Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Kwietnia 19, 2024, 14:30:36 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231948 wiadomości w 6630 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: Żydzi Narodem Wybranym?
« poprzedni następny »
Strony: 1 2 3 [4] 5 Drukuj
Autor Wątek: Żydzi Narodem Wybranym?  (Przeczytany 19195 razy)
Zet
rezydent
****
Wiadomości: 419

« Odpowiedz #45 dnia: Lutego 20, 2009, 15:39:50 pm »

Przecież wczesniej napisałem:
Dlatego ta Kobieta już przed założeniem świata figurowała w Bożym Umyśle, Jego Planie jako ktoś wyjątkowy. Już w pierwszych słowach Pismo świete odnosi się do Niej - w tzw protoewangelii. A skoro wiemy, że całe Pismo, cały St. T. odnosi sie do Jezusa, zapowiada Go, prorokuje, itd. a obok Niego zapowiada również Ją, to świadczy o Jej wyjatkowej roli w Bożym planie zbawienia. Jest faktycznie kimś wyjatkowym. Dlatego też Maryi wg terminologii żydowskiej (nie mozemy zapominac że biblia powstała w tym środowisku, zgodnie z jego rozumieniem i logiką - a oni stopniując przymiotniki powtarzali je)  należy się tytuł święta święta- czyli najdoskonalsza z ludzi.  Święty jest każdy człowiek (jako dzieło Boga). Najdoskonalszy z ludzi czyli Maryja to świeta świeta.
Z tego jednoznacznie wynika chyba - czyż nie? Wszak została poczęta bez zmazy pierworodnej.
« Ostatnia zmiana: Lutego 20, 2009, 15:41:23 pm wysłana przez Zet » Zapisane
JRWF
aktywista
*****
Wiadomości: 1291


« Odpowiedz #46 dnia: Lutego 20, 2009, 15:46:32 pm »

No to po kiego grzyba napisał Pan też:

Cytuj
udało się to tylko jednemu Człowiekowi- Jezusowi Chrystusowi.

 ???

Nawiasem mówiąc, w Kościele katolickim (nie wiem jak to jest w terminologii żydowskiej, nie zgłębiałem jej i nie mam na to ochoty) za świętych uznaje się tylko ludzi zbawionych. Nie mówi się, że święty jest każdy człowiek, bo niestety "wielu jest powołanych, lecz mało wybranych". (Mt 22,14)
Zapisane
Zet
rezydent
****
Wiadomości: 419

« Odpowiedz #47 dnia: Lutego 20, 2009, 15:49:53 pm »

Akurat ja o listach św.Pawła nic nie pisałem. Coś się Panu pokręciło. Nie pierwszy raz zresztą. Proszę czytać uważniej.
Prawda- miało być JRWF - Macie panowie takie podobne nicki ;D  - Zreszta wynika to też, że w trakcie pisania mojej odpowiedzi ktoś już w międzyczasie cos napisał. Proszę o wybaczenie. Już pół wieku mi upłynęło, toteż  i w komputerach nie takim lotny. :(
Zapisane
Zet
rezydent
****
Wiadomości: 419

« Odpowiedz #48 dnia: Lutego 20, 2009, 15:55:16 pm »

No to po kiego grzyba napisał Pan też:

Cytuj
udało się to tylko jednemu Człowiekowi- Jezusowi Chrystusowi.

 ???
Stosuję często sktóty myslowe licząc że rozmówca zna się na rzeczy - sorry

Nawiasem mówiąc, w Kościele katolickim (nie wiem jak to jest w terminologii żydowskiej, nie zgłębiałem jej i nie mam na to ochoty) za świętych uznaje się tylko ludzi zbawionych. Nie mówi się, że święty jest każdy człowiek, bo niestety "wielu jest powołanych, lecz mało wybranych". (Mt 22,14)
Prosze poczytać Apokalipsę - myślę głównie o adresatach. (Do Anioła Kościoła w np Laodycei. lub w innych miejscach i tłumaczeniach np - do świętych koscioła itd.)..... - Dokończę innym razem, - sorry śpieszę sie.
Zapisane
jp7
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 5521


« Odpowiedz #49 dnia: Lutego 20, 2009, 15:56:52 pm »

Człowiek może czasami dotrzeć do tego zapisu, przypomnieć go jakby sobie, przynajmniej śladowo, ale tylko ten, który ociera się o świętość, który potrafi przełamać pokusy, grzechy, który modlitwą zbliża się do Boga i ten zsyła mu Łaski. Maryja, jako osoba bez grzechu pierworodnego, posiadała ten obraz nie przesłonięty tym grzechem, co dawało jej wielokrotnie więcej sił, łask do jak najpełniejszego łączenia się z Bogiem, niż każdy inny człowiek.
1) Adam ani Ewa też nie mieli grzechu pierworodnego - a zgrzeszyli. Zatem sam brak grzechu pierworodnego to za mało ;-)
2) Niekoniecznie musi być to świętość w chrześcijańskim rozumieniu. Np. Sokrates był przez wielu chrześcijan uważany za świętego - a niemal wcale nie poznał on Boga. (pojęcie "anonimowy chrześcijanin" pierwotnie odnosiło się właśnie do niego) - widać więc, że nawet teza z modlitwą jest dyskusyjna. Z tego też powodu Kościół w nauczaniu uwzględnia zbawienie ludzi nieochrzczonych, którzy żyją w zgodzie z Bożą wolą, całkiem Go nie znając.
Zapisane
Kyrie Eleison!
Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
JRWF
aktywista
*****
Wiadomości: 1291


« Odpowiedz #50 dnia: Lutego 20, 2009, 16:28:14 pm »

Akurat ja o listach św.Pawła nic nie pisałem. Coś się Panu pokręciło. Nie pierwszy raz zresztą. Proszę czytać uważniej.
Prawda- miało być JRWF - Macie panowie takie podobne nicki ;D  - Zreszta wynika to też, że w trakcie pisania mojej odpowiedzi ktoś już w międzyczasie cos napisał. Proszę o wybaczenie. Już pół wieku mi upłynęło, toteż  i w komputerach nie takim lotny. :(

No coż, drzazgę Pan dostrzega w oczach innych, a w swoich... Zarzucał Pan innym nieuważne czytanie...  ::)

Wie Pan co? Troszkę leniwy jestem...
Niech mi Pan pomoże odnaleźć w listach św. Pawła stwierdzenie, że Dekalog nie został dany człowiekowi jako zbiór praw, których człowiek musi się trzymać.
Zapisane
LUK
aktywista
*****
Wiadomości: 962


« Odpowiedz #51 dnia: Lutego 20, 2009, 16:43:50 pm »

Z zainteresowaniem czytam Panów dyskusję i postanowiłem się wtrącić.

Bez EMOCJI (za to po ZNIECZULENIU MIEJSCOWYM) - jakoś nie widze związku lenistwa, obżarstwa, czy gniewu z pychą   ;D znowu bokotemat.  Nie widzi pan? - a dlaczego jesteśmy leniwi? - bo nie chce nam sie czegoś robić, bo uwazamy że nie musimy, ktos inny musi ale nie ja, ja moge sobie pozwolić na lenistwo. Czy to nie pycha?
To samo gniew- czemu sie gniewamy? - bo ktoś MNIE nastapił na odcisk, ktoś MNiE nie docenia, przecież MNIE się należy. Muszę natychmiast zaspokoić swoje potrzeby cielesne. itd.
Kłaniają się tez trzy pokusy Jezusa na pustyni. Ale nie będę tego tu rozwijał.

Moim zdaniem rozwija Pan zbyt uproszczoną myśl: że źródłem wszystkich grzechów jest pycha. To błąd. Taka przyczyna istnieje wsród duchów (szatani). Ludzie grzeszą także z powodu słabosci, która to słabość wynika z "tymczasowości" człowieka na Ziemi. Adam i Ewa raczej nie zgrzeszyli z SAMEJ pychy tylko z głupoty  (słabość rozumu i nierozeznanie), pożądliwości (by być jak Bóg) i oczywiście też pychy (nie spytam się powtórnie Pana Boga o to drzewo i wykonam "swą" wolę ).



Tu się pan myli przed grzechem pierworodnym ani Adam ani Ewa nie mieli zaciemnionego umysłu i nierozeznania ponieważ byli w łasce uświęcającej i mieli wiele darów nadprzyrodzonych i naturalnych  lecz zgrzeszyli nieposłuszeństwem

Podstawy dogmatyki katolickiej.
Ks. dr W. Kalinowski, Ks. dr J. Rychlicki

Nihil obstat
Poznań, dnia 8 września 1954 r.
(-) Ks. dr Lech Kaczmarek, Cenzor

IMRIMATUR
Poznań, dnia 13 września 1954 r.
(-) Ks. Pr. Marlewski, protonot. apost.
Wikariusz Generalny
(-) Ks. L. Haendschke
Kanclerz Kurii Metropolitalnej

Grzech pierworodny.

1. Człowiek - obrazem Boga. Pan Bóg stworzył człowieka na Swoje podobieństwo. Podobieństwo Boże było podwójne: naturalne i nadprzyrodzone. Naturalne podobieństwo polegało na tym, że człowiek otrzymał od Boga duszę nieśmiertelną, obdarzoną rozumem i wolną wolą. W sposób nadprzyrodzony człowiek upodobnił się do Boga przez to, że posiadał łaskę uświęcającą, dzięki której stał się dzieckiem Bożym i dziedzicem nieba. Pismo Św. wyraźnie podkreśla to podwójne podobieństwo: "Uczyńmy człowieka na wyobrażenie i na podobieństwo nasze'' (Rodz. 1, 26). "Wyobrażenie" oznacza naturalne, a "podobieństwo" nadprzyrodzone dary Boże.

2. Potrójne dary Boże. Dary przyrodzone składały się z uzdolnień i wartości właściwych naturze ludzkiej. Dar nadprzyrodzony łaski uświęcającej polegał na tym, że przezeń pierwszy człowiek został wyniesiony ponad własną naturę, a tym samym otrzymał możność i prawo do uczestniczenia w wiecznej szczęśliwości.
Pan Bóg obdarzył nadto człowieka darami, które do istoty natury ludzkiej nie należą. Pierwsi rodzice mieli tedy nadzwyczajnie jasny umysł, wolę skłonną do dobrego, nie podlegali chorobom i namiętnościom, nie odczuwali zdrożnych popędów nie pracowali ciężko, nie ciążyło nad nimi ponure prawo śmierci.

3. Grzech pierwszych ludzi. Nadprzyrodzone wyposażenie otrzymali pierwsi ludzie nie tylko dla siebie, lecz i dla całego potomstwa. Osobiste ich szczęście oraz szczęście ich potomstwa zależało od ich wierności. Z każdego drzewa rajskiego wolno było im jeść, z wyjątkiem tylko "drzewa wiadomości dobrego i złego". Namówieni przez złego ducha, przekroczyli pierwsi ludzie przykazanie Boskie. Chcieli stać się równymi Bogu i jedli wzbroniony im owoc.
Grzech pierwszych rodziców ze względu na okoliczności był bardzo ciężkim przewinieniem, bo był buntem przeciwko Bogu. Wszak nie mieli w sobie żadnej skłonności do złego i łatwo mogli to przykazanie Boże zachować; mimo to nie pamiętali o obowiązku wdzięczności względem Boga, największego ich dobroczyńcy. Dlatego spotkała ich zasłużona kara; utracili łaskę uświęcającą, a z nią godność dzieci Bożych; musieli opuścić raj, w pocie czoła pracowali na kawałek chleba; osłabł ich umysł, wola lgnęła ku złemu, śmierć miała być kresem ich pielgrzymowania na ziemi.

4. Grzech pierworodny. Pierwszy człowiek przez grzech nie tylko sobie samemu zaszkodził, ale na cały rodzaj ludzki sprowadził największe nieszczęście, ponieważ ten grzech przeszedł z Adama na wszystkich ludzi. Nazywa się on grzechem pierworodnym, bo go dziedziczymy po naszych pierwszych rodzicach.
Pismo Św. wyraźnie podkreśla istnienie grzechu pierworodnego. Już w Starym Testamencie żali się prorok: "Oto zrodzony jestem w przewinieniu i w grzechu poczęła mnie matka" (Ps. 50, 17), a św. Paweł mówi: "Dlatego też jak przez jednego człowieka grzech wszedł na świat, a przez grzech śmierć, i w ten sposób śmierć przeszła na wszystkich ludzi, ponieważ wszyscy zgrzeszyli" (Rzym. 5, 12).
Następnie Chrzest święty, udzielany zawsze w tym celu, aby zgładzić grzech pierworodny, jest wymownym świadectwem, iż Kościół od najdawniejszych czasów uznawał fakt grzechu pierworodnego.

5. Skutki grzechu pierworodnego: a) Utrata łaski uświęcającej. Przez grzech pierworodny człowiek utracił łaskę uświęcającą, która go czyniła najukochańszym dziecięciem Bożym i dawała mu prawo do nieba.
b) Utrata innych darów Bożych. Wskutek grzechu pierworodnego rozum ludzki uległ zaciemnieniu, a wola osłabła w dążeniu do dobra i stała się skłonna do złego. Skarży się tedy Apostoł narodów: "W członkach zaś moich spostrzegam prawo inne, które toczy walkę z prawem mojego umysłu i podbija mnie w niewolę pod prawo grzechu mieszkającego w moich członkach" (Rzym. 7, 23).
Stąd wynikły te rozliczne i najrozmaitsze grzechy czy zbrodnie, jakie w świecie spotykamy. Na skutek grzechu pierworodnego spadły na rodzaj ludzki choroby, cierpienia, a w końcu śmierć.

6. Najświętsza Maryja, Matka Boża wolna od grzechu. Jedna tylko Najświętsza Maryja Panna, dla zasług Jezusa Chrystusa, była wolną od wszelkiej zmazy pierworodnego grzechu. W ogólnym prawie uczynił Bóg dla Niej wyjątek, bo przystało, aby Matka Odkupiciela świata, niewiasta, która miała podeptać głowę węża, nie była nigdy nawet przez pierworodną winę pod panowaniem szatana. Dla tej przyczyny Bóg, stwarzając duszę Bogarodzicy, wyjął Ją spod prawa grzechu pierworodnego, stworzy! Ją Przeczystą, Niepokalaną, opromienioną blaskami łaski uświęcającej, ubogaconą przeróżnymi darami.



bp. Józef Sebastian Pelczar
Życie Duchowe
czyli Doskonałość Chrześcijańska według Najcelniejszych Mistrzów Duchowych

napisał JÓZEF SEBASTIAN PELCZAR
Biskup Przemyski o. łac. Asystent Tronu i Prałat domowy Jego Świątobliwości, b. Profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego
Doktor Teologii i śś. Kanonów itd
TOM I Ósme wydanie przejrzane i powiększone
PRZEMYŚL
Nakładem Zgromadzenia Służebnic Najś. Serca Jezusowego. Cały dochód przeznaczony na zakłady dobroczynne Zgromadzenia
1924 rok

WOLNO DRUKOWAĆ

Przemyśl, 19 marca 1924.

+ Józef Sebastian
biskup


II
''Kto kusi ?

Któż tedy kusi ? Opowiada Apostoł św. Jakób: '' Każdy bywa kuszony od własnej pożądliwości przycągniony i przynęcony'' A więc kusi pożądliwość, czyli zepsuta natura, która jako narzędzie używa zmysłów i żądz lecz o tem już mówiliśmy .1) (Por. rozdział. IX). Nie jest zatem rzeczą słuszną i pożyteczną przypisywać wszystkie pokusy szatanowi, jak to niektóre dusze BŁĘDNIE czynią. I dlaczego tak czynią ? Oto dlatego, że nie chcą przyznać się do zepsucia własnej natury, które ich głęboko upokarza, lecz przywilej jedynej tylko Bogarodzicy przystoi. Podobnie uroszczenie wielce przeszkadza, do nabycia pokory''.
Według słów św. Jana 2) I.Jan II, 16 , pożądliwość występuje w potrójnej postaci: jako pożądliwość ciała czyli żądza zmysłowych rozkoszy, - jako pożądliwość oczu, czyli żądza dóbr doczesnych, to jest, majątku i pieniędzy, - jako pycha żywota, czyli żądza własnej chwały, wyniesienia, sławy, zaszczytu, panowania. Pokusy pożądliwości, czyli jak się zwykle mówi, pokusy CIAŁA są wewnętrzne (szatan może obudzać złe chucie za pomocą wyobraźni co wykaże później, ale nie wszystkie pokusy pochodzą od niego mój przypis) ; z zewnątrz zaś kusi nas świat i czart. (...)

Jak kusi czart?

O pokusach ukrytych

A jak wielką jest złość każdego z czartów, tak wielką jest też potęga i zuchwałość. Może on za szczególnym dopuszczeniem Bożem poruszać wichry i wywoływać burze w naturze 3) Św. Tomasz z Akw. I. p ; - może za takimże pozwoleniem uderzać na ciało człowieka i zadawać mu boleść i  choroby, a nawet posiąść je przez opętanie, - może obudzić w ciele złą chuć, a za pomocą wyobraźni i żądz podsuwać złe obrazy, złe uczucia, złe myśli, czysto przeciw wierze, nadziei i miłości. czy przeciw czystości, wstrzemięźliwości lub cierpliwości, - może korzystać z zakorzenionej namiętności lub zastarzałego nałogu, aby człowieka pociągnąć do coraz cięższych grzechów albo do rozpaczy,
jak to uczynił z Judaszem, - może wreszcie przybrać zewnętrzną postać anioła, człowieka lub zwierzęcia, Słowem, ma on niemałą moc nad zmysłową częścią natury ludzkiej, NIE MOŻE ATOLI DZIAŁAĆ WPROST NA ROZUM I WOLĘ, ANI ZMUSZAĆ DUSZY DO GRZECHU. Rozum jego jest bystry, przenikliwy i bogaty w fortele, nie zna jednak tajemnic Bożych, świata nadprzyrodzonego i działań łaski; stąd na tem polu łatwo się myli, jak się pomylił n. p. kusząc Chrystusa Pana, i nieraz wpada we własne sidła. ogóle trudniejszy ma przystęp do człowieka ochrzczonego, anieżeli do zwykłego chrześcijanina 1) Mgr.Char. Gay, De la vie et vertus chretiennes considerees dans l'etat religieux T. II. VIII. I.''   

« Ostatnia zmiana: Lutego 20, 2009, 16:46:06 pm wysłana przez LUK » Zapisane
LUK
aktywista
*****
Wiadomości: 962


« Odpowiedz #52 dnia: Lutego 20, 2009, 19:06:27 pm »

ZEN: Powiem tylko, że jesliby wypełnianie prawa dawało zbawienie to do czegóż byłby Jezus. Człowiek usprawiedliwiałby sie przez wykonywanie prawa, a nie przez łaskę (przez łaskę bowiem będziemy zbawieni - nie z nas to pochodzi, ale z Boga - jak pisze św. Paweł. ) Jezus Chrystus jest bowiem darem łaski Bożej dla człowieka

W tym zdaniu przeczy pan wolnej woli człowieka którzy ma dopowiedzieć na łaskę Bożą i może ja odżucić a zbawieni będą ci którzy będą współpracować z Bożą łaską, sama łaska mało co się człowiekowi przyda choć jest darem wielkim i wspaniałym jeśli człowiek ja odrzuci i będzie niewdzięczny to zmarnuje ten drogocenny dar, myli pan pojęcia

Myli pan pojęcia prawa, mamy zachowywać z pomocą łaski Bożej prawo Boże:

Kanony Soboru Trydenckiego o usprawiedliwieniu. Sesja VI.

Kan. 18. Jeśli ktoś twierdzi, że przykazania Boże nawet dla człowieka sprawiedliwego i będącego w łasce są niemożliwe do zachowania ? anathema sit.
 
Kan. 19. Jeśli ktoś twierdzi, że jedynym przykazaniem Ewangelii jest obowiązek wiary, a inne obowiązki są obojętne ? ani nakazane, ani zakazane, lecz dowolne ? albo że Dekalog nie dotyczy wcale chrześcijan ? anathema sit.

Kan. 4. Jeśli ktoś twierdzi, że kiedy Bóg porusza i zachęca wolną wolę człowieka, to ona w niczym nie współdziała, że jej zgodność z pobudzeniem i wezwaniem Bożym nie usposabia jej ani nie przygotowuje do otrzymania łaski usprawiedliwienia i że następnie nie może ona, nawet gdyby tego chciała, odmówić swej zgody, lecz nic w ogóle nie działa i zachowuje się tylko biernie, jak coś bezdusznego ? anathema sit.


Kan. 1. Jeśli ktoś twierdzi, że człowiek może być usprawiedliwiony przed Bogiem przez swoje czyny dokonywane albo siłami natury ludzkiej, albo dzięki nauce Prawa, lecz bez łaski Bożej poprzez Chrystusa Jezusa ? niech będzie wyłączony ze społeczności wiernych.

Kan. 2. Jeśli ktoś twierdzi, że łaska Boża przez Jezusa Chrystusa na to jest tylko dana, aby człowiek łatwiej mógł sprawiedliwie żyć i na życie wieczne zasłużyć, jak gdyby (siłami) wolnej woli ? bez łaski ? jedno i drugie, chociaż niełatwo i z wielkim trudem (jednak) mógł wysłużyć ? anathema sit..

Kan. 9. Jeśli ktoś twierdzi, że grzesznik zostaje usprawiedliwiony przez samą wiarę w tym znaczeniu, iż nie potrzeba niczego innego do współdziałania w uzyskaniu łaski usprawiedliwienia, oraz że bynajmniej nie jest konieczne, aby aktem własnej woli przygotował się do niej i przysposobił ? anathema sit.

Kan. 20. Jeśli ktoś twierdzi, że człowiek usprawiedliwiony i nawet wysoce doskonały nie ma obowiązku zachowania przykazań Bożych i kościelnych, lecz tylko obowiązek wiary, jak gdyby jedynie Ewangelia ? bez obowiązku zachowania przykazań ? była bezwarunkową obietnicą życia wiecznego ? anathema sit.

Kan. 21. Jeśli ktoś twierdzi, że Jezus Chrystus został dany ludziom przez Boga jako Odkupiciel, któremu mają ufać, ale nie jako Prawodawca także, którego mają słuchać ? anathema sit.

Kan. 22. Jeśli ktoś twierdzi, albo że usprawiedliwiony może wytrwać w otrzymanej sprawiedliwości bez specjalnej pomocy Bożej, albo że z nią nie może wytrwać ? anathema sit.

Kan. 23. Jeśli ktoś twierdzi, że człowiek raz usprawiedliwiony nie może już więcej grzeszyć ani też łaski utracić i że dlatego ten, kto upada i grzeszy, nigdy nie był prawdziwie usprawiedliwiony, albo przeciwnie, że sprawiedliwy bez specjalnego przywileju Bożego przez całe życie może unikać wszystkich grzechów, nawet lekkich, jak to Kościół utrzymuje o świętej Dziewicy ? anathema sit.

 Kan. 26. Jeśli ktoś twierdzi, że sprawiedliwi nie powinni za dobre czyny, dokonane po Bożemu, oczekiwać i spodziewać się zapłaty wiecznej od Boga dzięki Jego miłosierdziu i zasługom Jezusa Chrystusa, jeśli dobrze postępując i zachowując przykazania wytrwali aż do końca ? anathema sit.

Kan. 32. Jeśli ktoś twierdzi, że dobre czyny usprawiedliwionego człowieka w tym znaczeniu są darami Boga, iż nie są także dobrymi zasługami usprawiedliwionego, albo że sam usprawiedliwiony dobrymi czynami, które spełnia z pomocą łaski Boga i przez zasługę Jezusa Chrystusa (którego jest żywym członkiem), nie zasługuje prawdziwie na wzrost łaski, na życie wieczne i na samo osiągnięcie tego życia (jeśli jednak umrze w łasce), a także nie zasługuje na powiększenie chwały ? anathema sit.

Kan. 33. Jeśli ktoś twierdzi, że ten wykład katolickiej nauki o usprawiedliwieniu podany w obecnym dekrecie przez święty Sobór pod jakimś względem uwłacza chwale Bożej lub zasługom Jezusa Chrystusa Pana Naszego, a nie wyjaśnia raczej prawdy wiary naszej oraz przysparza chwały Bogu i Jezusowi Chrystusowi ? anathema sit.


ZEN:Bóg - ten sam Bóg - rezygnuje z bycia Bogiem z miłości do człowieka i sam staje sie człowiekiem - Jezusem. Zstępuje i przyobleka się w ciało człowieka bo ten nie jest w stanie sobie poradzić z życiem. Nie umie wypełnić prawa- które jest dla niego dobrem. A skoro człowiek nie może, musi to zrobić Jego Stwórca, ale jako człowiek, bo to człowiek zgrzeszył.

To jest wielki pana  Błąd Pan Jezus z niczego nie zrezygnował i myli pan pojęcie prawa nie mamy wypełnić tylko przestrzegać i zachowywać a nie WYPEŁNIĆ bo nikt z nas nie jest w stanie nie popełnić grzechu choćby lekkiego przez całe życie , (wyjątek to Najświętsza Maryja Pana Św. Józef mógł popełnić lekkie grzechy ale zachowywał przykazani Boże wszystkie bo czy możemy sobie wyobrazić że Bóg wybiera sobie na opiekuna Swego Najświętszego Syna grzesznika którzy popełnił grzechy śmiertelne dobrowolnie i także popełnia podobnie jest z Św. Anną i Św. Joachimem (Rodzicami N.M.P) czy Bóg wybrał by rodziców dla Najświętszej Maryi Panny którzy łamali by przykazani Boże. 

Podstawy dogmatyki katolickiej.
Ks. dr W. Kalinowski, Ks. dr J. Rychlicki

Nihil obstat
Poznań, dnia 8 września 1954 r.
(-) Ks. dr Lech Kaczmarek, Cenzor

IMRIMATUR
Poznań, dnia 13 września 1954 r.
(-) Ks. Pr. Marlewski, protonot. apost.
Wikariusz Generalny
(-) Ks. L. Haendschke
Kanclerz Kurii Metropolitalnej

2. Sposób Odkupienia

   1. Bóg staje się człowiekiem. Skoro sam Bóg chciał odkupić z niewoli szatańskiej człowieka i złożyć za niego pełne zadośćuczynienie, to jedynym ku temu sposobem musiało być wcielenie Boskiej Osoby. Żeby bowiem zadośćuczynienie miało nieskończoną wartość, Osoba czyniąca zadość musiała być Bogiem. Ponieważ zaś grzesznikiem był człowiek, który musiał swą winę odpokutować, przeto Odkupiciel musiał mieć naturę ludzką, czyli być człowiekiem. W ten sposób zadośćuczynienia za grzeszną ludzkość mógł dokonać jedynie Bóg-Człowiek. Dla tej przyczyny druga Osoba Boska stała się człowiekiem. "Tak Bóg umiłował świat, że Syna Swego jednorodzonego dał" (Jan 3, 16).
   2. Bóg-Człowiek odkupuje nas przez śmierć. Przez grzech człowiek zaprzedał się szatanowi, który nad nim rozciągnął swą władzę. Chrystus Pan przez śmierć Swoją krzyżową wykupił ludzkość z tej niewoli, a przez to podwójnie stał się naszym Panem, jako Bóg i jako Odkupiciel. Jako człowiek Chrystus cierpiał na krzyżu, a jako Bóg nadał Swym cierpieniom wartość nieskończoną.



ZEN:Odpowiem pytaniem- czy udało się panu zachować chociaż jedno z nich?
Myslę że nie. Ale niech pan się nie martwi - udało się to tylko jednemu Człowiekowi- Jezusowi Chrystusowi.
A więc- czy Bóg by się pomylił dając człowiekowi prawo nie do spełnienia? Do tego stopnia że dopiero On sam musiał interweniować w osobie właśnie Jezusa?  Chyba nie. Bóg jest nieomylny. A więc prawo zostało dane w innym celu.
Prawo zostało dane by osądzić człowieka, by mu ukazać że jest nikczemnikiem. Bo nie potrafi go zachować. A więc Prawo jest czymś w rodzaju wzorca, by człowiek mógł mieć jakieś odniesienie.
Proszę zauważyć, że Jezus w Kazaniu na Górze - jeszcze zaostrza to prawo-" Powiedziano waszym przodkom- nie zabijaj- a ja wam powiadam- każdy kto gniewa się na swego brata - juz jest zabójcą. Proszę uważnie przeczytać całość Mt 5,14-7. Tu jest ukazany portret chrześcijanina, portret samego Jezusa. Jako wzór do naśladowania? - Czy Bóg tego od nas wymaga? -  Jeżeli nikt tego nie potrafił - tylko On sam?- To chyba nie wymaga? Bo to byłby zwykły moralizm.
  A jeżeli nie,  to czy nie świadczy to o tym o czym wcześniej napisałem? A może chrześcijaństwo wcale nie jest moralizmem tylko Dobrą Nowiną w oparciu o którą każdy wie co ma robić? W którym przykazania spełniają funkcję drogowskazów?.  Lub lampy?  Chyba nieprzypadkowo Jezus w mowie pożegnalnej mówi: "Nowe przykazanie wam daję, abyście się wzajemnie miłowali - jak Ja was umiłowiałem" - Czy zniósł tym przykazaniem wcześniejsze - raczej nie.  Ale teraz chyba rzeczywiście zaczynamy robić bokotemat. Chociaż nie - bo podobnie jest z tym wybraństwem Izraela.

Myli się pan w Piśmie Św. "kiedy mówi: ''Bądźcie świętymi, bo Ja jestem święty, Pan, Bóg wasz!" (Kapł. 19, 2)''.

Myli tu znowu pan pojęcia Przykazań nie mamy spełniać tylko przestrzegać i zachowywać są w historii takie przykłady choćby Św. Józef który zachował prawa i nie grzeszył grzechami śmiertelnymi podobnie Św.Anna i Św. Joachim choć nie byli niepokalanie poczęci to podlegali grzechowi pierworodnemu którzy został zgładzony chrztem pragnienia, ale służąc doskonale Bogu mogli popełnić grzechy lekkie 

Mamy naśladować Pana Jezusa i tu się pan myli

Podstawy dogmatyki katolickiej.
Ks. dr W. Kalinowski, Ks. dr J. Rychlicki

Przymioty woli Boskiej.

1. Bóg jest wszechpotężny, bo stworzył niebo i ziemię i wszystko uczynić może, co zechce. Rzecz oczywista, że Bóg ogarnia swoją wszechmocą tylko to, co jest samo w sobie możliwe i dobre. A zatem, Bóg nie może ani chcieć, ani uczynić coś takiego, co jest samo w sobie sprzeczne lub złe. ,,Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego" (Łuk. 1, 37), ,,Jam Bóg wszechmogący", powiedział Bóg do Abrahama. "On bowiem nakazał i zostały stworzone" (Ps. 148, 5).

2. Bóg jest najświętszy, kocha i chce tylko dobra, a złem się brzydzi nieskończenie. "Święty, Święty, Święty Pan Bóg Zastępów" (Izaj. 6, 3). Święty, to znaczy czysty i przebogaty w dobro, a wolny od jakiegokolwiek zła. Przeto Bóg jest samą świętością, czyli najświętszym. On jest nam wzorem a zarazem źródłem wszelakiej świętości.


DE IMITATIONE CHRISTI
LIBRI QUATUOR
THOMAS A KEMPIS
O NAŚLADOWANIU JEZUSA CHRYSTUSA
KSIĄG CZWORO
TOMASZ ? KEMPIS

LIBER PRIMUS

Admonitiones ad spiritualem vitam utiles

KSIĘGA PIERWSZA

Upomnienia ku duchowemu życiu przydatne
 
CAPUT I.

De imitatione Christi et contemptu omnium vanitatum mundi

ROZDZIAŁ I.

O naśladowaniu Chrystusa, a wzgardzeniu wszelakimi marnościami świata

1. Qui sequitur me, non ambulat in tenebris, dicit Dominus. Haec sunt verba Christi, quibus admonemur, quatenus vitam ejus et mores imitemur, si velimus veraciter illuminari et ab omni caecitate cordis liberari. Summum igitur studium nostrum sit in vita Jesu Christi meditari.

1. Kto za mną idzie, nie chodzi w ciemności (1), mówi Pan. Oto są słowa Chrystusa, którymi nas upomina, abyśmy naśladowali życie i obyczaje Jego, jeśli chcemy oświecić się prawdą, a pozbyć się wszelkiej ślepoty serca. A więc, rozpamiętywanie życia Jezusa Chrystusa, niech będzie główną szkołą naszą.


2. Doctrina Christi omnes doctrinas Sanctorum praecellit; et qui spiritum haberet, absconditum ibi manna inveniret. Sed contingit, quod multi ex frequenti auditu Evangelii parvum desiderium sentiunt, quia spiritum Christi non habent. Qui autem vult plene et sapide Christi verba intelligere, oportet, ut totam vitam suam illi studeat conformare.

2. Nauka Chrystusa przewyższa wszystkie nauki Świętych; i kto by miał jej ducha, znalazłby w niej ukrytą mannę (2). Ale się zdarza, że niektórzy często słuchają Ewangelii, a mało stąd ognia miłości Bożej czują w swej duszy, bo ducha Chrystusowego nie mają. Jeżeli chcesz zupełnie i serdecznie rozumieć słowa Chrystusa, usiłuj naśladować Go całym życiem twoim.
 
3. Quid prodest tibi, alta de Trinitate disputare, si careas humilitate, unde displiceas Trinitati? Vere, alta verba non faciunt sanctum et justum, sed virtuosa vita efficit Deo carum. Opto magis sentire compunctionem, quam scire ejus definitionem. Si scires totam Bibliam exterius, et omnium philosophorum dicta: quid totum prodesset sine caritate Dei et gratia? Vanitas vanitatum, et omnia vanitas, praeter amare Deum, et illi soli servire. Ista est summa sapientia, per contemptum mundi tendere ad regna coelestia.

3. Na coć się przyda wzniosłe rzeczy o Trójcy rozbierać, jeśli dla braku pokory, Trójcy podobać się nie możesz. Zaprawdę, górne słowa nie czynią człowieka świętym i sprawiedliwym, ale żywot cnotliwy czyni nas miłymi Bogu. Wolę czuć skruchę, aniżeli umieć ją słowami wyrazić. Choćbyś całą Biblię umiał na pamięć, i wszystkich filozofów znał zdania: na coć się to wszystko przyda bez miłości Boga i łaski Jego? Marność nad marnościami i wszystko marność (3) oprócz kochać Boga i służyć Jemu samemu. Najwyższą mądrością jest dążyć do Królestwa Niebieskiego, przez wzgardę świata.
 
4. Vanitas igitur est, divitias perituras quaerere et in illis sperare. Vanitas quoque est, honores ambire et in altum se extollere. Vanitas est, carnis desideria sequi, et illud desiderare, unde postmodum graviter oportet puniri. Vanitas est, longam vitam optare, et de bona vita parum curare. Vanitas est, praesentem vitam solum attendere, et quae futura sunt, non praevidere. Vanitas est, diligere quod cum omni celeritate transit, et illuc non festinare, ubi sempiternum manet gaudium.

4. A więc marność jest szukać bogactw znikomych i na nich pokładać nadzieję. Marność jest, ubiegać się za dostojeństwy i wynosić się na stan wysoki. Marność jest, iść za żądzami ciała; i to pożądać, za co potem ciężko karanym być trzeba. Marność jest, życzyć sobie długiego życia, a o dobre życie mało się starać. Marność jest, uważać tylko na życie obecne, a nie przewidywać tego, co po nim nastąpi. Marność jest, miłować to, co szybko przemija, a nie spieszyć tam, gdzie wieczne wesele.

5. Memento illius frequenter proverbii: quia non satiatur oculus visu, nec auris impletur auditu. Stude ergo cor tuum ab amore visibilium abstrahere, et ad invisibilia te transferre. Nam sequentes suam sensualitatem, maculant conscientiam, et perdunt Dei gratiam.

5. Pomnij często na tę przypowieść: nie nasyca się oko widzeniem, ani się ucho napełnia słyszeniem (4). Usiłuj przeto odciągnąć twe serce od zamiłowania rzeczy widomych, a zwracać je ku niewidomym. Albowiem, którzy idą za zmysłowością, kalają sumienie swoje i utracają łaskę Bożą
« Ostatnia zmiana: Lutego 20, 2009, 20:32:22 pm wysłana przez LUK » Zapisane
Kristoforos
Gość
« Odpowiedz #53 dnia: Lutego 20, 2009, 23:03:13 pm »

1) Adam ani Ewa też nie mieli grzechu pierworodnego - a zgrzeszyli. Zatem sam brak grzechu pierworodnego to za mało ;-)

Bez dwóch zdań. Zarówno Adam i Ewa, jak i Maryja, to ludzie stworzeni przez Boga i obdarowani przez Niego rozumem i wolną wolą. Ewa zgrzeszyła, obciążając całą ludzkość grzechem pierworodnym, Maryi Bóg dał nową szansę i Ona to wykorzystała. Mogła tak jak Ewa ulec grzechowi, ale nie uległa pozostając bez grzechu. Na tym polega jej wielkość wszech czasów. "Zdusiła" grzech pierworodny.
Tak czy inaczej w rozważaniach o tym, czy zwykły człowiek jest w stanie w 100% wypełnić prawo wynikające z przykazań Bożych, z pewnością należy wyłączyć nie tylko Chrystusa, ale i Maryję. Oboje zawyżają statystyki ;-D
Zapisane
LUK
aktywista
*****
Wiadomości: 962


« Odpowiedz #54 dnia: Lutego 21, 2009, 13:15:34 pm »


Moim zdaniem rozwija Pan zbyt uproszczoną myśl: że źródłem wszystkich grzechów jest pycha. To błąd. Taka przyczyna istnieje wsród duchów (szatani). Ludzie grzeszą także z powodu słabosci, która to słabość wynika z "tymczasowości" człowieka na Ziemi. Adam i Ewa raczej nie zgrzeszyli z SAMEJ pychy tylko z głupoty  (słabość rozumu i nierozeznanie), pożądliwości (by być jak Bóg) i oczywiście też pychy (nie spytam się powtórnie Pana Boga o to drzewo i wykonam "swą" wolę ).

Tu się pan myli przed grzechem pierworodnym ani Adam ani Ewa nie mieli zaciemnionego umysłu i nierozeznania ponieważ byli w łasce uświęcającej i mieli wiele darów nadprzyrodzonych i naturalnych  lecz zgrzeszyli nieposłuszeństwem


Tak, rzeczywiście chyba się zagalopowałem. Ale nadal nie rozumiem.

Gdyby Adam i Ewa mieli doskonałą jasność (jak sugeruje Pan tymi cytatami), to w swej decyzji nieposłuszeństwa byliby "doskonale nieposłuszni" - jak Szatan. Taka decyzja byłaby zatem nieodwracalna. Jednak tak się nie stało. Przyczyna moim zdaniem jest nasza zależność od czasu i nasza cielesność (to chyba to samo...). Zatem wnioskuję po skutkach, że nieposłuszeństwo prarodziców nie było "doskonałe" zatem i kondycja Adama i Ewy nie była doskonała. Dlatego dodałem inne niż sama pycha przyczyny: słabość rozumu (jednak w naszej kondycji nie mamy poznania doskonałego) i słabość ciała (ma ono swoje prawa i bez nadzwyczajnej pomocy będzie strasznie "brykać").

Proszę rozjaśnić mi jak pogodzić fakt - jak Pan cytuje - że "Pierwsi rodzice mieli tedy nadzwyczajnie jasny umysł, wolę skłonną do dobrego, nie podlegali chorobom i namiętnościom, nie odczuwali zdrożnych popędów nie pracowali ciężko, nie ciążyło nad nimi ponure prawo śmierci." a jednak byli nieposłuszni. Moim zdaniem to przeczy sobie, chyba, że założymy, ze i wola była niedoskonała lub rozum nie dosyć jasny.

Poza tym cytuje Pan, że Adam i Ewa posiadali nadzwyczajną łaskę uświęcającą. Dotychczas myślałem, że byli początkowo bezgrzeszni, ale całkowicie "naturalni". Mógłby Pan to jakoś rozwinąć skąd takie twierdzenia?

W temacie głównym wpadła mi taka myśl, która oczywiście jest w dyskusji widoczna, ale moim zdaniem za mało podkreślana. Chodzi o to, że w obietnicy bożej chodzi o Naród Wybrany, ale naród Wiary i nie ma to nic wspólnego z krwią i plemieniem. Nic a nic. Wszak Abraham nie był Żydem, ale był żydem. Znalazłem a'propos dyskusji zdanie św. Augustyna (cytuję z pamięci), że Żydzi są naszymi (chrześcijan) księgarzami, tzn. będąc z Kościołem w wojnie i jednocześnie przechowując Stary Testament dowodzą poganom, że chrześcijanie nie wymyślili sobie sami tej świętej Księgi. W tym sensie plemię to jest wybrane.



Po pierwsze nigdzie nie twierdzę że ich nieposłuszeństwo było doskonałe lecz chodzi tu że nie byli wierni i podnieśli bunt więc proszę nie przypisywać mi czegoś czego nie napisałem, dalej myli pan pojęcia nadzwyczajnie jasny umysł z doskonałym poznaniem umysłem takie poznanie ma tylko BÓG, dalej ich ciał nie odczuwały namiętności bo właśnie mieli nadzwyczajną łaskę uświęcającą poniżej wyjaśnienie.

Po drugie to nieposłuszeństwo to bunt :

3. Grzech pierwszych ludzi. Nadprzyrodzone wyposażenie otrzymali pierwsi ludzie nie tylko dla siebie, lecz i dla całego potomstwa. Osobiste ich szczęście oraz szczęście ich potomstwa zależało od ich wierności. Z każdego drzewa rajskiego wolno było im jeść, z wyjątkiem tylko "drzewa wiadomości dobrego i złego". Namówieni przez złego ducha, przekroczyli pierwsi ludzie przykazanie Boskie. Chcieli stać się równymi Bogu i jedli wzbroniony im owoc.
Grzech pierwszych rodziców ze względu na okoliczności był bardzo ciężkim przewinieniem, bo był buntem przeciwko Bogu. Wszak nie mieli w sobie żadnej skłonności do złego i łatwo mogli to przykazanie Boże zachować; mimo to nie pamiętali o obowiązku wdzięczności względem Boga, największego ich dobroczyńcy.[/b] Dlatego spotkała ich zasłużona kara; utracili łaskę uświęcającą, a z nią godność dzieci Bożych; musieli opuścić raj, w pocie czoła pracowali na kawałek chleba; osłabł ich umysł, wola lgnęła ku złemu, śmierć miała być kresem ich pielgrzymowania na ziemi.

Po trzecie pyta się pan a nie czyta poniżej wyjaśnienie:

Proszę rozjaśnić mi jak pogodzić fakt - jak Pan cytuje - że "Pierwsi rodzice mieli tedy nadzwyczajnie jasny umysł, wolę skłonną do dobrego, nie podlegali chorobom i namiętnościom, nie odczuwali zdrożnych popędów nie pracowali ciężko, nie ciążyło nad nimi ponure prawo śmierci." a jednak byli nieposłuszni. Moim zdaniem to przeczy sobie, chyba, że założymy, ze i wola była niedoskonała lub rozum nie dosyć jasny.

Poza tym cytuje Pan, że Adam i Ewa posiadali nadzwyczajną łaskę uświęcającą. Dotychczas myślałem, że byli początkowo bezgrzeszni, ale całkowicie "naturalni". Mógłby Pan to jakoś rozwinąć skąd takie twierdzenia?


1. Człowiek - obrazem Boga. Pan Bóg stworzył człowieka na Swoje podobieństwo. Podobieństwo Boże było podwójne: naturalne i nadprzyrodzone. Naturalne podobieństwo polegało na tym, że człowiek otrzymał od Boga duszę nieśmiertelną, obdarzoną rozumem i wolną wolą. W sposób nadprzyrodzony człowiek upodobnił się do Boga przez to, że posiadał łaskę uświęcającą, dzięki której stał się dzieckiem Bożym i dziedzicem nieba. Pismo Św. wyraźnie podkreśla to podwójne podobieństwo: "Uczyńmy człowieka na wyobrażenie i na podobieństwo nasze'' (Rodz. 1, 26). "Wyobrażenie" oznacza naturalne, a "podobieństwo" nadprzyrodzone dary Boże.

2. Potrójne dary Boże. Dary przyrodzone składały się z uzdolnień i wartości właściwych naturze ludzkiej. Dar nadprzyrodzony łaski uświęcającej polegał na tym, że przezeń pierwszy człowiek został wyniesionyponad własną naturę, a tym samym otrzymał możność i prawo do uczestniczenia w wiecznej szczęśliwości.
Pan Bóg obdarzył nadto człowieka darami, które do istoty natury ludzkiej nie należą. Pierwsi rodzice mieli tedy nadzwyczajnie jasny umysł, wolę skłonną do dobrego, nie podlegali chorobom i namiętnościom, nie odczuwali zdrożnych popędów nie pracowali ciężko, nie ciążyło nad nimi ponure prawo śmierci.

3. Grzech pierwszych ludzi. Nadprzyrodzone wyposażenie otrzymali pierwsi ludzie nie tylko dla siebie, lecz i dla całego potomstwa. Osobiste ich szczęście oraz szczęście ich potomstwa zależało od ich wierności. Z każdego drzewa rajskiego wolno było im jeść, z wyjątkiem tylko "drzewa wiadomości dobrego i złego". Namówieni przez złego ducha, przekroczyli pierwsi ludzie przykazanie Boskie. Chcieli stać się równymi Bogu i jedli wzbroniony im owoc.
Grzech pierwszych rodziców ze względu na okoliczności był bardzo ciężkim przewinieniem, bo był buntem przeciwko Bogu. Wszak nie mieli w sobie żadnej skłonności do złego i łatwo mogli to przykazanie Boże zachować; mimo to nie pamiętali o obowiązku wdzięczności względem Boga, największego ich dobroczyńcy. Dlatego spotkała ich zasłużona kara; utracili łaskę uświęcającą, a z nią godność dzieci Bożych; musieli opuścić raj, w pocie czoła pracowali na kawałek chleba; osłabł ich umysł, wola lgnęła ku złemu, śmierć miała być kresem ich pielgrzymowania na ziemi.

DOPIERO po popełnieniu grzechu ich umysł osłabł i wola lgnęła do grzechu zapomina pan że pierwsi rodzice mieli wolną wolę mogli zachować to przykazanie bo nie podlegali ani namiętnościa ani skłonnością do złego i mieli jasny umysł bo nie ZNALI ZŁA ANI GRZECHU.
« Ostatnia zmiana: Lutego 21, 2009, 13:28:58 pm wysłana przez LUK » Zapisane
LUK
aktywista
*****
Wiadomości: 962


« Odpowiedz #55 dnia: Lutego 21, 2009, 13:35:52 pm »


Moim zdaniem rozwija Pan zbyt uproszczoną myśl: że źródłem wszystkich grzechów jest pycha. To błąd. Taka przyczyna istnieje wsród duchów (szatani). Ludzie grzeszą także z powodu słabosci, która to słabość wynika z "tymczasowości" człowieka na Ziemi. Adam i Ewa raczej nie zgrzeszyli z SAMEJ pychy tylko z głupoty  (słabość rozumu i nierozeznanie), pożądliwości (by być jak Bóg) i oczywiście też pychy (nie spytam się powtórnie Pana Boga o to drzewo i wykonam "swą" wolę ).

Tu się pan myli przed grzechem pierworodnym ani Adam ani Ewa nie mieli zaciemnionego umysłu i nierozeznania ponieważ byli w łasce uświęcającej i mieli wiele darów nadprzyrodzonych i naturalnych  lecz zgrzeszyli nieposłuszeństwem


Tak, rzeczywiście chyba się zagalopowałem. Ale nadal nie rozumiem.

Gdyby Adam i Ewa mieli doskonałą jasność (jak sugeruje Pan tymi cytatami), to w swej decyzji nieposłuszeństwa byliby "doskonale nieposłuszni" - jak Szatan. Taka decyzja byłaby zatem nieodwracalna. Jednak tak się nie stało. Przyczyna moim zdaniem jest nasza zależność od czasu i nasza cielesność (to chyba to samo...). Zatem wnioskuję po skutkach, że nieposłuszeństwo prarodziców nie było "doskonałe" zatem i kondycja Adama i Ewy nie była doskonała. Dlatego dodałem inne niż sama pycha przyczyny: słabość rozumu (jednak w naszej kondycji nie mamy poznania doskonałego) i słabość ciała (ma ono swoje prawa i bez nadzwyczajnej pomocy będzie strasznie "brykać").

Proszę rozjaśnić mi jak pogodzić fakt - jak Pan cytuje - że "Pierwsi rodzice mieli tedy nadzwyczajnie jasny umysł, wolę skłonną do dobrego, nie podlegali chorobom i namiętnościom, nie odczuwali zdrożnych popędów nie pracowali ciężko, nie ciążyło nad nimi ponure prawo śmierci." a jednak byli nieposłuszni. Moim zdaniem to przeczy sobie, chyba, że założymy, ze i wola była niedoskonała lub rozum nie dosyć jasny.

Poza tym cytuje Pan, że Adam i Ewa posiadali nadzwyczajną łaskę uświęcającą. Dotychczas myślałem, że byli początkowo bezgrzeszni, ale całkowicie "naturalni". Mógłby Pan to jakoś rozwinąć skąd takie twierdzenia?

W temacie głównym wpadła mi taka myśl, która oczywiście jest w dyskusji widoczna, ale moim zdaniem za mało podkreślana. Chodzi o to, że w obietnicy bożej chodzi o Naród Wybrany, ale naród Wiary i nie ma to nic wspólnego z krwią i plemieniem. Nic a nic. Wszak Abraham nie był Żydem, ale był żydem. Znalazłem a'propos dyskusji zdanie św. Augustyna (cytuję z pamięci), że Żydzi są naszymi (chrześcijan) księgarzami, tzn. będąc z Kościołem w wojnie i jednocześnie przechowując Stary Testament dowodzą poganom, że chrześcijanie nie wymyślili sobie sami tej świętej Księgi. W tym sensie plemię to jest wybrane.



Po pierwsze nigdzie nie twierdzę że ich nieposłuszeństwo było doskonałe lecz chodzi tu że nie byli wierni i podnieśli bunt więc proszę nie przypisywać mi czegoś czego nie napisałem, dalej myli pan pojęcia nadzwyczajnie jasny umysł z doskonałym poznaniem umysłem takie poznanie ma tylko BÓG, dalej ich ciał nie odczuwały namiętności bo właśnie mieli nadzwyczajną łaskę uświęcającą poniżej wyjaśnienie.

Po drugie to nieposłuszeństwo to bunt (chodzi o nieposłuszeństwo bunt i wierność. O nieposłuszeństwo wyjaśniał także to zagadnienie Św. Pius X w swym katechizmie) bo nie posłuchali i zapomnieli co Pan Bóg mówił o drzewie poznania i podnieśli bunt  :

3. Grzech pierwszych ludzi. Nadprzyrodzone wyposażenie otrzymali pierwsi ludzie nie tylko dla siebie, lecz i dla całego potomstwa. Osobiste ich szczęście oraz szczęście ich potomstwa zależało od ich wierności. Z każdego drzewa rajskiego wolno było im jeść, z wyjątkiem tylko "drzewa wiadomości dobrego i złego". Namówieni przez złego ducha, przekroczyli pierwsi ludzie przykazanie Boskie. Chcieli stać się równymi Bogu i jedli wzbroniony im owoc.
Grzech pierwszych rodziców ze względu na okoliczności był bardzo ciężkim przewinieniem, bo był buntem przeciwko Bogu. Wszak nie mieli w sobie żadnej skłonności do złego i łatwo mogli to przykazanie Boże zachować; mimo to nie pamiętali o obowiązku wdzięczności względem Boga, największego ich dobroczyńcy.[/b] Dlatego spotkała ich zasłużona kara; utracili łaskę uświęcającą, a z nią godność dzieci Bożych; musieli opuścić raj, w pocie czoła pracowali na kawałek chleba; osłabł ich umysł, wola lgnęła ku złemu, śmierć miała być kresem ich pielgrzymowania na ziemi.

Po trzecie pyta się pan a nie czyta poniżej wyjaśnienie:

Proszę rozjaśnić mi jak pogodzić fakt - jak Pan cytuje - że "Pierwsi rodzice mieli tedy nadzwyczajnie jasny umysł, wolę skłonną do dobrego, nie podlegali chorobom i namiętnościom, nie odczuwali zdrożnych popędów nie pracowali ciężko, nie ciążyło nad nimi ponure prawo śmierci." a jednak byli nieposłuszni. Moim zdaniem to przeczy sobie, chyba, że założymy, ze i wola była niedoskonała lub rozum nie dosyć jasny. (tu pan się myli wolna wola która nie znała złego ani grzechu w tym względzie lgnęła tylko do dobra a rozum mieli jasny a nie doskonałe poznanie które ma tylko Pan Bóg.)
Poza tym cytuje Pan, że Adam i Ewa posiadali nadzwyczajną łaskę uświęcającą. Dotychczas myślałem, że byli początkowo bezgrzeszni, ale całkowicie "naturalni". Mógłby Pan to jakoś rozwinąć skąd takie twierdzenia?


1. Człowiek - obrazem Boga. Pan Bóg stworzył człowieka na Swoje podobieństwo. Podobieństwo Boże było podwójne: naturalne i nadprzyrodzone. Naturalne podobieństwo polegało na tym, że człowiek otrzymał od Boga duszę nieśmiertelną, obdarzoną rozumem i wolną wolą. W sposób nadprzyrodzony człowiek upodobnił się do Boga przez to, że posiadał łaskę uświęcającą, dzięki której stał się dzieckiem Bożym i dziedzicem nieba. Pismo Św. wyraźnie podkreśla to podwójne podobieństwo: "Uczyńmy człowieka na wyobrażenie i na podobieństwo nasze'' (Rodz. 1, 26). "Wyobrażenie" oznacza naturalne, a "podobieństwo" nadprzyrodzone dary Boże.

2. Potrójne dary Boże. Dary przyrodzone składały się z uzdolnień i wartości właściwych naturze ludzkiej. Dar nadprzyrodzony łaski uświęcającej polegał na tym, że przezeń pierwszy człowiek został wyniesionyponad własną naturę, a tym samym otrzymał możność i prawo do uczestniczenia w wiecznej szczęśliwości.
Pan Bóg obdarzył nadto człowieka darami, które do istoty natury ludzkiej nie należą. Pierwsi rodzice mieli tedy nadzwyczajnie jasny umysł, wolę skłonną do dobrego, nie podlegali chorobom i namiętnościom, nie odczuwali zdrożnych popędów nie pracowali ciężko, nie ciążyło nad nimi ponure prawo śmierci.

3. Grzech pierwszych ludzi. Nadprzyrodzone wyposażenie otrzymali pierwsi ludzie nie tylko dla siebie, lecz i dla całego potomstwa. Osobiste ich szczęście oraz szczęście ich potomstwa zależało od ich wierności. Z każdego drzewa rajskiego wolno było im jeść, z wyjątkiem tylko "drzewa wiadomości dobrego i złego". Namówieni przez złego ducha, przekroczyli pierwsi ludzie przykazanie Boskie. Chcieli stać się równymi Bogu i jedli wzbroniony im owoc.
Grzech pierwszych rodziców ze względu na okoliczności był bardzo ciężkim przewinieniem, bo był buntem przeciwko Bogu. Wszak nie mieli w sobie żadnej skłonności do złego i łatwo mogli to przykazanie Boże zachować; mimo to nie pamiętali o obowiązku wdzięczności względem Boga, największego ich dobroczyńcy. Dlatego spotkała ich zasłużona kara; utracili łaskę uświęcającą, a z nią godność dzieci Bożych; musieli opuścić raj, w pocie czoła pracowali na kawałek chleba; osłabł ich umysł, wola lgnęła ku złemu, śmierć miała być kresem ich pielgrzymowania na ziemi.

DOPIERO po popełnieniu grzechu ich umysł osłabł i wola lgnęła do grzechu zapomina pan że pierwsi rodzice mieli wolną wolę mogli zachować to przykazanie bo nie podlegali ani namiętnością ani skłonnością do złego i mieli jasny umysł bo nie ZNALI ZŁA ANI GRZECHU.
« Ostatnia zmiana: Lutego 21, 2009, 19:13:30 pm wysłana przez LUK » Zapisane
mac
aktywista
*****
Wiadomości: 1227


sługa Boży Pius XII

« Odpowiedz #56 dnia: Marca 15, 2009, 15:21:12 pm »

Ultraortodoksyjni Żydzi: Albo "koszerne" samoloty albo bojkot linii

Ultraortodoksyjni Żydzi wzywają do bojkotu izraelskich lini lotniczych. A to dlatego, że El Al nie chce uruchomić dla nich osobnych "koszernych" połączeń lotniczych.

Rabini domagali się od linii lotniczych uruchomienia połączeń, w których obowiązywałaby segregacja płciowa, skromne ubrania i zakaz oglądania filmów. Tłumaczyli, że w sezonie dziesiątki tysięcy studentów jesziwy uczących się w Izraelu wraca do Stanów Zjednoczonych, aby odwiedzić swoich bliskich, a wiele religijnych rodzin wyrusza na wakacje za granicę.

"Brudne filmy" w samolotach

EL AL żądania rabinów odrzucił. Firma tłumaczy, że w wielu samolotach oferuje strefy "wolne od filmów", a każdy pasażer może wyłączyć swój monitor. Przewoźnik stwierdził też, że żądania ultraortodoksów mogą zostać spełnione, gdy tylko oni będą lecieli danym samolotem. Rabini w specjalnym oświadczeniu wezwali więc do bojkotu linii lotniczych. Przekonują, że lepiej korzystać z usług zagranicznych przewoźników, którzy pokazują w swoich samolotach krajobrazy i wodę, a nie - jak to ujmują - "brudne filmy".

To nie pierwsza akcja ultraortodoksów przeciwko izraelskiemu przewoźnikowi. Na początku roku domagali się wprowadzenia segregacji płciowej w autobusach w Jerozolimie. Gdy firma odmówiła rabini, bez starania się o licencję uruchomili własne połączenia autobusowe.

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,6383916,Ultraortodoksyjni_Zydzi__Albo__koszerne__samoloty.html?skad=rss

 :) ;) :D ;D
Zapisane
"Przyglądając się dzisiejszemu Kościołowi (kler-liturgia-teologia) tradycyjny katolik najpierw się oburza, potem trwoży a w końcu wybucha śmiechem."
eliasz
Gość
« Odpowiedz #57 dnia: Listopada 20, 2009, 21:23:42 pm »

Wiem że stary wątek, ale jako istnieje wolność wypowiedzi oczywiście w poszanowaniu drugiego czlowieka i :) regulaminu, spełnie swe pragnienie wypowiedzenia się co do głównego wątku czyli stawianemu tutaj pytaniu ,, Żydzi Narodem Wybranym?"
Oczywiście poprzednicy skrupulatnie przedstawili sprawę z spojrzenia pod względem tekstów z Ewangelii, jednakże w moim rozumieniu,w rozumienia pragnienia Serca Jezusowego, pragnieniu Boga nadal pozostaje on właśnie Narodem Wybranym, najbliższy sercu. Spełniłem swoje pragnienie :) wypowiedzenia się w tej kwestii :)
Zapisane
genowefa
aktywista
*****
Wiadomości: 1090

« Odpowiedz #58 dnia: Listopada 20, 2009, 21:49:38 pm »

Oczywiście, że Żydzi są nadal Narodem Wybranym.
Nie ma nowego  Syna Bożego, Zbawiciela, Odkupiciela innej narodowości.
Zapisane
Krusejder
aktywista
*****
Wiadomości: 6651


to the power and the glory raise your glasses high

mój blog
« Odpowiedz #59 dnia: Listopada 20, 2009, 23:02:05 pm »

Oczywiście, że Żydzi są nadal Narodem Wybranym.

a co jeszcze mają wybierać ?

a może inaczej: że to oni mają być zawsze wybierani w wyborach ?

proszę uściślić :D
Zapisane
zapraszam na mój blog: http://przedsoborowy.blogspot.com/ ostatni wpis z dnia 20 IX 2022
Strony: 1 2 3 [4] 5 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: Żydzi Narodem Wybranym? « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!