No chyba, że do Ziemi Świętej idzie się z Krucjatą - wtedy taka podróż ma zupełnie inny wymiar - ale to se na vrati
Pan ma chyba jakiś problem. Niech pan coś opowie o sobie. Skąd pan jest, ile ma pan lat itp.
A Państwo chodzą na pielgrzymki?
Jeszcze coś czy to wszystko z pana strony?
Cytat: porys w Sierpnia 06, 2009, 14:28:08 pmNo chyba, że do Ziemi Świętej idzie się z Krucjatą - wtedy taka podróż ma zupełnie inny wymiar - ale to se na vratiProszę robić krucjatę w swoim środoiwisku.
Chce Pan nas pozamykać - nie wiem - w naszych osiedlach, parafiach, pracach?
Nie, chodzi mi o to, że równie spektakularna i trudna (może nawet trudnieszja) niż krucjata w Ziemi Świętej może być krucjata na naszym osiedlu, w naszej lokalnej społeczności.
A jak weszła do śpiwora to jak zareagował? Stanowczo czy jak Brawario?
No nie wiem, niełatwo będzie przebić trudność krucjat. Np. w czasie oblężenia Jerozolimy krzyżowcy pili własny mocz, bo wszystkie studnie w okolicy były zatrute.