Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Grudnia 09, 2024, 03:07:13 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
232700 wiadomości w 6640 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: Jak to jest z tą Mszą, święceniami i FSSPX?
« poprzedni następny »
Strony: 1 ... 26 27 [28] 29 30 ... 38 Drukuj
Autor Wątek: Jak to jest z tą Mszą, święceniami i FSSPX?  (Przeczytany 136523 razy)
FidelisTraditioni
aktywista
*****
Wiadomości: 1059


Mój blog
« Odpowiedz #405 dnia: Lutego 02, 2010, 14:50:41 pm »

Cytuj
to więc jak Duch św. asystował na soborze, skoro Pius IX i inni papieże (Pius VII, Grzegorz XVI) nieomylnie potępili wolność religijną
W jakich dokumentach?
Cytuj
Czyli dekret o Wolności religijnej przeczy 3 dogmatom
Którym? Pewnie jednym z nich jest "Extra Ecclesiam", a inne?
Zapisane
"Nie może mieć Boga za Ojca ten, kto nie ma Kościoła za Matkę"
 
św. Cyprian
Fons Blaudi
aktywista
*****
Wiadomości: 4275

« Odpowiedz #406 dnia: Lutego 02, 2010, 15:20:17 pm »

Na wzor pana LUKa pozwole sobie wkleic dluzszy cytat, ktory porzadkuje pewne sprawy :

Cytuj
wypowiedzi papieża mogą mieć cztery różne stopnie (por. Sacrae Theologiae Summa, B.A.C. Madryt, De Ecclesia nr 503nn.):
1. nieomylne Magisterium nadzwyczajne (ex cathedra)
2. nieomylne Magisterium zwyczajne
3. Magisterium zwyczajne nie-nieomylne, lecz wyłącznie autentyczne (mere authenticum)
4. jako teolog albo osoba prywatna, czego przykładem jest niedawny wywiad-rzeka Jana Pawła II z Messorim (Przekroczyć próg nadziei).

Od razu należy wykluczyć nieomylność wypowiedzi ostatniego typu, gdyż jasne jest, że nie została ona przyrzeczona papieżowi jako osobie prywatnej. Nieomylne Magisterium nadzwyczajne (ex cathedra) odnosi się do przypadku gdy papież, "sprawując urząd pasterza i nauczyciela wszystkich wiernych, swą najwyższą apostolską władzą określa zobowiązującą cały Kościół naukę w sprawach wiary i moralności" (Pastor aeternus, DS 3073).

Zwyczajne Magisterium nieomylne odnosi się do przypadku, kiedy papież naucza i głosi prawdę "jako uprzednio zdefiniowaną, albo jako od zawsze wyznawaną lub uznawaną przez Kościół, lub też jako uznaną za prawdę katolicką przez jednomyślne i stałe świadectwo teologów" (DTC t. VIII kol. 1705). Tak np. Leon XIII jest nieomylny, kiedy w encyklice Providentissimus głosi jako prawdę, w którą Kościół zawsze wierzył, tę naukę, że wiernie zachowany tekst Pisma świętego jest całkowicie wolny od błędów.

Papież cieszy się przywilejem nieomylności jedynie w tych dwu pierwszych przypadkach, co znaczy, że tylko wtedy istnieje gwarancja, że jego nauczanie wiernie przedstawia rzeczywistą treść Bożego Objawienia. Natomiast mamy do czynienia z Magisterium zwyczajnym i nie-nieomylnym, a tylko autentycznym, kiedy papież "pochwala, zaleca lub zwyczajnie głosi jakąś naukę, bez żadnej wskazówki, że stanowi ona część objawienia lub stałej i powszechnej Tradycji katolickiej ani że istnieje ścisły obowiązek wierzenia wynikający z wiary lub z posłuszeństwa należnego najwyższej władzy biskupa rzymskiego" (DTC t.VII kol. 1713).

Zwykle papieskiemu Magisterium autentycznemu, które nie ma przywileju nieomylności, również należy okazywać posłuszeństwo, chociaż nie absolutnie, ani bezwarunkowo. Nie należy mu się natomiast żadne posłuszeństwo, kiedy naprzeciw zdania papieża, które nie cieszy się nieomylnością, stoi nieomylna sentencja Kościoła lub stała i powszechna wiara Kościoła (quod semper et ubique). W takim wypadku opór jest nie tylko usprawiedliwiony, ale jest obowiązkiem; jego źródłem nie jest duch fałszu ani buntu, ale miłość bliźniego.

Na tym właśnie polega ważkość dzisiejszego kryzysu: wiernym zabrakło bezpieczeństwa, które w normalnych czasach zapewniało im papieskie Magisterium zwyczajne bez przywileju nieomylności. Prawdą jest jednakże, że odnośnie tego stopnia nauczania Pan Jezus nie przyrzekł nieomylności św. Piotrowi ani jego następcom, a ustępy (Mt 16,18 i Mk 22,22) odnoszą się, "wedle stałej interpretacji teologów", wyłącznie do nauczania ex cathedra (por. DTC t. VII, kol. 1717).
Zapisane
Dio ci guardi dalla tentazione dei pasticci ibridi
FidelisTraditioni
aktywista
*****
Wiadomości: 1059


Mój blog
« Odpowiedz #407 dnia: Lutego 02, 2010, 15:25:58 pm »

Dziękuję Panu bardzo :) Tylko w tekście jest jeden błąd na końcu. Ewangelia św. Marka ma tylko 16 rozdziałów... :P
Zapisane
"Nie może mieć Boga za Ojca ten, kto nie ma Kościoła za Matkę"
 
św. Cyprian
Fons Blaudi
aktywista
*****
Wiadomości: 4275

« Odpowiedz #408 dnia: Lutego 02, 2010, 15:45:49 pm »

Pojecia nie mam, to nie moj tekst. Ale jesli Mt 16, 18, to logicznie chyba Lk 22, 32 ?
Zapisane
Dio ci guardi dalla tentazione dei pasticci ibridi
Tato
aktywista
*****
Wiadomości: 4746


« Odpowiedz #409 dnia: Lutego 03, 2010, 11:20:02 am »


Proszę "cytat"...prawda, że ciekawy ? Uroczy rzekłbym  :)
??? a mógłby Pan pokazać, gdzie papież podważa wcześniejsze nauczanie.

Ad.X.Konstantyn i Pan Fons Blaudi zarazem. Proszę mi w takim razie powiedzieć czy cytowany niżej fragment "nie podważa" wcześniejszego nauczania i jest z nim zgodny:


"Bardziej odpowiada prawdzie i współczesnej umysłowości,aby posługi, o których wyżej, nie były nadal nazywane święceniami niższymi, aby ich powierzanie nie nazywało się "święceniem" lecz "ustanowieniem", aby za duchownych we właściwym znaczeniu uważać tylko tych, którzy przyjęli diakonat. W ten sposób lepiej także uwidoczni się różnica między duchownymi a świeckimi, między tym, co jest właściwe i zastrzeżone duchowny ma tym, co może być zlecone wiernym świeckim; dzięki temu jaśniej ukaże się obustronna racja jak "kapłaństwo... powszechne wiernych i kapłaństwo urzędowe czyli hierarchiczne, chociaż różnią się istotą a nie stopniem tylko, są sobie jednak wzajemnie przyporządkowane; jedno i drugie bowiem we właściwy sobie sposób uczestniczy w jednym kapłaństwie Chrystusowym"(6). Wszystko zatem dokładnie rozważywszy, po zasięgnięciu opinii biegłych oraz rady Konferencji biskupich i uwzględnieniu ich zdania, jak również po naradzeniu się z Naszymi Czcigodnymi Braćmi członkami właściwych Świętych Kongregacji i powagą Naszą Apostolską postanawiamy to co następuje, znosząc - jeśli i o ile zachodzi potrzeba - przepisy dotychczas obowiązują cego Kodeksu Prawa Kanonicznego, i tym Pismem promulgujemy.

I. Tonsury od tego czasu nie udziela się; włączenie zaś do stanu duchownego zostaje związane z diakonatem,

II. Święcenia, które dotychczas nazywały się niższymi, mają być odtąd nazywane posługami (ministeria).

III. Posługi mogą być powierzane wiernym świeckim, tak iż przestają być zastrzeżone do kandydatów do sakramentu kapłaństwa.

IV. Są dwie posługi, które należy zachować w całym Kościele łacińskim, po zastosowaniu do współczesnych potrzeb, mianowicie lektora i akolity. Funkcje, które dotychczas należały do subdiakona, powierza się lektorowi i akolicie i stosownie do tego nie będzie odtąd w Kościele łacińskim wyższego święcenia subdiakonatu. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, aby akolita mógł być według uznania Konferencji biskupiej nazywany gdzieniegdzie również subdiakonem."

Ja nie wiem czy w tym przypadku Paweł VI "podpadł czy nie podpadł" pod kanon, nie ma to bowiem żadnego znaczenia, ( dużo większym problemem w przypadku tego Papieża jest 07 grudnia 1965 roku  - tu Drogi Pan FB się "wyśmigał" od odpowiedzi na pytanie Pana LUKa  o "DH" - tak tylko nadmienię delikatnie  ;D), natomiast jak ów cytat pogodzić z poprzednim nauczaniem to nijak ja głupi prostaczek wykoncypować nie mogę, może zatem posłucham co mają do powiedzenia "starsi i mądrzejsi", zatem proszę o odpowiedź jak postrzegać ów osobliwy fragment dokumentu ? Jako "zgodny z poprzednim nauczaniem" ???

Może ja się i ośmieszam, ale wolę to niż dusić w sobie jakieś wątpliwości, które gdy się to czyni mogą doprowadzić jeno do utraty wiary a zgorzknienia. Ja wyznaję, bowiem, że Kościół Chrystusowy w niczym nie może błądzić, błędu nie może podawać, i nie podobnym by na  błąd w swym nauczaniu mógł przyzwalać.Zatem rozumowo wszystko co zgodności z wiarą dotyczy można wyjaśnić  Może to naiwne ale tak wierzę. :)

Tu jeszcze tylko dla łatwości porównania wkleję cytat przez Pana LUKa zamieszczony :

"SOBÓR TRYDENCKI
Sesja XIII (1563)
Nauka o sakramencie kapłaństwa

(Cytować jako: BF VII.541-553; Denz 957-968; DS 1764-1778)

Rozdział II. [Siedem stopni kapłaństwa]. - Ponieważ boską jest rzeczą urząd tak świętego kapłaństwa, przystało więc, aby dla godniejszego i tym większą czcią otoczonego jego sprawowania było kilka różnych stopni dla sług ołtarza [Mt 16, 19; Łk 22, 19; J 20, 22n], którzy mieliby z urzędu być pomocni w czynnościach kapłańskich. Są więc podzieleni w ten sposób, że po otrzymaniu tonsury kleryckiej wstępują poprzez niższe stopnie na wyższe [kan. 2]. Bo nie tylko o kapłanach, lecz i o diakonach czynią wyraźną wzmiankę Księgi święte [Dz Ap 6, 5; 1 Tm 3, 8n; Flp 1, 1] i pełnymi powagi słową uczą tego, na co trzeba najbardziej uważać przy ich święceniu. Dowiadujemy się, że od samego początku Kościoła były w użycu nazwy następujących stopni, mianowicie subdiakoni, akolici, egzorcyści, lektorzy i ostiariusze. Każdemu z nich odpowiadała właściwa służba, lecz nie równy stopień. Bo subdiakonat odnoszą Ojcowie i święte Sobory do wyższych święceń, choć i o niższych bardzo często czytamy.

Kan. 2. Jeśli ktoś twierdzi, że prócz kapłaństwa nie ma w Kościele katolickim innych święceń - wyższych i niższych, które jak gdyby stopniami prowadzą do kapłaństwa - niech będzie wyklęty."

« Ostatnia zmiana: Lutego 03, 2010, 11:40:57 am wysłana przez Tato » Zapisane
"CRUX SACRA SIT MIHI LUX , NON DRACO SIT MIHI DUX"
          V R S N S M V - S M Q L I V B
Fons Blaudi
aktywista
*****
Wiadomości: 4275

« Odpowiedz #410 dnia: Lutego 03, 2010, 14:42:39 pm »

Panie Tato, istnieje zasada ze onus probandi spoczywa na tym, ktory jakas teze wysuwa. Pan wysunal teze, ze nauczanie Pawla VI jest sprzeczne z nauczaniem Kosciola i co wiecej - podpada pod anateme soboru trydenckiego. Dowod w normalnej dyskusji wyglada tak, ze formuluje sie teze (tu sobor trydencki pana wyreczyl), nastepnie teze przeciwna i wykazuje na czym polega ich przeciwienstwo. Napewno nie na wklejaniu obfitych cytatow w stylu "sam se pan znajdz co mam na mysli".

Pawla VI ani MQ bronic nie zamierzam, bo uwazam jego nowa dyscypline swiecen za szkodliwa. Jesli ktos bedzie zdolny bezsprzecznie wykazac, ze Pawel VI stwierdzil, ze "nie ma w Kościele katolickim innych święceń niz kaplanstwo", to z checia dowiem sie gdzie i kiedy. Ja mimo najszczerszej woli we wklejanych cytatach niczego takiego nie znalazlem. Jak to juz tlumaczylo kilku dyskutantow, jest to zmiana nieszczesliwa dyscypliny i nazewnictwa, a nie doktrynalna negacja swiecen nizszych i subdiakonatu.

Co do DH, to wcale sie nie migam tylko nie chce mnozyc oftopikow. Krytyczne teksty o tym dokumencie publikowalem kiedy jeszcze wiekszosc uczestnikow tego forum myslala, ze Tradycja to imie zenskie.
Zapisane
Dio ci guardi dalla tentazione dei pasticci ibridi
LUK
aktywista
*****
Wiadomości: 962


« Odpowiedz #411 dnia: Lutego 04, 2010, 11:16:00 am »

Cytuj
to więc jak Duch św. asystował na soborze, skoro Pius IX i inni papieże (Pius VII, Grzegorz XVI) nieomylnie potępili wolność religijną
W jakich dokumentach?
Cytuj
Czyli dekret o Wolności religijnej przeczy 3 dogmatom
Którym? Pewnie jednym z nich jest "Extra Ecclesiam", a inne?

Christus Rex

Czyli dekret o Wolności religijnej przeczy 3 dogmatom
Którym? Pewnie jednym z nich jest "Extra Ecclesiam", a inne?


Proszę sobie przeczytać tu :
http://krzyz.katolicy.net/index.php/topic,1439.msg70673.html#msg70673

W jakich dokumentach potępili papieże wolność religijną Pius VI, Pius VII, Grzegorz XVI, Pius IX, Leon XIII:

http://www.piusx.org.pl/kryzys/oni-Jego-zdetronizowali/10



Encyklika Libertas ukazała się 20 czerwca 1888 roku. Rok później, Leon XIII ponownie, z apostolską gorliwością, potępił wolność wyznania, za pomocą wspaniałych określeń w liście do cesarza Brazylii
List E giunto z 19 lipca 1889 r., PIN 234–237. Oto wyjątki, które ukazują absurdalność i bezbożność wolności wyznania, gdyż zawsze powoduje ateizm państwowy:

    Wolność wyznania, rozważana w stosunku do społeczeństwa, opiera się na zasadzie, że państwo, nawet w narodzie katolickim, nie ma obowiązku wyznawania czy popierania żadnego kultu. Państwo musi pozostać obojętne w stosunku do wszystkich religii, i traktować je równo z punktu widzenia prawa. Nie mówię tutaj o tolerancji de facto, którą w niektórych okolicznościach można przyznać odmiennym kultom, ale raczej o uznaniu nadania im praw, które należą się tylko jedynej prawdziwej religii, którą Bóg ustanowił na świecie, i naznaczył wyraźnymi i precyzyjnymi osobami i znakami, tak by każdy mógł ją rozpoznać i przyjąć.

    Następnie, taka wolność umieszcza faktycznie na tym samym poziomie prawdę i błąd, wiarę i herezję, Kościół Jezusa Chrystusa i dowolne instytucje ludzkie. Wolność ta ustanawia żałosny i śmiertelny rozdział między ludzkim społeczeństwem a Bogiem, jego Autorem. Ostatecznie prowadzi do smutnych konsekwencji indyferentyzmu państwowego w sprawach religijnych, lub, co sprowadza się do tego samego, jego ateizmu.


Fons Blaudi :
Zwykle papieskiemu Magisterium autentycznemu, które nie ma przywileju nieomylności, również należy okazywać posłuszeństwo, chociaż nie absolutnie, ani bezwarunkowo. Nie należy mu się natomiast żadne posłuszeństwo, kiedy naprzeciw zdania papieża, które nie cieszy się nieomylnością, stoi nieomylna sentencja Kościoła lub stała i powszechna wiara Kościoła (quod semper et ubique). W takim wypadku opór jest nie tylko usprawiedliwiony, ale jest obowiązkiem; jego źródłem nie jest duch fałszu ani buntu, ale miłość bliźniego.


W takim przypadku taki dokument, w który są zdania omylne głoszone lub potwierdzane prze papieża(choć by Kościół tylko objawił taką naukę lub dopuścił do nauczania tak jak dokumenty SW II które są nauczane w seminariach), a Kościół już wcześniej wydał w tej sprawię sentencje nieomylną, to taki dokument przeczy dogmatowi nieomylności Kościoła
Bo podważa już istniejące nieomylne magisterium, wyrażone wcześniej. Pisałem już o tym, kto nie przyjmuje i nie ma w potępieniu nieomylnych rozstrzygnięć
Encykliki Quanta Qura i Syllabusa Piusa IX ten grzeszy śmiertelnie oraz grzeszy przeciwko nieomylności Kościoła, więc w seminariach uczy się błędów i grzechów co do wolności religijnej.
http://krzyz.katolicy.net/index.php/topic,1439.msg70673.html#msg70673
« Ostatnia zmiana: Lutego 04, 2010, 12:04:11 pm wysłana przez LUK » Zapisane
Tato
aktywista
*****
Wiadomości: 4746


« Odpowiedz #412 dnia: Lutego 04, 2010, 13:21:24 pm »

Panie Tato, istnieje zasada ze onus probandi spoczywa na tym, ktory jakas teze wysuwa. Pan wysunal teze, ze nauczanie Pawla VI jest sprzeczne z nauczaniem Kosciola i co wiecej - podpada pod anateme soboru trydenckiego. Dowod w normalnej dyskusji wyglada tak, ze formuluje sie teze (tu sobor trydencki pana wyreczyl), nastepnie teze przeciwna i wykazuje na czym polega ich przeciwienstwo. Napewno nie na wklejaniu obfitych cytatow w stylu "sam se pan znajdz co mam na mysli".

Drogi Panie FB, wszak dość wyraźnie wytłuszczając ukazałem miejsca w tekście, które uważam stoją w sprzeczności z nauczaniem Soboru Trydenckiego.
Konkretnie przeczą postawionej w kanonie tezie o "święceniach prowadzących do kapłaństwa". Otóż po pierwsze w świetle owego dokumentu owe święcenia są zlikwidowane i zastąpione jako "ustanowienia" to raz, zaś dwa jako przypisane świeckim także już nie stanowią stopni prowadzących do kapłaństwa.
Zatem wymowa oczywista tego dokumentu oraz skutki które powoduje przeczą tezie obwarowanej kanonem. Oczywiście nie jestem żadnym wybitnym kanonistą  i mogę się mylić, lecz tak to postrzegam jako skromny prostaczek mym rozumkiem :) Nie twierdzę przy tym że Paweł VI podpadł pod ekskomunikę, lecz widzę bardzo duże tego prawdopodobieństwo niestety. Oczywiście zważywszy na fakt , że po promulgowaniu "Dignitatis Humanae" nie ma w zasadzie większego już znaczenia czy kolejne jego "pomysły" realizowane z zapałem implikują podobne skutki, natomiast niestety spowodowały one ogromne spustoszenie w Kościele Świętym.
Zapisane
"CRUX SACRA SIT MIHI LUX , NON DRACO SIT MIHI DUX"
          V R S N S M V - S M Q L I V B
Fons Blaudi
aktywista
*****
Wiadomości: 4275

« Odpowiedz #413 dnia: Lutego 04, 2010, 14:09:58 pm »

Wytluszczone miejsca w tekscie nie stoja w sprzecznosci z nauczaniem Soboru trydenckiego.
Primo, zmiana dotyczy nomenklatury, a nie jest natury swiecen. Papiez mowi : "lepiej to-to nazywac psoluga niz swieceniami", cos jak "lepiej nazywac protestantow bracmi odlaczonymi niz heretykami", i postanawia nie udzielac tonsury ani subdiakonatu (o ostiariacie i egzorcystacie milczy). Nie twierdzi, ze swiecen tych nie ma.
Secundo, w nauczaniu soboru trydenckiego w zadnym miejscu nie jest powiedziane, ze swiecenia nizsze powinny byc udzielane wylacznie kandydatom do kaplanstwa. Inaczej sobor ow przeczylby dlugowiecznej praktyce Kosciola, w ktorej udzielano roznych swiecen albo nawet i samej tonsury innym niz kandydaci do kaplanstwa. ujecie ich w karby i zastrzezenie wylacznie kandydatom do kaplanstwa jest owocem kontreformacji, a wiec dosc poznym. Arcybiskup Lefebvre rozwazal celowosc udzielania swiecen nizszym braciom zakonnym - czyli osobom z natury nie przeznaczonym do swiecen kaplanskich - najpierw u duchaczy, a potem w FSSPX.
Reforma Pawla VI jest szkodliwa w postaci w jakiej zostala przeprowadzona, ale na pewno nie jest ani dowodem na jego podpadniecie pod anateme ani powodem utraty stanowiska papieza.
Zapisane
Dio ci guardi dalla tentazione dei pasticci ibridi
Tato
aktywista
*****
Wiadomości: 4746


« Odpowiedz #414 dnia: Lutego 05, 2010, 10:03:02 am »

Owszem Drogi Panie FB, przedstawione przez Pana opinie można przyjąć w dobrej wierze. Nie odmawiam im logicznej spójności. Oczywiście przy założeniu dużej dozy dobrej woli w stosunku do intencji twórcy MQ. Sama bowiem wymowa owego dokumentu budzić musi obawy. Pana stanowisko pozwala jednak wybrnąć z ewentualnych zarzutów z zachowaniem twarzy.
Dzięki za jego przedstawienie. Co zaś do samego "zagrożenia podpadnięciem pod kanon i ewentualnej utraty urzędu" jak pisałem nie borę tego aspektu pod uwagę w dyskusji związanej z Motu Prioprio "MQ", to był 1973 rok bodajże, to już taki raczej niemal "ostatni akord" , tragicznych pomyłek Pawła VI w sumie bez większego znaczenia wobec go poprzedzających. Oczywiście osąd ewentualny pozostawić trzeba Kościołowi dlatego nie ma się co samemu nad tymi kwestiami przesadnie gimnastykować ( to uwaga bardziej do mnie niż do kogokolwiek z Państwa , bo uważam, że już stanowczo zbyt wiele czasu i uwagi poświęcam na roztrząsanie tych kwestii ). Pozdrawiam.
Zapisane
"CRUX SACRA SIT MIHI LUX , NON DRACO SIT MIHI DUX"
          V R S N S M V - S M Q L I V B
Michał Barcikowski
*
aktywista
*
Wiadomości: 1875

« Odpowiedz #415 dnia: Lutego 11, 2010, 12:00:27 pm »

Szczerze powiem, ze z tego co tu przytoczono odnośnie Papieża Honoriusza, według mego rozeznania wynika jednoznacznie jedno pewne zdanie, że został on na pewno potępiony zarówno przez Sobór Konstantynopolitański III jak i Papieża Leona II zatem, był heretykiem. Potępienie nastąpiło post moortem więc nie było potrzeby "składać Honoriusza z Urzędu" bo już go utracił. Nie zostało jednak nigdzie jednoznacznie powiedziane że będąc żywym go nie utracił. Myślę że utracił jaknajbardziej. Oczywiście nie było potrzeby ogłaszania tego po jego śmierci, kiedy Papieżem był Leon II bo po co? Natomiast całe nauczanie Kościoła przez wieki zawsze jasno określało że heretyk traci urząd i nie jest w ogóle członkiem Mistycznego Ciała Chrystusa.
Opierając się na prawie Kościoła, czyli Kostytucji "Cum ex apostolatus" Papieża Pawła IV następnie zaś na kanonie 188 nr 4 CIC 1917 który brzmi :
""Wszystkie urzędy winny być opróżnione ipso facto (bez wymaganej deklaracji) przez milczącą rezygnację... nr 4 w wyniku publicznego odstępstwa od wiary katolickiej"
także opinii Papieża Innocentego III :
"Wiara wymaga, żebym miał Boga jako mojego jedynego sędziego w pozostałych grzechach, przez Kościół jednak mógłbym być osądzony za grzechy, które popełniłbym w sprawach wiary".
Jak zdania św.Roberta Kard. Bellarmin w De Romano Pontifice (rozdział XXX):
"Zatem piąta opinia (dotycząca heretyckiego papieża) jest prawdą; papież, który jest heretykiem przez ten fakt (per se) przestaje być papieżem i głową (Kościoła), tak jak przestaje przez ten fakt być chrześcijaninem  i członkiem Ciała Kościoła. Jest to osąd wszystkich pierwszych Ojców, którzy uczą, że jawni heretycy tracą natychmiast wszelką jurysdykcję".

ale jakby tego było mało, tekst przysięgi koronacyjnej Papieży świadczy, że sami się wyłączają z Kościoła w przypadku kiedy popadną w herezję:
PAPIESKA PRZYSIĘGA KORONACYJNA

"Ślubuję:
Nie zmieniać niczego z przekazanej mi tradycji ani niczego, co było przede mną strzeżone przez mych miłych Bogu poprzedników, ani nie naruszać, ani nie zmieniać, ani nie zezwalać na jakiekolwiek zmiany.
Przeciwnie: z gorącym umiłowaniem, jako jej uczeń i dziedzic, ze czcią zachować przekazane mi dobro, ze wszystkich moich sił i całą moją mocą.
Bronić Świętych Kanonów i Dekretów papieskich jako Bożych nakazów otrzymanych z Nieba, ponieważ jestem w pełni świadom, że Ty, którego miejsce zajmuję przy pomocy Łaski Bożej, którego Wikariuszem jestem z Twoją pomocą, poddasz najsurowszemu osądowi przed Twoim Boskim Trybunałem wszystko, co będę głosił.
Gdybym miał dokonać czegokolwiek przeciwnego [tej przysiędze] albo zezwolić, aby taki czyn mógł być dokonany, Ty nie będziesz miał nade mną litości w straszny dzień Sprawiedliwości Bożej.
Dlatego bez żadnego wyjątku, nakładamy najsurowszą ekskomunikę na każdego – czy to na Nas samych, czy to na kogokolwiek innego – kto ośmieliłby się powziąć cokolwiek nowego, co stałoby w sprzeczności z tą starożytną ewangeliczną Tradycją i czystością prawowiernej Wiary i religii chrześcijańskiej, albo kto chciałby coś zmienić poprzez swój czynny sprzeciw, lub też zgodziłby się z tymi, którzy podjęliby tak świętokradzkie przedsięwzięcie."


("Wyjątek z Liber Diurnus Romanorum Pontificum. Przysięgę tę złożyli "papieże": Jan XXIII i Paweł VI. Następnie pozwolono jej pójść w zapomnienie.")

Oczywiście w tym ostatnim przypadku, P.T. "Obrońcy" posoborowych Papieży, twierdzą, że to jest tekst, którego nie stosowano już od kilkuset lat, mimo opinii przeciwnej wielu innych głosów, tylko żaden z nich zapytany o to jaka w takim razie była treść przysięgi składanej przez Papieży Jana XIII i Pawła VI nie raczył był łaskawie odpowiedzieć nabierając dziwnie wody w usta. Tak jakby ów tekst był owiany straśnym jakimś nimbem tajemnicy. Możliwe że się jakoś rózni od powyższego nie sądzę jednak by w istocie sprawy cokolwiek to zmieniło, bowiem wówczas P.T. "Obrońcy" ów tekst wyciągnęli by na światło dzienne machając nim jak sztandarem a tego przecież nie czynią.  

Co do kwestii poruszonej przez Xiądza Konstantyna - mianowicie porównania herezji monoteletyzmu do wolności religijnej, powiem tak, że ja nie widzę żadnej różnicy, czy Xiądz "stopniuje" ważność dogmatów? Bo moim zdaniem zarówno jedna herezja jak i druga uderza w dogmat naszej Wiary, myślę zatem że nie tylko daje się porównać ale stanowi podobne odstępstwo, z tą może różnicą , że u Pawła VI nie było to "jedyne przestępstwo" przeciwko Wierze.

Gdy zaś chodzi o przytoczone powyżej akty prawne, to wyraźnie wskazaną cechą która przesądza o fakcie utraty urzędu jest jawne i publiczne głoszenie herezji ( dotyczy to zarówno prawa kanonicznego jak i tekstów pozostałych) . O ile listy Papieża Honoriusza są listami do Patriarchy Sergiusza i mogą mieć powiedzmy "charakter prywatny" to akty promulgowane przez Pawła VI takie jak "Dignitatus Humanae" (ale nie tylko przecież) mają nie tylko charakter publiczny i jawny ale także wręcz są wiążące ( przynajmniej w intencji Papieża ) dla całego Kościoła, a na pewno mają na niego kolosalny powszechny wpływ, którego "niebłogosłwione" skutki odczuwamy do dziś dzień. Czegóż jescze potrzeba do tego by uznać że herezje tak szerzone nie spełniają kryterium "publicznego i jawnego" ich głoszenia?



Niech Pan przestanie machać tą bibułą. Papieże w czasie koronacji nie składali żadnej przysięgi.
Zapisane
Tato
aktywista
*****
Wiadomości: 4746


« Odpowiedz #416 dnia: Lutego 11, 2010, 20:27:48 pm »

Niech Pan przestanie machać tą bibułą. Papieże w czasie koronacji nie składali żadnej przysięgi.

Ale się Pan rozpisał ...ho! ho ! ;D Pewnie, przecież od dawna wiadomo, że Papieże nigdy nikomu niczego nie przysięgali... ;)
Zapisane
"CRUX SACRA SIT MIHI LUX , NON DRACO SIT MIHI DUX"
          V R S N S M V - S M Q L I V B
Krusejder
aktywista
*****
Wiadomości: 6655


to the power and the glory raise your glasses high

mój blog
« Odpowiedz #417 dnia: Lutego 11, 2010, 21:02:52 pm »

Niech Pan przestanie machać tą bibułą. Papieże w czasie koronacji nie składali żadnej przysięgi.

Ale się Pan rozpisał ...ho! ho ! ;D Pewnie, przecież od dawna wiadomo, że Papieże nigdy nikomu niczego nie przysięgali... ;)

Drogi Tato,
bądź uprzejmy spojrzeć tutaj: http://krzyz.katolicy.net/index.php/topic,3479.msg73489.html#msg73489 - wyjaśniłem tę sprawę wystarczająco
Zapisane
zapraszam na mój blog: http://przedsoborowy.blogspot.com/ ostatni wpis z dnia 20 IX 2022
Tato
aktywista
*****
Wiadomości: 4746


« Odpowiedz #418 dnia: Lutego 14, 2010, 10:56:38 am »

Drogi Przyjacielu otóż przykro mi, lecz uważam, że nie są to wystarczające mimo wszystko wyjaśnienia. Wcale mnie nie przekonuje opinia wyrażana w tej sprawie, przeciwna szeregu innym opiniom. Wręcz przeciwnie. Lecz nawet gdyby owej przysięgi koronacyjnej w żadnej formie ( czy podpisanej jako akt na ołtarzu, czy jako dokument formalny  czy wyrażonej w jakiejkolwiek innej formie ) w ogóle nie było, samo prawo Kościoła kwestię w niej zawartą de facto reguluje ( czy regulowało) w sposób wystarczający. Zwolenników koncepcji istnienia przysięgi jest sporo, ja osobiście nie lekceważyłbym w niczym opinii środowisk sedewakantystycznych.
W wielu bowiem sprawach opinie ich są  merytorycznie bardzo mocne i solidnie poparte źródłami. Wiem , że mamy skłonność jako ludzie do lekceważenia zdań budzących w naszych sumieniach najwyższy stopień niepokoju, to wynika z pewnego człowieczego wygodnictwa, które powoduje że nie lubimy tego stanu duszy.
Jednak nawet najtrudniejsza prawda lepsza jest od złudzeń, warto wiec pragnąć ją poznać.
Zapisane
"CRUX SACRA SIT MIHI LUX , NON DRACO SIT MIHI DUX"
          V R S N S M V - S M Q L I V B
pablo
aktywista
*****
Wiadomości: 536

« Odpowiedz #419 dnia: Lutego 14, 2010, 12:11:01 pm »

Przed chwilą pytałem się brata zawodowego wojskowego czy jeśli ktoś odmówi złożenia przysięgi może zostać żołnierzem. Odpowiedź oczywiście brzmiała nie. Podobnie jest z posłami czy senatorami. Jeżeli odmówią oni złożenia ślubowania ich mandat wygasa. W przypadku Papieża trzeba by było sprawdzić czy obowiązek składania przysięgi nadal istnieje.
Zapisane
Strony: 1 ... 26 27 [28] 29 30 ... 38 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: Jak to jest z tą Mszą, święceniami i FSSPX? « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!