prawdziwym kapłanem
ale nie może wejść w ten osobisty związek z Chrystusem-Ofiarą na Krzyżu, który dał swoje Ciało i swoją Krew
Nie ma sensu robic z igły widły, jezeli chodzi o powyzej cytowane słowa kard. Glempa.
Czyli "pastorki" i "biskupi" hop do kupki - żadnych święceń nie otrzymały.
P.S. Czy Jego Eminencja rzeczywiście użył podkreślonego zwrotu?
Panie Waldemarze - też uważam, ze się Pan "czepia". Nie może zostać prawdziwym kapłanem - mimo to podejmowane były i są (niestety) próby wyświęcania. Nie tylko w (a raczej na marginesie) katolicyzmu, ale też choćby w "protestantyzmach "- choć z zasady - nie ma tam prawdziwego kapłaństwa.Czyli "pastorki" i "biskupi" hop do kupki - żadnych święceń nie otrzymały. Bardzo zresztą nieekumeniczna wypowiedź ks. prymasa
A cao do meritum, to Ksiądz Prymas ma absolutną słuszność. Kobieta nie może zostać kapłaneem prawdziwym, może natomiast zostać "jakimś rodzajem kapłana", a mianowicie kapłanem fałszywym, pogańskim dla przykładu. Tego Pan chyba nie neguje.
A subtelności, czy kapłan wchodzi w osobistą więź z Chrystusem-Kapłanem, czy z Chrystusem-Ofiarą moim zdaniem powinniśmy zostawić uczonym duchownym teologom. To nie są sprawy dla świeckich
Najmocniej zatem przepraszam. Ma Pan rację poruszył Pan 4 tematy (z czego 3 ważniejsze niż słówko "prawdziwy") ja zaś jak głupi skoncentrowałem się na pierwszym elemencie mimo, że wyartykułował Pan, że są ważniejsze... Wracając do meritum:ad 1) Nadal się pan "czepia" - nie wynika to jednoznacznie z (dostępnego na frondzie fragmentu) wypowiedzi Prymasa. Nie ma tu mowy o automatyzmie.ad 2) Ma Pan rację. Może to tylko przejęzyczenie?ad 3) Nie mam pojęcia o czym dyskutować. Jeśli o więzi z Chrystusem - Ofiarą - to Prymas walnął ewidentną bzdurę. Jeśli o Chrystusie - Kapłanie - miałby rację.