Szanowny Ksiądz Alumn nie jest osobą duchowną (chyba, że przyjął tonsurę albo święcenia diakonatu, wtedy przepraszam), smutne ale póki co, jest Ksiądz Alumn zwykłą osobą świecką.
Cytat: emek w Września 16, 2009, 13:53:41 pmSzanowny Ksiądz Alumn nie jest osobą duchowną (chyba, że przyjął tonsurę albo święcenia diakonatu, wtedy przepraszam), smutne ale póki co, jest Ksiądz Alumn zwykłą osobą świecką.OT Czy przyjęcie tonsury włącza dziś w duchowieństwo? KPK określa, że dopiero przyjęcie diakonatu:Kan. 266 § 1. Przyjmujący diakonat staje się duchownym i zostaje inkardynowany do Kościoła partykularnego lub prałatury personalnej, dla których posługi został promowany. Może ktoś kompetentny mógłby wyjaśnić, jesli jest inaczej.
Wg. CIC 1917 tonsura wprowadzała do stanu duchownego.
Cytat: Tato w Września 16, 2009, 14:25:44 pmWg. CIC 1917 tonsura wprowadzała do stanu duchownego. Ja to wiem, tylko dzisiaj w Kościele łacińskim czy nam się to podoba, czy nie, obowiązuje CIC 1983.
az do "Quod abhinc", ponad rok starszego od KPK.
Problem z tonsura to jeden z paradoksow posoborowia. Bez watpienia nowy KPK zostal stworzony na uzytek Kosciola Zachodniego BEZ rytu tradycyjnego. Opracowany za Pawla VI i Jana Pawla I, zostal promulgowany przez Jana Pawla II w roku 1983 czyli jeszcze kiedy uznawano, ze NOM zastapil i zlikwidowal KRR. Orzeczenie komisji kardynalskiej z 1981 roku, ze ryt tradycyjny nie zostal zniesiony bylo nieformalne i nie mialo zadnego przelozenia kanonicznego az do "Quod abhinc", ponad rok starszego od KPK. Jest to wiec prawo kanoniczne, ktore ignoruje ryt tradycyjny i zostalo skrojone pod NOM, jego logike i jego wymagania.Zmatrchwywstanie KRR w 1984/88, a zwlaszcza w 2007 r. wywolalo kanoniczny paradoks, a nawet konflikt. Np. udzielane sa tonsura, nizsze swiecenia i subdiakonat zniesione przez Pawla VI etc. Jak to pogodzic ? Mozliwe wyjascia sa tylko dwa : albo uznajemy, ze przywilej/prawo uzywania ksiag liturgicznych z 1962 oznacza takze, ze obowiazuja wsyzstkie przepisy kanoniczne, ktore sie z tym wiaza. Albo tez uznajemy twardo, ze obowiazuje litera KPK'83, a te wszystkie tonsury, subdiakonaty etc. etc. to tylko taka folklorystyczna zabawa, zeby ceremoniarze w filetowych sutannach mieli sie czym zajac i zeby zrobic przyjemnosc historycznej grupie rekonstrukcyjnej pod nazwa "tradycjonalisci". Ta druga opinia wcale nie jest osamotniona : na poczatku w Bractwie sw. Piotra dlugo i szczegolowo wyjasniano klerykom, ze nie sa osobami duchownymi, ze sutanna to takie przebranie, a tonsura to symboliczna ceremonia, zabraniano zwracania sie do siebie per "prosze ksiedza", a nakazywano "prosze pana" (w tradycyjnych seminariach nie mowi sie na "ty"). Oczywiscie zdrowy rozsadek nakazuje przychylenie sie do pierwszej opinii i uznanie, ze decyzje Pawla VI i KPK odnosza sie tylko do nowego rytu w miare, jak dotycza liturgii i zagadnien pokrewnych Ale jak na razie jest to tylko analogiczna epikeia, a nie jurysprudencja. Kiedys Kosciola bedzie musial odpowiedziec na te pytania.
No, to sa wlasnie te paradoksy. Podchodzac zdroworozsadkowo, to post eucharystyczny nie jest zalezny od rytu mszy. Obowiazuje wiec jedna godzina. Wielu ksiezy FSSPX, a nawet nurtu Ecclesia Dei zaleca wiernym stosowanie praktyki trzygodzinnej, ale nie jest to wypelnianiem prawa, ale dodatkowa praktyka doskonalosci chrzescijanskiej. Podobnie ze swietami nakazanymi : stan prawny z 1962 nie istnieje, bo jestesmy w roku 2009.Natomiast pozadane by bylo dopracowanie tych kanonicznych niedogodnosci, ktore niekiedy sa nagtotyczne i upierdliwe, a niekiedy stawiaja realne problemy teologiczno-eklezjologiczne.Ma pan jakas teorie na udzielanie subdiakonatu po 1972 roku i Ministeria quaedam ?
No, to sa wlasnie te paradoksy. Podchodzac zdroworozsadkowo, to post eucharystyczny nie jest zalezny od rytu mszy. Obowiazuje wiec jedna godzina. Wielu ksiezy FSSPX, a nawet nurtu Ecclesia Dei zaleca wiernym stosowanie praktyki trzygodzinnej, ale nie jest to wypelnianiem prawa, ale dodatkowa praktyka doskonalosci chrzescijanskiej. Podobnie ze swietami nakazanymi : stan prawny z 1962 nie istnieje, bo jestesmy w roku 2009.Natomiast pozadane by bylo dopracowanie tych kanonicznych niedogodnosci, ktore niekiedy sa anegdotyczne i upierdliwe, a niekiedy stawiaja realne problemy teologiczno-eklezjologiczne.Ma pan jakas teorie na udzielanie subdiakonatu po 1972 roku i Ministeria quaedam ?
Wiadomo, ze nie wyplynela zadna odpowiedz