Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Kwietnia 25, 2024, 09:18:57 am

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231960 wiadomości w 6630 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: Maleje grzeszność wiernych.
« poprzedni następny »
Strony: [1] Drukuj
Autor Wątek: Maleje grzeszność wiernych.  (Przeczytany 2664 razy)
Eochaid
rezydent
****
Wiadomości: 328

« dnia: Lipca 31, 2009, 08:47:10 am »

Taka mnie naszła po urlopie refleksja. Gdy czasem jestem w moim parafialnym kościele na NOM, obserwuję z latami coraz większą liczbę ludzi przystępującą do Komunii św. Gdy byłem dzieckiem, był to nieznaczny odsetek wiernych, a księża z ambony zachęcali do spowiedzi i Komunii św. Teraz świętość ludu chyba wzrosła bo ja, jako jeden z nielicznych grzeszników często pozostaję w ławce.

W kościele, w którym 4-krotnie byłem będąc na wczasach (w tym 2 niedziele), poza mną i dwiema paniami wszystkie ok. 50 osób przystąpiło. Przy konfesjonale nigdy nikogo nie widziałem.

Wstyd mi jakoś się robi i coraz bardziej czuję swoją grzeszną naturę patrząc jak ludzie coraz mniej grzeszą bo nie przecież nie muszą chodzić do spowiedzi jeśli nie mają grzechu - co widać w czasie "roznoszenia" Komunii. Albo spowiadają się często, i tu też mam poczucie winy, że oni częściej niż ja!

Znajomy, który na codzień obgaduje innych, intryguje i zmyśla też "chodzi do Komunii" - no cóż zapewne chodzi do spowiedzi w każdy piątek po południu, lub w sobotę albo w niedzielę skoro świt.

Muszę przemyśleć swoją częstość korzystania z Sakramentu Pokuty. Nie mogę się tłumaczyć brakiem czasu - przecież nie ma kolejek przy konfesjonałach...
Zapisane
Iacobus
uczestnik
***
Wiadomości: 198


« Odpowiedz #1 dnia: Lipca 31, 2009, 09:18:44 am »

 Taka sytucja jest wszędzie, do spowiedzi nie chodzi prawie nikt, a do Komunii kolejka pod samo wejście do Kościoła. Jakiś fenomen  ;D Nie chcę nikogo oceniać, ale widzę panie przystępujące dzień w dzień do Komunii, które poza Kościołem stają się mniej święte. Zdziwienie jest, gdy ktoś nie idzie, a kiedy dłużej nieprzystępuje, zaczynają się plotki ... :-\ Nie ma się w sumie co dziwić, bo skoro można już przyjmować stojąco i na rękę to zanika gdzieś wiara w rzeczywistą obecność.
Zapisane
Spera in Deo, quoniam adhuc confitebor illi: salutare vultus mei, et Deus meus.
Fons Blaudi
aktywista
*****
Wiadomości: 4275

« Odpowiedz #2 dnia: Lipca 31, 2009, 09:39:19 am »

Oczywiscie hipoteza naglego uswiecenia statystycznego wiernego zasluguje na rozwazenie, ale ja bym tu widzial raczej konsekwencje nowej teologii mszy swietej obecnej implicite w nowym rycie a explicite w katechezie i kazaniach. Chodzi mi o doktryne tzw. pelnego uczestnictwa. Msza to wspolny posilek, spotkanie, zgromadzenie wiernych (cf. §7 Institutio generalis), wierni musza w nim "uczestniczyc" i to w sposob "pelny", lepiej niz na KRR, gdzie siedzieli pod chorem i klepali rozance. Wiec uczestnicza : przychodza, siedza, wstaja, klekaja (tam gdzie jeszcze przetrwal ten zacofany zwyczaj), a na koniec ida do komunii, jak wszyscy. Czemu maja nie isc ? To jak isc do kina i wyjsc przed koncem filmu albo zostac zaproszonym na wesele i nie tanczyc : normalnie tylko jakis dziwak moze sobie na to pozwolic. A przeciez dzis jest epoka powszechnego konformizmu i na dziwakow patrzymy krzywo. Po tym wlasnie we Francji mozna odroznic NOM i KRR : na mszy tradycyjnej do komunii idzie duza wiekszosc obecnych, na nowusie - wszyscy. Zeby bylo smieszniej, to ostatnio na nowusowej "ceremonii pogrzebowej" ksiadz, skadinad Polak, tlumaczyl przed komunia, ze nie ma obowiazku przystapienia, jesli ktos nie ma ochoty. Mam nadzieje, ze to jakos zmniejszylo liczbe swietokradzkich komunii. Po tym jak widzialem Rotszyldow przy balaskach nic mnie nie zdziwi.
« Ostatnia zmiana: Lipca 31, 2009, 09:42:41 am wysłana przez Fons Blaudi » Zapisane
Dio ci guardi dalla tentazione dei pasticci ibridi
Adam
aktywista
*****
Wiadomości: 764

« Odpowiedz #3 dnia: Lipca 31, 2009, 10:37:23 am »

Wstyd mi jakoś się robi i coraz bardziej czuję swoją grzeszną naturę patrząc jak ludzie coraz mniej grzeszą bo nie przecież nie muszą chodzić do spowiedzi jeśli nie mają grzechu - co widać w czasie "roznoszenia" Komunii. Albo spowiadają się często, i tu też mam poczucie winy, że oni częściej niż ja!

Pomijam kwestię zaniku poczucia grzeszności, bo to fakt. Ale to, że Pan pisze, iż nie przystępuje do Komunii św. dlatego, poneiważ ma na sumieniu grzech ciężki, również nie wydaje się dobą postawą. Jeśli bowiem ma Pan na sumieniu grzech ciężki, dlaczego nie skorzysta Pan z sakramentu pokuty? Chyba św. Tomasz z Akwinu mówił, że jeden dzień bez łaski uświęcającej byłby czymś strasznym.

Częstotliwość spowiedzi nie ma nic do rzeczy. Kościół mówi, żeby spowiadać się conajmniej raz w roku, św. Augustyn po chrzcie w ogóle się nie spowiadał. A z drugiej strony niektórzy potrzębują spowiedzi codziennie.

W każdym razie siedzenie w ławce podczas Komunii św. i myślenie, że mam wrażliwe sumienie nic nie daje. Ze świadomością grzechu ciężkiego trzeba iść do konfesjonału i przeprosić a nie siedzieć podczas Mszy św. w ławce.
« Ostatnia zmiana: Lipca 31, 2009, 10:39:51 am wysłana przez Adam » Zapisane
Waldemar
Gość
« Odpowiedz #4 dnia: Lipca 31, 2009, 10:48:53 am »

No i jeszcze proszę zwrócić uwagę, że codzienną komunię propagowano nieco wcześniej: http://msza.net/m/i/om11_5.html
Zapisane
Eochaid
rezydent
****
Wiadomości: 328

« Odpowiedz #5 dnia: Lipca 31, 2009, 12:28:37 pm »

To oczywiste, że spowiadać się należy niezwłocznie po każdym grzechu ciężkim i że nie częstość spowiadania się a zawartość naszej „czarnej teczki” się liczy. Figura jaką zastosowałem miała na celu uwypuklenie zjawiska i moich wątpliwości co do tego, czy ci wszyscy wierni naprawdę są w stanie łaski. Być może tak. Nie wiem tego. Jeśli nie — to świadczy to według mnie o braku (zaniku) rozumienia czym jest ten sakrament lub może o pewnym „rozszerzeniu” się sumienia u ludzi.

Codzienna Komunia Święta bardzo sprzyja powstrzymywaniu się od popełniania grzechów. Świadomość, że już-już za chwilę można stać się niegodnym jej przyjęcia, pomaga w utrzymaniu dyscypliny w tym zakresie. Ale... aby codziennie przyjmować Chrystusa - to zazwyczaj trzeba udać się na Mszę. Ponieważ nie ma obowiązku uczestniczenia we Mszy w dni powszednie, przeto wykształciło się przekonanie, że jak ktoś pójdzie do kościoła np. we wtorek (albo - o zgrozo: codziennie) - to coś z nim nie tak. Nagle pojawia się wstyd, że można być posądzony o sprzyjanie Radiu Maryja co, jak wiemy, jest zdecydowanie... niemodne. Poza tym jak coś nie jest obowiązkiem to "po co to robić"? Po co częściej niż raz w niedzielę? I w ten sposób idea codziennej komunii nie jest realizowana, nawet przez tych, którzy może by tego pragnęli. To duże uproszczenie problemu, ale gdyby zapytać przypadkową osobę czy przystępuje codziennie do Komunii (lub zamierza) - to odruchowa odpowiedź byłaby: "a po co?".
Zapisane
casimirus
rezydent
****
Wiadomości: 396


« Odpowiedz #6 dnia: Lipca 31, 2009, 12:50:03 pm »

A tak przy okazji: czy może ktoś wie, kiedy po raz pierwszy pojawił się termin "pełne uczestnictwo we Mszy Świętej"?
Zapisane
Adam
aktywista
*****
Wiadomości: 764

« Odpowiedz #7 dnia: Lipca 31, 2009, 13:12:25 pm »

Niestety, brakuje dobrych przykładów. Obecnie codzienna Msza św. nie jest trendy. Kościół niestety przegrywa walkę o dusze. Księża oczekują spektakularnych nawróceń a przecież jest mnóstwo osób wierzących, ale często nierozumiejących o co w tym wszystkim chodzi, co to jest Msza św., spowiedź.
Zapisane
Strony: [1] Drukuj 
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: Maleje grzeszność wiernych. « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!