W każdym razie Kościół nie stanowi poważnej konkurencji rozrywkowej.Podobnie jak większość przykościelnych dziewcząt.
Z KNO: "Zastanawia mnie też, dlaczego młodzież, która podczas Mszy świętej przyjmuje Ciało Chrystusa na stojąco i do łapy, jakimś cudem klęczy przed kawałkiem dykty"Co się tam działo nie jest raczej dobre, ale żeby nazywać krzyż "kawałkiem dykty"?
to jest "krzyż z dykty", wzór Taize. Pustaki i podgrzewacze do imbryków też.
...
Dla mnie spoko inicjatywa, to jest szansa na dotarcie do ludzi, którzy nigdy do Kościoła nie chadzają bo to obciach. Często własnie takie osoby mają w duszy ogromny głód Boga, który zagłuszają, ale nie mają szans go zaspokoić ze względu na presję środowiska.Zresztą takiego przełamania stereotypów nam trzeba. Niejednokrotnie Katolicy sa przedstawiani jako osoby zacofane, drętwe, niezdolne do zabawy i odrealnione od normalnego życia.