Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Grudnia 03, 2024, 21:37:03 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
232672 wiadomości w 6640 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Novus Ordo  |  Kościół posoborowy  |  Wątek: Jaka przyszłość czeka tradycyjne zgromadzenia?
« poprzedni następny »
Strony: [1] Drukuj
Autor Wątek: Jaka przyszłość czeka tradycyjne zgromadzenia?  (Przeczytany 2054 razy)
Nathanael
Gość
« dnia: Lipca 28, 2009, 18:33:12 pm »

Tak rozmawiałem dziś z jednym z Forowiczów i takie właśnie pytanie sobie zacząłem zadawać.

Dziś radujemy się z istnienia FSSP, IDP, ICRSP, radujemy się z tego, że mamy coraz więcej polskich kapłanów w tych zgromadzeniach i instytutach.

Ale jak długo będą one istniały? Co z nimi wszystkimi (instytutami, zgromadzeniami, bractwami) stanie się w przyszłości, kiedy zostanie wydany nowy Mszał - bo jeśli Papież Benedykt XVI będzie nam przewodził przynajmniej następne 5 lat - zakładam, że po tym okresie nowy Mszał, będący wynikiem reformy reformy (czy może lepiej: oczyszczenia reformy liturgicznej dokonanej po SVII z jej zgubnych naleciałości i ideałów), zostanie wydany. A może 5 lat to o wiele za mało?

Co się wtedy stanie? Wszystkie te zgromadzenia zostaną po prostu rozwiązane? Przecież Msza św. tzw. trydencka, biorąc nawet pod uwagę taką skrajną opcję, że Mszał Pawła VI zostałby anulowany, nie będzie się odprawiała po wsze czasy tak samo (bo przecież Konstytucja o Liturgii pewne wytyczne daje - a może ona też musi zostać anulowana i podobny dokument winien ją zastąpić?), a to znaczy, że sama idea istnienia tych tradycyjnych zgromadzeń przestanie istnieć. O ile zakony mogą się dostosować do niemal każdej sytuacji (uogólniając), to dajmy na to takie IDP cóż pocznie (przecież ma zapisane w statuach, że jego własnym obrządkiem jest ryt rzymski w jego nadzwyczajnej formie)?

Co o tym Państwo, jak i Kler, Duchowni, o tym sądzą? Co myślą?
Zapisane
Jarod
aktywista
*****
Wiadomości: 2525


« Odpowiedz #1 dnia: Lipca 28, 2009, 20:10:29 pm »

Pana rozumowanie jest następujące...

Ponieważ Mszał Pawła VI to było lekkie przegięcie względem tego co na prawdę chciał Sobór, to powstawanie tradycyjnych zgromadzeń miało sens. Jeśli powstanie mszał Benedykta XVI to już będzie to mszał cacy, zatem nie trzeba będzie odprawiać wg Ordo 1962, toteż tradycyjne zgromadzenia nagle straca poczucie misji i sie rozwiążą...

Prosze się nie obrazić, ale bardzo dziwne, zeby nie powiedzieć - głupie - to rozumowanie.

1. Tradycyjne zgromadzenia "promują" także zdrową doktrynę. W Polsce jeszcze mainstrem tak bardzo nie głosi herezji, ale na Zachodzie to już wielka różnica.

2. Myśle, że przez najbliższe kilkaset lat Kościół nie popełni już blędu zakazu używania jakiegoś starego prawowiernego rytu.

3. Obecnie istnieje setki zakonów i stowarzyszeń życia apostolskiego. Każde ma swoje poletko, swój charyzmat, swoje parafie, seminaria. Niech mi Pan wierzy, że nawet jeśliby tradycyjne zgroomadzenia przeszły razem z całym Kościołem na mszał Beneddykta XVI to i tak byłyby to jedne z najbardziej wyrazistych zgromadzeń w Kościele Powszechnym. Po Soborze wszytskie zakony i zgromadzenia w zasadzie zrobiły się podobne do siebie. Owszem, gdzieśtam jeszcze jezuici i dominiikanie się wybijjają, ale cała reszta różni się tylko krojem habitu, jeśli jeszcze go noszą.
Zapisane
Krusejder
aktywista
*****
Wiadomości: 6655


to the power and the glory raise your glasses high

mój blog
« Odpowiedz #2 dnia: Lipca 28, 2009, 20:44:49 pm »

A ja sądzę, że sytuacja rozwinie się zupełnie inaczej.

Z jednej strony, nie dojdzie do porozumienia z Piusowcami, z drugiej strony moderna pozostanie na tyle silna, by blokować postanowienia Ojca Świętego. Jedynem wyjściem, by z tego pontyfikatu coś wynikło na trwałe bedzie powrót do idei patriarchatów - i zostaniemy Łacińskim Patriarchatem Zachodnim.

No chyba, że Ojciec Święty będzie miał na tyle duże zasoby kadrowe, ze mianuje tylu kardynałów i kluczowych arcybiskupów, że sprawa restytucji Tradycji będzie niezagrozona

Zapisane
zapraszam na mój blog: http://przedsoborowy.blogspot.com/ ostatni wpis z dnia 20 IX 2022
Sigfried
aktywista
*****
Wiadomości: 698

« Odpowiedz #3 dnia: Lipca 28, 2009, 20:52:58 pm »

Zupelnie sie z Panem zgadzam. Przetrwanie naszej religii, takiej jak ją wyznajemy oraz szerzej naszej cywilizacji zależy w gruncie rzeczy od tego kim będzie następca Ojca Swietego BXVI. Wszystko jest teraz w jego rękach, jeżeli odpowiednio zreskonstruuje kolegium kardynalskie w najbliższych (daj Mu Boże wielu) latach, pełna restytucja tradycji może mieć miejsce.
Zapisane
Alagor
aktywista
*****
Wiadomości: 928


« Odpowiedz #4 dnia: Lipca 28, 2009, 22:18:39 pm »

Ani Benedykt XVI nie wprowadzi odgórnie żadnej reformy reformy, ani nie mianuje kardynałów chętnych do tego. Wśród kilkudziesięciu których już nominował więcej jest moderny niż "zwyczajnych", a zwolennika reformy reformy jak abp Ranjith - chyba żadnego.
Zapisane
Nathanael
Gość
« Odpowiedz #5 dnia: Lipca 28, 2009, 22:55:52 pm »

Pana rozumowanie jest następujące...

Ponieważ Mszał Pawła VI to było lekkie przegięcie względem tego co na prawdę chciał Sobór, to powstawanie tradycyjnych zgromadzeń miało sens. Jeśli powstanie mszał Benedykta XVI to już będzie to mszał cacy, zatem nie trzeba będzie odprawiać wg Ordo 1962, toteż tradycyjne zgromadzenia nagle straca poczucie misji i sie rozwiążą...

Panie Jarod, to, co napisałem było podane jedynie jako przykład. Głośno myślę :)

Moim zdaniem punktem wyjścia dla ogólnego uzdrowienia całej tej liturgicznej sytuacji, jaką dziś mamy w Kościele, wyznacznikiem "reformy reformy" jak niektórzy lubią to nazywać, jest Msza tzw. trydencka. To ona niesie w sobie nieskażoną doktrynę chrześcijańską!

Głośno myślę i zastanawiam się po prostu jak to może być. Choć przecież najważniejsze jest "dziś".

Pytam, ponieważ chcę poznać, co myślą inni ludzie, starsi, mądrzejsi, bardziej doświadczeni, zapewne z innej perspektywy patrzący na całą sprawę. I wdzięczny jestem za wszystkie odpowiedzi.

Jeszcze taka kwestia - załóżmy, że rzeczona reforma reformy będzie się dokonywać, a tradycyjne zgromadzenia nie będą odstępować od Mszy tzw. trydenckiej idąc w zaparte przez lata - czy to będzie dobre? (Głośno myślę) :)
Zapisane
miki
aktywista
*****
Wiadomości: 689


« Odpowiedz #6 dnia: Lipca 28, 2009, 23:06:55 pm »

Zgadzam się w pełni z Panem Alagorem. Trudno będzie, by następnym papieżem został ktoś taki jak abp  Ranjith. Raczej zostanie nim ktoś bardziej "nowoczesny"... ale Duch Święty czuwa.
Zapisane
Taki sobie o...
Alagor
aktywista
*****
Wiadomości: 928


« Odpowiedz #7 dnia: Lipca 29, 2009, 13:09:48 pm »

Moim zdaniem punktem wyjścia dla ogólnego uzdrowienia całej tej liturgicznej sytuacji, jaką dziś mamy w Kościele, wyznacznikiem "reformy reformy" jak niektórzy lubią to nazywać, jest Msza tzw. trydencka. To ona niesie w sobie nieskażoną doktrynę chrześcijańską!

Ile razy publicznie Benedykt XVI odprawił Mszę Trydencką? Ile razy uczynili to mianowani przez niego kardynałowie, a wśród tych którzy to zrobili (co prawda abp Burke nie jest jeszcze kardynałem) - ilu opowiada się za "powrotem" Mszy Trydenckiej, a nie czymś, co można raz na parę miesięcy odprawić dla grupki zapaleńców?
Co do doktryny - jak Pan myśli, czy Benedykt XVI podpisałby się pod Syllabus Errorum Piusa IX? Ja jestem przekonany, że nie.
Zapisane
Strony: [1] Drukuj 
Forum Krzyż  |  Novus Ordo  |  Kościół posoborowy  |  Wątek: Jaka przyszłość czeka tradycyjne zgromadzenia? « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!