zasadniczo to argument śp. Michała Daviesa jest WYSTARCZAJĄCY. Bowiem:- w 1968 Montini był powszechnie uważany za Biskupa Rzymskiego, FORMALNIE i MATERIALNIE,- nikt nie podniósł zarzutu co do utraty przezeń urzędu w związku z promulgacją nowego rytu sakramentu święceń.Wszelkie analizy krytyczne względem tej osoby i jej działań są o kilka lat późniejsze. Panuje zatem powszechne przekonanie wiernych co do legalności wprowadzonych zmian.
Dodatkowo, nawet gdyby zanegować ważność święceń biskupich, nie mamy nieomylnego rozstrzygnięć co do relacji między prezbiterjatem a sakrą biskupią. Nie wiadomo też, co mogłaby uzupełniać jurysdykcja Kościoła. Jedynie sygnalizuję tu możliwe problemy, dla których jedynem rozwiązaniem może być autorytet papieża. Zatem, do czasu ewentualnego ogłoszenia rozstrzygnięć przeciwnych, powinniśmy uważać ryt święceń 1968 za ważny; tak samo jak uważamy kard. Montiniego za papieża KK, bo przecież zaden z jego następców nie przesunął go na listę antypapieży
Cytat: LUK w Września 15, 2009, 23:23:22 pmTak wracając do TEMATU.Przeczytałem cały artykuł x. Cekady i zauważyłem, że sedewakantyści albo nie umieją czytać ze zrozumieniem, albo mają złą wolę i chcą tylko jątrzyć.Otóż Pius XII w Konstytucji Apostolskiej Sacramentum Ordinis stwierdzał:"Jedyną materią święceń diakońskich, kapłańskich i biskupich jest włożenie rąk a jedyną formą słowa określające użycie tej materii: oznaczają one skutek sakramentu, tj. władzę kapłańską i łaskę Ducha św."I dalej:"Wreszcie przy święceniach czyli konsekracji biskupa materią jest włożenie rąk przez biskupa konsekratora, formą zaś SŁOWA PREFACJI, z których istotne i dlatego do ważności potrzebne są następujące: "Comple in sacerdote tuo ministerii tui summam, et ornamentis totius glorificationis instructum coelestis unguenti rore sanctifica"."Natomiast według interpretacji x. Cekady:"W tym samym dokumencie, po przedstawieniu podstawowych zasad, Pius XII ogłosił, że następujące słowa, zawarte w Prefacji konsekracyjnej obrzędu święceń biskupich, są niezbędną formą sakramentalną dla udzielenia święceń biskupich:"Dopełnij w Twym kapłanie pełnię Twojej służby, a ozdobiwszy go blaskiem wszelkiej chwały, uświęć go rosą niebiańskiego namaszczenia""Jest to oczywistym kłamstwem lub dowodem na to, że x. Cekada nie umie czytać ze zrozumieniem. Wszak formą są słowa PREFACJI, a nie słoa "Comple..."Czyli mamy jedno kłamstwo obalone. Formą nie są słowa "Comple...", lecz słowa prefacji.LUK z całym szacunkiem, ale mimo iz bardzo ciekawy wywód przedstawiłeś ( za co Ci bardzo dziękuję zresztą ) to z uwagi na pogrubiony przeze mnie fragment dorpawdy nie rozumiem o co Ci chodzi gdy zarzucasz "kłamstwo" X.Cekadzie...Co by nie mówić o spójności jego argumentacji oraz dążeniu do wykazania za wszelką cenę "nieważności noworytowych święceń" to tego akurat nie zarzucałbym temu Xiędzu. Masz wyraźnie napsane przez Papieża Piusa XII że owe słowa "Comple..." są " istotne i dlatego do ważności potrzebne " - wszystko ! Tu jest finito ...Sprawa jasna jak Słońce. W niczym więc X.Cekada akurat nie kłamie. Co nie oznacza, ze się nie myli...
Tak wracając do TEMATU.Przeczytałem cały artykuł x. Cekady i zauważyłem, że sedewakantyści albo nie umieją czytać ze zrozumieniem, albo mają złą wolę i chcą tylko jątrzyć.Otóż Pius XII w Konstytucji Apostolskiej Sacramentum Ordinis stwierdzał:"Jedyną materią święceń diakońskich, kapłańskich i biskupich jest włożenie rąk a jedyną formą słowa określające użycie tej materii: oznaczają one skutek sakramentu, tj. władzę kapłańską i łaskę Ducha św."I dalej:"Wreszcie przy święceniach czyli konsekracji biskupa materią jest włożenie rąk przez biskupa konsekratora, formą zaś SŁOWA PREFACJI, z których istotne i dlatego do ważności potrzebne są następujące: "Comple in sacerdote tuo ministerii tui summam, et ornamentis totius glorificationis instructum coelestis unguenti rore sanctifica"."Natomiast według interpretacji x. Cekady:"W tym samym dokumencie, po przedstawieniu podstawowych zasad, Pius XII ogłosił, że następujące słowa, zawarte w Prefacji konsekracyjnej obrzędu święceń biskupich, są niezbędną formą sakramentalną dla udzielenia święceń biskupich:"Dopełnij w Twym kapłanie pełnię Twojej służby, a ozdobiwszy go blaskiem wszelkiej chwały, uświęć go rosą niebiańskiego namaszczenia""Jest to oczywistym kłamstwem lub dowodem na to, że x. Cekada nie umie czytać ze zrozumieniem. Wszak formą są słowa PREFACJI, a nie słoa "Comple..."Czyli mamy jedno kłamstwo obalone. Formą nie są słowa "Comple...", lecz słowa prefacji.
Cytat: LUK w Września 15, 2009, 23:23:22 pmJest to oczywistym kłamstwem lub dowodem na to, że x. Cekada nie umie czytać ze zrozumieniem. Wszak formą są słowa PREFACJI, a nie słoa "Comple..."Czyli mamy jedno kłamstwo obalone. Formą nie są słowa "Comple...", lecz słowa prefacji.LUK z całym szacunkiem, ale mimo iz bardzo ciekawy wywód przedstawiłeś ( za co Ci bardzo dziękuję zresztą ) to z uwagi na pogrubiony przeze mnie fragment dorpawdy nie rozumiem o co Ci chodzi gdy zarzucasz "kłamstwo" X.Cekadzie...
Jest to oczywistym kłamstwem lub dowodem na to, że x. Cekada nie umie czytać ze zrozumieniem. Wszak formą są słowa PREFACJI, a nie słoa "Comple..."Czyli mamy jedno kłamstwo obalone. Formą nie są słowa "Comple...", lecz słowa prefacji.
Pius XII ogłosił, że następujące słowa, zawarte w Prefacji konsekracyjnej obrzędu święceń biskupich, są niezbędną formą sakramentalną dla udzielenia święceń biskupich
Oglądając sobie film "What we have lost" ("Oto, co utraciliśmy") - do pobrania na stronie piusowców - odniosłem wrażenie, że zreformowany ryt konsekracji biskupiej jest nieważny, a więc i święcenia są nie ważne, a co za tym idzie nieważne są święcenia kapłanów wyświęcanych przez tych biskupów.
List do Lady Diany CooperCombe Florey House, 7 II 1965 r.Najdroższa,...Miło pojechać do Rzymu. Niszczą tam teraz wszystko, co powierzchownie atrakcyjne w moim Kościele. Wielki to dla mnie smutek – ten jeden raz niezasłużony. Jeśli spotkasz kardynała Bea, napluj mu w oko.Z miłością,Bo.
List do prałata McRavey’aCombe Florey House, 15 IV 1965 r.Czcigodny Księże Prałacie,Proszę darować, że Księdza niepokoję, ale mówią mi, że często łaskawie udziela Ksiądz specjalistycznych porad zaniepokojonym świeckim.Kiedy 35 lat temu uczono mnie zasad wiary, dowiedziałem się o obowiązku uczestnictwa we mszy świętej w święta nakazane, że (a) odnosi się on jedynie do tych, którzy mieszkają w odległości do 3 mil od kościoła oraz że wynalezienie samochodu nie zmieniło tego rozporządzenia; a także (b), że obowiązek ten dotyczy mszy od Offertorium do Komunii kapłana.Czy nadal obowiązuje to prawo?Nie pytam, co dla mnie najlepsze, a tylko o minimum, które muszę spełnić, by nie popełnić grzechu ciężkiego. Uważam nową liturgię za pokusę przeciwko wierze, nadziei i miłości, ale, z Bożą pomocą, nie wystąpię z Kościoła.Dołączam kopertę na Księdza łaskawą odpowiedź.Sługa posłuszny,E. Waugh
Bodajże w IGMR pojawia się raz to 'określenie', a przynajmniej w pierwszej wersji
Liczy się znowóż intencja. A słowa są już mniej ważne.