to więc jak Duch św. asystował na soborze, skoro Pius IX i inni papieże (Pius VII, Grzegorz XVI) nieomylnie potępili wolność religijną
Czyli dekret o Wolności religijnej przeczy 3 dogmatom
wypowiedzi papieża mogą mieć cztery różne stopnie (por. Sacrae Theologiae Summa, B.A.C. Madryt, De Ecclesia nr 503nn.): 1. nieomylne Magisterium nadzwyczajne (ex cathedra)2. nieomylne Magisterium zwyczajne3. Magisterium zwyczajne nie-nieomylne, lecz wyłącznie autentyczne (mere authenticum)4. jako teolog albo osoba prywatna, czego przykładem jest niedawny wywiad-rzeka Jana Pawła II z Messorim (Przekroczyć próg nadziei).Od razu należy wykluczyć nieomylność wypowiedzi ostatniego typu, gdyż jasne jest, że nie została ona przyrzeczona papieżowi jako osobie prywatnej. Nieomylne Magisterium nadzwyczajne (ex cathedra) odnosi się do przypadku gdy papież, "sprawując urząd pasterza i nauczyciela wszystkich wiernych, swą najwyższą apostolską władzą określa zobowiązującą cały Kościół naukę w sprawach wiary i moralności" (Pastor aeternus, DS 3073). Zwyczajne Magisterium nieomylne odnosi się do przypadku, kiedy papież naucza i głosi prawdę "jako uprzednio zdefiniowaną, albo jako od zawsze wyznawaną lub uznawaną przez Kościół, lub też jako uznaną za prawdę katolicką przez jednomyślne i stałe świadectwo teologów" (DTC t. VIII kol. 1705). Tak np. Leon XIII jest nieomylny, kiedy w encyklice Providentissimus głosi jako prawdę, w którą Kościół zawsze wierzył, tę naukę, że wiernie zachowany tekst Pisma świętego jest całkowicie wolny od błędów.Papież cieszy się przywilejem nieomylności jedynie w tych dwu pierwszych przypadkach, co znaczy, że tylko wtedy istnieje gwarancja, że jego nauczanie wiernie przedstawia rzeczywistą treść Bożego Objawienia. Natomiast mamy do czynienia z Magisterium zwyczajnym i nie-nieomylnym, a tylko autentycznym, kiedy papież "pochwala, zaleca lub zwyczajnie głosi jakąś naukę, bez żadnej wskazówki, że stanowi ona część objawienia lub stałej i powszechnej Tradycji katolickiej ani że istnieje ścisły obowiązek wierzenia wynikający z wiary lub z posłuszeństwa należnego najwyższej władzy biskupa rzymskiego" (DTC t.VII kol. 1713).Zwykle papieskiemu Magisterium autentycznemu, które nie ma przywileju nieomylności, również należy okazywać posłuszeństwo, chociaż nie absolutnie, ani bezwarunkowo. Nie należy mu się natomiast żadne posłuszeństwo, kiedy naprzeciw zdania papieża, które nie cieszy się nieomylnością, stoi nieomylna sentencja Kościoła lub stała i powszechna wiara Kościoła (quod semper et ubique). W takim wypadku opór jest nie tylko usprawiedliwiony, ale jest obowiązkiem; jego źródłem nie jest duch fałszu ani buntu, ale miłość bliźniego. Na tym właśnie polega ważkość dzisiejszego kryzysu: wiernym zabrakło bezpieczeństwa, które w normalnych czasach zapewniało im papieskie Magisterium zwyczajne bez przywileju nieomylności. Prawdą jest jednakże, że odnośnie tego stopnia nauczania Pan Jezus nie przyrzekł nieomylności św. Piotrowi ani jego następcom, a ustępy (Mt 16,18 i Mk 22,22) odnoszą się, "wedle stałej interpretacji teologów", wyłącznie do nauczania ex cathedra (por. DTC t. VII, kol. 1717).
Cytat: Tato w Lutego 01, 2010, 23:26:57 pmProszę "cytat"...prawda, że ciekawy ? Uroczy rzekłbym a mógłby Pan pokazać, gdzie papież podważa wcześniejsze nauczanie.
Proszę "cytat"...prawda, że ciekawy ? Uroczy rzekłbym
Cytujto więc jak Duch św. asystował na soborze, skoro Pius IX i inni papieże (Pius VII, Grzegorz XVI) nieomylnie potępili wolność religijnąW jakich dokumentach?CytujCzyli dekret o Wolności religijnej przeczy 3 dogmatomKtórym? Pewnie jednym z nich jest "Extra Ecclesiam", a inne?
Panie Tato, istnieje zasada ze onus probandi spoczywa na tym, ktory jakas teze wysuwa. Pan wysunal teze, ze nauczanie Pawla VI jest sprzeczne z nauczaniem Kosciola i co wiecej - podpada pod anateme soboru trydenckiego. Dowod w normalnej dyskusji wyglada tak, ze formuluje sie teze (tu sobor trydencki pana wyreczyl), nastepnie teze przeciwna i wykazuje na czym polega ich przeciwienstwo. Napewno nie na wklejaniu obfitych cytatow w stylu "sam se pan znajdz co mam na mysli".
Szczerze powiem, ze z tego co tu przytoczono odnośnie Papieża Honoriusza, według mego rozeznania wynika jednoznacznie jedno pewne zdanie, że został on na pewno potępiony zarówno przez Sobór Konstantynopolitański III jak i Papieża Leona II zatem, był heretykiem. Potępienie nastąpiło post moortem więc nie było potrzeby "składać Honoriusza z Urzędu" bo już go utracił. Nie zostało jednak nigdzie jednoznacznie powiedziane że będąc żywym go nie utracił. Myślę że utracił jaknajbardziej. Oczywiście nie było potrzeby ogłaszania tego po jego śmierci, kiedy Papieżem był Leon II bo po co? Natomiast całe nauczanie Kościoła przez wieki zawsze jasno określało że heretyk traci urząd i nie jest w ogóle członkiem Mistycznego Ciała Chrystusa. Opierając się na prawie Kościoła, czyli Kostytucji "Cum ex apostolatus" Papieża Pawła IV następnie zaś na kanonie 188 nr 4 CIC 1917 który brzmi :""Wszystkie urzędy winny być opróżnione ipso facto (bez wymaganej deklaracji) przez milczącą rezygnację... nr 4 w wyniku publicznego odstępstwa od wiary katolickiej" także opinii Papieża Innocentego III :"Wiara wymaga, żebym miał Boga jako mojego jedynego sędziego w pozostałych grzechach, przez Kościół jednak mógłbym być osądzony za grzechy, które popełniłbym w sprawach wiary". Jak zdania św.Roberta Kard. Bellarmin w De Romano Pontifice (rozdział XXX):"Zatem piąta opinia (dotycząca heretyckiego papieża) jest prawdą; papież, który jest heretykiem przez ten fakt (per se) przestaje być papieżem i głową (Kościoła), tak jak przestaje przez ten fakt być chrześcijaninem i członkiem Ciała Kościoła. Jest to osąd wszystkich pierwszych Ojców, którzy uczą, że jawni heretycy tracą natychmiast wszelką jurysdykcję".ale jakby tego było mało, tekst przysięgi koronacyjnej Papieży świadczy, że sami się wyłączają z Kościoła w przypadku kiedy popadną w herezję:PAPIESKA PRZYSIĘGA KORONACYJNA"Ślubuję:Nie zmieniać niczego z przekazanej mi tradycji ani niczego, co było przede mną strzeżone przez mych miłych Bogu poprzedników, ani nie naruszać, ani nie zmieniać, ani nie zezwalać na jakiekolwiek zmiany.Przeciwnie: z gorącym umiłowaniem, jako jej uczeń i dziedzic, ze czcią zachować przekazane mi dobro, ze wszystkich moich sił i całą moją mocą.Bronić Świętych Kanonów i Dekretów papieskich jako Bożych nakazów otrzymanych z Nieba, ponieważ jestem w pełni świadom, że Ty, którego miejsce zajmuję przy pomocy Łaski Bożej, którego Wikariuszem jestem z Twoją pomocą, poddasz najsurowszemu osądowi przed Twoim Boskim Trybunałem wszystko, co będę głosił.Gdybym miał dokonać czegokolwiek przeciwnego [tej przysiędze] albo zezwolić, aby taki czyn mógł być dokonany, Ty nie będziesz miał nade mną litości w straszny dzień Sprawiedliwości Bożej.Dlatego bez żadnego wyjątku, nakładamy najsurowszą ekskomunikę na każdego – czy to na Nas samych, czy to na kogokolwiek innego – kto ośmieliłby się powziąć cokolwiek nowego, co stałoby w sprzeczności z tą starożytną ewangeliczną Tradycją i czystością prawowiernej Wiary i religii chrześcijańskiej, albo kto chciałby coś zmienić poprzez swój czynny sprzeciw, lub też zgodziłby się z tymi, którzy podjęliby tak świętokradzkie przedsięwzięcie."("Wyjątek z Liber Diurnus Romanorum Pontificum. Przysięgę tę złożyli "papieże": Jan XXIII i Paweł VI. Następnie pozwolono jej pójść w zapomnienie.")Oczywiście w tym ostatnim przypadku, P.T. "Obrońcy" posoborowych Papieży, twierdzą, że to jest tekst, którego nie stosowano już od kilkuset lat, mimo opinii przeciwnej wielu innych głosów, tylko żaden z nich zapytany o to jaka w takim razie była treść przysięgi składanej przez Papieży Jana XIII i Pawła VI nie raczył był łaskawie odpowiedzieć nabierając dziwnie wody w usta. Tak jakby ów tekst był owiany straśnym jakimś nimbem tajemnicy. Możliwe że się jakoś rózni od powyższego nie sądzę jednak by w istocie sprawy cokolwiek to zmieniło, bowiem wówczas P.T. "Obrońcy" ów tekst wyciągnęli by na światło dzienne machając nim jak sztandarem a tego przecież nie czynią. Co do kwestii poruszonej przez Xiądza Konstantyna - mianowicie porównania herezji monoteletyzmu do wolności religijnej, powiem tak, że ja nie widzę żadnej różnicy, czy Xiądz "stopniuje" ważność dogmatów? Bo moim zdaniem zarówno jedna herezja jak i druga uderza w dogmat naszej Wiary, myślę zatem że nie tylko daje się porównać ale stanowi podobne odstępstwo, z tą może różnicą , że u Pawła VI nie było to "jedyne przestępstwo" przeciwko Wierze. Gdy zaś chodzi o przytoczone powyżej akty prawne, to wyraźnie wskazaną cechą która przesądza o fakcie utraty urzędu jest jawne i publiczne głoszenie herezji ( dotyczy to zarówno prawa kanonicznego jak i tekstów pozostałych) . O ile listy Papieża Honoriusza są listami do Patriarchy Sergiusza i mogą mieć powiedzmy "charakter prywatny" to akty promulgowane przez Pawła VI takie jak "Dignitatus Humanae" (ale nie tylko przecież) mają nie tylko charakter publiczny i jawny ale także wręcz są wiążące ( przynajmniej w intencji Papieża ) dla całego Kościoła, a na pewno mają na niego kolosalny powszechny wpływ, którego "niebłogosłwione" skutki odczuwamy do dziś dzień. Czegóż jescze potrzeba do tego by uznać że herezje tak szerzone nie spełniają kryterium "publicznego i jawnego" ich głoszenia?
Niech Pan przestanie machać tą bibułą. Papieże w czasie koronacji nie składali żadnej przysięgi.
Cytat: Michał Barcikowski w Lutego 11, 2010, 12:00:27 pmNiech Pan przestanie machać tą bibułą. Papieże w czasie koronacji nie składali żadnej przysięgi.Ale się Pan rozpisał ...ho! ho ! Pewnie, przecież od dawna wiadomo, że Papieże nigdy nikomu niczego nie przysięgali...