Humor

Ale należy pamiętać że po przejściu na emeryturę jest się objętym ubezpieczeniem społecznym, za leczenie nie płaci się z własnej kieszeni (nie poruszam tematu kolejek), a na tzw. zachodzie i krajach wysoko rozwiniętych niekoniecznie. Niektórzy powiedzą że co z tego że ich stać, bo mają wysokie emerytur. Tylko zależy na co się choruje. A u nas full wypas "za darmo" od przeszczepów po chemio terapię. Nic tylko żyć nie umierać.

Ale należy pamiętać że po przejściu na emeryturę jest się objętym ubezpieczeniem społecznym, za leczenie nie płaci się z własnej kieszeni (nie poruszam tematu kolejek), a na tzw. zachodzie i krajach wysoko rozwiniętych niekoniecznie. Niektórzy powiedzą że co z tego że ich stać, bo mają wysokie emerytur. Tylko zależy na co się choruje. A u nas full wypas "za darmo" od przeszczepów po chemio terapię. Nic tylko żyć nie umierać.

Proszę napisać do ZUS-u i zapytać jaki jest koszyk gwarantowanych usług medycznych w zamian za składki.
Nikt panu tego zobowiązania nie podpisze. Proszę zapytać lekarzy to panu dokładnie wytłumaczą.

Poza tym jeżeli na zabieg X trzeba czekać np. 5 lat, to statystycznie rzecz biorąc (a ZUS tak rzeczy ujmuje) patrząc na medianę dlugości życia 1/2 emerytów nie dożyje zabiegu. I już ma pan oszczędność na wydatkach na ten zabieg w wys 50%.
Dlatego system rosyjskiego zus-u trzyma się zadziwiająco dobrze - bo ludzie krócej żyją niż w Polsce.

Ale należy pamiętać że po przejściu na emeryturę jest się objętym ubezpieczeniem społecznym, za leczenie nie płaci się z własnej kieszeni (nie poruszam tematu kolejek), a na tzw. zachodzie i krajach wysoko rozwiniętych niekoniecznie. Niektórzy powiedzą że co z tego że ich stać, bo mają wysokie emerytur. Tylko zależy na co się choruje. A u nas full wypas "za darmo" od przeszczepów po chemio terapię. Nic tylko żyć nie umierać.

Proszę napisać do ZUS-u i zapytać jaki jest koszyk gwarantowanych usług medycznych w zamian za składki.
Nikt panu tego zobowiązania nie podpisze. Proszę zapytać lekarzy to panu dokładnie wytłumaczą.

Poza tym jeżeli na zabieg X trzeba czekać np. 5 lat, to statystycznie rzecz biorąc (a ZUS tak rzeczy ujmuje) patrząc na medianę dlugości życia 1/2 emerytów nie dożyje zabiegu. I już ma pan oszczędność na wydatkach na ten zabieg w wys 50%.
Dlatego system rosyjskiego zus-u trzyma się zadziwiająco dobrze - bo ludzie krócej żyją niż w Polsce.

Czeka sie 5 lat, prawda. Ale w takim wspanialy juesej, ten sam zabieg kosztowalby 500 000 dolarow plus kilka tysiecy za dzien spedzony w szpitalu. I nie ma pewnosci, ze ubezpieczenie by to pokrylo.


Wychwalam pod Niebiosa polski system sluzby zdrowia od kiedy mieszkam na Zachodzie. O ile jeszcze system stomatologiczny w UK dalo sie jakos zniesc - to to, co sie wyprawia w Niemczech to jest po prostu zenada. Za zalatanie dziury w zebie (bez leczenia kanalowego) zaplacilem z wlasnej kieszeni prawie 250 euro (w tym sa 2 wizyty i 'darmowe' czyszczenie kamienia). Kasa chorych, owszem zwrocila czesc kosztow. Przy czym ta czesc to dokladnie... 28 euro. Nie wiem, jak jest teraz, ale w Polsce (a wiec jakies 5-6 lat temu) mialem swoja dentystke na kase chorych (za darmo), ktora odwiedzalem kilka razy w roku i nigdy nie musialem jakos szczegolnie blagac - zazwyczaj podczas jednej wizyty juz mnie zapisywala na nastepna, itd.

. mialem swoja dentystke na kase chorych (za darmo), ktora odwiedzalem kilka razy w roku i nigdy nie musialem jakos szczegolnie blagac - zazwyczaj podczas jednej wizyty juz mnie zapisywala na nastepna, itd. 

Mógłbym dostać telefon?

. mialem swoja dentystke na kase chorych (za darmo), ktora odwiedzalem kilka razy w roku i nigdy nie musialem jakos szczegolnie blagac - zazwyczaj podczas jednej wizyty juz mnie zapisywala na nastepna, itd. 

Mógłbym dostać telefon?

W Bydgoszczy w blokach na przeciwko kosciola MB Nieustajacej Pomocy na Ugorach. Pani miala na imie Ewa, nazwiska nie pamietam, ale sobie pewnie pan znajdzie

. W Bydgoszczy 

W Bydgoszczu

...Vladimir, pozostaje nam Duduś. To dobry chłopiec...

Tymczasem w Chinach

W 1941 roku Węgry, będące w sojuszu z Hitlerem, wypowiedziały wojnę Stanom Zjednoczonym. W gabinecie prezydenta Roosevelta miał się odbyć taki oto dialog:
Ambasador Węgier: Szanowny panie prezydencie, z największą przykrością muszę pana poinformować, że z dniem dzisiejszym Węgry wypowiadają wojnę Stanom Zjednoczonym.

Roosevelt: Węgry? Co to za kraj?

Ambasador: To jest królestwo, panie prezydencie.

Roosevelt: Królestwo? A kto jest tam królem?

Ambasador: Nie mamy króla, panie prezydencie.

Roosevelt: To kto tam rządzi?

Ambasador: Admirał Miklós Horthy.

Roosevelt: Admirał? Ach, więc będziemy mieli przeciwko sobie kolejną flotę!

Ambasador: Niestety, panie prezydencie, Węgry nie mają dostępu do morza i w związku z tym nie mają floty.

Roosevelt: O co więc wam chodzi? Macie z nami jakiś konflikt terytorialny?

Ambasador: Nie, panie prezydencie, Węgry nie mają roszczeń terytorialnych wobec USA. Mamy konflikt terytorialny z Rumunią.

Roosevelt: A więc prowadzicie także wojnę z Rumunią?

Ambasador: Nie, panie prezydencie, Rumunia jest naszym sojusznikiem...

Kiedy za moment ma przyjść ksiądz, a twój kot wypił wodę święconą!

Hurra! Jestem finansowo do przodu.

Uprzejmie donoszę, że w Biedrze kupiłem dwa rodzaje: z d. ilością lukru - opodatkowany 8% i dietetyczny z małą ilością cukru pudru - też opodatkowany stawką 8%. Albo Biedra może robić co zechce bo jest dużym zagranicznym graczem - a takiemu bez polit-powodu skarbówka może skoczyć. Albo producent pączków określa sam w nazwie produktu "czym jest towar" i podejmuje (ryzykowną) decyzję o stawce vat.

Co to jest polityka?
Jasio przychodzi do taty i pyta:
- Tato, co to jest polityka?
Tato mówi:
- Polityka synku to:
- Kapitalizm, ja jestem kapitalizm, bo ja zarabiam,
- Mama to rząd, bo rządzi pieniędzmi,
- Dziadek to związki zawodowe, bo nic nie robi,
- pokojówka to klasa robotnicza, bo sprząta i pracuje,
- Ty synku jesteś ludem, bo tworzysz społeczeństwo,
- A twój mały braciszek to przyszłość.
Jasio mówi:
- Tato, ja się z tym prześpię i może to zrozumiem.
Jasio poszedł spać. W nocy budzi go płacz młodszego brata, który zrobił w pieluszkę.
Jasio poszedł do pokoju po mamę, ale nie mógł jej obudzić, więc poszedł do pokoju pokojówki.
Wchodzi, a pokojówka "zajęta" z tatą, a przez okno zagląda dziadek. Jasia nikt nie zauważył, bo szybko wyszedł, wrócił do swojego pokoju, uspokoił braciszka i poszedł spać.
Rano Jasio wstał i zszedł na dół, tato mówi do niego:
- No i co synku, już wiesz co to jest polityka?
- Tak tatusiu, wiem - kapitalizm wykorzystuje klasę robotniczą, związki zawodowe się temu przyglądają, podczas gdy rząd śpi, lud jest ignorowany, a przyszłość leży w g*wnie