Cytat: Fidelis w Grudnia 28, 2009, 22:57:41 pmCo tam teraz za ministranci? Siedzi jak kołek i nic nie robi. Zartuje pan sobie.
Co tam teraz za ministranci? Siedzi jak kołek i nic nie robi.
Panie PTRF jak jest za duzo ludzi to wiadomo, ze nie da sie dla kazdego przydzielic funkcji i w NOMie i w KRR stad czesc siedzi tylko w stallach.
Moze sobie pan mowic co chce, ale w Polsce obowiazuje termin ministrant, takie kpiarskie wyrazenia o ludziach, ktorzy poswiecaja swoj wlasny czas sluzac i pomagajac na parafii zle o panu swiadcza.
Bylem dzisiaj na mszy, sluzyl jeden ministrant:zadzwonil na wejscie, przeczytal lekcje, przyniosl i rozlozyl kielich (korporal i palka), przyniosl wode i wino, lavabo, dzwonil na epikleze, po przeistoczeniach, po Agnus Dei, na zamkniecie tabernakulum, uderzal w gong w czasie podniesien, poszedl z patena.
przyniosl i rozlozyl kielich (korporal i palka),
@ p. FidelisA jakby zobaczył Pan małą Marlenkę na przykład, która "przewodniczącemu" przynosi kielich...
Taka była kiedyś zasada. Nam ministrantom nie wolno było dotykać naczyń liturgicznych. Dzisiaj kiedy widzę małego Wojtka, który przygotowuje przewodniczącemu "zastawę" jakby dziadkowi karafkę przynosił.... Daruje pan. Nie rozumiemy się. Nadajemy na różnych falach.
Jak jest za dużo ludzi, to ci 'nadmiarowi' nie służą tylko siedzą po cywilu w ławce poza prezbiterium razem z innymi wiernymi.
Nie da się ukryć, że obecnie zamiast 'ministranci' lansuje się 'LSO'.
NOM jest tak zaprojektowany(?), że ministrant na zwykłej Mszy jest całkowicie zbędny. Szczególnie w parafiach, gdzie czytania czytają wierni świeccy niebędący ministrantami (tzn. ludzie z kościoła). Dodatkowo proszę zwrócić uwagę, że ten dzielny ministrant, którego Pan opisał, zapewne zupelnie nieświadomie strydentalizował nową Mszę -- dzwonił na dzwonkach, czego NOM nie przewiduje.
Pan nie ma pojęcia czym jest katolicka Tradycja.