Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Maja 01, 2024, 13:20:46 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231968 wiadomości w 6630 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Sprawy ogólne  |  Wątek: pytanie
« poprzedni następny »
Strony: 1 [2] 3 Drukuj
Autor Wątek: pytanie  (Przeczytany 6575 razy)
Gregorius
uczestnik
***
Wiadomości: 199


« Odpowiedz #15 dnia: Sierpnia 09, 2009, 09:09:32 am »

No więc tak, ja mam tylko trójkę dzieciaków, i ciągle mam opory wziąć je na Mszę Św. w NFRR. Na NOMie nie wytrzymują zbyt długo. Efekt jest taki, że jedno z rodziców w Mszy nigdy całkowicie nie uczestniczy (bo dzieci trzeba wyprowadzać z Kościoła)
Zapisane
Antiquus_ordo
Gość
« Odpowiedz #16 dnia: Sierpnia 09, 2009, 10:39:54 am »

Moja mama wspominała mi, że właśnie z dzieciństwa pamieta, że dzieci bardzo cicho siedziały zwsze nawet same i nieuspokajane a podczas kanonu to była juz zupełna cisza...
Zapisane
slavko
Gość
« Odpowiedz #17 dnia: Sierpnia 09, 2009, 13:39:17 pm »

Panie JP7  jak bylem maly to tez czesto siedzialem "przy balaskach" a wlasciwie na stopniu komunijnym. A siedzialo sie wygodniej niz w lawce. Ale w mojej rodzinnej parafii to dzieci maja taki przywilej ze tam siedziec moga ;)

Ale nie mylmy dwóch rzeczy - ułatwiania kontkatu dzieci z Panem Bogiem z rozkapryszonymi bachorami, wrzeszczącymi i biegającymi po Kościele.
Ale jak dziecko widzi co sie dzieje i jest mu wygonie, to sie moze zainteresowac i byc spokojniejsze, choc oczywiscie kazde dziecko jest inne.
Zapisane
porys
Moderator
aktywista
*****
Wiadomości: 2650


« Odpowiedz #18 dnia: Sierpnia 09, 2009, 13:49:57 pm »

Moja prywatna obserwacja jest taka, że dzieci są o wiele b. spokojne podczas Mszy w NFRR niż w ZFRR (chorał  ich uspokaja ?), Odwrotnie rzecz ma się z chrztem (ale tylko podczas egzorcyzmów).
Jak nie ma chorału, to nie uspokoi?
Nie wiem jak to jest - piszę tylko o swoich obserwacjach, które bynajmniej, ze względu na małą ilość materiału porównawczego nie mogą być jakimś dowodem naukowym.
Sądzę, że cała struktura Mszy w NFRR, która jak wiadomo powstała w wyniku rozwoju organicznego dobrze odpowiada psychice człowieka (zarówno tego starszego jak i młodszego). ZFRR jak wiadomo powstała w sposób stuczny (w wyniku naukowej zabawy Mszałami, nożyczkami i klejem :D)
Zapisane
zdewirtualizować awatary
A.J.
adept
*
Wiadomości: 2

« Odpowiedz #19 dnia: Sierpnia 09, 2009, 13:59:55 pm »

Kilka rad z własnego doświadczenia dla rodziców 3-latków - Msze w starym rycie.
Po pierwsze mieć rozeznanie gdzie jest toaleta. Po drugie - zdecydowanie nie siadać z przodu. Wbrew rozpowszechnionej opinii, dziecko nie jest aż tak skupione i zainteresowane jak większość z nas by chciało. Tłumaczenie, opowiadanie, pokazywanie w większości przypadków nie na wiele się zdaje, a niespokojny maluch z przodu rozprasza wszystkich, którzy są za nim i możliwe że tych co w prezbiterium też :) Zazwyczaj w najmniej dogodnym momencie chce siusiu, pić, zaczyna głośno śpiewać lub śmiać się do pani w sąsiedniej ławce. Przedzieranie się z dzieckiem do wyjścia w sytuacji gdy wszyscy klęczą nie należy do najprzyjemniejszych i te znaczące spojrzenia... Lepiej usiąśc z tyłu, w razie "awarii" ;) blisko wyjścia. Ławki z tyłu to też większa swoboda ruchu dla dzieci. Niby dlaczego 3-latek, który na co dzień przez 10 minut nie usiedzi spokojnie, ma wytrzymać godzinę w niedzielę? Raczej nikomu nie przeszkadza to, że dzieci wychodzą na środek nawy. W ten sposób widzą co się dzieje z przodu, z własnej woli i nie przymuszane. Kolejna sprawa - nie bądźmy oprawcami dla własnych dzieci - weźmy picie! Nic w szeleszczącym opakowaniu, coś niegrzechoczącego, słowem cichy niekrępujący napój :) Gdy zaczyna za dużo mówić zawsze można dać mu pić. Następny element - książeczka do nabożeństwa z obrazkami. Dzieci chętnie nas naśladują. Dodatkowo zrobić zakładkę na ostatniej ewangelii i gdy pociecha pyta czy długo jeszcze przekręcać kartki, tak by widoczny był postęp i upływ czasu. Gdy dochodzimy do zakładki dziwi się, że to już :) Uwaga na inne dzieci... wspólnie mogą zrobić sopie plac zabaw przy kruchcie. A przede wszystkim pilnować by w momentach kluczowych uklękło, było wyciszone. Myślę, że na początek wystarczy.
Zapisane
szczur.w.sosie
uczestnik
***
Wiadomości: 210

« Odpowiedz #20 dnia: Sierpnia 09, 2009, 15:28:07 pm »

No, ja też nie mam zbyt dużego doświadczenia :) Ale myślę, że jak się dziecko do czegoś przyzwyczai, to już duży sukces.
Starszy ma 6 lat, za 3 tyg. przystępuje do Pierwszej Komunii. Więc rozumie i w zasadzie problemów nie ma. Jeśli są to wynikają one z buntu, charakterystycznego dla dziecka w tym wieku, niż niemożności wysiedzenia w jednym miejscu.
Młodsze ma rok. Problemów też nie. Póki co.
Ale najgorszy jest wiek 2-4 lata. Nie jestem za przynoszeniem do kościoła zabawek, picia, jedzenia. Dziś widziałam znów jak dzieci jedzą - 4-5 lat. Ale to jest problem, że rodzice w ten sposób kupują sobie święty spokój - jedzeniem. Dziecko ma buzię zapchaną, więc gadać nie będzie. Ja małego karmię piersią, więc takie dziecko ma prawo być głodne niemal bez przerwy. Ale robienie pikniku to już przesada. Starsze może zjeść przed mszą. Zresztą, tu chodzi o to, że dzieci cały czas jedzą jakieś słodycze, więc nie o głód chodzi.
Ale niestety na KRR nigdy nie byłam i pewnie nie prędko będę. Ale może faktycznie na NOM atmosfera jest mało podniosła, bardziej zrelaksowana, to jak ma się czuć dziecko? Chyba tak jak na spotkaniu rodzinnym...
Zapisane
Gregorius
uczestnik
***
Wiadomości: 199


« Odpowiedz #21 dnia: Sierpnia 09, 2009, 15:57:08 pm »

Moja prywatna obserwacja jest taka, że dzieci są o wiele b. spokojne podczas Mszy w NFRR niż w ZFRR (chorał  ich uspokaja ?), Odwrotnie rzecz ma się z chrztem (ale tylko podczas egzorcyzmów).
Jak nie ma chorału, to nie uspokoi?
Nie wiem jak to jest - piszę tylko o swoich obserwacjach, które bynajmniej, ze względu na małą ilość materiału porównawczego nie mogą być jakimś dowodem naukowym.
Sądzę, że cała struktura Mszy w NFRR, która jak wiadomo powstała w wyniku rozwoju organicznego dobrze odpowiada psychice człowieka (zarówno tego starszego jak i młodszego). ZFRR jak wiadomo powstała w sposób stuczny (w wyniku naukowej zabawy Mszałami, nożyczkami i klejem :D)
Tyle, że mi chodziło o NFRR bez chorału. Bo na taki uczęszczam osobiście (z powodu braku laku).
Zapisane
porys
Moderator
aktywista
*****
Wiadomości: 2650


« Odpowiedz #22 dnia: Sierpnia 09, 2009, 16:03:07 pm »

Tyle, że mi chodziło o NFRR bez chorału. Bo na taki uczęszczam osobiście (z powodu braku laku).
Akurat większość Mszy w NFRR, na które ja uczęszczam to Msze z chorałem - więc trudno mi w tym przypadku podzielić się jakimś spostrzeżeniem.
Zapisane
zdewirtualizować awatary
Regiomontanus
aktywista
*****
Wiadomości: 3617


« Odpowiedz #23 dnia: Sierpnia 10, 2009, 00:51:56 am »

Raczej nikomu nie przeszkadza to, że dzieci wychodzą na środek nawy.

Pewnie, po co im zabraniać? Ja najbardziej lubię jak biegają środkiem nawy. Toż to taki słodki widok...

Kolejna sprawa - nie bądźmy oprawcami dla własnych dzieci - weźmy picie! Nic w szeleszczącym opakowaniu, coś niegrzechoczącego, słowem cichy niekrępujący napój :)

Oczywiście! Najlepszy będzie "Jesus juice":

Zapisane
Certe, adveniente die judicii, non quaeretur a nobis quid legerimus, sed quid fecerimus.
Jarod
aktywista
*****
Wiadomości: 2525


« Odpowiedz #24 dnia: Sierpnia 10, 2009, 07:35:21 am »

Kilka rad z własnego doświadczenia dla rodziców 3-latków - Msze w starym rycie.
Po pierwsze mieć rozeznanie gdzie jest toaleta. Po drugie - zdecydowanie nie siadać z przodu. Wbrew rozpowszechnionej opinii, dziecko nie jest aż tak skupione i zainteresowane jak większość z nas by chciało. Tłumaczenie, opowiadanie, pokazywanie w większości przypadków nie na wiele się zdaje, a niespokojny maluch z przodu rozprasza wszystkich, którzy są za nim i możliwe że tych co w prezbiterium też :)
Jesli Kosciol jest w miare nowy dla dziiecka to bedzie zianteresowane tym co sie dzieje. Nie kazdy kosciol jest tak ciasny, ze siedzac w pierwszej lawce nie da sie wyjsc z  kosciola nie depczac innych. Na KRR polecam kosciol w Jozefowie.
Zapisane
marekkoc
aktywista
*****
Wiadomości: 924

« Odpowiedz #25 dnia: Sierpnia 10, 2009, 13:55:58 pm »

Kilka rad z własnego doświadczenia dla rodziców 3-latków - Msze w starym rycie.
Po pierwsze mieć rozeznanie gdzie jest toaleta. Po drugie - zdecydowanie nie siadać z przodu. Wbrew rozpowszechnionej opinii, dziecko nie jest aż tak skupione i zainteresowane jak większość z nas by chciało. Tłumaczenie, opowiadanie, pokazywanie w większości przypadków nie na wiele się zdaje, a niespokojny maluch z przodu rozprasza wszystkich, którzy są za nim i możliwe że tych co w prezbiterium też :) Zazwyczaj w najmniej dogodnym momencie chce siusiu, pić, zaczyna głośno śpiewać lub śmiać się do pani w sąsiedniej ławce. Przedzieranie się z dzieckiem do wyjścia w sytuacji gdy wszyscy klęczą nie należy do najprzyjemniejszych i te znaczące spojrzenia... Lepiej usiąśc z tyłu, w razie "awarii" ;) blisko wyjścia. Ławki z tyłu to też większa swoboda ruchu dla dzieci. Niby dlaczego 3-latek, który na co dzień przez 10 minut nie usiedzi spokojnie, ma wytrzymać godzinę w niedzielę? Raczej nikomu nie przeszkadza to, że dzieci wychodzą na środek nawy. W ten sposób widzą co się dzieje z przodu, z własnej woli i nie przymuszane. Kolejna sprawa - nie bądźmy oprawcami dla własnych dzieci - weźmy picie! Nic w szeleszczącym opakowaniu, coś niegrzechoczącego, słowem cichy niekrępujący napój :) Gdy zaczyna za dużo mówić zawsze można dać mu pić. Następny element - książeczka do nabożeństwa z obrazkami. Dzieci chętnie nas naśladują. Dodatkowo zrobić zakładkę na ostatniej ewangelii i gdy pociecha pyta czy długo jeszcze przekręcać kartki, tak by widoczny był postęp i upływ czasu. Gdy dochodzimy do zakładki dziwi się, że to już :) Uwaga na inne dzieci... wspólnie mogą zrobić sopie plac zabaw przy kruchcie. A przede wszystkim pilnować by w momentach kluczowych uklękło, było wyciszone. Myślę, że na początek wystarczy.
otóż właśnie TOALETA!!!  :)
Zapisane
"od wszelkiego zła się powstrzymujcie" (1Tes 5:21 BT)
Krusejder
aktywista
*****
Wiadomości: 6651


to the power and the glory raise your glasses high

mój blog
« Odpowiedz #26 dnia: Sierpnia 10, 2009, 14:37:00 pm »

może ktoś z Państwa chciałby skany książeczki z lat 50/60tych dla bardzo małych dzieci, takiej jak tu widać: http://allegro.pl/item695177062_695177062.html
Zapisane
zapraszam na mój blog: http://przedsoborowy.blogspot.com/ ostatni wpis z dnia 20 IX 2022
SolusLupus
Gość
« Odpowiedz #27 dnia: Sierpnia 10, 2009, 18:34:12 pm »

Ja bym chętnie coś takiego kupił.... Że też nikt nie wpadnie,żeby coś tak ładnego wydać. Współczesne są tak infantylne (nawet rysunki), ze szkoda dziecku psuć poczucie smaku.
Zapisane
A.J.
adept
*
Wiadomości: 2

« Odpowiedz #28 dnia: Sierpnia 10, 2009, 18:48:41 pm »

Raczej nikomu nie przeszkadza to, że dzieci wychodzą na środek nawy.
Pewnie, po co im zabraniać? Ja najbardziej lubię jak biegają środkiem nawy. Toż to taki słodki widok...

Czy jest Pan w stanie wychwycić różnicę pomiędzy sformuowaniami "wychodzić z ławki na środek nawy" a "biegać środkiem nawy"?
Zbyt subtelne?
Proponując zabranie ze sobą picia nie miałam również na myśli pikniku śródmszalnego z banerem coli w tle!
Nie mają Państwo pojęcia jak nadgorliwość "kazuistów" odstrasza od tradycji. Czekam, kiedy w podrygującym maluchu ktoś wytropi potencjalnego tancerza liturgicznego?
Zapisane
Gregorius
uczestnik
***
Wiadomości: 199


« Odpowiedz #29 dnia: Sierpnia 10, 2009, 21:44:54 pm »

może ktoś z Państwa chciałby skany książeczki z lat 50/60tych dla bardzo małych dzieci, takiej jak tu widać: http://allegro.pl/item695177062_695177062.html
Ja się piszę, choć wolałbym nabyć. Jakiś reprint by się przydał.
Zapisane
Strony: 1 [2] 3 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Disputatio  |  Sprawy ogólne  |  Wątek: pytanie « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!