dodam trochę inne pytanie - czy zdarzył się przed Soborem cud eucharystyczny w ustach wiernego- tak jak w podanym pierwszym przykładzie Pana Pjo?
Tak, i była o tym mowa na starym FK jeśli sobie dobrze przypominam.
"Cud w Middleburgu, Belgia, rok 1374
Jan, z Kolonii, udawał gorliwość religijną, dalekim będąc od ducha pokuty i przystąpił do Komunii Świętej bez spowiedzi. Gdy tylko kapłan udzielił mu Komunii, Hostia natychmiast zamieniła się w cząstkę ciała i ugrzęzła mu w gardle. Przerażony chciał jakoś ukryć ten fakt, lecz gdy przygryzł zębami tkwiące w ustach ciało, natychmiast wypłynęły z niego krople krwi, spadając na komunijny obrus. Kapłan zauważył krew oraz dziwne zachowanie komunikanta i szybko zareagował, usuwając Hostię z jego ust i przenosząc Ją z czcią na ołtarz.
Historia pokazuje, że ta świętokradcza Komunia nie uszła Janowi bezkarnie - stracił on natychmiast wzrok. Ogarnięty żarliwym żalem za swój grzech, podszedł na kolanach do kapłana i wyznał go przed całym kościołem. Ta szczera skrucha przywróciła mu na nowo wzrok.
Wieść o cudzie rozeszła się błyskawicznie docierając do uszu arcybiskupa Fryderyka III, który nakazał przeniesienie cudownej Hostii do katedry w Kolonii. "
całość tutaj:
http://www.sellcom.pl/wiara/wiara/pl/eucharystia.htmlPrzy okazji, opisane jest tam pewne zdarzenie:
"Obecność Zbawiciela trwa tak długo jak długo utrzymują się postacie chleba i wina. Tak więc Pan nasz obecny jest w osobie przyjmującej Go w Komunii Świętej przez około 15 minut i osoba ta powinna czcić Boga w sobie przez cały czas Jego sakramentalnej obecności. Bardzo znane jest opowiadanie o św. Filipie Nereuszu, który zobaczył Kobietę wychodzącą z kościoła zaraz po przyjęciu Komunii Świętej, nie zważając na obecność Chrystusa w swoim sercu. Święty Filip natychmiast posłał za nią dwóch ministrantów ze świecami, by szli obok niej przypominając, że kobieta ta była ciągle jeszcze żywym tabernakulum Wszechmocnego Boga."
To a propos rozmowy w innym wątku na temat artykułu na wiara.pl, w którym jakiś człowiek podpisujący się J. napisał m.in.
"Nie przeszkadza [Panu], że na na Świętych Chleb spadają po Mszy kawałki chleba, salcesonu i herbaty? "
"(...) na Pokarm Aniołów spadają inne pokarmy. (...) Nota bene z Ciałem Pańskim mamy do czynienia tak długo, jak długo jest zachowana postać chleba... "
Co dowodzi, że Szanowny Pan redaktor z wiara.pl albo nie ma pojęcia o tych 15 minutach, albo zaraz po Komunii Św. leci do domu (jeśli mieszka blisko kościoła) lub do restauracji, żeby wypić i zakąsić...