Geneza Biblijna - objawienia dane ks. Guido Bortoluzzi - czytał ktoś?

-Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
i Najświętsza Maryja Panna Zawsze Dziewica
Matka Jezusa i Nasza Mamusia wedle Ducha!
(wedle ciała mamy mamusie, które nas urodziły)

Namawiam usilnie, do przeczytania jeszcze raz 16 stron "Syntezy", bo przez nią ja lepiej zrozumiałem Pana Boga. Ciągle do tego wracam myślami podziwiając dobroć Boga i zacięcie człowieka. Kontekst tej sprawy jest szerszy i zachęcam też do obejrzenia filmu z tego samego obszaru wiedzy religijnej. Zabiło mocniej moje serce, że to znowu może być spam jak podam sam tytuł, ale chyba nie, bo w dysputach naukowych z zasady się "spamuje"=czyli podaje źródła i strony dzieł, z których czerpiemy wiedzę. Brak odnośników inaczej nazywa się nieuczciwością i plagiatem naukowym. Tak więc, w Ameryce są obecne liczne heretyckie sekty chrześcijańskie związane z protestantyzmem, ale pobożne i nieświadome rany i kalectwa, które im zadano likwidując kapłanów i eucharystię. Nie jestem od tego specjalistą historykiem. Film nazywa się: 
"Sprawa Wiary" A Matter of Faith [2014]   i jest łatwo dostępny. (Młoda Rachel wychowana w religijnej, chrześcijańskiej rodzinie dostaje się na uniwersytet, na którym przyjdzie jej zmierzyć się z ateistycznym  światopoglądem reprezentowanym przez nauczyciela biologii. Nauczyciel akademicki wpaja studentom ateizm, pod postacią teorii Darwina nieuczciwie wmawiając, że jest to udowodnione prawidło nauki, pewnik naukowy potwierdzony archeologicznie i biologicznie, a Wiara w Boga jest od dziś wstydliwą ciemnotą.)
Przykro mi o tym mówić, ale w Europie jakby chrześcijanie za mało walczyli z teorią ewolucji i na dziś mam wrażenie, bo nie wiem tego na pewno, mam wrażenie, że teoria "inteligentnego projektu" urosła i dojrzała w Ameryce w "kościołach ewangelicznych". Za co im chwała. Publiczna obrona prawdy, to dla mnie też nowina. Jakby Europejczycy się zestarzeli, dostali uwiądu starczego i jest im już wszystko jedno. Oczy w słup i amen.
W sprawach poważnych na forum większość ludzi milczy, dopóki nie będzie wyłonionego zwycięzcy. W pewnym sensie to dobrze, że nie są lekkomyślni. Na dzień dzisiejszy:

1. Przekazałem wierzącej i praktykującej sąsiadce (wieloletni nauczyciel biologii, przyszłych studentów medycyny) pdf "Syntezy" z prośbą o opinię.

2. Wysłałem list do protestantów od "inteligentnego projektu" z zapytaniem, czy opracowali już swoją opinię o "Syntezie" Don Guido Bortoluzzi. Jakkolwiek nie zalecam kontaktów Ludu Bożego z innowiercami, heretykami i schizmatykami, to dla proroków (posłanych) i hierarchów może to być konieczne, ze względu na dobro rozdartego Mistycznego Ciała Jezusa Chrystusa. Czekam na  ich odpowiedź i nie wiem, co odpowiedzą.

3. Nie mam prawa nadawać "Nihil obstat" ani "Imprimatur". Rad bym jednak jako 'advocatus Angeli' bronić tego dzieła, a do tego jest mi konieczny prawdziwy 'advocatus diaboli'. Fakt, że oficjalnie go nie ma, jest na tym polu właśnie zwycięstwem Szatana i jego taktyką. Powszechny zastój w przekazywaniu Bożych pouczeń w ramach całego Kościoła Świętego powoduje sytuację, że "Bóg jakby umarł", bo nie mówi, nie bierze udziału w życiu swego ludu. Lud zaś staje się "ociężały duchowo", traci wiarę namawiany usilnie przez fałszywych proroków do "brania swojego losu we własne ręce" i ufaniu tylko sobie, bo Bóg ci nie pomoże. Co jest kłamstwem.

4. Czuję, że bliskie już, powszechne odrodzenie Wiary w Boga, będzie związane z osobistą powszechną znajomością Żywego Boga. Z logicznej konieczności, to właśnie oznacza powszechny udział ludzi w mistycznym Życiu Boga już na ziemi. Oby tylko doczekać i zobaczyć Kościół Święty w pełni jego rozkwitu, Ducha Świętego w pełni Jego Działania. Amen.

SOLI DEO GLORIA  -docent0

Zauważył Pan, że rozmawia sam ze sobą?

-Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
i Najświętsza Maryja Panna Zawsze Dziewica
Matka Jezusa i Nasza Matka!

Traktuję Forum Krzyż poważnie, jako katedrę nadającą się do tego, żeby mówić o Bogu, dla wzrostu chwały Jego Imienia. Na tą chwilę wejść jest 10.125, zobaczymy, czy to rośnie? No, może to tylko bezduszne, międzynarodowe automaty indeksujące. Może jednak są to też ludzie, którzy chcieli by być szybko bliżej Boga?
Trzeba, jak Święty Piotr, jak Święty Paweł zarzucać sieci, a o połowie i tak zawsze decyduje Bóg. Nie wszyscy mieli czas, żeby się zastanawiać i szukać gdzie jest "Prawda", a kto nas okłamuje. Co dobrego znalazłem, o tym piszę.
Kilka lat temu miałem zgodę proboszcza i przed Mszą Świętą przez 15 minut (od czasu -20min do -5min) przez głośniki kościoła puszczałem modlitwy i śpiewy kontemplacyjne. Po pierwszych próbach starałem się tematy muzyczne powiązać z czytaniami Pisma Świętego na dany dzień. Oczywiście, że nie miałem dostępu do zbiorów Radia Maryja, a tylko własne. Przy moich zdolnościach trwało to kilka godzin, nim coś sensownego się urodziło na kolejną niedzielę.
Wnioski z eksperymentu były dobre i złe. Wkrótce zaczęła w kościele pojawiać się coraz większa grupa ludzi przed Mszą Świętą. Zaczęły przychodzić jakieś młode dziewczyny, których wcześniej nigdy w naszym kościele nie widziałem. Śpiewów nikt nigdy nie zapowiadał ani nie tłumaczył.
Złe było, że byłem sam. Że co niedziela musiałem z domu targać aparaturę. Że nie miałem dostępu do dysku twardego ks. Dyrektora.
Że nikt nie powiedział dobrego słowa przez miesiące. Zresztą wysiłek duchowy był co niedziela bardzo duży.
Co z tego za morał? Dusze pragnące Boga są wszędzie i jest ich wielkie mnóstwo. Komu dziś na nich zależy? Najbardziej okłamana, głodna i spragniona jest młodzież. Widziałem, to wiem.

SOLI DEO GLORIA   -docent0   

A może forum krzyż nie jest gotowe na pańskie przybycie i pańskie wykłady?

-Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
i Najświętsza Maryja Panna Zawsze Dziewica.

Bożą Łaskę może powstrzymać (zagrodzić jej drogę i uniemożliwić działanie) tylko zła wola uporczywie działająca w ludziach.
Mamy problem, bo głos, jakby od Boga się rozlega. Do nas skierowany, skoro Go słyszymy.
Ja twierdzę tylko, że mnie uświęca, że jest piękny. Że wg mnie mocno wspomaga ludzi walczących o religijny, Boży świat. Jeżeli prawdą jest historia z ostrzeżeniem w Vajont, z Don Guido(ur. 1907) i z Albino Luciani(ur. 1912), jeśli byli kolegami w  Wyższym Seminarium Duchownym w Belluno? Kto z Panów potrafi, niech nam i dla samego siebie sprawdzi! Ale jak już sprawdzi, czy ktoś mu uwierzy? O ilu wątpiących będzie mniej na tym świecie. Ilu zacznie kochać w Mocy Ducha Świętego? Z doświadczenia jako "ojciec uprowadzonego dziecka" powiem, że źle jest ojca lekceważyć, tym bardziej Boga Ojca nie starać się słyszeć. Bo nie ma ważniejszych Słów od słów Boga Ojca. Bo nie ma nikogo ważniejszego od Boga Ojca.
To nie jedyna tragedia (z def. z języka polskiego: może to być komedia, tragedia albo farsa), która się rozgrywa przed moimi oczami. Ks. Piotr Natanek coś mówił o żywej Krwi Chrystusa i dopiero teraz znalazłem, choć mało z tego pojmuję:
Ron Wyatt -mistyczny archeolog, dlaczego on, a nie jakiś Polak?; dlaczego teraz?; dlaczego my teraz mamy o tym rozmyślać?; dlaczego połowa genów +jeszcze jeden. Odsłoniła się zasłona przyszłości, opada mgła z ludzkich oczu? Jak jestem szalony, to skąd ten spokój w moim sercu i dlaczego to jest takie śliczne i do siebie pasuje? Dlaczego tylko dzieci wszystko rozumieją?
A, może nie było katolików, którzy dziś z Wiarą i Bojaźnią Bożą czytają Stary Testament i wierzą, że w Duchu Objawiającego się Boga jest on żywym, aktualnym, nauczającym, niezbędnie-koniecznym i obowiązującym Świętym Słowem Bożym? Może nie było katolika, który by prosił Pana Boga o odnalezienie skarbów ludzkości i przywrócenie ciągłości dramatycznie rozerwanych ogniw historii Ducha? Może nikt nie pamięta, że Pismo Święte jest nierozdzielne Starego i Nowego Testamentu. Może nikt inny nie ofiarował Bogu swego życia, żeby odnaleźć Arkę Przymierza. A Izraelici? Anioł Śmierci uczy ich właśnie szacunku do Woli Boga. Najpierw trzeba Boga szanować, potem prosić o zrozumienie Jego Woli. Potem warto być posłusznym, ale można, jak kto chce.
Ktoś znakomity ze świata nauki postawił, sam sobie, taki temat badawczy:
"-Próba zrozumienia mowy Boga w XX wieku"
i pracuje nad nim, a Wy ? Czy dla Was Bóg w Trójcy Świętej Jedyny jest martwy i to dlatego Bóg nie może z definicji DZIŚ nic powiedzieć w swoich objawieniach i nie może niczego wymagać? Przyjaciele przypomnijcie mi, kiedy to Pan Bóg powiedział, że objawia się komuś prywatnie? A od którego szczebla w hierarchii duchownych jest nieomylność teologiczna?
Puki zbawieni zjednoczą się z Bogiem już teraz warto być blisko Boga, który objawia swoje działanie i pozwala dotykać skarbów swojej Łaski. Amen.

P.s. Wiem już coś ważnego o scholastyce, jak prowadzić "fragment dysputy". Jak pozwolicie, to o tym wspomnę. Faktycznie czerwony razi. Mam skłonności do przesady. Troszkę koloru łagodnego powinno zachęcać do czytania. Prawie każde dzieło lepiej się czuje po krytyce i korektorze-sprawdzeniu. Myślę, że jest lepiej. Co jeszcze?

SOLI DEO GLORIA

A może forum krzyż nie jest gotowe na pańskie przybycie i pańskie wykłady?

Szanowny Panie Szkielet, bardzo dziękuję za powyższy wpis.
Ps. Swego czasu w internetach krążyło ciekawe opracowanie nt. szurii; przypomniało mi się jak zobaczyłem kolory i czcionki.

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja!

1. Na podstawie: Ks. St. Wielgus:
O micie “ciemnego” średniowiecza i “światłej” nowożytności.
Scholastyczne metody nauczania uczyły precyzyjnego i logicznego myślenia. Odejście od nich zaowocowało pojawieniem się różnych edukacyjnych sekciarzy, którzy pod pretekstem podniesienia poziomu nauczania doprowadzili do jego obniżenia.
W scholastycznej metodzie nauczania podstawą było dzieło, które komentował wykładowca. Wykład  lectio  składał się z dwóch głównych części: divisio i expositio. Mistrz przytaczał fragment utworu, a następnie w ramach części zwanej divisio  objaśniał i systematyzował jego treść. Expositio, czyli wykładu tekstu, był zasadniczą częścią wykładu. Wykładowca starał się wydobyć z tekstu jego najgłębszą treść.
Zwracam tu uwagę na dwa elementy. Uczeń w tej części nie był aktywny, gdyż nie miał żadnych podstaw do swojej aktywności. Po prostu – nie miał wiedzy na dany temat, dlatego musiał przede wszystkim słuchać (uczyć się). Inaczej, jak we współczesnej dydaktyce, gdzie akcentuje się “aktywizację pustej głowy”, czyli namawia ucznia do aktywności, pomimo, że nie ma podstawowych wiadomości na dany temat i tak naprawdę nie wiadomo w czym ma być aktywny. Druga rzecz, to analogie między scholastyczną metodą nauczania a metodą starożytną, w której również najpierw zwracano uwagę na precyzyjne wyjaśnienie dzieła i jego treści, a dopiero potem analizowano je i wyciągano z niego wnioski.
Wróćmy jednak do metody scholastycznej. W trakcie expositio nasuwały się różne pytania i zagadnienia zwane quaestio, na które poszukiwano odpowiedzi w dysputach. Dysputy były rodzajem ćwiczeń, w ramach których omawiano wszelkie wątpliwości, pojawiające się w trakcie wykładu. Dopiero na tym etapie uczeń scholar stawał się aktywny, gdyż posiadał już wiedzę, którą mógł skonfrontować z wiadomościami zdobytymi wcześniej. Zwykłym rodzajem dyskusji były te między uczniami a mistrzami disputationes ordinariae oraz bardziej uroczyste prowadzone między profesorami disputationes quodlibetales. Występowały też inne rodzaje dyskusji.
2. Scholastyczny sposób dyskutowania. Może wiecie panowie, gdzie o tym poczytać, najlepiej  po polsku? Na razie zrozumiałem, że najpierw uzgadnia się, co się powiedziało, a dopiero potem, po ponownym zdefiniowaniu słów, uzgadnia się, co to oznacza.  ...

A- wypowiada kwestię (z ambony A)
B- powtarza, co usłyszał od A własnymi słowami (z ambony B)
A- potwierdza, że właśnie to powiedział (uzgodniono słowa)

A- mówi kwestię, to co powiedziałem oznacza, że ...
B- powtarza własnymi słowami, że adwersarz A twierdzi, że to oznacza,że
A- potwierdza, że kwestia została zrozumiana (uzgodniono znaczenie).
 
To jest 6 kroków, połowa jednego kompletu wymiany zdań??? Gdzie o tym pisze?
Teraz jest zmiana:
B- wypowiada swoją kwestię. (uzgadniane w 6 krokach jw.).

Przykład:
A(purysta mąciciel) mówi:
1. -W Piśmie Świętym jest dosłownie napisane "nie ma Boga", a wy mówicie, że "Pismo Święte" należy rozumieć dosłownie. {Zdanie składa się z fragmentów prawdziwych kwestii, które w takim zestawieniu sugerują błędny wniosek, który jednak nie jest wypowiedziany.}
B(młody apologeta)mówi:
2. -Pan jest niewierzący?   -Nie to powiedziałem.
   -Pan mówi, że Biblia sama się przyznała, że nie ma Boga? -Nie to powiedziałem.
   -A, gdzie to pisze? itd.

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
i Najświętsza Maryja Panna Zawsze Dziewica!

Ostatnio przez Polaków okazało się, że:
1. Nieprawdziwe są "Prawa Newtona" -patrz: "Mechanika Energetyczna"[Zakład Mechaniki i Technik Uzbrojenia Politechniki Warszawskiej, Wydział Inżynierii Produkcji i Technologii Materiałów Politechnika Częstochowska].

2. Nieprawdziwa jest, w całości, "Mechanika Kwantowa" -patrz: prof. Michał Gryziński "Model Swobodnego Spadku",

doniesienia prasowe: "prędkość neutrin większa od prędkości światła", "synchroniczność nukleonów w jądrze platyny", "zjawiska zaobserwowane podczas wybuchu supernowej".
3. Zbankrutowała przed Bogiem całkowicie "Nauka Akademicka", która okazała się być dziś w fazie regresji o wszystkich cechach sponsorowanej, dogmatycznej, fałszywej religii z indeksem ksiąg zakazanych, indeksem zakazanych teorii, procesami czarownic, blokowaniem badań naukowych i nieświętą inkwizycją autorytetów.
Ale, powiecie: przecież wynalezione silniki elektryczne i spalinowe dalej się obracają, nowe smartfony działają, a teoria komunizmu jest dobra, bo kości milionów pomordowanych przez tą ideę dawno temu już wybielały.
To nie tak drogie dzieci. Optymalizacja ekonomiczna, ekonomia polityczna kapitalizmu czy komunizmu jest tylko drogą do maksymalizacji zysku, prowadzi do niewoli finansowej i nigdy nas nie doprowadzi do dobrobytu i rozwoju naszego ducha, naszego człowieczeństwa.

Jestem zaszokowany skalą znanego mi zepsucia świata. Że Wałęsa, to było raczej brane pod uwagę. Że Wajda koleguje z Polańskim i LaVey-em, było bardzo przykre. Dramat literacki może być tragedią, komedią albo farsą, to wiem od klasy 7-ej. Nie wiedziałem, że farsa rozwinęła się nam w Polsce w dojrzałe szyderstwo, w szczególności z godności narodu, wiary w Boga i patriotyzmu. Z epopei narodowych robiono nam filmy o miłostkach rycerzy do panienek. Dobry wojak Szwejk pojawił się w Polsce jako obywatel Piszczyk. Janda jakby  w końcu nie była prawdziwa i mnie jakby okłamywała. Nieprawdziwe, przewrotne opowiadania miesięczne "Serce" Alberta Camusa miały swoją kontynuację w Polsce w filmie "Jan Serce". Po 'człowieku z żelaza' i 'marmuru' historia ewidentnie domaga się dziś dokręcenia historii 'człowieka z gówna' z nagrodą Nobla. Jak coś jest dla Polaków przepiękne, zaraz dodaje się komentarz, że to tylko historycznie niepewne mity i legendy, jak zawsze twierdzili nasi wrogowie. Jeszcze wczoraj -o 3.15, -punktualnie, pociąg odjechał do Jumy, a co będzie dziś.
Drodzy przyjaciele. Kościół Katolicki nie mylił się, kiedy mówił: -"Ziemia leży w Środku Wszechświata" i dalej"Słońce krąży wokoło Ziemi". Trochę trzeba mieć wyrobienia pojęciowego, żeby sobie to uzmysłowić, ale to proste. Precyzyjnie i dokładnie wyrażając się, powyższe zdania są prawdziwe, bo kinematyka w fizyce współczesnej pozwala na dowolny wybór układu odniesienia, którym obserwator wirujących ciał będzie chciał się posługiwać. Obserwator może wybrać Ziemię, jako Środek Wszechświata i wolno mu tak uczynić. W nauce akademickiej nie jest to błędem. Czyli Kościół się nie mylił, nie pobłądził fizycznie. Epicykle, to był tylko mało efektywny sposób iteracji. Zaawansowane iteracje, to była polska Enigma i klęska niemieckich sztabów dowodzenia. Oj, myślenie ma jeszcze przyszłość, w odróżnieniu od buntu przeciw Bogu w Trójcy Świętej Jedynemu, który to bunt właśnie przestaje się opłacać. Przestaje, ale jeszcze się opłaca. Nadal sprzedaje się sprawiedliwego za dwa Asy, jak Lepper-a. Z trybuny sejmowej ostrzegali, ale czy potem 'koledzy' bronili.
Jezus Chrystus Król niedługo będzie panował nad nami i daj Boże Święty tego doczekać, żeby zobaczyć odrodzony Kościół Katolicki w pełni blasku Chwały Boga.
A  Święty Don Guido Bortoluzzi czeka aż zrozumiemy sens słów: " Bóg wzywa 'człowieka' do przejścia ze stanu natury widzialnej, odczuwalnej dzięki instynktom naturalnym, do stanu transcendentnego, niezwykle wrażliwego, uduchowionego, nadprzyrodzonego stanu dziecka Bożego, przyswajając sobie sposób myślenia i wyrażania się, jakim jest miłość, aby stać się dziedzicem Życia wiecznego w Komunii z Bogiem."   W praktyce głos naszego sumienia będzie głośniejszy.

Jaki straszny jest stan "absolutnej nędzy" w której się znajdujemy. Jaki okrutny dla Kobiety był Adam przez 900 lat, kiedy odmówił jej Dzieci Bożych. Ale to minęło. Jesteśmy wykupieni za cenę Najdroższej Krwi Jezusa Chrystusa. Amen.
To fragment fresku Michała Anioła: "Stworzenie Adama" z Kaplicy Sykstyńskiej zbezczeszczonej przez .... Przedstawia Kobietę przed stworzeniem, jeszcze ukrytą w objęciach Boga Ojca. Kto czytał ze zrozumieniem "Syntezę" rozumie już po części dramat Pierwszej Kobiety. Jak ona patrzy na Mężczyznę Adama, jakby przeczuwała swój dramat i dramat swojego syna Seta. Michałowi Aniołowi Bóg błogosławił, bo szczere i kochające było jego serce. Bóg pomagał mu prowadzić ręką pędzel i chciał, żeby imieniem swojego ucznia podpisać wspólny obraz. Dlatego dzieło Michała Anioła stało się niemożliwe do prześcignięcia.

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
i Najświętsza Maryja Panna
Oblubienica Ducha Świętego!

Problem dla tekściarzy:
"Boże -lepszy niźli chleb, bądź uwielbiony od swego Kościoła!"
bo, Ciało Naszego Boga lepsze jest od ziemskiego chleba, po zjedzeniu którego, ponownie pragniemy jeść.

W moim rodzonym mieście od dawna mamy na Mszy Świętej  tylko uczty eucharystyczne. Od lat nie wspomina się, nawet mimochodem, o naszej rzeczywistej obecności przy Jezusie podczas Jego Bolesnej Męki, Jego Drogi Krzyżowej i Śmierci Chrystusa na Golgocie. Nie wspomina się naszego bezpośredniego udziału i mojej rzeczywistej obecności podczas Jedynej Krwawej Ofiary Jezusa Chrystusa, którą On Złożył i nie wspomina się Woli Boga, który Mocą Swoją zespolił nierozerwalnie i na zawsze Czas Golgoty z Czasem Odprawianej Mszy Świętej. Dla Boga jest to jeden i ten sam czas. Msza Święta jest naszym uczestnictwem w Krwawej Ofierze Jezusa Chrystusa złożonej Bogu Ojcu jako okup za wielu, za wiele Dusz Ludzkich, za dusze które chciały i obmyły swoje szaty we Krwi Baranka. Bezkrwawa Ofiara, podczas Mszy Świętej, zdaje się tylko dla niewidzących.
Na Ołtarzu nie ma, na Tabernakulum nie ma, przy Ołtarzu, na bocznej ścianie, pozostał już tylko jeden Krzyż (procesyjny), szczelnie owinięty, zasłonięty  Stułą, świadczący o tym, co na Ołtarzu się dokonuje.
Bóg daje nam Swoje Ciało i przez Komunikowanie jednoczy, łączy w ten sposób nasze ciała ze Swoim Najświętszym Ciałem (II Osoby Trójcy Przenajświętszej) a przez to ożywia i uświęca nasze ciała i dusze.
Celem zjednoczenia cielesnego człowieka z Bogiem w Eucharystii nie jest radość biesiadnego ucztowania. Celem połączenia ciała człowieka z Ciałem Boga jest doprowadzenie duszy człowieka do zjednoczenia z Duchem Bożym.
Dzieje się tak zwykle, po wcześniejszym wielokrotnym oczyszczeniu i uświęceniu człowieka, kiedy to dusza człowieka, w swojej własnej wolnej woli, staje się zdolna, do życia Życiem Boga, ale już bez własnego udziału, bez udziału swojej własnej ułomności.

Ostatnio przez Polaków okazało się, że:
1. Nieprawdziwe są "Prawa Newtona" -patrz: "Mechanika Energetyczna"[Zakład Mechaniki i Technik Uzbrojenia Politechniki Warszawskiej, Wydział Inżynierii Produkcji i Technologii Materiałów Politechnika Częstochowska].

To, że prawa Newtona są tylko przybliżeniem do opisu pewnych rodzajów ruchu uczą bodajże na I roku fizyki. Przynajmniej 20 lat temu uczyli...

2. Nieprawdziwa jest, w całości, "Mechanika Kwantowa" -patrz: prof. Michał Gryziński "Model Swobodnego Spadku",

Można prosić link? Modelu nie znam, ani nie portafię wyszukać...

doniesienia prasowe: "prędkość neutrin większa od prędkości światła",

To akurat ani nie przeczy fizyce kwantowej, ani teorii względności(która mówi, że ciało materialne nie jest w stanie OSIAGNĄĆ prędkości światła, ale może poruszać się szybciej. Co więcej uczeni od dawna spodziewali się "tachionów"

"synchroniczność nukleonów w jądrze platyny",

Tego nie znalazłem...

"zjawiska zaobserwowane podczas wybuchu supernowej".[.//quote]
Tego nie znalazłem

3. Zbankrutowała przed Bogiem całkowicie "Nauka Akademicka", która okazała się być dziś w fazie regresji o wszystkich cechach sponsorowanej, dogmatycznej, fałszywej religii z indeksem ksiąg zakazanych, indeksem zakazanych teorii, procesami czarownic, blokowaniem badań naukowych i nieświętą inkwizycją autorytetów.[/quuote]
Zdaje sobie Pan sprawę, że zdaniu z cyfrą 3 przeczy pan w zdaniach 1 i 2 - bo akurat w matematyce albo fizyce nic takiego nie ma.

Ale, powiecie: przecież wynalezione silniki elektryczne i spalinowe dalej się obracają, nowe smartfony działają, a teoria komunizmu jest dobra, bo kości milionów pomordowanych przez tą ideę dawno temu już wybielały.

Nie powiemy. I co nam Pan zrobi?

To nie tak drogie dzieci. Optymalizacja ekonomiczna, ekonomia polityczna kapitalizmu czy komunizmu jest tylko drogą do maksymalizacji zysku, prowadzi do niewoli finansowej i nigdy nas nie doprowadzi do dobrobytu i rozwoju naszego ducha, naszego człowieczeństwa.

Primo - nie wiem w jakim jest Pan wieku i nie życzę sobie formy "drogie dzieci"
Secundo - Zdanie nieprawdziwe-  bo "dobrobyt" osiągnięto już dawno.

Drodzy przyjaciele. Kościół Katolicki nie mylił się, kiedy mówił: -"Ziemia leży w Środku Wszechświata" i dalej"Słońce krąży wokoło Ziemi". Trochę trzeba mieć wyrobienia pojęciowego, żeby sobie to uzmysłowić, ale to proste. Precyzyjnie i dokładnie wyrażając się, powyższe zdania są prawdziwe, bo kinematyka w fizyce współczesnej pozwala na dowolny wybór układu odniesienia, którym obserwator wirujących ciał będzie chciał się posługiwać. Obserwator może wybrać Ziemię, jako Środek Wszechświata i wolno mu tak uczynić. W nauce akademickiej nie jest to błędem. Czyli Kościół się nie mylił, nie pobłądził fizycznie. Epicykle, to był tylko mało efektywny sposób iteracji.

Zgadzajac sie co do meritum (przewrót kopernikański polegał na obserwacji Układu Słonecznego dla obserwatora innego niż na ziemi, nie na tym, że "odkryto, że ziemia krąży wokół słońca")  - co do szczegółów nie bardzo. Niektóre układy odniesienia są uprzywilejowane, bo z nich opis ruchu jest najprostszy. W układzie słonecznym będzie to punkt środka masy (bo i Ziemia, i planety, ale też i słońce krążą wokół środka masy układu!). A epicykle były efektywne (choć matematycznie trudniejsze) niż proponowany przez Galileusza model orbit kołowych. To znaczy - sprawdzały się w praktyce (model Galileusza nie, zbyt wielu zjawisk nie przewidywał). Ostatniego zdania ("sposób iteracji") nie rozumiem.

Zaawansowane iteracje, to była polska Enigma i klęska niemieckich sztabów dowodzenia.

ZNowu - co mają iteracje (wielokrotne powtórzenie danego algorytmu) do złamania szyfru enigmy? Posługiwano się matematyką (prawa wielkich liczb), kryptoanalizą itp. ale nie byłą to metoda iteracyjna (przynajmniej nie w całości, nawet dzisiejszym komputerom taka metoda trochę by zajęła).

Nieprawdziwa jest, w całości, "Mechanika Kwantowa" -patrz: prof. Michał Gryziński "Model Swobodnego Spadku",

Można prosić link? Modelu nie znam, ani nie portafię wyszukać...

Prof. Gryziński (1930 - 2004) był twórcą modelu swobodnego spadku, który miał zastąpić kwantowo-mechaniczny model atomu. Można trochę o tym przeczytać w jego biografii na angielskiej wikipedii:
https://en.wikipedia.org/wiki/Micha%C5%82_Gryzi%C5%84ski
Są tam linki do jego prac, mi in. w  w Phys. Rev. i PRL.

Najciekawszą ideą była próba wyjaśnienia (z użyciem mechaniki klasycznej) istnienia orbit o zerowym monencie pędu. Wg modelu Gryzińskiego, elektrony na takich orbitach praktycznie "swobodnie spadają" na jądro, ich trajektorie są bardzo "płaskimi" elisami o mimośrodzie bardzo bliskim 1.

Model był bardzo ciekawy, i wywołał swego czasu pewne zainteresowanie, ale nigdy nie przebił się na szersze wody. Obecnie jest zapomniany. O ile wiem, nie znalazł jakiegoś spektakularnego potwierdzenia w eksperymentach (może poza zjawiskami rozpraszania przy niskich energiach, gdzie  model Gryzińskiego dawał ponoć nieco lepszą zgodność z eksperymentem niż QM).

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
i Najświętsza Maryja Panna Zawsze Dziewica!

Dziękuję, jest bardzo dużo materiału do szlifowania. Sam jestem kamieniem, którego jeszcze nie sprawdzono, może półszlachetny, albo wcale nieszlachetny. Pamiętam czas historyczny od przemówień Towarzysza Wiesława (Gomółki) i smutnego czaro-białego Kabaretu Starszych Panów udekorowanego dramatycznie ubogą aranżacją sceniczną, ciągle tą samą, składającą się z dwuczęściowej kotary i kilku krzeseł. W jasnej pomroczności sceny telewizyjnej czuło się zimny chłód ciężkich krat Żelaznej Kurtyny. Mam teraz około 58 lat podobnie jak Ks. Piotr Natanek.
Nie spodziewałem się, że po latach, słowa Gomułki dalej będą dzwoniły mi w uszach. Chodzi mi o procenty wzrostu gospodarczego, produkcję surowej stali, przędzy bawełnianej, skór, względem poprzedniego roku i kwartalnie, i w pięciolatce. Jakie proste i straszne to skarżenie bandy Balcerowicza (Sorosa).
Nie spodziewałem się, że kolorowy, bogaty w towary Zachód przyjdzie potem do nas, naznaczony znamieniem Cywilizacji Śmierci. Chciałem obrazić się na Pana Boga, za dopust Boży stanu wojennego, ale mama mi nie pozwoliła. I Satana Światowa ma 10 lat w plecy opóźnienia NWO.
Nie ma na świecie Prawa Ampera, bo ś.p. Andrzej-Maria Amper, tercjarz franciszkański nie jest prawodawcą. To prawo Boże, mogło być tylko odkryte, przez Ampera.
Nie było przewrotu kopernikańskiego w twórczym poznawaniu świata przez człowieka. Wprost przeciwnie, zrealizowało się destrukcyjne poznanie świata. Słońce stanęło w centrum Wszechświata, Ziemia  się poruszyła, Człowiek zmalał i zaraz potem się pogubił. Bóg też przestał być ważny na pierwszym miejscu. Odtąd nie trzeba było troszczyć się najpierw o Duszę Nieśmiertelną. Doszło do destrukcji  zbawczego znaczenia pracy człowieka nad sobą. Komu z szanownych Panów i Pań potrzebna jest na dzisiejszy dzień dokładna znajomość czasów zaćmienia Ziemi, czy Księżyca przez najbliższe 50 lat z dokładnością do 33ms. Dziś mamy masowe zaćmienia rozumu u naszej młodzieży, i to są dopiero ciemności.

Ale, powiecie: teoria komunizmu jest dobra, bo kości milionów pomordowanych przez tą ideę dawno temu już wybielały.
-Nie powiemy. I co nam Pan zrobi?

Do mnie, właśnie tak powiedziano, że teoria komunizmu jest piękna i dobra, a kości milionów pomordowanych już wybielały, nikt ich nie pamięta, więc nic w tej sprawie nie znaczą. I nic nie mogłem zrobić.
Podobnie miał Ks. P. Natanek z młodzieńcem, który wypowiedział jakąś herezję. Ksiądz przedstawił mu uczciwie naukowy stan wiedzy w tej sprawie, na co młodzieniec stwierdził, ze ksiądz nie potrafi dialogować, odwrócił się i wyszedł.
Przekazuję tylko swoją obserwację, że na razie nie znalazłem środowiska ludzkiego (szkolna klasa, suwerenne demokratyczne państwo), gdzie ponad 50% ludzi jest światłych i mądrych w każdej sprawie, żeby przez 51% większość w demokratycznym głosowaniu była w stanie bezpiecznie zarządzać swoją przyszłością.
Partia polityczna z definicji oznacza zespół ludzi, którzy zorganizowali się, żeby zabezpieczyć swoje własne interesy. Zarządzanie narodem przez partię polityczną jest więc równoznaczne z utratą suwerenności narodu na rzecz realizacji interesów członków partii.

To, że prawa Newtona są tylko przybliżeniem do opisu pewnych rodzajów ruchu uczą bodajże na I roku fizyki. Przynajmniej 20 lat temu uczyli...

Nie uczyli, bo nie wiedzieli, że nie wiedzą. Odkrycia Łągiewki są kompromitujące i zawstydzające dla "Nauki Światowej" w swojej prostocie rozpływu energii pomiędzy trzema zderzającymi się ciałami, w prostocie urządzenia badawczego. Tak się nie jeden profesor znęcał nad studentami, nosząc głowę dumnie zadartą do góry, że on mądry, a student głupi, a teraz równanie więzów jest zbędne. To nie jest drobna relatywistyczna poprawka. Tyle lat stawiali pały, choć wiedzieli, że obliczenia zderzeń nie spełniają warunku bilansu energii i jakoś im to nie przeszkadzało? Mówię Wam, "przed Bogiem  w końcu nic wywyższać się nie będzie".
"W końcu" właśnie zaczyna się "od teraz" i Wy jesteście tego świadkami.
Dumni naukowcy wielokrotnie ogłaszali, że Boga nie ma:
1. Gagarin polieteł i Nieba nigdie nie uwidieł.
2. Darwin przedstawiał teorię ewolucji jako fakt naukowy, choć teoria jego w żaden sposób naukowo zewryfikowana nie była i nie jest. Objawieniowcy i Objawieniolodzy mówią, że Darwin, który uczył "O powstawaniu gatunków drogą doboru naturalnego"  sam będzie musiał się przystosować do życia, życiem małpy w piekle.
3. Metalurdzy napisali pod linią wody na "Tytaniku" - "Nawet Bóg nam nie da rady!" i zbyt daleko nie odpłynęli.
Naukowcy muszą więc zostać poniżeni, aż do tego stopnia, że "nauki ludzkiej zabraknie", podczas gdy Wola Boża wypełni się co do joty.

Swego czasu kuzyn kupił sobie fajną powieść matematyczną p.t. Granice chaosu FRAKTALE t.1 i t.2 wyprodukowaną przez H.-O.Peitgen, H.Jürgens, D.Saupe, to ja sobie też ją kupiłem, bo ma w środku ładne obrazki. Tam gdzieś na jednej z 1000 stron jest napisane jak biegnie na świecie postęp w wielu dziedzinach wiedzy. Przyszedł sobie na uczelnię młody kandydat na naukowca, pan profesor otworzył sobie jedną z szaf i wyciągnął mało znaną pracę innego synka i dał nowemu do przeczytania. I stąd mamy właśnie nowy rozdział  o fraktalach z pracy młodego. Jak by to było o bombie atomowej, to też by był nowy rozdział, ale tylko dla agencji rządowej. A jak by to miało być o bombie neutronowej dla wszystkich, to pewnie tytuł by brzmiał: "Postępy w mechanice kwantowej". To jest bardzo ciekawa teoria, bo składa się właściwie zupełnie z niczego, a istnieje i się rozwija. Jak twierdził nasz ulubiony ś.p. prof. Marian Król z Elektronika, matematyka zna obszar otwarty, domknięty i sito, które nie jest ani obszarem otwartym ani domkniętym. Sito kwantowe składa się wyłącznie z dziurek (”bąbelków") o wielkości nieoznaczoności Heisenberga ħ=10exp(-34)Js = 10esp(-16)eVs. I jest w mechanice kwantowej tak, że jak dokładnie wiadomo, o co nam chodzi, to zupełnie nie wiadomo, gdzie to jest? A jak dokładnie wiadomo jak to leci, to nawet teoretycznie nie da się stwierdzić, co to było? Na zewnątrz dziurek Heisenberga miąższość sita kwantowego jest też chyba zerowa, bo KAŻDY element mechaniki kwantowej musi w sobie zawierać nieoznaczoność Heisenbega, a zgodność tego doskonale dziurawego narzędzia z najnowszymi wczorajszymi wynikami eksperymentów jest osiągana na drodze formalizmu matematycznego, przez mnożenie bytów matematycznych i dodawanie poprawkowych członów równań. Dla odmiany w elektronice polskiej Roku Pańskiego 1975 miałem piękne modele matematyczne, które zawsze coś zawierały, np. idealne oporniki, pojemności, indukcyjności, źródła prądowe i napięciowe, klucze, czwórniki, które zawsze były opisane prostymi równaniami. Aha, jeszcze jedno. Dziurki kwantowe mogą się ze sobą zderzać i jak im to wyjdzie, to powstają jeszcze trochę mniejsze dziurki zwane kwarkami, żeby sobie uzmysłowić, prawie tak niewidzialne, jak mięso w parówce. Niby czuć, ale nie widać.

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
i Najświętsza Maryja Panna Zawsze Dziewica!
Mama Boga-Człowieka i Nasza Mama
Mama dla naszego ducha.
Bądźcie też teraz uczczeni nasi ziemscy rodzice
ojcowie i mamy wedle Bożego przykazania.

Gdzie to było, gdzie o tym pisało? Śledztwa poszlakowe, z trzeciej ręki. W poszukiwaniu Bożej Prawdy.
Poznawanie świata przez Przyczyny Pierwsze. Konieczność pracy kolektywnej.

"synchroniczność nukleonów w jądrze platyny" -Tego nie znalazłem...

http://kopalniawiedzy.pl/jadro-atomowe-platyna-rezonans-elektrownia-atomowa-Paul-Koehler-Oak-Ridge-National-Laboratory,11198

1. "Uzyskane wyniki były inne od oczekiwanych."
2. "Obowiązujące obecnie teorie dotyczące struktury jądra atomowego mogą być błędne."
3. "Ze względu na oszczędności budżetowe ORELA został zamknięty i nie wiadomo, czy projekt kiedykolwiek ponownie ruszy."
W komunizmie: "byt określa świadomość"
w kapitaliźmie: " właściciel kasy określa świadomość"
Tak tu, jak i tam obowiązujące na jutro prawa (w tym prawa fizyki i wyniki badań naukowych) podaje właściwy "Dziennik telewizyjny". Obowiązuje przy tym niezmienna zasada "zachowania energii". Ludzka władza i pieniądze dążą do pozostania w tym miejscu, w którym są.

Nieprawdziwa jest, w całości, "Mechanika Kwantowa" -patrz: prof. Michał Gryziński "Model Swobodnego Spadku."
Można prosić link? Modelu nie znam, ani nie portafię wyszukać...

http://web.archive.org/web/20110823103614/http://www.iea.cyf.gov.pl/gryzinski/ramki.html -oto strzępy po stronie.

>>>Mechanika Kwantowa - największa mistyfikacja w historii nauki !
Za parawanem wybujałego matematycznego formalizmu ukryto ubóstwo fizycznej myśli.
Zawracamy z błędnej drogi.
Odkrywamy prostotę i elegancję Natury.
Patrz: H, He, H2+ <<<

Gryziński Michał: "Sprawa Atomu" Wyd.: Homo-Sapiens 2001 Warszawa, 203 str, ISBN-83-905124-8-3 Twarda okładka


http://www.sfora.pl/swiat/Predkosc-swiatla-pobita-Na-Ziemi-a36167

1. Jeśli można, zwrócić chcę uwagę Państwa na nie odległe zdarzenia. Dnia 23.09.2011 06:00 opublikowano wiadomość "Prędkość światła pobita! Na Ziemi" a już 72h później poleciała wiadomość, którą słyszałem na własne uszy, że znaleziono luźny kabelek w aparaturze jądrowej i prędkość światła dalej jest najwyższa. Problem w tym, że zespół naukowców podał wcześniej wiadomość, że ponad rok sprawdzali aparaturę, a eksperyment powtarzali łącznie 15.000 razy. A wszystkich kabelków jest więcej niż 200.000.
Oczywiście odezwali się masowo obrońcy Einsteina i re-interpretatorzy, że jak jest inaczej, niż Einstein mówił, to on to też przewidział. Genialne matactwo. To jest jeden z wielu dowodów, że współczesna nauka jest w niewoli polityczno-ekonomiczno-wojskowej. Jesteś profesorze zbyt otwarty na świat, to właśnie granty się dla ciebie skończyły i na twoją zbuntowaną przeciw Einsteinowi fizykę. Nie możemy wyrzucać pieniędzy w błoto, bo są inni posłuszni, zdolni fizycy.
2. Wybuch gwiazdy kilka lat temu. Naukowcy obserwowali skrawek nieba, bo oczekiwali na ciekawe zjawisko. Wydarzyło się coś i stamtąd najpierw przyleciały cząsteczki materii, a światło kilka godzin później. Do dziś szuka się pokrętnych teorii, żeby tylko nie zaakceptować tego, co gały widziały. Cząsteczki materii przyleciały szybciej niż światło.
3. Objawieniowcy gdzieś słyszeli, że Pan Jezus wyraźnie powiedział: "-Moja fizyka działa inaczej niż wasza". Nie wiem, który objawieniowiec to słyszał, ale wiem, że śmierć objawieniowców i objawieniologów będzie oznaczała Śmierć Boga, który opuścił swój lud. Jeżeli ustanowiona zostanie doktryna, że "Bóg już umarł", a potem zaszczytu objawień dostąpi jakiś Rzymsko-Katolicki archirej zasiadający w kościele na najważniejszym stołku, ustawionym na miejscu dawnego Tabernakulum, to siłą rzeczy będzie on godzien ukamienowania, z powodu wprowadzonej wcześniej obowiązującej doktryny, że nie ma objawień.
4. Zadanie domowe. Jak to zrobić, bo do wielkich urządzeń badawczych wiele osób ma dostęp, żeby naukowcy patrzyli, patrzyli, a dalej nic nie wykapowali, obcy naukowcy, a nie naukowcy wtajemniczeni. Ja bym wam radził zapoznać się w muzeum techniki z dawnym rosyjskim telewizorem marki "RUBIN". Pokręćcie sobie trochę gałkami od synchronizacji poziomej i pionowej, wyłączcie dźwięk. Potem obejrzyjcie sobie jakiś fajny nieznany wam film i opowiedzcie nam jego treść. Tak samo się stanie w CERN, jak zastosujemy niepotrzebne kwantowe poprawki do równań ruchu.

To jest bardzo ciekawa teoria, bo składa się właściwie zupełnie z niczego, a istnieje i się rozwija.

A z czego, jeśli można wiedzieć, powinna sie składać teoria, aby zyskała Pańską aprobatę?

Każda teoria fizyczna jest tylko kawałkiem matematyki, który (z nieznanych nam przyczyn) pasuje do kawałka rzeczywistosci.

W czym jest gorsze równanie Schrödingera od np. równań Maxwella - bo zakładam, że nie ma Pan nic do tych ostatnich?

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!
i Najświętsza Maryja Panna Zawsze Dziewica!


Przeglądałem sobie kilka razy piękną stronę prof. Michała Gryzińskiego, która aktualnie nie istnieje. To on, nie ja poświęcił swoje życie fizyce. Ja zadaję sobie i Panu Bogu, przez całe moje życie inne pytanie: -Jaka jest pierwsza przyczyna tego, że jest tak jak jest? Szanowny Pan pyta mnie, jaka teoria mi by pasowała? -Ta prawdziwa. Odsyłam do poglądu prof. Gryzińskiego: "Mechanika Kwantowa to największa mistyfikacja w historii nauki!" Wg mojej wiedzy, poszlak które znam i zdarzeń, których doświadczyłem profesor Michał Gryziński jest godzien zaufania.






   
Przedostatni rysunek przedstawia atom wodoru wg Bohra, a ostatni to atom wodoru, najprostszy, wg modelu swobodnego spadku.

Każda teoria fizyczna jest tylko kawałkiem matematyki, który (z nieznanych nam przyczyn) pasuje do kawałka rzeczywistości.

Wiadomo, matematyka pochodzi z Bożych Planów, a fizyka z realizacji.

Podam jeszcze inny przykład zdrowego rozumowania. Lądowanie Apollo na Księżycu. Wg mnie amerykanie przyznali się, że zdjęcia filmowe nie są z Księżyca, bo technicznie było to niemożliwe, ale byli tam. Jeżeli tak jest, to słucham potem rady mojej ś.p. mamy, która powiedziała: "Drogie dziecko, jak cię ktoś raz porządnie oszuka, to więcej mu nie wierz", więc nie wierzę, że tam byli.