Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Kwietnia 29, 2024, 09:41:13 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231965 wiadomości w 6630 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Novus Ordo  |  Kościół posoborowy  |  Wątek: Neon o skrutyniach na Drodze
« poprzedni następny »
Strony: 1 2 3 [4] 5 6 ... 8 Drukuj
Autor Wątek: Neon o skrutyniach na Drodze  (Przeczytany 32896 razy)
Krzysztof Kałębasiak
aktywista
*****
Wiadomości: 1136


« Odpowiedz #45 dnia: Września 05, 2009, 11:37:30 am »

Między osobistymi a intymnymi pytaniami widzę różnicę a mowa była o osobistych. A kwestia zadawania takich pytań to spraw relacji miedzy pytającym a pytanym i osobom się temu przysłuchującym. W kręgu znajomy odpowiem na pewne pytanie a w kręgu nieznajomych nie. Więc nie wiem co pana uprawnia do wydawania osądów do tego kto ma prawo zadawania pytań a kto nie.
Byc moze jest Pan osoba, ktora zadaje takie pytania, wiec nie zrozumie Pan oporu normalnych ludzi.
Od psychoterapii sa lekarze i specjalne spotkania z chorymi. CHORYMI!!![ nie wiernymi!!!
Jesli wierny ma problem, to moze zglosic sie do ksiedza i porozmawiac z nim na osobnosci.
Publiczne wypytywanie jest zwykla tortura. Lamaniem psychiki.
Jesli Pan tego nie widzi, to bardzo mi Pana zal.
Zapisane
jwk
aktywista
*****
Wiadomości: 7313


« Odpowiedz #46 dnia: Września 05, 2009, 12:13:13 pm »

Publiczne wypytywanie jest zwykła tortura. Łamaniem psychiki.
Jeśli Pan tego nie widzi, to bardzo mi Pana zal.
Psychika u nich nazywa się "pycha" i wtedy to tak ładnie brzmi ...
Zapisane
Zamiast zajmować się całą rzeszą katolików, którzy nie chodzą w ogóle do kościoła,
Watykan uderza w tych, którzy są na Mszy świętej w każdą niedzielę.
tkiller
aktywista
*****
Wiadomości: 1148


Koń jaki jest, każdy widzi.

« Odpowiedz #47 dnia: Września 05, 2009, 12:44:36 pm »


Publiczne wypytywanie jest zwykla tortura. Lamaniem psychiki.


Uprawiana Polsce w każdej szkole.
 Gratuluję podejścia do tematu. Na DN nikt psychoterapii nie uprawia bo nie tak jest jej rola.
Zapisane
"..co sądzić o tych nawet pobożnych, którzy podczas Mszy św. odmawiają różaniec i najrozmaitsze litanie albo przez całą Mszę św. odmawiają modlitwy przygotowawcze do komunii św. Ci wszyscy, tak należy stwierdzić, liturgicznie nieprawidłowo uczestniczę we Mszy świętej."
Krzysztof Kałębasiak
aktywista
*****
Wiadomości: 1136


« Odpowiedz #48 dnia: Września 05, 2009, 13:10:55 pm »


Publiczne wypytywanie jest zwykla tortura. Lamaniem psychiki.


Uprawiana Polsce w każdej szkole.
 Gratuluję podejścia do tematu. Na DN nikt psychoterapii nie uprawia bo nie tak jest jej rola.
CIekawa szkole Pan konczyl.
Pytali o onanizowanie sie przy calej szkole na apelu?
Zapisane
tkiller
aktywista
*****
Wiadomości: 1148


Koń jaki jest, każdy widzi.

« Odpowiedz #49 dnia: Września 05, 2009, 13:14:50 pm »

W mojej nie, może w pańskiej?
Zapisane
"..co sądzić o tych nawet pobożnych, którzy podczas Mszy św. odmawiają różaniec i najrozmaitsze litanie albo przez całą Mszę św. odmawiają modlitwy przygotowawcze do komunii św. Ci wszyscy, tak należy stwierdzić, liturgicznie nieprawidłowo uczestniczę we Mszy świętej."
Krzysztof Kałębasiak
aktywista
*****
Wiadomości: 1136


« Odpowiedz #50 dnia: Września 05, 2009, 13:39:44 pm »

W mojej nie, może w pańskiej?
To jaki byl powod wstapienia do DN?
Pamieta Pan?
Zapisane
jwk
aktywista
*****
Wiadomości: 7313


« Odpowiedz #51 dnia: Września 05, 2009, 13:45:14 pm »

Publiczne wypytywanie jest zwykłą torturą. Łamaniem psychiki.
Uprawiana Polsce w każdej szkole.
Talmudyczne myślenie przeżarło panu mózg do szczętu. W szkołach odpytują sprawdzając i utrwalając zdobytą wiedzę a nie włażąc z butami w czyjeś życie osobiste. Zaiste widać na tym przykładzie, że kikokarmenat (tzw. "DN") to szkoła totalnego zakłamania i zduraczenia.
Zapisane
Zamiast zajmować się całą rzeszą katolików, którzy nie chodzą w ogóle do kościoła,
Watykan uderza w tych, którzy są na Mszy świętej w każdą niedzielę.
tkiller
aktywista
*****
Wiadomości: 1148


Koń jaki jest, każdy widzi.

« Odpowiedz #52 dnia: Września 05, 2009, 19:55:13 pm »


To jaki byl powod wstapienia do DN?
Pamieta Pan?

Pozytywne świadectwo życia ludzi którzy byli na DN.

Ps. Panie jwk  widać że nienawiść przeżarła panu  mózg do szczętu, tylko nie wiem czemu własne buractwo przekłada pan na innych. Wyczuwam w tym jednak starą szkołę totalnego zakłamania. Sam lubi pan taplać się w błocie, nie oznacza, że musi nim pan chlapać na wszystkich do około..
Zapisane
"..co sądzić o tych nawet pobożnych, którzy podczas Mszy św. odmawiają różaniec i najrozmaitsze litanie albo przez całą Mszę św. odmawiają modlitwy przygotowawcze do komunii św. Ci wszyscy, tak należy stwierdzić, liturgicznie nieprawidłowo uczestniczę we Mszy świętej."
np
adept
*
Wiadomości: 23

« Odpowiedz #53 dnia: Września 05, 2009, 21:06:38 pm »

Cóż, dobra znajomość Pisma Świętego, oraz charyzmat i umiejętność jego poprawnej interpretacji, jaką ma Kościół (reprezentowany tutaj przez katechistów, którzy są wybierani w określonym czasie, po przejściu dłuższej formacji,a których działalność jest podbita statutowo przez Benedykta XVI mającego do czynienia jako prefekt Świętego Oficjum- nie boję się używać starej nazy KdsNW, bo myślę, że jeszcze wroci ona o łask:)- z praktyką Drogi wiele lat) jest kluczem do bardzo dobrej znajomości psychiki i psychologii człowieka. Często pomaga dostrzec przyczyny pewnych problemów, a nie tylko objawy.
Zapisane
Nadejdą nowe, potężne czasy. O sile twojej szumią pomorskie lasy.
jp7
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 5521


« Odpowiedz #54 dnia: Września 05, 2009, 21:59:57 pm »

Cóż, dobra znajomość Pisma Świętego, oraz charyzmat i umiejętność jego poprawnej interpretacji, jaką ma Kościół (reprezentowany tutaj przez katechistów, którzy są wybierani w określonym czasie, po przejściu dłuższej formacji,a których działalność jest podbita statutowo przez Benedykta XVI mającego do czynienia jako prefekt Świętego Oficjum- nie boję się używać starej nazy KdsNW, bo myślę, że jeszcze wroci ona o łask:)- z praktyką Drogi wiele lat) jest kluczem do bardzo dobrej znajomości psychiki i psychologii człowieka. Często pomaga dostrzec przyczyny pewnych problemów, a nie tylko objawy.
1) Dzisiejsza nazwa (smętnych resztek) św. Officjum to "Kongregacja Doktryny Wiary
(Congregatio pro Doctrina Fidei- Congrégation pour la Doctrine de la Foi   - Congregazione per la Dottrina della Fede -   Congregation for the Doctrine of the Faith   - Congregación para la Doctrina de la Fe - Congregação para a Doutrina da Fé - ze wszstkich dla mnie zrozumiałych stron na Watykanie - tylko niemiecka nazywa się inaczej Kongregation für die Glaubenslehre - czyli właśnie nauki wiary... W Motu Proprio Pawła VI - INTEGRAE SERVANDAE - nazywa jak po łacinie...)

2) Katechiści nie mają mandatu Kościoła (bo ten to formalna misja kanoniczna od biskupa - neokatechumenat do przepisów z tym związanych się nie stosuje)

3) Co do poprawnej interpretacji i charyzmatów - po zatwierdzeniu dyrektorium katechetycznego będzie to teza wiarygodna. Dziś, kiedy mija co najmniej 5 lat od kiedy wiadomo, ze KNW zapoznaje się z tym dokumentem - i jeszcze nie uzyskał on aprobaty - podważa jej wiarygodność. (Tłumoczenie, ze "uzupełnia się odnośniki" jest bez sensu - jeśli wszystko jest w zgodzie z Magisterium - aprobata była by bez umieszczenia nawet jednego odnośnika...)

4) Mam do Pana propozycję - Proszę przysłać na forum opis jak wygląda Eucharystia u Pana we wspólnocie, bo chciałbym u źródła (to jest u Ordynariusza mojego lub Pana) sprawdzić, czy zna i akceptuje wszystkie praktyki, jakie są w Neokatechumenacie...
Zapisane
Kyrie Eleison!
Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
Krzysztof Kałębasiak
aktywista
*****
Wiadomości: 1136


« Odpowiedz #55 dnia: Września 05, 2009, 22:10:54 pm »

Cóż, dobra znajomość Pisma Świętego, oraz charyzmat i umiejętność jego poprawnej interpretacji, jaką ma Kościół (reprezentowany tutaj przez katechistów, którzy są wybierani w określonym czasie, po przejściu dłuższej formacji,a których działalność jest podbita statutowo przez Benedykta XVI mającego do czynienia jako prefekt Świętego Oficjum- nie boję się używać starej nazy KdsNW, bo myślę, że jeszcze wroci ona o łask:)- z praktyką Drogi wiele lat) jest kluczem do bardzo dobrej znajomości psychiki i psychologii człowieka. Często pomaga dostrzec przyczyny pewnych problemów, a nie tylko objawy.
Szanowny Pan naprawde tak mysli?
traktujecie ludzi, jak chorych?
Uwazacie sie za lepszych, zdrowszych, lepiej przygotowanych?
Uwazacie, ze mozecie ponosic odpowiedzialnosc za innych ubezwlasnowolniajac ich?
Czy Panu nie wstyd przyznawac sie do tego?
WYdaje mi sie, ze to wy, katecheci z DN jestescie chorzy i grzeszycie pycha.
Zapisane
np
adept
*
Wiadomości: 23

« Odpowiedz #56 dnia: Września 05, 2009, 23:39:13 pm »

Cóż, dobra znajomość Pisma Świętego, oraz charyzmat i umiejętność jego poprawnej interpretacji, jaką ma Kościół (reprezentowany tutaj przez katechistów, którzy są wybierani w określonym czasie, po przejściu dłuższej formacji,a których działalność jest podbita statutowo przez Benedykta XVI mającego do czynienia jako prefekt Świętego Oficjum- nie boję się używać starej nazy KdsNW, bo myślę, że jeszcze wroci ona o łask:)- z praktyką Drogi wiele lat) jest kluczem do bardzo dobrej znajomości psychiki i psychologii człowieka. Często pomaga dostrzec przyczyny pewnych problemów, a nie tylko objawy.
Szanowny Pan naprawde tak mysli?
traktujecie ludzi, jak chorych?
Uwazacie sie za lepszych, zdrowszych, lepiej przygotowanych?
Uwazacie, ze mozecie ponosic odpowiedzialnosc za innych ubezwlasnowolniajac ich?
Czy Panu nie wstyd przyznawac sie do tego?
WYdaje mi sie, ze to wy, katecheci z DN jestescie chorzy i grzeszycie pycha.


Każdy na swój sposób jest chory. Oczywiście są przypadki patologiczne, do których potrzebna jest opieka kliniczna, ale pewne problemy egzystencjalne dotykają w takim samym stopniu wszystkich ludzi. Dotyczy to każdego, chociażby dlatego, że nikt nie przeszedł przez życie bez grzechu i bez zranień psychicznych, które są zwykle przyczyną grzechów innych osób bądź swoich, a to zawsze pozostawia ślady w psychice i wpływa na życiowe postawy i wybory, które bardzo jasno wiążą się z konfrontacją swojego życia z Wiarą i Ewangelią. Każda droga i kierownictwo duchowe zakłada konfrontację z takimi rzeczami, czy to jest DN, czy rekolekcje ignacjańskie, czy cokolwiek innego. nie ma od tego ucieczki. Przy czym nikt do niczego nikogo nie zmusza. Nikt nie zmusza do bycia na Drodze, ani do pozostawania na niej, (otwartość na pytanie jest sprawą pytanego) ani do do rekolekcji ignacjańskich, gdzie trzeba przesiedzieć z kierownikiem duchowym, który też ma prawo wniknąć w pewne rzeczy. Jeśli ktoś widzi dobre owoce jakiejś ścieżki duchowej, to po prostu chcę nią iść i tyle. Albo nie. Kierownik duchowy też nie jest osobą, która nie ma swoich problemów- inaczej nie byłby wiarygodny w swoich kompetencjach. Musiał przejść swoją formację, swoje duchowe zmagania i został do pewnych rzeczy uprawniony przez władze swojego zakonu.Ktoś, kto sam przejdzie przez pewne doświadczenia jest w stanie dać światło na podobne doświadczenia innym. Zwłaszcza, że zawsze się to robi stopniowo, a na Drodze we wspólnocie ludzi, którzy idą Drogą razem- po to istnieje pewna intymność wspólnoty, a prawdą jest też, że pewnych kwesti duchowych nie da się naświetlić bez odniesienia do relacji międzyludzkich. Nie uważam się za zdrowszego- wręcz przeciwnie, im dalej idę, tym więcej widzę zła  swoim życiu, które mnie otacza i które sam czynię. I dzięki temu mogę z nim walczyć. wcześniej nie walczyłem, bo go nie widziałem, ale jego skutki i cierpienie z niego wyplywające były dużo większe, bo czego nie widać, z tym nia da się walczyć. Demon zawsze ukrywa swoje dzialanie pod pozorem dobra, bo wtedy ma największą swobodę działania. Przy czym należy zaznaczyć, że kierownictwo duchowe nie jest tym samym, co wyznawanie grzechów, bo od tego jest spowiedź. I zupełnie inny jest kaliber formacji we wspólnocie i inny jest kaliber osobistego kierownictwa duchowego i znowu inny jest kaliber spowiedzi. i nie wiem, na czym w tym przypadku ma polegać nieuzasadnione poczucie "leszpszośći lub wyższości". To tak jak z uczeniem się zawodu. Są realne podstawy weryfikacji i ludzie oddelegowani do tego, żeby te rzeczy weryfikować.
« Ostatnia zmiana: Września 06, 2009, 00:30:05 am wysłana przez np » Zapisane
Nadejdą nowe, potężne czasy. O sile twojej szumią pomorskie lasy.
np
adept
*
Wiadomości: 23

« Odpowiedz #57 dnia: Września 06, 2009, 00:11:16 am »

1) Dzisiejsza nazwa (smętnych resztek) św. Officjum to "Kongregacja Doktryny Wiary
Dobrze wiedzieć, ja pamiętałem jeszczę nazwę Kongregacja ds. Nauki Wiary, ale szczerze mówiąc nowa mi się podoba, bo kojarzy się z czystością doktryny.

Cytuj
2) Katechiści nie mają mandatu Kościoła (bo ten to formalna misja kanoniczna od biskupa - neokatechumenat do przepisów z tym związanych się nie stosuje)

Ale o co dokladnie chodzi? Bo nie rozumiem. Działalność katechistów różnego rodzaju jest opisana w statutach i ktoś te statuty zatwierdził, przez wiele lat obserwował te formy dzialalnosci i jakoś na nie pozwala. Nie wiem do jakiego przypadku się Pan odnosi. Jak biskup nie zezwoli, to nie ma Drogi w diecezji, jak zaprosi to jest.

Cytuj
4) Mam do Pana propozycję - Proszę przysłać na forum opis jak wygląda Eucharystia u Pana we wspólnocie, bo chciałbym u źródła (to jest u Ordynariusza mojego lub Pana) sprawdzić, czy zna i akceptuje wszystkie praktyki, jakie są w Neokatechumenacie...

Wygląda tak samo jak w innych wspólnotach.  Nie będę rozpisywał się na forum, bo sam Pan to może sprawdzić. Podejrzewam, że przedyskutował Pan wszystkie już szczegóły, więc je Pan zna. Może się pan wybrać do arcybiskupa Nowaka lub Dziwisza  lub Nossola( w zależnosci od tego, gdzie w danej chwili przebywam- przepaszam, że tak nazwiskami, ale nie pamiętam wszystkich imion:) i się dowiedzieć.
« Ostatnia zmiana: Września 06, 2009, 01:03:17 am wysłana przez np » Zapisane
Nadejdą nowe, potężne czasy. O sile twojej szumią pomorskie lasy.
hellsing
aktywista
*****
Wiadomości: 541


« Odpowiedz #58 dnia: Września 06, 2009, 00:40:21 am »

Jego ekscelencja abp. Nycz też z pewnością udzieli panu odpowiedzi na zadane pytania o liturgie wspólnot DN:))
Zapisane
<a href="http://www.holy-war.net/?ref=148576-1PLHW" target="_blank">
<img
Tonya
uczestnik
***
Wiadomości: 173


« Odpowiedz #59 dnia: Września 06, 2009, 12:45:59 pm »

Cóż, sprawa jest prosta: nie odpowiada mi grzebanie w moim życiu ani nie miałam chęci, żeby wywlekać swoje sprawy osobiste przed wspólnotą, dlatego odeszłam. Nie chcę, żeby wspólnota brała udział w moim prywatnym życiu. To wszystko.
Zapisane
Strony: 1 2 3 [4] 5 6 ... 8 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Novus Ordo  |  Kościół posoborowy  |  Wątek: Neon o skrutyniach na Drodze « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!