Nie znam francuskiego
No dobrze, ale ja dalej nie rozumiem, czym mogą być spowodowane wątpliwości odnośnie ważności(!), nie godności, ale ważności, święceń NOM-owych. Z resztą naprawdę to jest jakaś paranoja... Nie wierzę, by tym samym Bóg pozbawił Eucharystii 95% katolików świata.
Ehhh... ja naprawdę rozumiem pragnienie ważności sakramentów, ale nie przyjmuję do wiadomości tego, że Jezus mógłby dopuścić do sytuacji, w której ktoś nie z własnej winy jest pozbawiony sakramentów. Naprawdę, no.
jakiś kościelny autorytet uznał objawienia Rozalii Celakówny? Szczerze mówiąc to poza objawieniami w Fatimie i Lourdes nie wierzę w objawienia prywatne. No ale żaden katolik nie musi wierzyć w objawienia prywatne.
Jestem w dołku po tym... http://www.ultramontes.pl/pivarunas_odpowiedzi_na_zarzuty.htm Czy można z całą pewnością powiedzieć, że ani Jan XXIII, ani Paweł VI, ani Jan Paweł I, ani Jan Paweł II nie popadli w herezję i nie trwali w niej uporczywie? Jak zdefiniować taką herezję?
Wchodzę czasem, bo szukam prawdy.
Ten tłumacz google kiepski jest
Dobrze, ale moje zdanie jest takie, że jeżeli jest intencja prawidłowa wyświęcając kapłana w NOM i on ma prawidłową intencję w przyjmowaniu, to święcenia są ważne. Jeżeli "...zachowali (z powodu katolickiego wychowania) tradycyjne pojęcie kapłaństwa, to święcenia są ważne, jednak ich udzielenie/przyjęcie pozostawia bolesne wspomnienie na całe życie: udzieliłem/przyjąłem tak ważny sakrament według skażonego rytu, który nie tylko pozbawiony jest wielu łask wynikających z tradycyjnych obrzędów, lecz również dwuznacznie przedstawia tajemnicę kapłaństwa, zbliżając je do funkcji czysto naturalnej." Źródło: http://www.piusx.org.pl/zawsze_wierni/artykul/571To wszystko jest przygnębiające i przerażające i nie chcę już o tym myśleć... Wierzę, że Bóg ma więcej pomysłów niż my, jest wszechmogący... Daj, Boże, żeby została przeprowadzona porządna reforma NOM-owych ksiąg liturgicznych. Dobrze, że mam Mszę trydencką, sede vacante odrzucam, bo nie ma formalnej herezji podobno, choć nie wiem, co znaczy formalna herezja, no i widzę, że np. u o. bonifratrów sami bonifratrzy przeniknięci są już tradycyjną atmosferą, to ufam, że i NOM porządnie sprawują i intencję złożenia ofiary mają. Im więcej będzie MT w kościołach, tym lepiej dla NOM-u również, a raczej jego dobrego sprawowania.
Jestem w dołku po tym...
arzut III: Gdyby wszyscy papieże Vaticanum II byli nieprawowici, to nie byłoby wtedy żadnych kardynałów zdolnych wybrać przyszłego papieża. A zatem, byłby to koniec papiestwa, co jest niemożliwe.Odpowiedź: Podczas Schizmy Zachodniej, trzech ludzi uważało się za papieża (prawdziwy papież w Rzymie, drugi w Awinionie, trzeci w Pizie). Aby zakończyć niemal czterdziestoletni okres schizmy, sobór w Konstancji postanowił, że w papieskim konklawe wezmą udział wszyscy kardynałowie, a wraz z nimi delegaci z każdej nacji (wybrano Papieża Marcina V). Teolodzy uczą, że w razie wątpliwości lub braku kardynałów, Kościół ma prawo wyboru swej Głowy.
Wychodzi na to, ze kardynalow juz nie ma, wiec racje maja chyba konklawisci, problem w tym ktorego antypapieza wybrac. To moim zdaniem wiekszy dylemat niz swiecenia