31 października 1995 roku 38-letnia Koreanka Julia Joun przyjęła hostię z rąk Jana Pawła II, opłatek zamienił się w jej ustach w kawałek krwawiącego mięsa.
dodam trochę inne pytanie - czy zdarzył się przed Soborem cud eucharystyczny w ustach wiernego- tak jak w podanym pierwszym przykładzie Pana Pjo?
Sokółka, archidiecezja Białostocka. Sprawa hostii zamienionej w mięsień sercowy poszła do Watykanu.
Rzecz miała miejsce w kościele pw św. Antoniego w okresie między czterdziestogodzinnym nabożeństwem /św. Michała/, a Bożym Narodzeniem ub. roku, czyli na przełomie jesieni i zimy. Podczas udzielania Komunii Św. komunikant upadł na posadzkę świątyni. W takich przypadkach takie komunikanty zabiera się do zakrystii a póżniej do kaplicy znajdującej się na plebanii. W kaplicy rozpuszcza się je "w wodzie". Nie ustaliłam, czy jest to zwykła woda, czy jakaś specjalna. Dotychczas komunikanty zawsze się rozpuszczały. Jednak tym razem komunikant nie rozpuścił się, a na jego powierzchni pojawiła się czerwona plamka /kropla?/, która rozeszła się po całej powierzchni opłatka. Komunikant został przekazany do badań. Wyniki badań nie są dotąd znane.
Podczas Komunii Św. kapłan przypadkowo upuścił Hostię na podłogę i gdy się schylił by ja podnieść leżał tam kawałek ludzkiego ciała. Wysłano do badania i okazało się, że wszystko jest takjie, jak na Całunie Turyńskim. Widziałem na własne oczy zakrwawiony korporał (chusta rozkładana na ołtarzu). Wiem to od jednego księdza z tej parafii. Tajemnica jest bo nie ma dokumentów Watykańskich jeszcze zezwalających na kult tego miejsca i rozpowszechnianie tej informacji.
CytujRzecz miała miejsce w kościele pw św. Antoniego w okresie między czterdziestogodzinnym nabożeństwem /św. Michała/, a Bożym Narodzeniem ub. roku, czyli na przełomie jesieni i zimy. Podczas udzielania Komunii Św. komunikant upadł na posadzkę świątyni. W takich przypadkach takie komunikanty zabiera się do zakrystii a póżniej do kaplicy znajdującej się na plebanii. W kaplicy rozpuszcza się je "w wodzie". Nie ustaliłam, czy jest to zwykła woda, czy jakaś specjalna. Dotychczas komunikanty zawsze się rozpuszczały. Jednak tym razem komunikant nie rozpuścił się, a na jego powierzchni pojawiła się czerwona plamka /kropla?/, która rozeszła się po całej powierzchni opłatka. Komunikant został przekazany do badań. Wyniki badań nie są dotąd znane.
To troche brzmi jakby tam notorycznie upuszczano Cialo Panskie.
podczas udzielania Komunii świętej, jeden z komunikujących kapłanów upuścił konsekrowaną Hostię, która wpadła w znajdujące się na posadzce błoto. Ponieważ nie nadawała się do spożycia, umieszczono ją w vasculum. Po chwili woda w vasculum nabrała czerwonawej barwy. Przez jakiś czas, z polecenia arcybiskupa, przetrzymywano vasculum w kościelnym tabernakulum, po czym pewnego dnia wylano zawartość naczynia na korporał, na którym pozostała jakaś tkanka w formie skrzepu. Fragmenty tejże tkanki przekazano niezależnie do dwóch lekarzy specjalistów, którzy stwierdzili iż jest to fragment ludzkiego mięśnia sercowego. Zakrwawiony korporał jest obecnie przechowywany w kaplicy na plebanii. O sprawie powiadomiono Stolicę Apostolską.
Cytat: Tompson w Sierpnia 28, 2009, 17:24:37 pmSokółka, archidiecezja Białostocka. Sprawa hostii zamienionej w mięsień sercowy poszła do Watykanu.