Był już taki wątek, ale od samego początku skażony aktywizmem:
(...) tak aby zdobyć umysłową i moralną przewagę nad przeciwnikami tradycji katolickiej, którzy pogrążeni są w mroku pogańskiej kultury.
Otwiéram nowy, bez tamtégo obciążenia. Jak dobrze korzystać z komputerów i Sieci? Gdzie wchodzić, gdzie nie bywać? Czy ściągać rzeczy z Sieci na swój dysk, czy własné rzeczy trzymać w chmurze? Jak organizować zakładki w przeglądarce? Jakimi praktycznymi poradami podzielicie się Państwo po tylu latach?
Zacznę od swoich opinij, doświadczeń i porad.
Moje zdanié: łatwiejszé rzeczy łatwo wypiérają lepszé i dlatego — tak przypuszczam, tak sądzę — sieci społecznościowé w rodzaju Mordoxięgu z krótkimi kommentarzami cieszą się większą liczbą użytkowników i zabiérają im więcéj czasu, niż fora internetowé, a te z kolei, podejrzéwam, przegrywają z takimi godnymi polecenia stronami, jak choćby wikiźródła z olbrzymią ilością książek. Dlatego nigdy-m nie zakładał konta na Mordoxięgu i staram się mało udzielać na forach. Druga rzecz, że z powodu konserwatywnych poglądów w młodym wieku staram się więcéj czytać, niż pisać; ktoś miał powiedzieć, że człowiekowi nie bez powodu dano dwoje uszu, a tylko jedné usta.
Przyszedł Icek po poradę do rabina:
— Rabbi, mam czwórkę dzieci, co robić, żeby nie było więcéj?
Rabin odpowiada:
— Pij szklankę wody.
— Ale przed czy po?
— Zamiast.
Warto moim zdaniém ściągnąć sobie na dysk jakąś xiążkę z Web Archive czy z wikiźródeł i umieścić skrót do niéj (ale tylko do jednéj, nie zagracajmy!) na pulpicie, żeby mieć co czytać zamiast wykopu, Polonii Chrystyjany, twittera i tému podobnych. Lepiéj ściągnąć, niż robić zakładkę w przeglądarce, bo program do czytania pdf-ów będzie zapamiętywał stronę, na któréj-śmy skończyli czytać, a zakładkę trzeba będzie ciągle poprawiać.
Dobrą praktyką może być ściąganié xiążek i przerzucanié z komputera na czytnik (e-book reader — czytnik xiążek elektronicznych). Zaletą jest wyjścié w ciepłą porę roku na słońce poczytać, jak z papierową xiążką. Wadą jest to, że nie każdy kabel USB/microUSB posłuży do przerzutu danych, a nawet tén, który jakiś czas posłuży, może się popsuć.
Gdy widzę, że gdzieś za często zaglądam, wprowadzam sobie ograniczenia, na przykład można zdecydować się zaglądać na jakiś portal w najbliższym miesiącu tylko w okréślonym dniu tygodnia. Wprowadzałem sobie téż parę razy ograniczenia na jakiś okrés liturgiczny (Wielki Post na przykład).
Mam nadzieję, że gdy zajrzę tu znowu, znajdę kupę dobrych rad i świadectwo panowania człowieka nad własnymi dziełami.