I scrutinium - to dwie sprawy: pierwsza to krzyż w życiu chrześcijanina, a druga to pieniądze.Pierwsze: Odnaleźć co jest krzyżem w twoim życiu.Drugie: Przypomnienie wezwania Chrystusa skierowanego do bogatego młodzieńca, idź sprzedaj wszystko co masz i rozdaj ubogim.Do tego prośba do Kościoła o pomoc w dojrzewaniu wiary...i wpisanie imienia do Księgi Życia, czyli Biblii.Po latach niewiele się pamięta...II scrutinium - to /przynajmniej tak to zapamiętałem/ spojrzenie na to jak wyglądało moje życie przed wejściem na Drogę i jak wygląda teraz. Czy coś się zmieniło. I tu ma miejsce rozmowa każdego członka wspólnoty z katechistami, jednakże to jak się toczy rozmowa w dużej mierze zależy od katechistów i od samego "scrutiniowanego". W żadnym wypadku nie jest to spowiedź. Choć wielokrotnie dotyczy bardzo prywatnych spraw z życia.i jeśli mam mówić o moim własnym doświadczeni (ale z rozmów wiem że nie jestem w tym odosobniony) - i odnoszącym się do dwóch ekip katechistów, to co do rozmowy na II scrutinium mają oni z góry przygotowane pewne tezy... i moim zdaniem są nie tylko nieprzygotowani do tego by takie rozmowy prowadzić, ale i nieuprawnieni...
Rozmowy dotyczące czyjegoś życia może prowadzić tylko psycholog, bo w przeciwnym razie można wyrządzić krzywdę. Powtarzam jeszcze raz: tylko fachowiec może grzebać w moim życiu.
Proszę nie porównywać wykształcenia księdza czy psychologa do "wykształcenia" katechistów z DN.
Znam paru katechistów psycho i socjo-logów i co takich pani uważa za "uprawnionych"?
Cytat: tkiller w Września 02, 2009, 19:47:24 pmZnam paru katechistów psycho i socjo-logów i co takich pani uważa za "uprawnionych"?A psychologów społecznych Pan zna? Ci są najlepsi!!!
Bawi mnie pani wiara w psychologię.