Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Marca 29, 2024, 00:37:50 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231859 wiadomości w 6626 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Novus Ordo  |  Kościół posoborowy  |  Wątek: Neokatechumenat dziedzictwem Kościoła?!
« poprzedni następny »
Strony: 1 ... 32 33 [34] 35 36 ... 122 Drukuj
Autor Wątek: Neokatechumenat dziedzictwem Kościoła?!  (Przeczytany 475902 razy)
Zet
rezydent
****
Wiadomości: 419

« Odpowiedz #495 dnia: Maja 21, 2009, 13:40:46 pm »

Cytuj
Mówimy różnymi językami, żyjemy w różnych światach.

Myślę, że bardzo wyraźnie rzucało sie to w oczy w dzialaniach pani Klary, domagającej się tykania, uznającej neoagapy za Msze Św. etc.
Panie Edi - co do tykania - nie będę się wypowiadał, natomiast ta pani nigdzie nie domagała sie uznawania jakichś agap za Mszę świetą. Coś się panu pomyliło. Już pomijam dziwoląg językowy jakiego pan uzywa- jakieś neoagapy- na Boga - cóz to jest?
Zapisane
Zet
rezydent
****
Wiadomości: 419

« Odpowiedz #496 dnia: Maja 21, 2009, 13:47:49 pm »

Pozwoliłem sobie na pewien eksperyment - ciekawym reakcji (zmieniłem dwa słowa)
Taaak. Czytam ten wątek i dochodzę teraz do wniosku jednego. Wszelka dyskusja czy polemika z tradioszołomstwem nie ma sensu. To tak jak rozmowa z człowiekiem radzieckim w latach 60-tych. Przyjeżdżały do PRLu wycieczki kołsomolców i w rozmowach prywatnych bywało, że zadawano im pytanie; dlaczego robotnicy amerykańscy nie wybierają wolności i nie uciekają do ZSRR? Oni na to; A u nas w Moskwie jest piękne metro. My; ile par butów przypada na jednego mieszkańca ZSRR? Oni; A w Stanach biją murzynów. Itd.
Kończę z kurtuazją. Pan Fidelis rżnie głupa i udaje, że nie wie jakie pytanie mu zadałem. Nie ma o czym rozmawiać. Mówimy różnymi językami, żyjemy w różnych światach. Mentalność sekciarska i kropka. Satis. Finis "disputationis" - przynajmniej z mojej strony.
Zapisane
jp7
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 5521


« Odpowiedz #497 dnia: Maja 21, 2009, 15:29:34 pm »

Mała uwaga - Pan Fidelis napisał coś innego niż w powyższym "cytowaniu" dlatego  prosił bym żeby nie umieszczać po "[qoute " ciągu  "author=Fidelis link=topic=147.msg24237#msg24237 date=1242851350" a tylko "]"
Zapisane
Kyrie Eleison!
Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
Zet
rezydent
****
Wiadomości: 419

« Odpowiedz #498 dnia: Maja 21, 2009, 15:32:23 pm »

Przecie napisałem, że w tym poście zmieniłem dwa słowa. Na tym właśnie "dowcip" polega. Gdybym nie napisał- to miałby pan rację.
Dlategom też zostawił tu Fidelisa. Cobym nie wyleciałbym z hukiem z forum za niestosowanie się do zasad itp itd.
« Ostatnia zmiana: Maja 21, 2009, 15:35:46 pm wysłana przez Zet » Zapisane
jwk
aktywista
*****
Wiadomości: 7313


« Odpowiedz #499 dnia: Maja 21, 2009, 16:40:41 pm »

U kikokarmenistów to podstawowa metoda, na więcej ich nie stać. Gdyby było stać, nie byliby w tym, w czym są.
Pana pogarda, czy wręcz nienawiść, do wrzuconych do jednego wora setek tysięcy ludzi, sprowadzonych do wspólnego mianownika, po prostu mnie przeraża.
Skoro Pan, w Pańskim wieku w tym worze tkwi, to powinien Pan wiedzieć, że będzie traktowany na równi z nawiedzonym tekilerem, czy innymi emanacjami medialnymi pokoju moich ulubionych 'wojtek37' czy 'tomek32'. W realu spotkałem słownie jednego przyzwoitego neona, któremu (dosłownie) serce pękło, bo nie mógł pogodzić neokatechez z Katechizmem. Reszta, to pycha ubrana w urzędowe "pokorniactwo".
Zapisane
Zamiast zajmować się całą rzeszą katolików, którzy nie chodzą w ogóle do kościoła,
Watykan uderza w tych, którzy są na Mszy świętej w każdą niedzielę.
Fidelis
Gość
« Odpowiedz #500 dnia: Maja 21, 2009, 17:22:23 pm »

Mała uwaga - Pan Fidelis napisał coś innego niż w powyższym "cytowaniu" dlatego  prosił bym żeby nie umieszczać po "[qoute " ciągu  "author=Fidelis link=topic=147.msg24237#msg24237 date=1242851350" a tylko "]"


Widzę, że pan Zet bardzo przeżywa ten mój wpis i "pozwala sobie" na eksperymenty, na których polegać ma "dowcip".
(a w dalszym ciągu nie odpowiedział na moje pytanie z 19 maja 15:54)
Zapisane
Tonya
uczestnik
***
Wiadomości: 173


« Odpowiedz #501 dnia: Maja 21, 2009, 17:58:47 pm »

[
Drogi Bracie.
Te tańce nie miały miejsca w Kościele.
To są sale w których jest celebrowana Eucharystia, tam nie ma Tabernakulum, co na filmikach widać wyraźnie.
Nie widziałam jeszcze, żeby ludzie z Drogi tańczyli w świątyni po Eucharystii.


Po Eucharystii jest taniec wyrażający radośc. W mojej parafii wspólnoty tańczyły właśnie po Eucharystii, wokół stołu.
Zapisane
Tonya
uczestnik
***
Wiadomości: 173


« Odpowiedz #502 dnia: Maja 21, 2009, 18:00:37 pm »




 Pół biedy jeśli zostaną w "parafialnym Kościele" i tylko wieszają psy na "neonach".




A to dlaczego "pół biedy">?Ja zostałam w parafialnym kościele i nie traktuję tego jako "pół biedy" . Poczułam się wreszcie wolna!

Ps. zaraz wybieram się na Mszę Trydencka na godz. 19 /ul. Piesza w Warszawie/. Przyznam, że pierwszy raz bedę uczestniczyć w tej Mszy. :)
« Ostatnia zmiana: Maja 21, 2009, 18:03:14 pm wysłana przez Tonya » Zapisane
jwk
aktywista
*****
Wiadomości: 7313


« Odpowiedz #503 dnia: Maja 21, 2009, 18:07:56 pm »

Ps. zaraz wybieram się na Mszę Trydencka na godz. 19 /ul. Piesza w Warszawie/. Przyznam, że pierwszy raz bedę uczestniczyć w tej Mszy. :)

Zatem do zobaczenia (w realu)!
Zapisane
Zamiast zajmować się całą rzeszą katolików, którzy nie chodzą w ogóle do kościoła,
Watykan uderza w tych, którzy są na Mszy świętej w każdą niedzielę.
jwk
aktywista
*****
Wiadomości: 7313


« Odpowiedz #504 dnia: Maja 21, 2009, 18:09:57 pm »

Po Eucharystii jest taniec wyrażający radośc. W mojej parafii wspólnoty tańczyły właśnie po Eucharystii, wokół stołu.
U nas to samo robi 'fszpulnota' Emmanuel, tyle, że nie w pakamerze a głównym kościele.
Zapisane
Zamiast zajmować się całą rzeszą katolików, którzy nie chodzą w ogóle do kościoła,
Watykan uderza w tych, którzy są na Mszy świętej w każdą niedzielę.
Zet
rezydent
****
Wiadomości: 419

« Odpowiedz #505 dnia: Maja 21, 2009, 18:52:21 pm »

Fidelis: Widzę, że pan Zet bardzo przeżywa ten mój wpis i "pozwala sobie" na eksperymenty, na których polegać ma "dowcip".
Po prostu usiłuję ukazać pewien kalizm ze trony niektórych z państwa tu piszących.
To za co jednych sie pochwala, za to samo innych od czci i wiary się odsądza.
Zresztą ta zabawa mi sięi podoba- mogę kontynuować - już bez autora jak chciał bodajże jwk.

Fidelis: (a w dalszym ciągu nie odpowiedział na moje pytanie z 19 maja 15:54)

Może nie jestem tak bystry w wyszukiwaniu postów tak jak pan. Niestety nie urodziłem się z klawiaturą w jednej a myszka w drugiej ręce. Mam nawet kłopoty z cytowaniem, ale jakoś sobie radzę.
Proszę mi pomóc i zadać konkretne pytanie, miast odsyłać mnie gdzieś do tyłu.

« Ostatnia zmiana: Maja 21, 2009, 19:01:45 pm wysłana przez Zet » Zapisane
Edi
aktywista
*****
Wiadomości: 752


« Odpowiedz #506 dnia: Maja 21, 2009, 19:45:16 pm »

Pieśń neona na forum krzyż

"Tego doznałem, gdym neońską postać
ukazał światu spod cieni
jedni mnie będą egzorcyzmem chłostać
drudzy uciekną zdziwieni."

 ;)
Zapisane
JRWF
aktywista
*****
Wiadomości: 1291


« Odpowiedz #507 dnia: Maja 22, 2009, 00:09:03 am »

Fidelis: (a w dalszym ciągu nie odpowiedział na moje pytanie z 19 maja 15:54)

Może nie jestem tak bystry w wyszukiwaniu postów tak jak pan. Niestety nie urodziłem się z klawiaturą w jednej a myszka w drugiej ręce. Mam nawet kłopoty z cytowaniem, ale jakoś sobie radzę.
Proszę mi pomóc i zadać konkretne pytanie, miast odsyłać mnie gdzieś do tyłu.

Pozwolę sobie wyręczyć Pana Fidelisa. Panie Zet, kilka kliknięć na poprzednie strony tej dyskusji i znajdujemy:

Jakoś dotąd nigdy nie przejawiałem zbytniego zainteresowania DN, lecz przyznać muszę, że wciąga mnie ten temat i wątek, który z zainteresowaniem zacząłem czytać.
Zastanawiają mnie zwłaszcza wpisy Pana Zet. I tutaj bez żadnej złośliwości i zamiaru szyderstwa mam pewną refleksje i pytanie. Moja refleksja to - biedni ludzie, bidule.
A pytanie;
Drogi panie Zet, niech pan mi odpowie jakie wartości duchowe daje DN, których nie może zapewnić, powiedzmy klasyczny, normalny, parafialny Kościól, z jego wiernymi, z  księdzem proboszczem, z jego nabożnie odprawianą Mszą świętą itp?
 Po co tyle zachodu i troski związanej z ustawianiem krzesełek, ołtarza, dbaniem o cały ten aspekt techniczny, zapewnieniem by nie marzło się zimą i by nie tupać z zimna, dążeniem do zapewnienia estetyki i przywracaniem potem wszystkiego do pierwotnego stanu, (stąd moje określenie - bidule) kiedy tego wszystkiego nie trzeba robić przed normalną, (czy to NOM, czy MT) Mszą Świętą?
I dlaczego ciągle Eucharystia, Eucharystia, Eucharystia? A Msza Święta nie może być? Jest różnica?

(z całą życzliwością pytam)
Zapisane
Zet
rezydent
****
Wiadomości: 419

« Odpowiedz #508 dnia: Maja 22, 2009, 08:50:43 am »

 jakie wartości duchowe daje DN, których nie może zapewnić, powiedzmy klasyczny, normalny, parafialny Kościól, z jego wiernymi, z  księdzem proboszczem, z jego nabożnie odprawianą Mszą świętą itp?
Dobrze - odpowiadam:
Jeżeli ktoś jest dojrzały w wierze - to "klasyczny, normalny, parafialny Kościól" zapewnia wszelkie wartości.
Natomiast jeżeli ktoś ma tylko i wyłacznie "wiarę" infantylną lub nie ma jej wcale, to "chodzenie do Kościoła" jest tylko swego rodzaju rytem, przyzwyczajeniem, chodzeniem, bo inni chodzą, bo tak mnie babcia wychowała itd. Natomiast to "chodzenie (niejednokrotnie przymuszenie się, wręcz odwałkowanie) nie ma wpływu na jego życie. Jest po prostu odbębnieniem. I dobrze jesli jednak chodzi- bo zawsze coś usłyszy i zrozumie (może) I często zarasz po mszy idzie do sklepu na całotygodniowe zakupy, lub jeśli są np wybory to zagłosować na Kwaśniewskiego, lu innego dajmy na to liberała głoszacego wartości antychrześcijańskie. Albo przyjdzie do domu i po dwóch piwkach z kolegami da popalić swojej żonie. (to tylko przejaskrawienie). Ale najczęściej taki pan czy pani już wcale nie chodzi do Kościoła.
I jest tak przekonany, ze czarni to złodzieje, zboczeńcy itp, że już nawet nie słucha tego co Kościół ma do powiedzenia dla ich życia. Jezus jest często martwą legenda, w którą człowiekowi nowoczesnemu w XXI w. juz po prostu nie wypada wierzyć. I co go najbardziej drazni to właśnie język Kościoła, jego wartości.
Ale nie można zostawić tego człowieka samemu sobie- Trzeba jakoś dotrzeć do niego. I dlatego poprzez specyficzny język, zaakcentowanie pewnych znaków, które ewangelizują, pewnego sposobu aktywności DN dociera do takiego człowieka.
I z czasem ten człowiek oswaja się z Bogiem, chrześcijaństwem i stopniowo wchodzi w Kościół, zmienia swoją mentalność.
Poprzez wypowiadanie się w tzw "echu słowa" po lekturach ma możliwość uswiadomić sobie, że Bóg działa w jego życiu, zaktualizować Słowo Boże do dzisiaj - do swojego życia i dostrzec ze zdumieniem, że inni maja te same problemy co on. I wtedy łatwiej otwiera ucho na homilię, która pomaga mu to zrozumieć,
I dlatego pełen wdzięczności do Kościoła, śwpiewa pełnym sercem Bogu pieśni wdzięczności, Tak jak umie.
Oczywiście mozna szerzej pisać, ale to jest forum i próbuję zwięźle. Jeśli coś pominąłem to jak zapytacie - spróbuję jak umiem odpowiedzieć.
 Po co tyle zachodu i troski związanej z ustawianiem krzesełek, ołtarza, dbaniem o cały ten aspekt techniczny, zapewnieniem by nie marzło się zimą i by nie tupać z zimna, dążeniem do zapewnienia estetyki i przywracaniem potem wszystkiego do pierwotnego stanu, (stąd moje określenie - bidule) kiedy tego wszystkiego nie trzeba robić przed normalną, (czy to NOM, czy MT) Mszą Świętą?I
No własnie - równiez z powyzszych względów, ale również dlatego że jak sie samemu w coś zaangazuje, to sie to potem bardziej ceni.
To tak odnośnie tych krzeseł itd. Natomiast dlaczego nie marznąć? - Proste - jak jest ciepło - to łatwiej przyjąć te treści które są do człowieka kierowane niż mysleć, by jak najszybciej się skończyło.
Powiem szczerze, że jak zimą jestem w nieogrzewanym kościele na NOM-e to też często wzdycham, by juz się wreszcie skończyło. Natomiast jeśli jest komfort, ciepło, wygodnie, wszyscy maja miejsca siedzące, panowie w garniturach pod krawatem, panie ubrane wizytowo (ubranie wierzchnie zostawione gdzieś w szatni) To jest atmosfera święta, radości, nie chce się wyjść.
Natomiast na NOM-e (mówię cały czas o tym człowieku z pierwszego punktu) przychodzi się na gotowe- ktoś za nas odwali całą robotę, tupiemy z zimna. Nie ma również tego co przyciąga- braku anonimowości- jesli się wszyscy znają - łatwiej jest przyjmować treści. Tu nikt się nie zna, nie ma mozliwości podzielenia się swoim doświadczeniem, a i często zamiast homilii sa kazanka, których mało kto słucha. Lektorzy tak czytaję niejednokrotnie lekcje, że nic nie można zrozumieć, śpiewy kilka starszych babć wymusza n apozostałych. I po czterdziestu pięciu minutach koniec. Powtarzam, jesli ktoś ma ugruntowaną wiarę i wartości to naprawdę rozumie wszystko i Msza św. jest dlań wartościa samą w sobie. Ale niestety sa też inni, których jest niestety większość. I to o nich chodzi.
Pewnie że łatwiej jest pójść raz w tygodniu na NOM i mieć święty spokój, ale czy łatwiej oznacza lepiej jakościowo? Wielu ludzi z DN-u po jakim czasie - jak juz są dostatecznie uformowani oddają się do posługi w parafii, do dyspozycji proboszcza i biskupa. Jest np etap na którym każdy zgodnie z własnymi możliwościami głosi Dobrą Nowinę i wtedy nawet nie wspomina się o Drodze, tylko i wyłącznie w kontekście Kościoła. Tu padały oskarżenia - że takie rzeczy to dla jakiejś reklamy czy coś podobnego. Nie,  tu chodzi o Kościół, nie jakiś tam środek prowadzący do Jego Odkrycia. A właśnie takim środkiem jest DN.
Tylko i wyłącznie pewien sposób ewangelizacji a nie cel sam w sobie. Po pierwsze zawsze najpierw Kościół.
dlaczego ciągle Eucharystia, Eucharystia, Eucharystia? A Msza Święta nie może być? Jest różnica?[
To to akurat już wyjaśniałem, za co zresztą spotkał mnie zarzut ze strony pani Szmulki, że na tym forum nie powinenem propagować nazwy Eucharystia skoro uzywa się Msza św. Tylko jak w takim razie miałem odpowiedzieć na pytanie?
« Ostatnia zmiana: Maja 22, 2009, 08:53:24 am wysłana przez Zet » Zapisane
probus
bywalec
**
Wiadomości: 78

« Odpowiedz #509 dnia: Maja 22, 2009, 14:06:30 pm »

Nie ma również tego co przyciąga- braku anonimowości- jesli się wszyscy znają - łatwiej jest przyjmować treści.
Na Mszę św. przychodzi się dla Boga, czy dla wspólnoty? Jeśli dla Boga, to nie jest potrzebny cały ten neokatechumenalny kolektywizm.
Zapisane
Strony: 1 ... 32 33 [34] 35 36 ... 122 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Novus Ordo  |  Kościół posoborowy  |  Wątek: Neokatechumenat dziedzictwem Kościoła?! « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!