Tresc kanonu nie pokrywa sie z orzeczeniem papieza Pawla VI. Zniesienie tej praktyki, nie oznacza zanegowania istnienia swiecen nizszych, jak stoi w kanonie.
Cytat: Jean Gabriel Perboyre w Stycznia 31, 2010, 14:08:43 pmTresc kanonu nie pokrywa sie z orzeczeniem papieza Pawla VI. Zniesienie tej praktyki, nie oznacza zanegowania istnienia swiecen nizszych, jak stoi w kanonie. Cóż zatem według Pana oznacza ?
Cytat: Tato w Stycznia 31, 2010, 14:10:34 pmCytat: Jean Gabriel Perboyre w Stycznia 31, 2010, 14:08:43 pmTresc kanonu nie pokrywa sie z orzeczeniem papieza Pawla VI. Zniesienie tej praktyki, nie oznacza zanegowania istnienia swiecen nizszych, jak stoi w kanonie. Cóż zatem według Pana oznacza ?Oznacza, że w Kościele łacińskim zaprzestaje się udzielać tych święceń. Ale w Kościele Katolickim nadal istnieją chociażby w Kościołach unickich i wśród tradsów.
Nowy ryt święceń wprowadzano w jednych krajach szybciej, w innych wolniej. Np. w Anglii podobno dopiero w 1978 r., a w krajach bałtyckich (Litwa, Łotwa) dopiero po upadku komunizmu.
Cytat: Tato w Stycznia 30, 2010, 22:02:24 pm Nowy ryt święceń wprowadzano w jednych krajach szybciej, w innych wolniej. Np. w Anglii podobno dopiero w 1978 r., a w krajach bałtyckich (Litwa, Łotwa) dopiero po upadku komunizmu. Rozmawiałem dziś z pochodzącym z Łotwy księdzem. Mówił że nowe święcenia były tam już od około 1974 roku, niemniej nie było tłumaczeń łotewskich, więc były po łacinie.
Alez oczywiscie. Ja wiem, ze przypierdolic modernistom to dzielo swiete i zbozne, ale trzeba sie w nim kierowac sie pewnymi zasadami, z ktorych pierwsza brzmi "nie osmieszac sie", a druga "nie podkladac sie".Pawel VI, znoszac swiecenia nizsze niestety dzialal obiektywnie zgodnie z linia rewolucjonstow liturgicznych, a samo "MQ" bylo niewatpliwie zla decyzja. Za to mozna go krytykowac - prosze bardzo, ulzyjcie se panstwo. Ale nie mozna twierdzic, ze swiecenia nizsze zniosl skoro "tylko" podjal decyzje o ich nieudzielaniu. Gdyby w 1973 przyprowadzic mu przed oblicze egzorcyste albo subiakona, to z pewnoscia by nie stwierdzil, ze to osoby swieckie.
[...]
Cóż bowiem z tego , że Paweł VI "uznałby" stojącego przed nim egzorcystę czy subdiakona. skoro pozbawił własnym zarządzeniem jakąkolwiek dalszą praktykę w tym względzie ?
przypierdolic modernistom to dzielo swiete i zbozne
Drogi Panie Fons Blaudi , a czegóż to ma dowodzić ? Osobliwa to forma "uznawania przez zaniechanie" którą zastosował Paweł VI, iście karkołomna konstrukcja logiczna, jakże charakterystyczna dla wyznawców "ścieku wszystkich herezji". Takie podważanie niby "implicite", choć przecież jasnym jest, że sama decyzja "o nieudzielaniu" jest explicite wręcz podważeniem nauczania Soboru Trydenckiego w tej jakże istotnej przecież dziedzinie
Niestety uważam, że skutki dokumentów w tym względzie wydanych przez Pawła VI "niegdyś Papieża odwiecznego Rzymu" są bardzo poważne, bowiem podważają nauczanie Kościoła na temat siedmiu święceń niższych.
Co do traktowania w praktyce osób posiadających niższe święcenia lub subdiakonat ( który jest święceniem wyższym ) to wszak nowy KPK 1983 wyraźnie określa , że duchownym jest się od święceń diakonatu ( zupełnie inaczej niż w CIC 1917 - od tonsury ) i w ogóle nie mówi nic o święceniach niższych czy subdiakonacie.W świetle nowego KPK 1983 zatem są to "osoby świeckie"