I jeszcze jedna uwaga: radziłbym ostrożniej szafować określeniem "modernista". Na to (nie)chlubne miano trzeba sobie ciężko zapracować.
dzięki sieci, która, gdyby pojawiła się w XIX w. nie wiadomo, czy korzystanie z niej nie groziłoby interdyktem
TAK TO KSIĄDZ KTÓRY UCZYŁ W MOJEJ SZKOLE. Ale te słowa nie są o mnie, choć na początku pomyślałem że tak, ale ja nie jestem taki skrajny i nie afiszuje się tym. Ksiądz to świetny duszpasterz, ale niestety modernista. Nie uczy już w mojej szkole, ale kiedy uczył to ja jeszcze o tradycji wiedziałem tyle co nic.
żartuje Pan/Ojciec?
o co tak naprawdę chodzi i jakie są plusy, a jakie minusy tradycjonalizmu.
Porzucił wiadomości otrzymane w czasie szkolnej katechezy na rzecz znalezionych w portalu internetowym. Zakwestionował nauczanie Soboru na rzecz populistycznego mydlenia oczu przez fanatyków tradycjonalizmu.
Cytat: rafik93 w Lutego 13, 2009, 16:30:22 pmTAK TO KSIĄDZ KTÓRY UCZYŁ W MOJEJ SZKOLE. Ale te słowa nie są o mnie, choć na początku pomyślałem że tak, ale ja nie jestem taki skrajny i nie afiszuje się tym. Ksiądz to świetny duszpasterz, ale niestety modernista. Nie uczy już w mojej szkole, ale kiedy uczył to ja jeszcze o tradycji wiedziałem tyle co nic.Panie rafik, mozliwe, ze to wlasnie o Pana chodzi w tym artykule. A, ze autor sobie troche podkoloryzowal i pozmienial fakty to przeciez nic nowego...
Artykuł jest o Panu rafiku93,
Gdybym teraz miał wybrać sobie nowy nick, wziąłbym oczomydlar,, albo fanatytrad.
Jako że mam aż 19 lat muszę się wypowiedzieć. Owszem, Internet robi swoje. Do 2007 roku, czyli przez okres swojego życia, w którym Internetu nie miałem, moja wiara była bardziej "liberalna", tzn na przykład byłem zafascynowany ekumenizmem, dialogiem międzyreligijnym, świeckimi w życiu Kościoła itp idt. :...i. Potem pojawił się w mym życiu Internet (neostrada, ok jestem dzieckiem neostrady ). Pierwszym hasłem wpisanym w google była LITURGIA. Tak trafiłem na forum liturgiczne, którego niestety już nie ma. Potem dowiedziałem się że istniało coś takiego jak Msza Trydencka. Następnie pojawiły się inne fora, w tym to. Dowiedziałem się o poglądach innych ludzi i stwierdziłem, że to jednak nie tak jest jak sobie wyobrażałem.. Że ekumenizm, ma oznaczać, by ktoś wrócił do Kościoła Powszechnego, a nie na tym, że powstanie zlepek różnych wyznań... Że z Żydami nie jest łatwo. Tak właśnie fora zmieniły moje poglądy. Trochę racji ksiądz ów ma - jeśli nikt nie umie odpowiedzieć, w książkach nie znajduje sie informacji, to szuka się w sieci..
2009-02-13 17:08:08ksiądzMoje doświadczenia i obserwacje są zgodne z tym, co pisze autor w powyższym tekście. Zwolennikami tradycji bardzo często stają się ludzie bardzo młodzi. "Wiary" w siebie i w ideę tradycjonalizmu daje im internet. Sami dla siebie i w swoim środowisku nie zdołaliby osiągnąć w tej materii nic, jednak dostęp do internetu (do różnego rodzaju for zdominowanych przez silne, nawiedzone jednostki - proszę poczytać forum Krzyż oraz Barka) to możliwość zdobywania wiedzy, wymiany doświadczeń. Internet to przestrzeń, w której nakręca się SEKCIARSKI wymiar tego skrzydła Kościoła. Sam doświadczyłem ataku ze strony tradycjonalistów za to, że kiedyś opublikowałem w internecie jakąś notkę, w której poddałem ten nurt rzeczowej krytyce. Dziesiątki złowrogich maili, niekończące się wpisy do księgi gości na mojej stronie, złorzeczenia, groźby, obrażanie mnie, pouczanie, uświadamianie, że jestem niedokształcony. To wszystko robią młodzi ludzie. "Walcząc" o szacunek do Boga, Kościoła i kapłaństwa z całej siły walczyli ze mną. Jest to coraz większy problem. I nie bez znaczenia ma tu - pięknie nazwany przez autora - panujący na Watykanie STYL RETRO.