Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Grudnia 10, 2024, 09:19:53 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
232707 wiadomości w 6640 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: celibat a Tradycja
« poprzedni następny »
Strony: 1 ... 13 14 [15] 16 17 18 Drukuj
Autor Wątek: celibat a Tradycja  (Przeczytany 78397 razy)
Andrzej75
aktywista
*****
Wiadomości: 2328


« Odpowiedz #210 dnia: Czerwca 24, 2013, 15:22:36 pm »

Skłonności mamy różne, dlaczego akurat ta wyklucza z kapłaństwa?

"Homoseksualizm jest nie do pogodzenia z powołaniem kapłańskim. Wtedy bowiem także celibat traci sens jako wyrzeczenie. Byłoby wielkim niebezpieczeństwem, gdyby celibat stawał się powodem wchodzenia w stan kapłański ludzi, którzy i tak nie chcą się ożenić, gdyż w końcu ich stosunek do mężczyzny i kobiety jest zniekształcony, zakłócony, a w każdym razie nie odnajdują się w tym kierunku stworzenia, o którym wcześniej mówiliśmy. Kongregacja do spraw wychowania Katolickiego przed kilkoma laty wydała postanowienie, że homoseksualni kandydaci nie mogą zostać księżmi, bo ich orientacja płciowa dystansuje ich od prawdziwego ojcostwa, czyli także od istoty bycia kapłanami. Dobór kandydatów na księży musi być dlatego bardzo staranny. Musi panować tu najwyższa uwaga, aby nie doszło do pomyłki i w końcu bezżenność kapłanów nie była utożsamiana z tendencjami do homoseksualizmu". (Benedykt XVI w rozmowie z Peterem Seewaldem, Światłość świata. Papież, Kościół i znaki czasu, Kraków 2011, s. 161).
Zapisane
Exite de illa populus meus: ut ne participes sitis delictorum eius, et de plagis eius non accipiatis.
Regiomontanus
aktywista
*****
Wiadomości: 3664


« Odpowiedz #211 dnia: Czerwca 24, 2013, 15:45:46 pm »

Pan Tato OK - zgadzam się w całej rozciągłości.

Tak na marginesie, zauważyłem już dawno temu, że kobiety mają zupełnie inne podejście do homoseksualistów. To "wnikanie w duszę" i "rozumienie"... Z pedałów, których znam, wszyscy są oblegani przez kobiety. Te lubią sie im zwierzać i odbywać szczere rozmowy o życiu, miłości, i mężczyznach. Pewnie o celibacie też  ;D
Zapisane
Certe, adveniente die judicii, non quaeretur a nobis quid legerimus, sed quid fecerimus.
Murka
aktywista
*****
Wiadomości: 1289


« Odpowiedz #212 dnia: Czerwca 24, 2013, 17:30:15 pm »

Panie Regiomontanus, Pana uwaga w tej dyskusji ma m/w taki sens, jak gdyby slynna wypowiedz Marszalka o Rosjanach i o tym, co im spiewa w duszy, skomentowac uwaga, ze wojskowi maja "zupelnie inne podejscie do ruskich", to "wnikanie w dusze", "obleganie", "szczere rozmowy o zyciu, milosci i mezczyznach" itd. Normalnie Marszalek oblegal Rosjan z czystej rusofilii. Dlatego zapewne poniosl taka sromotna kleske w 1920, podczas gdy ci zdystansowani zawsze ruskich kladli na lopatki malym palcem.
Nb. konsekwentnie powinien Pan stawiac te rozesmiana emotke przy kazdym kolejnym zwyciestwie homoseksualistow nad nasza cywilizacja.
Zapisane
Niech się nie trwoży serce wasze ani się lęka.
Tato
aktywista
*****
Wiadomości: 4746


« Odpowiedz #213 dnia: Czerwca 24, 2013, 22:43:37 pm »

Już samo określenie homoseksualizmu przez Benedykta XVI w tej wypowiedzi "orientacją seksualną" jest właśnie zwycięstwem pederastów nad naszą cywilizacją...
Zapisane
"CRUX SACRA SIT MIHI LUX , NON DRACO SIT MIHI DUX"
          V R S N S M V - S M Q L I V B
Murka
aktywista
*****
Wiadomości: 1289


« Odpowiedz #214 dnia: Czerwca 25, 2013, 20:49:26 pm »

Wg tej wypowiedzi, to w ogóle, panie Tato, rąbnął się Pan w rozeznawaniu swojego powołania, bo wychodzi na to, że "pokusa do babów" to znak, że człek się na księdza nadaje jak najbardziej ;)

Nb. do kapłaństwa dopuszcza się bez żadnych problemów ludzi tzw. aseksualnych (przejawiających wstręt do jakiegokolwiek kontaktu fizycznego), dla których celibat nie tylko nie jest żadnym wyrzeczeniem, ale wręcz uwolnieniem od presji społecznej pt. "pora się ożenić". Takich księży akurat poznałam, i chociaż zdarzało się, że gadali głupoty straszliwe w temacie spraw okołocielesnych (typu, że jest to obrzydliwość), nikt im zarzutów żadnych nie czynił.

Prawdziwa przyczyna niekompatybilności homoseksualisty i kapłaństwa leży w zaburzeniu polegającym na tym, iż cielesność i sprawy seksu są w życiu homoseksualisty najważniejsze, zawsze priorytetowe, zawsze na topie. Jak to mówią oni sami - podczas gdy normalny facet myśli o seksie 200 razy na dobę, pedał myśli o tym 20000 razy.

I jeszcze jedna refleksja, z fejsbuka. Zaczęłam niedawno używać tego narzędzia, i jeden z pierwszych linków, jakie pojawiły się na mojej stronie aktualności, prowadził do strony (przebacz mi Panie za powtarzanie bluźnierstwa) pt. "MB nieustająco cierpiąca w swoim dziewictwie". Link ten zaserwował kolega ze szkolnej ławy, homoseksualista. W pierwszym odruchu wywaliłam kolegę z grona fejsbukowych "znajomych", ale może popełniłam błąd, może trzeba było obserwować dalej. Nb. jeśli ktoś tu ma konto na fb i umie się z tym narzędziem obchodzić, niech zgłosi stronę adminom. Nie wchodziłam tam i nie znam zawartości, ale już sam tytuł kwalifikuje do bana.
Zapisane
Niech się nie trwoży serce wasze ani się lęka.
kurak
aktywista
*****
Wiadomości: 2079


Damnat quod non intelligunt !!!

« Odpowiedz #215 dnia: Czerwca 25, 2013, 22:04:51 pm »

podczas gdy normalny facet myśli o seksie 200 razy na dobę, pedał myśli o tym 20000 razy.
Panowie, te słowa w ramkę i na ścianę, niech Zony doceniają te 200 razy  ;D ;D ;D ;D Pani Murko, stawiam winko za to hasło :D Rewelka :)
Zapisane
Zawsze Wierni - Prawdzie katolickiej, Prawdzie Jedynej...
tytanik404
aktywista
*****
Wiadomości: 604


« Odpowiedz #216 dnia: Czerwca 25, 2013, 23:18:02 pm »

W kwestii homoseksualizmu i heteroseksualizmu należy wprowadzić wyraźne rozróżnienie. Oba typy dzielą się na podgrupy heteroerotyczne i homoerotyczne:
1. Homoseksualiści:
a) homoerotyczni: gardzą kobietami, słabymi i heteroerotycznymi homoseksualistami - "ciotami". (przykład: Ernst Rohm i SA w III Rzeszy)
b) heteroerotyczni: to homoseksualiści, którzy najlepiej czują się w towarzystwie płci przeciwnej, większość z nich to "artystyczne dusze" (takie jak Andre Gide czy Oscar Wilde), przedstawiciele tej grupy jeśli są mężczyznami, to otaczają się kobietami (i vice versa), zaś osobników swojej płci traktują wyłącznie jako obiekt zaspokojenia seksualnego.
2. Heteroseksualiści:
a) homoerotyczni: to zdecydowana większość społeczeństwa. Typowo męskie towarzystwo (piwo, futbol, siłownia, motoryzacja, wszystko koniecznie zawsze razem w 1 grupie), które traktuje płeć przeciwną jako obiekt zaspokojenia seksualnego (stąd biorą się wulgarne metonimie na określenia kobiet, które przecież pociągają przedstawicieli tej grupy).
b) heteroerotyczni: osobniki otaczające się przedstawicielami przeciwnej płci i realizujące z nimi potrzeby seksualne. Stanowią obiekt pogardy ze strony homoerotycznych heteroseksualistów, bo potrafią rozmawiać z kobietami.
 ;)
Zapisane
Tato
aktywista
*****
Wiadomości: 4746


« Odpowiedz #217 dnia: Czerwca 26, 2013, 12:43:27 pm »

Wg tej wypowiedzi, to w ogóle, panie Tato, rąbnął się Pan w rozeznawaniu swojego powołania, bo wychodzi na to, że "pokusa do babów" to znak, że człek się na księdza nadaje jak najbardziej ;)

Otóż to, najgorsze, że wcale się nie rąbnąłem....dobrze wiedziałem że powinienem być kapłanem. Sęk w tym jednak, że do "onych babów", tak mnie skutecznie "skusiło", że inaczej nie mogłem postąpić. Tj temu właśnie, ze celibat rzeczony jest u nas "zapadników" obowiązujący, zaś ja uznałem, że byłoby wielką nieuczciwością wobec Pana Boga, ludzi i siebie samego, by pójść tropem tych niektórych mych kolegów, którzy rzeczoną skłonność godzili z celibatem tą modą, że po prostu się "nie żenili" inne sprawy pozostawiając po staremu. Taka zawężona interpretacja celibatu - jedynie do samej kwestii matrimonium ratum....mi wydawała się zwyczajnie nieuczciwa.
Owszem jakiś czas się z tym "bujałem" aż wreszcie pewien jezuita któren mnie do nich werbował był czasu swego, rzekł mi :"człowieku, weź się najpierw ożeń....a potem, jak będziesz chciał to kiedyś do nas przyjdziesz...". Ot cała mecyja ! Żadnych tu skomplikowanych spraw ani "rąbnieć" w rozeznawaniu nie było ni śladu. Wso prosto i jasno, no tylko takie coś się potem za człowiekiem przez całe życie jakoś ciągnie.... :)
Zapisane
"CRUX SACRA SIT MIHI LUX , NON DRACO SIT MIHI DUX"
          V R S N S M V - S M Q L I V B
Anna M
aktywista
*****
Wiadomości: 7381

« Odpowiedz #218 dnia: Lipca 31, 2013, 16:24:13 pm »

Cytuj
http://www.fronda.pl/news/czytaj/tytul/zonaci_diakoni_stali_nie_sa_zobowiazani_do_wstrzemiezliwosci_seksualnej_21132
Dotyczy żonatych diakonów stałych


To co powyżej to posoborowe rozpasanie obyczajowe!

Dlaczego "stali żonaci diakoni" powinni zachowywać wstrzemięźliwość seksualną?

"Synowie najmilsi, posuwając się do urzędu lewitów dokładnie rozważajcie, na jaki wysoki szczebel w Kościele postępujecie. Albowiem diakon ma służyć przy ołtarzu, chrzcić i głosić słowo Boże. Przecież w Starym Zakonie z dwunastu szczepów, jeden tylko szczep Lewiego był wybrany do tego by bezustannie posługiwać w namiocie Bożym i przy ofiarach. I taką otrzymał godność, iż tylko ten, co z niego pochodził, do służby Bożej mógł być przyjęty; a przywilej ten dziedziczył się tak, iż był i nazywał się szczepem Bożym.

A dzisiaj wy, synowie najmilsi, jego nazwę i urząd otrzymujecie, bo wybrani jesteście do służby, jako lewici w arce przymierza, to jest w Kościele Bożym, który nieustannie gotów jest do skutecznej walki z nieprzyjacielem. Stąd powiada Apostoł Paweł (Ef 6:12) Albowiem bojowanie nasze nie jest przeciwko ciału i krwi, lecz przeciw książętom i władcom, przeciwko rządcom świata tych ciemności, przeciwko duchom złym w przestworzach niebieskich. Kościół ten Boży macie obowiązek nosić jako arkę i bronić świętą bronią, słowem Bożym i doskonałym przykładem.

Lewi znaczy: przydany lub przyjęty. Więc i wy, synowie najmilsi, którzy nazwę bierzecie z ojcowej spuścizny, bądźcie przyjęci, wyrwani od pożądliwości ciała i światowych nawyknień, które walczą przeciw duszy; bądźcie nieskalani, nienaruszeni, czyści i bez zmazy, jak przystoi sługom Chrystusa i szafarzom tajemnic Bożych, abyście godnie powiększyli zastęp tych, co mają wasz stopień kościelny i byli dziedzictwem i ukochaną własnością Pańską. A będąc współsługami i współszafarzami Ciała i Krwi Pańskiej, trzymajcie się z dala od wszelkiej zmazy cielesnej, jak powiada Pismo Święte: Oczyśćcie się, którzy nosicie naczynia Pańskie (Iz 52:11).

Pomnijcie na św. Szczepana wybranego na ten urząd przez apostołów, przeważnie i głównie dla cnoty czystości. Dbajcie o to, by własnym żywym przykładem wyjaśniać Ewangelię tym, których pouczacie, aby o was można było powiedzieć: Błogosławione nogi zwiastujących pokój, zwiastujących dobre rzeczy (Iz 52:7, Rzym 10:15). Miejcie nogi obute przykładem Świętych ku przygotowaniu Ewangelii pokoju (Ef 6:15). Czego niechaj wam Bóg użyczy przez łaskę swoją."

(Mszał Rzymski tyniecki, 1948 r. s. 1740n)


Wyczytane na fb z profilu P.J. Ochwał
« Ostatnia zmiana: Lipca 31, 2013, 17:24:52 pm wysłana przez Mama » Zapisane
Tato
aktywista
*****
Wiadomości: 4746


« Odpowiedz #219 dnia: Sierpnia 26, 2013, 13:08:17 pm »

Cytuj
http://www.fronda.pl/news/czytaj/tytul/zonaci_diakoni_stali_nie_sa_zobowiazani_do_wstrzemiezliwosci_seksualnej_21132
Dotyczy żonatych diakonów stałych


To co powyżej to posoborowe rozpasanie obyczajowe!

Od którego Soboru ? Bo tą praktykę od dwóch tysiącleci nieprzerwanie stosują 23 co najmniej, bodajże Katolickie Kościoły Wschodnie i ot ( wiem, wiem - "o zgrozo") nie tylko do "lewitów" - diakonów, ale także kapłanów. Zresztą w przytoczonej dalej argumentacji powołanie się na lewitów wydaje się o tyle nie trafione w tym kontekście, gdyż ci też byli jak najbardziej żonaci. Zatem owy osobliwy stosunek do "wstrzemięźliwości przymusowej" wydaje się niestety jedynie "naszą" zachodnią aberracją...
Zapisane
"CRUX SACRA SIT MIHI LUX , NON DRACO SIT MIHI DUX"
          V R S N S M V - S M Q L I V B
jp7
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 5522


« Odpowiedz #220 dnia: Sierpnia 26, 2013, 15:22:40 pm »

Od którego Soboru ? Bo tą praktykę od dwóch tysiącleci nieprzerwanie stosują 23 co najmniej, bodajże Katolickie Kościoły Wschodnie i ot ( wiem, wiem - "o zgrozo") nie tylko do "lewitów" - diakonów, ale także kapłanów.
To mamy już XXVIII wiek? Bop owe "dwa tysiąclecia" są od synodu "in Trullo" ("pod Kopułą") z 692 roku (dla kapłanów) - lub od V w (dla diakonów). Przy czym przepisy które na to pozwalały mają wyraźny charakter, że to ONE wprowadzają ZMIANĘ dotychczasowej dyscypliny


Zapisane
Kyrie Eleison!
Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
ryszard1966
aktywista
*****
Wiadomości: 4698

« Odpowiedz #221 dnia: Sierpnia 26, 2013, 15:24:40 pm »

A sw. Piotr był kawalerem? ;D
Zapisane
Tato
aktywista
*****
Wiadomości: 4746


« Odpowiedz #222 dnia: Sierpnia 26, 2013, 15:44:44 pm »

Od którego Soboru ? Bo tą praktykę od dwóch tysiącleci nieprzerwanie stosują 23 co najmniej, bodajże Katolickie Kościoły Wschodnie i ot ( wiem, wiem - "o zgrozo") nie tylko do "lewitów" - diakonów, ale także kapłanów.
To mamy już XXVIII wiek? Bop owe "dwa tysiąclecia" są od synodu "in Trullo" ("pod Kopułą") z 692 roku (dla kapłanów) - lub od V w (dla diakonów). Przy czym przepisy które na to pozwalały mają wyraźny charakter, że to ONE wprowadzają ZMIANĘ dotychczasowej dyscypliny

Ech ten Kardynał Stickler....;)
Zapisane
"CRUX SACRA SIT MIHI LUX , NON DRACO SIT MIHI DUX"
          V R S N S M V - S M Q L I V B
jp7
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 5522


« Odpowiedz #223 dnia: Sierpnia 26, 2013, 16:27:06 pm »

A sw. Piotr był kawalerem? ;D
Myli Pan celibat "całkowity nakaz wstrzemięźliwości seksualnej" z czymś w stylu "zakaz wyświęcania żonatych mężczyzn" I (logiczne) "zakaz zawierania małżeństw przez kapłanów". Św. Piotr został kapłanem "mając" żonę, jednak nakazu celibatu prawdopodobnie przestrzegał. Podobnie i dziś w Kościele Rzymskim - święci się (fakt- rzadko) mężczyzn już żonatych - po wyrzeczeniu się przez nich "powinności małżeńskich" (i po spełnieniu obowiązków wobec dzieci).
W Kościele NIGDY nie było zakazu wyświęcania żonatych mężczyzn, jednak zgoda na małżeństwo diakonów - kapłanów POJAWIŁA SIĘ dopiero w historii, sprzeczna z praktyka dotychczasową (a także sprzeczna z doktryną - choć nie głoszoną definitywnie ni uroczyście).

Reasumując:
Kościół zawsze wyświęcał na kapłanów ludzi którzy mięli żonę (inaczej z apostołów ostąłby się Jan i Paweł tylko).
ALE
Kościół od początku nie dopuszczał, aby ci, którzy składają Panu Ofiarę - zawierali małżeństwa.
ORAZ
Kościół TOLEROWAŁ czasem, aby kapłan żył w małżeństwie (Kościół zachodni przed umocnieniem papiestwa, Kościoły Wschodnie po powrocie do jedności).
Zapisane
Kyrie Eleison!
Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
ryszard1966
aktywista
*****
Wiadomości: 4698

« Odpowiedz #224 dnia: Sierpnia 26, 2013, 16:36:25 pm »

A skąd Pan wie, że św. Piotr przestrzegał celibatu?  ;D.
Zapisane
Strony: 1 ... 13 14 [15] 16 17 18 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: celibat a Tradycja « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!