na początku reformacji niemało kapłanów przeszło do lutrów i kalwinów. Mieli swięcenia ważne, ważniejsze nawet niż dzisiejsi posoborowcy, wypowiadali słowa Ustanowienia i co ... dochodziło do Przeistoczenia ?
Cytat: pjo w Sierpnia 28, 2009, 09:53:03 amJak można sprofanować ciasteczko? Niech się pan zdecyduje!A czy symulowanie Mszy, odprawianie obrzedu bez uzycia waznej materii, nie jest profanacja?
Jak można sprofanować ciasteczko? Niech się pan zdecyduje!
CytujTak. Bez wahania.A ja spotkalam sie z opinia ksiedza bardzo dla mnie autorytatywnego, ktory nie mial pewnosci co do tego, czy w DN zachodzi konsekracja. I watpliwosci te zwiazane byly wlasnie z materia, z ktora spotkal sie, kiedy mial odprawiac dla DN.
Tak. Bez wahania.
Jest.
Proszę udowodnić, że neony używają nieważnej materii, albo choćby wątpliwej
Nie przypominam sobie, aby gdziekolwiek i kiedykolwiek Watykan to zakwestionował.
Gdzie jak gdzie, ale u neonów akurat nie można mieć co do tego żadnych wątpliwości. Sami wypiekają, wyłącznie z mąki pszennej i wody.
Cytat: Krusejder w Sierpnia 28, 2009, 09:58:01 amna początku reformacji niemało kapłanów przeszło do lutrów i kalwinów. Mieli swięcenia ważne, ważniejsze nawet niż dzisiejsi posoborowcy, wypowiadali słowa Ustanowienia i co ... dochodziło do Przeistoczenia ?Oczywiście!Ba, po co Leon XIII badał, czy u anglikanów są ważne święcenia kapłańskie? I dlaczego stwierdził, że w XIX wieku chociaż forma, materia i intencja są bez zarzutu, to TYLKO brak ważnych święceń u konsekratora (z powodu WCZEŚNIEJSZYCH braków Formy) powoduje brak sakramentu?
Istnieje mnostwo roznych naduzyc, ktorych Watykan nigdy i nigdzie nie zakwestionowal.
Przepraszam za porównanie, ale wedle tego co Panowie mówią Pan Jezus jest niczym prąd który zawsze zstępuje byle by miał odpowiedni przewodnik. Czy Bóg nie jest wszechmogący ażeby nie zstępować na ołtarz u heretyków?
oczywiście nie mogę rozstrzygnąć tego dla dowolnych urzędników posoborowych posługujących w neo, ale wątpię, by aktywni neoni wierzyli w:- ofjarny charakter Mszy,- dogmat o Rzeczywistej Obecności
A co do Twego "oczywiście" to podkreślam - nie chcieli robić tego, co robił Kościół, nie wierzyli w Ofjarę Przebłagalną Chrystusa.
A jednak wierzymy. Przynajmniej ja nie znam żadnego który nie wierzy.
nie jestem do końca przekonany czy to ścisle zrelacjonowałeś i czy jest to właściwa analogja. Problemem anglikańow było odejście od roli kapłana - ofiarnika.
Cytat: Krusejder w Sierpnia 28, 2009, 10:41:38 amA co do Twego "oczywiście" to podkreślam - nie chcieli robić tego, co robił Kościół, nie wierzyli w Ofjarę Przebłagalną Chrystusa.Do ważności sakramentu wystarczy, aby mieli intencje PRZEISTOCZENIA, a nie złożenia Ofiary.