Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Marca 28, 2024, 23:18:47 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231859 wiadomości w 6626 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Novus Ordo  |  Kościół posoborowy  |  Wątek: Neokatechumenat dziedzictwem Kościoła?!
« poprzedni następny »
Strony: 1 ... 26 27 [28] 29 30 ... 122 Drukuj
Autor Wątek: Neokatechumenat dziedzictwem Kościoła?!  (Przeczytany 475883 razy)
Kristoforos
Gość
« Odpowiedz #405 dnia: Maja 18, 2009, 13:37:50 pm »

Wiadomo, <...>

to tylko Panu wiadomo
Zapisane
jwk
aktywista
*****
Wiadomości: 7313


« Odpowiedz #406 dnia: Maja 18, 2009, 13:40:57 pm »

Gdyby nawet, to teraz już napewno nie!
Zapisane
Zamiast zajmować się całą rzeszą katolików, którzy nie chodzą w ogóle do kościoła,
Watykan uderza w tych, którzy są na Mszy świętej w każdą niedzielę.
Kristoforos
Gość
« Odpowiedz #407 dnia: Maja 18, 2009, 13:50:41 pm »

Czy Pan naprawdę uważa, że tzw. "troska o wspólne dobro" musi się koniecznie wiązać z aktywną łącznością z opcją taką, czy owaką?
Czy jest to jednak wyłącznie kolejny pretekst, by "przygrzać" neonowi?

(a o tym, że kolejne skrutinia gwarantują Niebo, pewnie nadal tylko Panu wiadomo, bo myślę, że nikt inny Panu nie uwierzył)
Zapisane
tkiller
aktywista
*****
Wiadomości: 1148


Koń jaki jest, każdy widzi.

« Odpowiedz #408 dnia: Maja 18, 2009, 14:53:03 pm »

Pytanie: wiem, że istnieje DN "w wersji frondowej" - o tym pisał Paweł Milcarek. Czy istnieją neoni o innym światopoglądzie, związani czy to z Naszym Dziennikiem czy to z Tygodnikiem Powszechnym? Czy DN dopuszcza w swoich szeregach pluralizm światopoglądowy (w granicach posoborowia) czy też opcja frondowa jest jedyną? Z wypowiedzi Milcarka wynika jak dla mnie, że istnieja różne możliwości ... ??

Jeżeli związanie rozumiane jako czytam ND i RM (nie mylić z Redemptoris Mater) to jedynie słuszne media to znam kilka takich sióstr.  Szczerze to jeśli mieści się on w poglądach KK to niema przeciwwskazań.

W kwestii genialnego postu jwk to jak zwykle miną się z prawdą. Przejście skrutyniów nie jest ani gwarancją pobytu w niebie.
Zapisane
"..co sądzić o tych nawet pobożnych, którzy podczas Mszy św. odmawiają różaniec i najrozmaitsze litanie albo przez całą Mszę św. odmawiają modlitwy przygotowawcze do komunii św. Ci wszyscy, tak należy stwierdzić, liturgicznie nieprawidłowo uczestniczę we Mszy świętej."
Edi
aktywista
*****
Wiadomości: 752


« Odpowiedz #409 dnia: Maja 18, 2009, 14:56:58 pm »

Czyli w DN mogą być osoby czytające i popierające zarówni ND jak i TP i nie ma z tego powdu problemów?
Zapisane
tkiller
aktywista
*****
Wiadomości: 1148


Koń jaki jest, każdy widzi.

« Odpowiedz #410 dnia: Maja 18, 2009, 15:40:36 pm »

Jak to niema, naloty w domach i palenie na stosach niezgodnych z linia partii wydawnictw. ;)
Zapisane
"..co sądzić o tych nawet pobożnych, którzy podczas Mszy św. odmawiają różaniec i najrozmaitsze litanie albo przez całą Mszę św. odmawiają modlitwy przygotowawcze do komunii św. Ci wszyscy, tak należy stwierdzić, liturgicznie nieprawidłowo uczestniczę we Mszy świętej."
Edi
aktywista
*****
Wiadomości: 752


« Odpowiedz #411 dnia: Maja 18, 2009, 15:42:55 pm »

Cytuj
  ;)
Oki, rozumiem. Dziękuję.
Zapisane
Kristoforos
Gość
« Odpowiedz #412 dnia: Maja 18, 2009, 17:00:59 pm »

Czyli w DN mogą być osoby czytające i popierające zarówni ND jak i TP i nie ma z tego powdu problemów?

Nie tyle że nie ma problemów, ale tego nikt nie sprawdza, to nie jest temat DN.
Spotykamy się nie po to, by omawiać które opcje polityczne (czy medialne - ale to jakby to samo) poprzeć.
Owszem, na DN stawia się mocny akcent na to, by nasza postawa była prawdziwym świadectwem w świecie. Rola rodziny, modlitwy, przekazywania wiary dzieciom, rola ojca, matki, spojrzenie na temat aborcji, eutanazji, antykoncepcji, przyjmowanie choroby, starości, generalnie krzyża, no wiele, wiele aspektów życia (zgodnych przecież z nauczaniem KK), które są oczywiście tematem rozmów, katechez - i to jest podstawa naszej postawy wobec "wspólnego dobra". Na bazie tej podstawy człowiek w swym życiu prywatnym (tak, jest takie życie, wspólnota to nie jest całe życie neona :D) dokonuje wyborów, podejmuje decyzje, czynności.

Być może przekłada się to na pewną jakąś charakterystyczną postawę takiego "klasycznego" neona (czego analizą jak rozumiem zajął się wspomniany Paweł Milcarek - nb. gdzie ten artykuł można przeczytać?), ale nie jest to "element programu" DN. To nie jest istota drogi neokatechumenalnej.

Tak ja to widzę.
Zapisane
Edi
aktywista
*****
Wiadomości: 752


« Odpowiedz #413 dnia: Maja 18, 2009, 17:30:27 pm »

Cytuj
Na mapie współczesnego polskiego katolicyzmu byłby to w zasadzie jedyny ośrodek wyraźnie wolny od skrępowania fatalizmem, za to ufny we własną żywotność wiary - pogłębionej, ale i ekspansywnej, wolnej od pokusy imitacji świata. Tę żywotność widzę już dziś w aktywności bliskich mi środowisk skupionych wokół tradycyjnej mszy łacińskiej, w formacji Opus Dei, w prowadzonej przez charyzmatyków walce duchowej z ideologią New Age, we "Frondowej" wersji neokatechumenatu. Chodzi o cały archipelag ortodoksji radykalnej. O tym, co myśli się na poszczególnych wyspach tego archipelagu, można się dowiedzieć, zaglądając do "Frondy", "Listu" czy "Christianitas".


pdkr. moje

całość: http://www.fidelitas.pl/index2.php?id=586
Zapisane
Edi
aktywista
*****
Wiadomości: 752


« Odpowiedz #414 dnia: Maja 18, 2009, 17:33:23 pm »

Dziękuję za odpowiedź. W związku z nią mam kolejne pytanie:

Cytuj
wspólnota to nie jest całe życie neona

Ile czasu zajmuje funkcjonowanie we wspólnocie DN ?
Zapisane
Teresa
aktywista
*****
Wiadomości: 1408

« Odpowiedz #415 dnia: Maja 18, 2009, 18:16:43 pm »

Cytuj
Na mapie współczesnego polskiego katolicyzmu byłby to w zasadzie jedyny ośrodek wyraźnie wolny od skrępowania fatalizmem, za to ufny we własną żywotność wiary - pogłębionej, ale i ekspansywnej, wolnej od pokusy imitacji świata. Tę żywotność widzę już dziś w aktywności bliskich mi środowisk skupionych wokół tradycyjnej mszy łacińskiej, w formacji Opus Dei, w prowadzonej przez charyzmatyków walce duchowej z ideologią New Age, we "Frondowej" wersji neokatechumenatu. Chodzi o cały archipelag ortodoksji radykalnej. O tym, co myśli się na poszczególnych wyspach tego archipelagu, można się dowiedzieć, zaglądając do "Frondy", "Listu" czy "Christianitas".

Ciekawe, czym się różni ta "Frondowa" wersja neo od wersji niefrondowej? Bo skoro Milcarek tak to wyróżnia, to jakieś różnice być muszą.
Zapisane
Zet
rezydent
****
Wiadomości: 419

« Odpowiedz #416 dnia: Maja 19, 2009, 08:48:51 am »

"neowspólnoty, ktora gromadzi w jednym garażu zarówno analfabetów, jak i profesorów."
Proponuję mniej pogardy, a więcej miłości i zrozumienia. Bardziej w duchu Chrystusa.
Po pierwsze - Wspólnoty Neokatechumenalnej, (nie czegoś takiego jak neowspólnota - to jest określenie pejoratywne nie przystoi na forum chrześcijańskim)
Po drugie - w nie garażu tylko w Kościele (i wcale nie mam tu na myśli tylko budynku). Zawsze nekatechumeni dążą do sprawowania liturgii w jak najbardziej godnych warunkach.
Po trzecie - analfabetów to raczej tam nie ma- oczywiście nie piszę o trzecim świecie, tylko o warunkach polskich.

Ale nawet jeśli gromadzi analfabetów i profesorów to jest jedną z jej wielu zalet. Tworzy prawdziwy Kościół a nie jakieś getto z określonym statusem - np "wspólnota profesorów" , czy "wspólnota sprzątaczek".   Ci ludzie po jakimś czasie rzeczywiście doświadczają koinonii i jedności. Jedności w różnorodności  i wzajemnym ubogacaniu się. Co nie przeszkadza mieć różne poglądy np polityczne.
Zapisane
Kristoforos
Gość
« Odpowiedz #417 dnia: Maja 19, 2009, 09:54:59 am »

Ile czasu zajmuje funkcjonowanie we wspólnocie DN ?

Oj, tak dokładnie to się nie da określić - to zależy od stopnia zaangażowania osoby w życie wspólnoty, etapu na którym dana wspólnota jest, funkcji pełnionej przez daną osobę. Taki podstawowy tygodniowy rytm życia wspólnoty to jedno spotkanie na Liturgii Słowa w środku tygodnia oraz Eucharystia w sobotę wieczorem. Do tego dochodzą dodatkowe spotkania w domu u kogoś ze wspólnoty, gdzie część osób przygotowuje liturgie, więc raz na jakiś czas dochodzi taki właśnie dodatkowy wieczór. Co parę tygodni wspólnota spotyka się w niedzielę na konwiwencji.
A poza tym wiele jest takich "okazjonalnych" spotkań (katechezy, konwiwencje, etapy, przygotowania kościoła i w ogóle parafii do poszczególnych świąt, w okresie Wielkiego Postu i Adwentu wspólnoty prowadzą jutrznie w parafii, itd...)
No i oczywiście najważniejszy moment w roku: Pascha.

Z czasem życia we wspólnocie nie da się zupełnie odłączyć od życia "codziennego", bo są zbudowane relacje, przyjaźnie, w coraz starszej wspólnocie pojawiają się choroby, śmierć, wspólnoty zbierają się wtedy np. w domu chorego, albo w szpitalu, pomagają osobom niepełnosprawnym w codziennych czynnościach. Pojawiają się nowe małżeństwa, dzieci.
Jak to w życiu - gdy się ma grupę znajomych, przyjaciół, braci (szczególnie gdy w Chrystusie)

Ale w żaden sposób nie przeszkadza to, by mieć również życie poza wspólnotą - inne przyjaźnie, inne znajomości, inne zajęcia, rodzina, praca, hobby. Normalna rzecz.
Zapisane
jwk
aktywista
*****
Wiadomości: 7313


« Odpowiedz #418 dnia: Maja 19, 2009, 12:43:12 pm »

Najfajniej jest jak taki domorosły katechista analfabeta przesłuchuje księdza teologa na 2 skrutinium :D
Ubogacają się aż miło :D

Samo (neo)życie ...

Zapisane
Zamiast zajmować się całą rzeszą katolików, którzy nie chodzą w ogóle do kościoła,
Watykan uderza w tych, którzy są na Mszy świętej w każdą niedzielę.
Zet
rezydent
****
Wiadomości: 419

« Odpowiedz #419 dnia: Maja 19, 2009, 12:43:32 pm »

"Dla kogo? dla profesorów czy dla analfabetów?"
Przede wszystkim dla pewnej części Kościoła, którą jest ewidentnie DN
"Po ostatnich objawieniach pana Grosfelda stwierdziłam...."
??????
"Nie ma to jak dobra dawka humoru z rana :D"
Jestem jak najbardziej poważny, chociaż jak czytam niektóre m.in. pani poglądy na Drogę N. to niekiedy ją (powagę) tracę.
"Najfajniej jest jak taki domorosły katechista analfabeta przesłuchuje księdza teologa na 2 skrutinium :D"
O ile wiem, to teologia prowadzi do wiedzy nie do wiary, a DN właśnie do wiary.
Znam "prawie analfabetkę" której zazdroszczę (w sensie pozytywnym) wiary. Znam też dwoje teologów bez wiary i znam co najmniej kilka wypadków odejścia z kapłaństwa. I zdaje się że od Kościoła. W tym dwóch teologów. Więc pani argument jest co najmiej miałki a juz na pewno chybiony, zwłaszcza że katechista raczej nie może być analfabetą, a nawet na pewno. Chyba, że miałby służącego, który by mu czytał Dokumenty Kościoła, czy Pismo Święte. A to raczej niemożliwe.
Po za tym pisząc tak dyskredytuje pani Apostołów, z których większość była właśnie analfabetami, lub prawie analfabetami. Mieli natomiast coś o wiele cenniejszego. Mieli wiarę i Ducha Świętego, który im podpowiadał co robić. Pani zdaje się absolutyzować wykształcenie. I wszystko bada "mędrca szkiełkiem i okiem" . A to nie jest najistotniejsze. Bo można przecedzić komara, a przepuścić wielbłąda. Są  rzeczy ważniejsze w głoszeniu Ewangelii. Aczkolwiek nie przeczę, że ono pomaga.
Zapisane
Strony: 1 ... 26 27 [28] 29 30 ... 122 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Novus Ordo  |  Kościół posoborowy  |  Wątek: Neokatechumenat dziedzictwem Kościoła?! « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!