej niż w...
A jeżeli ciągle na DN chodzą, znaczy że poziom wiary sie nie zmienia, czyli skoro nie ma owoców, to nie ma po co prowadzić takiej grupy
Z całym szacunkiem, ale widziałam te "owoce': jak baba /inaczej nie da się nazwać/ ze starszej wspólnoty z DN rugała staruszkę, rugała i moralizowała, a na koniec kazała jej rozważyć w swoim sercu co powiedziała. Biedna staruszka nie umiała się nawet bronić. Takich przykładów sporo widziałam będąc na Drodze. A co się działo na konwiwencjach, np. w mojej wspólnocie? Ludzie na tzw. "echu słowa" najpierw z góry "się przepraszają" w stylu :"przepraszam, że cię sądzę, ale .....denerwuje mnie twoja fryzura, twój styl bycia,uważam, że jesteś taki-a taki" itp.Eleganckie opluwanie kogoś poprzedzone przeprosinami. I takie są "owoce" DN??? Arogancja, buta , bezczelność i pycha. Oraz moralizowanie - oczywiście nie siebie, ale.....bliźniego.
Oj, tak, pewne zwroty powtarzają jak mantrę
U nas tańce po Eucharystii odbywają się także w kościele głównym albo w salce.....Kojarzy mi się to z tańczącymi chasydami
To po co zawiązywać wspólnotę, skoro wiadomo, że się rozpadnie?
Panie Tkiller, powie Pan prosto w oczy,Iksińskiemu,że nie podoba się Panu nos Iksińskiego? Powie Pan to Iksińskiemu? W imię miłościi do Iksińskiego? Garbatemu też Pan powie, że garbaty? Również w imię miłości do bliźniego? I prawdy? Jeśli Pan powie, to znaczy, że brakuje Panu KULTURY OSOBISTEJ.A subiektywne zdanie radzę wyrażać na kozetce u wiadomego lekarza. Z poważaniem, Tonya.