Jakiś czas temu, znajomy pytał, czy nie znam jakiegoś "naszego" malarza.Koledze zamarzyło się przyozdobić dom pięknym, raczej "tradycyjnym" (nie niezrozumiałymi dla wszystkich - poza grupką "wzajemnej adoracji" - bohomazami) obrazem, przy czym chciał koniecznie "dać zarobić swoim".Przez swoich należy tu rozumieć Katolików (tradycyjnych tym bardziej).Nie umiałem koledze doradzić. Pomysł mam zatem taki - a właściwie prośbę, czy mógłby ktoś tutaj podać jakieś nazwiska, może adresy stron na których można dzieła takich autorów odnaleźć?Być może wyda się to któremuś z artystów "prostackie", proszę się nie obruszać, chodzi tylko o to, żeby przypadkiem przy zakupie obrazu (a nie znając świata kulturalnego w odpowiednim stopniu) nie zasilać kasy palikociarni.
Panie Gnome,Jak powiedziała Matka Boska do pewnego "naszego" malarza przed wojną jeszcze: "Styka Ty mnie nie maluj na kolanach ale szybko i dobrze!"Dlatego zupełnie serio, proponuję:- Zamówić kopię obrazu z wieków minionych. Są tacy kopiści tylko "niestety" Bóg zapłać nie wystarczy. To kosztuje.- Kupić we Włoszech reprodukcję z tandetną imitacją faktury. To i tak będzie cymes w zestawieniu z plakato-wystrojami naszych kościołów.
Jak zacznie się rok akademicki to ja trochę studentów malarstwa znam. Ale to wszystko lewactwo. Ale Panie Gnome na kaliską Mszę przychodzą dwie absolwentki malarstwa.
http://www.polskieradio.pl/8/2222/Artykul/691287%2CSpiew-o-zbawieniu-i-potepieniu
Spodziewałem się jednak większego odzewu na moją prośbę
Pan Adam Strug znowu uderza:http://www.pch24.pl/reforma-zdewastowala-muzyke-liturgiczna,7171,i.htmlhttp://www.polskieradio.pl/8/2222/Artykul/715820,Poradzic-sobie-z-martwym-cialem