Między osobistymi a intymnymi pytaniami widzę różnicę a mowa była o osobistych. A kwestia zadawania takich pytań to spraw relacji miedzy pytającym a pytanym i osobom się temu przysłuchującym. W kręgu znajomy odpowiem na pewne pytanie a w kręgu nieznajomych nie. Więc nie wiem co pana uprawnia do wydawania osądów do tego kto ma prawo zadawania pytań a kto nie.
Publiczne wypytywanie jest zwykła tortura. Łamaniem psychiki.Jeśli Pan tego nie widzi, to bardzo mi Pana zal.
Publiczne wypytywanie jest zwykla tortura. Lamaniem psychiki.
Cytat: Krzysztof Kałębasiak w Września 05, 2009, 11:37:30 amPubliczne wypytywanie jest zwykla tortura. Lamaniem psychiki.Uprawiana Polsce w każdej szkole. Gratuluję podejścia do tematu. Na DN nikt psychoterapii nie uprawia bo nie tak jest jej rola.
W mojej nie, może w pańskiej?
Cytat: Krzysztof Kałębasiak w Września 05, 2009, 11:37:30 amPubliczne wypytywanie jest zwykłą torturą. Łamaniem psychiki.Uprawiana Polsce w każdej szkole.
Publiczne wypytywanie jest zwykłą torturą. Łamaniem psychiki.
To jaki byl powod wstapienia do DN?Pamieta Pan?
Cóż, dobra znajomość Pisma Świętego, oraz charyzmat i umiejętność jego poprawnej interpretacji, jaką ma Kościół (reprezentowany tutaj przez katechistów, którzy są wybierani w określonym czasie, po przejściu dłuższej formacji,a których działalność jest podbita statutowo przez Benedykta XVI mającego do czynienia jako prefekt Świętego Oficjum- nie boję się używać starej nazy KdsNW, bo myślę, że jeszcze wroci ona o łask:)- z praktyką Drogi wiele lat) jest kluczem do bardzo dobrej znajomości psychiki i psychologii człowieka. Często pomaga dostrzec przyczyny pewnych problemów, a nie tylko objawy.
Cytat: np w Września 05, 2009, 21:06:38 pmCóż, dobra znajomość Pisma Świętego, oraz charyzmat i umiejętność jego poprawnej interpretacji, jaką ma Kościół (reprezentowany tutaj przez katechistów, którzy są wybierani w określonym czasie, po przejściu dłuższej formacji,a których działalność jest podbita statutowo przez Benedykta XVI mającego do czynienia jako prefekt Świętego Oficjum- nie boję się używać starej nazy KdsNW, bo myślę, że jeszcze wroci ona o łask:)- z praktyką Drogi wiele lat) jest kluczem do bardzo dobrej znajomości psychiki i psychologii człowieka. Często pomaga dostrzec przyczyny pewnych problemów, a nie tylko objawy.Szanowny Pan naprawde tak mysli?traktujecie ludzi, jak chorych?Uwazacie sie za lepszych, zdrowszych, lepiej przygotowanych? Uwazacie, ze mozecie ponosic odpowiedzialnosc za innych ubezwlasnowolniajac ich?Czy Panu nie wstyd przyznawac sie do tego?WYdaje mi sie, ze to wy, katecheci z DN jestescie chorzy i grzeszycie pycha.
1) Dzisiejsza nazwa (smętnych resztek) św. Officjum to "Kongregacja Doktryny Wiary
2) Katechiści nie mają mandatu Kościoła (bo ten to formalna misja kanoniczna od biskupa - neokatechumenat do przepisów z tym związanych się nie stosuje)
4) Mam do Pana propozycję - Proszę przysłać na forum opis jak wygląda Eucharystia u Pana we wspólnocie, bo chciałbym u źródła (to jest u Ordynariusza mojego lub Pana) sprawdzić, czy zna i akceptuje wszystkie praktyki, jakie są w Neokatechumenacie...