Dar języków nie jest uznawany za cud. To po prostu inna forma wielbienia Boga.
Ten "dar języków" to szamanizm czyli prymitywna forma pogaństwa najczęściej wystepująca u ludów o pierwotnym stanie rozwoju świadomości społecznej, tego rodzaju zjawisku towarzyszy taniec wprowadzajacy uczestników w trans erotyczny, używanie odurzających napojów, narkotyków. W rozumieniu chrześcijańskim jest to nic innego jak pogański rytuał i poddanie się działaniu demonów. Niekiedy zachowują się w ten sposób opętani.
„gdy bowiem nie umiemy się modlić tak, jak trzeba sam Duch przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami” (Rz 8, 26b)
Dar języków zwykle pojawia się w tym momencie uwielbienia kiedy uznajemy przed Bogiem własną niemoc do uwielbiania go, i błaga się Ducha by to on przez nas mówił...
Jaki jest pozytek z owego "daru" ? Co wnosi do Kosciola ? W czym pomaga ? W czym Kosciol bylby ubozszy bez "mowienia jezykami" ?
Skąd pan wie, że Jan Paeł II nie modlił się językami? Jakieś źródła...
Dlaczego Jan - Paweł II nie mówił podczas audiencji tzw. "językami" ?