Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Marca 28, 2024, 18:08:46 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231860 wiadomości w 6626 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: Żydzi Narodem Wybranym?
« poprzedni następny »
Strony: 1 [2] 3 4 5 Drukuj
Autor Wątek: Żydzi Narodem Wybranym?  (Przeczytany 19100 razy)
PTRF
aktywista
*****
Wiadomości: 2129


« Odpowiedz #15 dnia: Lutego 19, 2009, 10:14:21 am »

Pełna zgoda z p. jp7.
Jeśli chodzi o zerwanie przymierza z Bogiem przez żydów (przez odrzucenie Pana Jezusa jako Mesjasza) - to tak uczono mnie na lekcjach religii. Trochę dawno to było, ale przecież PO Soborze Watykańskim II. Coś się zmieniło od tego czasu, a ja o tym nie wiedziałem?
Zapisane
"Kto tradycji nie szanuje
 Niech nas w dupę pocałuje"
/kawaleryjskie/
Zet
rezydent
****
Wiadomości: 419

« Odpowiedz #16 dnia: Lutego 19, 2009, 12:42:19 pm »

Pełna zgoda z p. jp7.
Jeśli chodzi o zerwanie przymierza z Bogiem przez żydów (przez odrzucenie Pana Jezusa jako Mesjasza) - to tak uczono mnie na lekcjach religii. Trochę dawno to było, ale przecież PO Soborze Watykańskim II. Coś się zmieniło od tego czasu, a ja o tym nie wiedziałem?

Nie wiem, co pan wiedział, ale jeśli juz chodzi o lekcje religii, to mnie uczono przed Soborem i w trakcie jego trwania. Więc żaden argument.

Obietnica nie była dana bezwarunkowo. Ze swojej strony Naród Wy brany musiał przestrzegać przymierza. Według mnie istotnym elementem tego przymierza -  było przyjecie zapowiadanego przecież wielokrotnie Mesjasza. Ponieważ zaś żydzi tego nie zrobili - sami odcięli się od przymierza 
Była dana bezwarunkowo. Bóg jest wierny Przymierzu- Od człowieka nie żądał niczego. Źle pan pojmuje przymierze. Nic nie jest zalezne od człowieka. Wszystko jest efektem łaski. Człowiek może tylko tę łaskę przyjąć lub odrzucić.  Przyjrzyj sie pan przymierzu Boga z Abrahamem. To Bóg składa przysięgę, nie Abraham. Dekalog nie był dany po to, by go człowiek wypełnił, bo nie wypełnił najmniejszego przykazania. Dekalog był dany jako forma otwarcia oczu- tzn  Bóg poprzez przykazania mówi: Zobacz pyszałku, ty nie potrafisz wypełnić najmniejszego z przykazań. A więc musisz zdać się na Mnie, na Moją łaskę. Bez niej błądzisz.
Albo inaczej -: przykazanią są latarnią oświetlającą ciemności, by sobie nóżek nie połamać np o wystający kamień (ufam, że rozumie pan metaforę)
By człowiek odczuł potrzebę pomocy Boga. Bo w swojej pysze chce mu dorównać - vide wieża Babel, albo np próby powoływania nowego życia przez człowieka poprzez manipulacje genetyczne. Człowiek chce być Bogiem. I Bóg sprowadza go do parteru.
Bóg niczego poza zdaniem się na Jego łaskę nie wymaga. 
Pan też nie spełniasz przykazań, jesteś grzesznikiem jak i ja - czy. Czy to wyklucza nas z obietnicy? Nie - bo Chrystus umarł za nas - grzeszników. Wziął karę nam przysługującą na siebie. Bo na krzyżu jest moje i pańskie miejsce, ponieważ karą za grzech jest śmierć. Ale On nie chce śmierci grzesznika. Dlatego na Siebie bierze grzech i odstępstwo człowieka- nieważne- żyda czy katolika.  Kumasz pan?

Ale Mozaizm przestał istnieć wraz ze zburzeniem Świątyni

- to tylka jedna z teorii. Objawienie mówi co innego, a nawet gdyby, to tak jak obietnica przeszła na nas, tak samo i na nich (judaistów). Wszyscy jesteśmy dziećmi Abrahama, obietnicy danej Abrahamowi. A bóg jest wierny raz danej obietnicy.

Ale postawy te są właściwe całej ludzkości...
No właśnie - sam sobie pan odpowiedział.

Jeśli kochamy coś, przeciwko czemuś występuje człowiek zupełnie nam obojętny - to również upominamy, albo karcimy, a czasem lejemy na odlew...
To są dwie różne rzeczy - my tu rozważamy aspekt miłości i miłosierdzia a nie nienawiści, czy obrony.
Zapisane
jp7
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 5521


« Odpowiedz #17 dnia: Lutego 19, 2009, 14:36:06 pm »

Była dana bezwarunkowo. Bóg jest wierny Przymierzu- Od człowieka nie żądał niczego. Źle pan pojmuje przymierze. Nic nie jest zalezne od człowieka. Wszystko jest efektem łaski. Człowiek może tylko tę łaskę przyjąć lub odrzucić.  Przyjrzyj sie pan przymierzu Boga z Abrahamem. To Bóg składa przysięgę, nie Abraham.
To po co takie choćby obrzezanie?

Dekalog nie był dany po to, by go człowiek wypełnił, bo nie wypełnił najmniejszego przykazania. Dekalog był dany jako forma otwarcia oczu- tzn  Bóg poprzez przykazania mówi: Zobacz pyszałku, ty nie potrafisz wypełnić najmniejszego z przykazań. A więc musisz zdać się na Mnie, na Moją łaskę. Bez niej błądzisz.
Widzisz Pan - Pan Bóg daje łaskę w rożny sposób. Czasem jest to siła do odrzucenia pokusy, czasem habitualna zdolność do nie ulegania niektórym spośród nich.  Wszystko jest od Niego. Młodzieniec, na którego Chrystus "spojrzał z miłością" - dał radę (co nie wyklucza współdziałania z łaską).

Albo inaczej -: przykazanią są latarnią oświetlającą ciemności, by sobie nóżek nie połamać np o wystający kamień (ufam, że rozumie pan metaforę)
Niestety.

By człowiek odczuł potrzebę pomocy Boga. Bo w swojej pysze chce mu dorównać - vide wieża Babel, albo np próby powoływania nowego życia przez człowieka poprzez manipulacje genetyczne. Człowiek chce być Bogiem. I Bóg sprowadza go do parteru.
Znaczy - jedynym grzechem pycha???

Pan też nie spełniasz przykazań, jesteś grzesznikiem jak i ja - czy. Czy to wyklucza nas z obietnicy? Nie - bo Chrystus umarł za nas - grzeszników. Wziął karę nam przysługującą na siebie. Bo na krzyżu jest moje i pańskie miejsce, ponieważ karą za grzech jest śmierć. Ale On nie chce śmierci grzesznika. Dlatego na Siebie bierze grzech i odstępstwo człowieka- nieważne- żyda czy katolika.  Kumasz pan?
Przykro mi. Nie kumam.

Ale Mozaizm przestał istnieć wraz ze zburzeniem Świątyni

- to tylka jedna z teorii. Objawienie mówi co innego, a nawet gdyby, to tak jak obietnica przeszła na nas, tak samo i na nich (judaistów). Wszyscy jesteśmy dziećmi Abrahama, obietnicy danej Abrahamowi. A bóg jest wierny raz danej obietnicy.
To najpierw  się Pan zdecyduj czy "mozaizm" czy "judaizm". Koniecznym elementem Mozaizmu był kult świątynny.

Jak to, co Pan napisał, ma sie do: ?Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.>> oraz: "Kto Mnie nienawidzi, ten i Ojca mego nienawidzi" (J15:20 i dalej)?


Jeśli kochamy coś, przeciwko czemuś występuje człowiek zupełnie nam obojętny - to również upominamy, albo karcimy, a czasem lejemy na odlew...
To są dwie różne rzeczy - my tu rozważamy aspekt miłości i miłosierdzia a nie nienawiści, czy obrony.
Nie rozumiem. Stawia Pan przykład kory nie jest analogią, a do tego karze pan założyć że jest analogią? To ma być ilustracja przykładem???
Zapisane
Kyrie Eleison!
Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
JRWF
aktywista
*****
Wiadomości: 1291


« Odpowiedz #18 dnia: Lutego 19, 2009, 14:44:58 pm »

Dekalog nie był dany po to, by go człowiek wypełnił, bo nie wypełnił najmniejszego przykazania. Dekalog był dany jako forma otwarcia oczu- tzn  Bóg poprzez przykazania mówi: Zobacz pyszałku, ty nie potrafisz wypełnić najmniejszego z przykazań. A więc musisz zdać się na Mnie, na Moją łaskę. Bez niej błądzisz.

To nie do końca tak. Dekalog dany był po to, by człowiek go wypełniał. Oczywiście dzięki Łasce Bożej. Ale tę łaskę może też czlowiek niestety odrzucić - ma przecież wolną wolę. Nie mogę zgodzić się z twierdzeniem, że Pan Bóg tylko po to dał przykazania, żeby wykazać jaki człowiek jest słaby. Mamy z pomocą Boską walczyć z naszymi słabościami i wypełniać m. in. przykazania dekalogu.

Pan też nie spełniasz przykazań, jesteś grzesznikiem jak i ja - czy. Czy to wyklucza nas z obietnicy? Nie - bo Chrystus umarł za nas - grzeszników. Wziął karę nam przysługującą na siebie. Bo na krzyżu jest moje i pańskie miejsce, ponieważ karą za grzech jest śmierć. Ale On nie chce śmierci grzesznika. Dlatego na Siebie bierze grzech i odstępstwo człowieka- nieważne- żyda czy katolika.  Kumasz pan?

"Za was i za wielu". Ale nie za wszystkich.
Zapisane
max
rezydent
****
Wiadomości: 392

« Odpowiedz #19 dnia: Lutego 19, 2009, 14:59:07 pm »

Cytuj
"Za was i za wielu". Ale nie za wszystkich.

Przepraszam, ze sie wtrace, ale te slowa  oznaczaja wlasnie wszystkich. Oferta Chrystusa i laski Jego zbawczej meki skierowane sa do wszystkich. Umarl za wszystkich. Wielu oznacza duza liczbe, a nie wybranych. Ktos moze nie skorzystac, ale to nie oznacza, ze dla niego Pan nie oddal zycia.
Zapisane
Richelieu
aktywista
*****
Wiadomości: 858


« Odpowiedz #20 dnia: Lutego 19, 2009, 15:00:55 pm »

Chrystus przecież umarł za wszystkich, nikogo nie wyłączając, odkupił swoją Ofiarą wszystkich ludzi.
Ale nie wszyscy muszą być zbawieni. Będą tylko ci, którzy odpowiedzą na Jego zaproszenie do świętości, zatem wielu, lecz pewnie nie wszyscy.
Sądzę, że to właśnie miał Pan na myśli.
Zapisane
JRWF
aktywista
*****
Wiadomości: 1291


« Odpowiedz #21 dnia: Lutego 19, 2009, 15:03:18 pm »

Cytuj
"Za was i za wielu". Ale nie za wszystkich.

Przepraszam, ze sie wtrace, ale te slowa  oznaczaja wlasnie wszystkich. Oferta Chrystusa i laski Jego zbawczej meki skierowane sa do wszystkich. Umarl za wszystkich. Wielu oznacza duza liczbe, a nie wybranych. Ktos moze nie skorzystac, ale to nie oznacza, ze dla niego Pan nie oddal zycia.

Umarł dla odkupienia grzechów tych, ktorzy chcą z tego skorzystać. Jego "oferta" skierowana jest do wszystkich. Ale jeśli ktoś odrzuca "ofertę" Pana Jezusa, to w owocach Jego śmierci niestety nie uczestniczy.
Zapisane
max
rezydent
****
Wiadomości: 392

« Odpowiedz #22 dnia: Lutego 19, 2009, 15:11:56 pm »

Wlasnie. Wiec powiedziec mozna: " za was i za wielu", ale nie  wszyscy skorzystaja, a nie, ze nie za wszystkich.
Zapisane
JRWF
aktywista
*****
Wiadomości: 1291


« Odpowiedz #23 dnia: Lutego 19, 2009, 15:21:59 pm »

Skoro wszyscy się zgadzamy, to proponuję zakończyć bokotemat. Przypomnę tylko, że tłumaczenie "za wszystkich" jest błędem.

A wracając do tematu, skoro wyznawcy judaizmu odrzucają "ofertę" Pana Jezusa, to znaczy że nie skorzystają z owoców męki i śmierci Pana Jezusa. I nie chodzi tu o ich narodowość, tylko fałszywą religię którą wyznają.
Zapisane
Zet
rezydent
****
Wiadomości: 419

« Odpowiedz #24 dnia: Lutego 19, 2009, 15:28:46 pm »

To po co takie choćby obrzezanie?
Aby człowiek czuł to przymierze na własnej skórze. Pewien widoczny znak przynależności do Boga - dzisiaj powiedzielibysmy : sakrament wybrania.

Dekalog nie był dany po to, by go człowiek wypełnił, bo nie wypełnił najmniejszego przykazania. Dekalog był dany jako forma otwarcia oczu- tzn  Bóg poprzez przykazania mówi: Zobacz pyszałku, ty nie potrafisz wypełnić najmniejszego z przykazań. A więc musisz zdać się na Mnie, na Moją łaskę. Bez niej błądzisz. *************************

To nie do końca tak. Dekalog dany był po to, by człowiek go wypełniał. Oczywiście dzięki Łasce Bożej. Ale tę łaskę może też czlowiek niestety odrzucić - ma przecież wolną wolę. Nie mogę zgodzić się z twierdzeniem, że Pan Bóg tylko po to dał przykazania, żeby wykazać jaki człowiek jest słaby. Mamy z pomocą Boską walczyć z naszymi słabościami i wypełniać m. in. przykazania dekalogu.
Widzisz Pan - Pan Bóg daje łaskę w rożny sposób. Czasem jest to siła do odrzucenia pokusy, czasem habitualna zdolność do nie ulegania niektórym spośród nich.  Wszystko jest od Niego. Młodzieniec, na którego Chrystus "spojrzał z miłością" - dał radę (co nie wyklucza współdziałania z łaską). 
Właśnie że nie- Jezus spojrzał na niego z miłoscią, nie dlatego, że on wypełnia przykazania, ale dlatego że się sam oszukuje- jest grzesznikiem- Jezus przecież z miłościa patrzy na grzesznika- inaczej nie oddał by za nich zycia.  :D
Zobacz, że za chwilę, by obnażyć to jego oszukiwanie się zadaje mu test: dobrze sprawdźmy to co mówisz;  - w takim razie brakuje ci tylko jednego- weż wszystko co masz, sprzedaj i rozdaj ubogim, i wtedy chodź za mną. Co się stało? - Ów młodzieniec sie zasmucił, albowiem - jak mówi Pismo - miał wiele posiadłości (cytaty z pamięci). A więc Jezus obnazył jego idolatrię;  że tak naprawdę nie kochał z całych sił Boga- bardziej kochał dobra, pieniądze.  Bo wierzył., że to one dają zycie i szczescie. Jesli Bóg jest dawca zycia. to kim jest młodzieniec? - idolatra mającym jako boga konkurenta Prawdziwego Boga - Jahwe- czyli mamonę. A przeciez - "nie możecie słuzyć Bogu i mamonie......" Czyli nie dośc że idolatra, to jeszcze pełen pychy, bo uważał że wypełnia przykazania. A z tych dwóch cech podstawowych grzechów biorą sie wszystkie pozostałe. A tymczasem nie wypełniał żadnego.


[
By człowiek odczuł potrzebę pomocy Boga. Bo w swojej pysze chce mu dorównać - vide wieża Babel, albo np próby powoływania nowego życia przez człowieka poprzez manipulacje genetyczne. Człowiek chce być Bogiem. I Bóg sprowadza go do parteru.
Znaczy - jedynym grzechem pycha???
*******************************************
Nie jedynym ale matka wszystkich innych grzechów. Bo wszystkie biorą się z pychy i z bałwochwalstwa. Ale bałwochwalstwo też rodzi się z pychy- bo ja jestem mądrzejszy, - co ktoś mi będzie mówił - ja wiem swoje, to przeciez nie jest grzechem itd. Z tym młodzieńcem dałeś pan świetny przykład.

Pan też nie spełniasz przykazań, jesteś grzesznikiem jak i ja - czy. Czy to wyklucza nas z obietnicy? Nie - bo Chrystus umarł za nas - grzeszników. Wziął karę nam przysługującą na siebie. Bo na krzyżu jest moje i pańskie miejsce, ponieważ karą za grzech jest śmierć. Ale On nie chce śmierci grzesznika. Dlatego na Siebie bierze grzech i odstępstwo człowieka- nieważne- żyda czy katolika.  Kumasz pan?
Przykro mi. Nie kumam.
***************************************************
Nie kumasz Pan że Jezus wziął na swoje barki grzech człowieka, bo nie chciał by ten cierpiał? I odpowiedzialność za ten grzech? A przecież karą za grzech jest śmierć. Toż to jest podstawa chrześcijaństwa. I to że pokonał śmierć - głównego wroga człowieka. "Gdyby Chrystus nie zmartwychwstał, próżna byłaby nasza wiara" - powie św. Paweł.

Ale Mozaizm przestał istnieć wraz ze zburzeniem Świątyni

- to tylka jedna z teorii. Objawienie mówi co innego, a nawet gdyby, to tak jak obietnica przeszła na nas, tak samo i na nich (judaistów). Wszyscy jesteśmy dziećmi Abrahama, obietnicy danej Abrahamowi. A bóg jest wierny raz danej obietnicy.
To najpierw  się Pan zdecyduj czy "mozaizm" czy "judaizm". Koniecznym elementem Mozaizmu był kult świątynny.
****************************************
Nie widzę tu sprzeczności- z braku świątyni rozwinęła się synagoga- czyli powstały domy modlitwy. Ale faktycznie już nie ma jednej rzeczy - święta Jom Kippur, podczas którego arcykapłan raz do roku uroczyście proklamował imie Boga. Proklamacja tego imienia uwalniała od grzechów. I ta proklamacja miała miejsce własnie w świątyni w miejscu zwanym - "szekina" - (święte świętych - czy żywa obecność Boga) do którego miał wstęp tylko arcykapłan, aktualnie sprawujący funkcję. Ale przecież zydzi jakoś sobie z tym poradzili i to święto funkcjonuje.
U nas w Kosciele też - jako sakrament pojednania, wybaczenia. Szekinana zreszta też- To Maryja jest naszą Szekina - wszak pod swoim sercem nosiła przez 9 miesięcy Boga w Jego żywej obecności.
*************************************
[/quote]Jak to, co Pan napisał, ma sie do: ?Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.>> oraz: "Kto Mnie nienawidzi, ten i Ojca mego nienawidzi" (J15:20 i dalej)?[/quote]
*****************
Przyznam się że nie rozumiem w czym tu problem? - Proszę rozszerzyć swoje pytanie.


Jeśli kochamy coś, przeciwko czemuś występuje człowiek zupełnie nam obojętny - to również upominamy, albo karcimy, a czasem lejemy na odlew...
To są dwie różne rzeczy - my tu rozważamy aspekt miłości i miłosierdzia a nie nienawiści, czy obrony.
Nie rozumiem. Stawia Pan przykład kory nie jest analogią, a do tego karze pan założyć że jest analogią? To ma być ilustracja przykładem???
***************************************************
 Tez nie bardzo rozumiem pytania- ale spróbuję: Bóg jest miłoscią i nie ma w nim nienawiści. Jesli karci, czyni to z miłości, jak matka- po to by dziecku nie stała się wieksza krzywda- jęśli inaczej (werbalnie) nie zrozumie. Bóg czyni z człowiekiem podobnie.
Natomiast pański przykład o ludziach obojętnych nam- że ich karcimy to coś innego. Bronimu sie przed okupantem, bo nie chcemy. by nas skrzywdził. Waląc go na odlew - jak pan przytoczył nie mamy w zamierzeniu jego dobra, tylko zapobiegnięcie naszej krzywdzie. Matka natomiast jak karci dziecko - to cierpi, bo kocha dziecko.
***********************************************
"[/quote]Za was i za wielu". Ale nie za wszystkich.[/quote]
**********************************
 Czemu?- Niech pan nie ogranicza Boga - jego Miłości - proszę nie zawężać do swoich wyobrażeń - zreszta naturalnych. To się nazywa antropomorfizacja Boga.  Czyli czynienie Boga na swój obraz i swoje podobieństwo.


Dobrze- myśę, że odpowiedzi na  pozostałe wątpliwosci sa w powyższej odpowiedzi zawarte.
« Ostatnia zmiana: Lutego 19, 2009, 15:36:53 pm wysłana przez Zet » Zapisane
JRWF
aktywista
*****
Wiadomości: 1291


« Odpowiedz #25 dnia: Lutego 19, 2009, 15:42:11 pm »


Cytuj
"Za was i za wielu". Ale nie za wszystkich.

 Czemu?- Niech pan nie ogranicza Boga - jego Miłości - proszę nie zawężać do swoich wyobrażeń - zreszta naturalnych. To się nazywa antropomorfizacja Boga.  Czyli czynienie Boga na swój obraz i swoje podobieństwo.

Taki bałagan w tej Pana wypowiedzi, że się pogubiłem...
Nic nie ograniczam, a Pańskie zarzuty wobec mnie są chybione. Niech Pan przeczyta wymianę zdań powyżej Pańskiego posta.
Zapisane
JRWF
aktywista
*****
Wiadomości: 1291


« Odpowiedz #26 dnia: Lutego 19, 2009, 15:47:59 pm »


Dekalog nie był dany po to, by go człowiek wypełnił, bo nie wypełnił najmniejszego przykazania. Dekalog był dany jako forma otwarcia oczu- tzn  Bóg poprzez przykazania mówi: Zobacz pyszałku, ty nie potrafisz wypełnić najmniejszego z przykazań. A więc musisz zdać się na Mnie, na Moją łaskę. Bez niej błądzisz.

Cytuj
To nie do końca tak. Dekalog dany był po to, by człowiek go wypełniał. Oczywiście dzięki Łasce Bożej. Ale tę łaskę może też czlowiek niestety odrzucić - ma przecież wolną wolę. Nie mogę zgodzić się z twierdzeniem, że Pan Bóg tylko po to dał przykazania, żeby wykazać jaki człowiek jest słaby. Mamy z pomocą Boską walczyć z naszymi słabościami i wypełniać m. in. przykazania dekalogu.
Widzisz Pan - Pan Bóg daje łaskę w rożny sposób. Czasem jest to siła do odrzucenia pokusy, czasem habitualna zdolność do nie ulegania niektórym spośród nich.  Wszystko jest od Niego. Młodzieniec, na którego Chrystus "spojrzał z miłością" - dał radę (co nie wyklucza współdziałania z łaską). 

Nie bardzo rozumiem jak to się ma do mojej wypowiedzi (pogrubionej).

Łaska Boża jest do zbawienia koniecznie potrzebna. To jedna z głównych prawd wiary. To, że "młodzieniec dał radę" też zawdzięczał Łasce Bożej.
Tak Panu mętnie wyszła wypowiedź, że naprawdę nie wiem, z czym się Pan zgadza, a z czym nie.

Konkretnie:
- Czy dekalog jest dany człowiekowi jako zbiór praw, których musi się trzymać, czy nie?
« Ostatnia zmiana: Lutego 19, 2009, 15:54:05 pm wysłana przez JRWF » Zapisane
jp7
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 5521


« Odpowiedz #27 dnia: Lutego 19, 2009, 16:20:29 pm »

Aby człowiek czuł to przymierze na własnej skórze. Pewien widoczny znak przynależności do Boga - dzisiaj powiedzielibysmy : sakrament wybrania.
1) Kobieta to nie człowiek? ;-)
2) Sakrament jest jednak CZYMŚ INNYM co do istoty.
3) Obrzezanie było konieczne do "wybrania", czy nie?

Dekalog nie był dany po to, by go człowiek wypełnił, bo nie wypełnił najmniejszego przykazania. Dekalog był dany jako forma otwarcia oczu- tzn  Bóg poprzez przykazania mówi: Zobacz pyszałku, ty nie potrafisz wypełnić najmniejszego z przykazań. A więc musisz zdać się na Mnie, na Moją łaskę. Bez niej błądzisz. *************************

Właśnie że nie- Jezus spojrzał na niego z miłoscią, nie dlatego, że on wypełnia przykazania, ale dlatego że się sam oszukuje- jest grzesznikiem- Jezus przecież z miłościa patrzy na grzesznika- inaczej nie oddał by za nich zycia.  :D
Chrystus nie zaprzeczył ukazał tylko to, czego młodzieńcowi jeszcze brakowało. Różne są etapy na drodze do świętości, różne przywiązania itp...


[
Nie jedynym ale matka wszystkich innych grzechów. Bo wszystkie biorą się z pychy i z bałwochwalstwa. Ale bałwochwalstwo też rodzi się z pychy- bo ja jestem mądrzejszy, - co ktoś mi będzie mówił - ja wiem swoje, to przeciez nie jest grzechem itd. Z tym młodzieńcem dałeś pan świetny przykład.
KOściół naucza o "Grzechach głównych" - ale ich jest SIEDEM...

Nie widzę tu sprzeczności- z braku świątyni rozwinęła się synagoga- czyli powstały domy modlitwy. Ale faktycznie już nie ma jednej rzeczy - święta Jom Kippur, podczas którego arcykapłan raz do roku uroczyście proklamował imie Boga. Proklamacja tego imienia uwalniała od grzechów. I ta proklamacja miała miejsce własnie w świątyni w miejscu zwanym - "szekina" - (święte świętych - czy żywa obecność Boga) do którego miał wstęp tylko arcykapłan, aktualnie sprawujący funkcję. Ale przecież zydzi jakoś sobie z tym poradzili i to święto funkcjonuje.

Jak to, co Pan napisał, ma sie do: ?Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.>> oraz: "Kto Mnie nienawidzi, ten i Ojca mego nienawidzi" (J15:20 i dalej)?
*****************
Przyznam się że nie rozumiem w czym tu problem? - Proszę rozszerzyć swoje pytanie.
Jedyną istniejącą Drogą do "domu Ojca" jest Chrystus. Jedyną - innych nie ma. Jak Pan godzi to z twierdzeniem: "żydzi to wciąż naród wybrany" - skoro oni Chrystusa odrzucili i odrzucają?

Tez nie bardzo rozumiem pytania- ale spróbuję: Bóg jest miłoscią i nie ma w nim nienawiści. Jesli karci, czyni to z miłości, jak matka- po to by dziecku nie stała się wieksza krzywda- jęśli inaczej (werbalnie) nie zrozumie. Bóg czyni z człowiekiem podobnie.
Rozumiem co pan chciał pokazać, ale ilustracja jest bez sensu - co wykazałem wskazując analogiczne zachowanie w sytuacji odmiennej. Pan w odpowiedzi kazał... uważać, ze ilustracja dotyczy tylko miłości.
Zapisane
Kyrie Eleison!
Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?
Zet
rezydent
****
Wiadomości: 419

« Odpowiedz #28 dnia: Lutego 19, 2009, 18:16:38 pm »

Taki bałagan w tej Pana wypowiedzi, że się pogubiłem...
Nie ma żadnego bałaganu, tylko pewnych rzeczy pan nie przyjmując - nie rozumie. -Dlatego sie pan pogubił.
Nic nie ograniczam,
Jeżeli pan pisze że Jezus umarł nie za wszystkich (cyt. "Ale nie za wszystkich") to znaczy że ogranicza pan Jego miłość tylko do wybranych- ale to już zostało wyjaśnione przez innych userów.

Konkretnie:
- Czy dekalog jest dany człowiekowi jako zbiór praw, których musi się trzymać, czy nie?
Odpowiem pytaniem- czy udało się panu zachować chociaż jedno z nich?
Myslę że nie. Ale niech pan się nie martwi - udało się to tylko jednemu Człowiekowi- Jezusowi Chrystusowi.
A więc- czy Bóg by się pomylił dając człowiekowi prawo nie do spełnienia? Do tego stopnia że dopiero On sam musiał interweniować w osobie właśnie Jezusa?  Chyba nie. Bóg jest nieomylny. A więc prawo zostało dane w innym celu.
Prawo zostało dane by osądzić człowieka, by mu ukazać że jest nikczemnikiem. Bo nie potrafi go zachować. A więc Prawo jest czymś w rodzaju wzorca, by człowiek mógł mieć jakieś odniesienie.
Proszę zauważyć, że Jezus w Kazaniu na Górze - jeszcze zaostrza to prawo-" Powiedziano waszym przodkom- nie zabijaj- a ja wam powiadam- każdy kto gniewa się na swego brata - juz jest zabójcą. Proszę uważnie przeczytać całość Mt 5,14-7. Tu jest ukazany portret chrześcijanina, portret samego Jezusa. Jako wzór do naśladowania? - Czy Bóg tego od nas wymaga? -  Jeżeli nikt tego nie potrafił - tylko On sam?- To chyba nie wymaga? Bo to byłby zwykły moralizm.  A jeżeli nie,  to czy nie świadczy to o tym o czym wcześniej napisałem? A może chrześcijaństwo wcale nie jest moralizmem tylko Dobrą Nowiną w oparciu o którą każdy wie co ma robić? W którym przykazania spełniają funkcję drogowskazów?.  Lub lampy?  Chyba nieprzypadkowo Jezus w mowie pożegnalnej mówi: "Nowe przykazanie wam daję, abyście się wzajemnie miłowali - jak Ja was umiłowiałem" - Czy zniósł tym przykazaniem wcześniejsze - raczej nie.  Ale teraz chyba rzeczywiście zaczynamy robić bokotemat. Chociaż nie - bo podobnie jest z tym wybraństwem Izraela.


. 1) Kobieta to nie człowiek? ;-)
Człowiek to kobieta i mężczyzna razem. Ich wzajemne relacje są "odbiciem Boga" (stworzył ich Bóg na swoje podobieństwo)

2) Sakrament jest jednak CZYMŚ INNYM co do istoty.
Sakrament jest widzialnym znakiem obecności Boga. Dla nich obrzezanie było widzialnym znakiem obecności Przymierza Boga z nimi.

3) Obrzezanie było konieczne do "wybrania", czy nie?
Dal nich - wg ich rozumienia tak. Dla Boga - nie. Bóg byłby im wierny i bez tego znaku. Znak, sakrament ma pomagać nam, a nie Bogu. Prorocy np żądali od Izraelitów obrzezania serca, "czyli by ich serca z kamiennych stały się sercami z ciała" - Bo obrzezanie serca jest ważniejsze, czyli nawrócenie.

3) Chrystus nie zaprzeczył ukazał tylko to, czego młodzieńcowi jeszcze brakowało.
Owszem jest również takie spłycone tłumaczenie. Ale jednak odkrył tym poleceniem prawdziwe oblicze tego człowieka. Dlatego się zasmucił. - Bo nie mógł iść za Jezusem będąc idolatrą i pyszałkiem przekonanym o swojej doskonałości. A to jest postawa faryzeuszy.

3)
[
Nie jedynym ale matka wszystkich innych grzechów. Bo wszystkie biorą się z pychy i z bałwochwalstwa. Ale bałwochwalstwo też rodzi się z pychy- bo ja jestem mądrzejszy, - co ktoś mi będzie mówił - ja wiem swoje, to przeciez nie jest grzechem itd. Z tym młodzieńcem dałeś pan świetny przykład.
KOściół naucza o "Grzechach głównych" - ale ich jest SIEDEM...
Tak - tyle że one wszystkie początek mają w pysze. Niech pan się spokojnie nad tym zastanowi. Bez emocji. 

3)
Jak to, co Pan napisał, ma sie do: ?Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.>> oraz: "Kto Mnie nienawidzi, ten i Ojca mego nienawidzi" (J15:20 i dalej)?
*****************
Przyznam się że nie rozumiem w czym tu problem? - Proszę rozszerzyć swoje pytanie. -----------------------------------------------
Jedyną istniejącą Drogą do "domu Ojca" jest Chrystus. Jedyną - innych nie ma. Jak Pan godzi to z twierdzeniem: "żydzi to wciąż naród wybrany" - skoro oni Chrystusa odrzucili i odrzucają?
Wierzymy że Chrystus jest Bogiem? - Ja w to wierzę. Jest tym samym Bogiem, który stwarzał świat, tym samym, co wyprowadził Izraela z niewoli itd.
Otóż Boga żydzi żadna miarą nie odrzucają. Tylko formę, postać. Boga - Człowieka.
Ponieważ nie mieści im się w głowie. Ponieważ przez wieki przyzwyczaili się do wcześniejszych epifanii.  I przez pryzmat swoich wyobrażeń odrzucają kenozę jaka Bóg uczynił.

3) Rozumiem co pan chciał pokazać, ale ilustracja jest bez sensu - co wykazałem wskazując analogiczne zachowanie w sytuacji odmiennej. Pan w odpowiedzi kazał... uważać, ze ilustracja dotyczy tylko miłości.
Będę sie upierał, że ma sens, ale to nieistotne - ważne że pan zrozumiał o co mi chodzi.
Zapisane
Joker
uczestnik
***
Wiadomości: 216

« Odpowiedz #29 dnia: Lutego 19, 2009, 19:49:07 pm »

 ''Chociaż Kościół jest nowym Ludem Bożym, nie należy przedstawiać Żydów jako odrzuconych ani jako przeklętych przez Boga, rzekomo na podstawie Pisma świętego.'' Nostra aetate
Zapisane
Strony: 1 [2] 3 4 5 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: Żydzi Narodem Wybranym? « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!