Cytat: Jean Gabriel Perboyreto nie musialo byc Neo.Panie Jean, dołącza Pan do grona oskarżających Pana Krzysztofa i jego syna o kłamstwo... Nieładnie!Cytat: Krzysztof Cz. w Marca 17, 2009, 16:35:06 pmPierwsze pytanie, które mi zadał po powrocie z wieczornej Mszy:„Tato, a co to jest neoka... coś tam” – mówił to, pisząc eufemistycznie, niezbyt szczęśliwy.
to nie musialo byc Neo.
Pierwsze pytanie, które mi zadał po powrocie z wieczornej Mszy:„Tato, a co to jest neoka... coś tam” – mówił to, pisząc eufemistycznie, niezbyt szczęśliwy.
Cytat: Jean Gabriel Perboyre Marzec 18, 2009, 09:09:16Ja Panu wierze, ale to nie musialo byc Neo. Podobny cyrk widzialem na mszy dla dzieci w Anglii, tylko ze tam z kolei kielich z Krwia Panska krazyl po lawkach, na ktorych z d.... siedzieli wierni. Mogla to byc po prostu zwykla nomowa msza.Szanowny Panie, w rozmowie przeprowadzonej w niedzielę pytałem syna czy chodzi mu o neokatechumenat i potwierdził to. Zapewniam, że w życiu wcześniej nie spotkał się z tą nazwą, dlatego nawet nie mógł jej poprawnie wymówic.
Tak czy inaczej patologia ...
Cytat: Jean Gabriel Perboyre w Marca 19, 2009, 05:24:03 amTak czy inaczej patologia ...Tak, czy inaczej, patologia była, dziecko nie miało podstaw koloryzować, nie jest to ważne, czy była to regularna liturgia kikokarmenatu, czy powstała bezpośrednio pod jego wpływem (skoro młody człowiek wspominał tę "neonkę"). Ważne jest to, że przez "osoborowe ruchy odnowy STARYCH HEREZJI" z kikokarmenatem na czele, przez ich fanów i "wychowanków" ta zaraza przenika powszechnie do codziennej liturgii parafialnej. I z tego będą się ci "wielcy założyciele" mocno tłumaczyć gdy staną W Prawdzie przed Panem.
A to taka ciekawostka jak wygląda (przynajmniej u mnie w parafii) REDDITIO SYMBOLI II wspólnoty Neokatechumenalnej (wersja mszalna):Podczas mszy niedzielnej ( o 9:30 ) przed ołtarzem siedzi na krzesełkach ok. 30 Neonów.Po kazaniu (zwykłym - ok.10 min.) następuje losowanie.Ks. celebrans wylosowuje jednego Neona.Wybrana osoba, trzymając się przez cały czas stojącego krzyża, opowiada jakieś 15 min. o swojej ciemnej przeszłości (jakim kiedyś była grzesznikiem, jak się w życiu nie układało - osobiste sprawy) i następnie o zmianie jaką przeszła, jak się nawróciła.Po tym świadectwie następuje dalszy ciąg mszy.
No a ja mam pytanie o finał tej sprawy z Austrii, bo syn już chyba wrócił? Przychodzi mi do głowy, że mogła być to "zwykła" austriacka Msza - z typowymi przegięciami liturgicznymi na którą zaproszeni byli neoni w celach reklamowych - czyli np. jakieś świadectwa, piosenki neońskie itp. plus ogólne zaproszenie do neokatechumenatu.