Forum Krzyż
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
Marca 28, 2024, 21:41:45 pm

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
www.UnaCum.pl

Centrum Informacyjne Ruchu Summorum Pontificum
231859 wiadomości w 6626 wątkach, wysłana przez 1668 użytkowników
Najnowszy użytkownik: magda11m
Strona główna Pomoc Szukaj Zaloguj się Rejestracja
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: Niepełnosprawni umysłowo a Kościół
« poprzedni następny »
Strony: [1] 2 Drukuj
Autor Wątek: Niepełnosprawni umysłowo a Kościół  (Przeczytany 7384 razy)
Adam
aktywista
*****
Wiadomości: 764

« dnia: Lipca 15, 2009, 18:44:16 pm »

W którynś z wątków pojawiła się kilka miesięcy temu informacja, że przed II soborem watykańskim obowiązywała specjalna modlitwa chrzecielna dla osób z róznego rodzaju kalectwem. Niestety, dalej nie wiem, jak ona brzmiała i dlaczego jej używano.

Czasem się zastanawiam, co (czy cokowiek) wiemy o duszy osoby z zespołem Downa czy innymi wadami rozwojowymi. Co się dzieje po śmierci z ich duszami? Czy w jednej chwili uświadamiają sobie wszystko, co się działo w ich życiu? Bo trzeba odróżnić osoby na przykład z porażeniem mózgowym, które są świadome (z tego, co wiem) tego wszystkiego, co się dzieje i myślą tak jak wszyscy, od osób, które zatrzymały się w rozwoju na poziomie kilkuletniego dziecka. Co Kościół mówi o takich osobach?

Mam takie spostrzeżenie, że w Polsce dalej to jest temat tabu. W dalszym ciągu osoby niepełnosprawne są obiektem wścibskich spojrzeń, czasem wytykania palcami. A na tym bezbożnym Zachodzie jest wręcz odwrotnie, rodzice mogą liczyć na o wiele większe wsparcie zarówno ze strony samego państwa jak i społeczeństwa. U nas szkoły integracyjne to dalej wyjątek (rodzice często nie chcą, żeby ich dziecko musiało się uczyć z dziećmi, które często zaniżają poziom), na Zachodzie to standard.

Jestem ciekaw Państwa opinii.
Zapisane
Krusejder
aktywista
*****
Wiadomości: 6651


to the power and the glory raise your glasses high

mój blog
« Odpowiedz #1 dnia: Lipca 15, 2009, 18:49:58 pm »


Czasem się zastanawiam, co (czy cokowiek) wiemy o duszy osoby z zespołem Downa czy innymi wadami rozwojowymi. Co się dzieje po śmierci z ich duszami?

jak są ochrzczone, idą do nieba
Zapisane
zapraszam na mój blog: http://przedsoborowy.blogspot.com/ ostatni wpis z dnia 20 IX 2022
slavko
Gość
« Odpowiedz #2 dnia: Lipca 15, 2009, 18:55:36 pm »

A jak nie? limbus puerorum? Jesli nie sa to jest problem i hipotezy teologiczne.
« Ostatnia zmiana: Lipca 15, 2009, 18:57:27 pm wysłana przez slavko » Zapisane
Bartek
Administrator
aktywista
*****
Wiadomości: 3689

« Odpowiedz #3 dnia: Lipca 15, 2009, 19:01:22 pm »

W którynś z wątków pojawiła się kilka miesięcy temu informacja, że przed II soborem watykańskim obowiązywała specjalna modlitwa chrzecielna dla osób z róznego rodzaju kalectwem. Niestety, dalej nie wiem, jak ona brzmiała i dlaczego jej używano.

Jeśli chodzi o formułę "O ile jesteś człowiekiem, ja ciebie chrzczę...", to stosowano ją bardzo rzadko, w przypadku cięższych wad rozwojowych.
Zapisane
Hoc pulchrum est hominis munus et officium: ut oret ac diligat.
szczur.w.sosie
uczestnik
***
Wiadomości: 210

« Odpowiedz #4 dnia: Lipca 15, 2009, 19:05:59 pm »

Trochę źle zadane pytanie:
Co się dzieje po śmierci z ich duszami? Czy w jednej chwili uświadamiają sobie wszystko, co się działo w ich życiu?
Akurat kwestia poznania po śmierci nie ma wiele wspólnego z trudnościami poznawania za życia. Inaczej poznaje człowiek (poznanie zmysłowe i intelektualne), a inaczej po śmierci (nie ma poznania zmysłowego). Czyli po śmierci dusza poznaje na sposób podobny do anielskiego (ci też ciała nie mają). I nieważne czy człowiek jest zbawiony czy potępiony. Inną sprawą jest widzenie uszczęśliwiające - poznawanie Boga tak jak Bóg poznaje poznaje siebie.
Stąd po śmierci taka osoba zrozumie to wszystko, co było niedostępne dla niej za życia.
Chyba o to panu Adamowi chodziło.

A co do traktowania takich osób - cóż, mieszkam na Zachodzie i nawet znam kogoś, kto tu specjalnie przyjechał, by jego dziecko miało szkołę specjalną, mieszkanie samodzielne i pomoc opieki społecznej. Matka cały czas się dzieckiem zajmuje, ale nie musi się troszczyć o to, by zapłacić za rehabilitację, szkołę, itp. Dlatego ona pracuje, a syn ma wszystkie potrzebne zajęcia. Dziecko jest naprawdę bardzo upośledzone.
Zapisane
Adam
aktywista
*****
Wiadomości: 764

« Odpowiedz #5 dnia: Lipca 15, 2009, 19:33:49 pm »

Chyba o to panu Adamowi chodziło.

Właśnie tak, dzięki :)

A co do traktowania takich osób - cóż, mieszkam na Zachodzie i nawet znam kogoś, kto tu specjalnie przyjechał, by jego dziecko miało szkołę specjalną, mieszkanie samodzielne i pomoc opieki społecznej. Matka cały czas się dzieckiem zajmuje, ale nie musi się troszczyć o to, by zapłacić za rehabilitację, szkołę, itp. Dlatego ona pracuje, a syn ma wszystkie potrzebne zajęcia. Dziecko jest naprawdę bardzo upośledzone.

No właśnie, czyli jest to prawda. W Polsce to byłby znacznie większy problem. Na Zachodzie ludzie (często ateiści czy nawet po części antyklerykałowie) wydają się mieć zwiększone poczucie wrażliwości na drugiego człowieka. W Polsce natomiast ci sami ludzie, którzy chodzą co niedzielę do kościoła, odmawiają publicznie różaniec często mogą się do osób niepełnosprawnych odnosić bez zrozumienia i w najlepszym wypadku z obojętnością.  Naprawdę tego nie rozumiem. Przecież Ewangelia jest tak czytelna.
Zapisane
JRWF
aktywista
*****
Wiadomości: 1291


« Odpowiedz #6 dnia: Lipca 15, 2009, 19:51:42 pm »

W Polsce to byłby znacznie większy problem. Na Zachodzie ludzie (często ateiści czy nawet po części antyklerykałowie) wydają się mieć zwiększone poczucie wrażliwości na drugiego człowieka. W Polsce natomiast ci sami ludzie, którzy chodzą co niedzielę do kościoła, odmawiają publicznie różaniec często mogą się do osób niepełnosprawnych odnosić bez zrozumienia i w najlepszym wypadku z obojętnością.  Naprawdę tego nie rozumiem. Przecież Ewangelia jest tak czytelna.

Tak, tak, oczywiście. Na zachodzie wszyscy, nawet ateiści czy antyklerykałowie są wrażliwi na problemy innych ludzi. Nie to co u nas, w tym klerykalnym, zaściankowym ciemnogrodzie.

W takiej Holandii, na przykład, jak staruszek ma problemy, to je szybciutko rozwiązą. U nas musialby biedak się męczyć na tym okrutnym świecie... Żyć z tą przerażającą świadomością, że zajmuje czyjeś miejsce... A tam rachu-ciachu i po sprawie. Na życzenie rodziny może sobie spokojnie, w godnych warunkach odejść na łono Abrahama, czy innego Wielkiego Architekta.

A jak takie upośledzone dziecko ma przyjść na świat i się męczyć, to zachodnie społeczeństwa, wyczulone na jego przyszłą krzywdę, nie dopuszczą do tej krzywdy zawczasu. Ot, wykona się zabieg i po sprawie. Wszyscy szczęśliwi!

Nie to co u nas, w tym zacofanym kraju okrutników!
Zapisane
Adam
aktywista
*****
Wiadomości: 764

« Odpowiedz #7 dnia: Lipca 15, 2009, 20:13:45 pm »

Proszę Pana, eutanazja to jedna strona medalu. Drugą jest właśnie to, że niektórzy wyjeżdżają z Polski na Zachód z powodu niepełnosprawności swojego dziecka. Bo tam a nie w katolickiej Polsce, otrzymują pomoc. To chyba świadczy o naszym społeczeństwie.

Ja o jednym a Pan zaraz chce mnie wcisnąć w nawias eutanazji...
Zapisane
JRWF
aktywista
*****
Wiadomości: 1291


« Odpowiedz #8 dnia: Lipca 15, 2009, 20:20:22 pm »

Proszę Pana,

na zachodzie niepełnosprawne dzieci bardzo często nie mają po prostu szansy się urodzić.
Nigdzie Pana "nie wciskam", ale niech Pan jeszcze raz przeczyta to, co Pan napisał. Sformułował Pan swoją myśl w specyficzny sposób, stąd moja ironia.

To, że dzieci akurat tam otrzymują pomoc wynika z różnic w zasobności społeczeństw, a nie z różnic wrażliwości.
« Ostatnia zmiana: Lipca 15, 2009, 20:25:14 pm wysłana przez JRWF » Zapisane
szczur.w.sosie
uczestnik
***
Wiadomości: 210

« Odpowiedz #9 dnia: Lipca 15, 2009, 20:25:29 pm »

Ja bym tak nie stawiała sprawy.
Na Zachodzie jest moralne bagno. Ale to nie znaczy, że wszystko jest do niczego. Akurat opieka nad niepełnosprawnymi jest dobra. Choć niekoniecznie to z moralności  i wrażliwości wypływa, ale raczej z zastosowania przepisów i kontroli zewnętrznej. Tu, proszę zwrócić uwagę, KK, a nawet jakakolwiek etyka, nie ma żadnego znaczenia, choć lubią dawać pieniądze na różne organizacje. Państwo kontroluje ściśle takie sektory jak służba zdrowia czy opieka społeczna. Na pewno nie ma takiej korupcji jak w Polsce. Nawet pielęgniarce nie można dać prezentu, bo może być to odebrane jako łapówka, choć sama kupowałam słodycze dla zespołu medycznego, ale to wynikało z dobrej mojej woli i z przywiązania się do tych ludzi przez parę miesięcy, kiedy mój syn leżał w szpitalu.

Co więcej, pracowałam z niepełnosprawnymi umysłowo i chorymi psychicznie w szpitalu zamkniętym o zaostrzonym rygorze. I czy wykonując tę pracę kierowałam się jakimś powołaniem? Nie, ale starałam się wykonywać tę pracę dobrze. I żywić do tych ludzi szacunek, mimo że niemało razy oberwałam od nich ;) Po prostu miałam trzymać się policies and procedures, by wszystko było wykonane należycie. I tyle.
Zapisane
Adam
aktywista
*****
Wiadomości: 764

« Odpowiedz #10 dnia: Lipca 15, 2009, 20:59:12 pm »

To, że dzieci akurat tam otrzymują pomoc wynika z różnic w zasobności społeczeństw, a nie z różnic wrażliwości.

Wydaje mi się, że nie do końca. Czasem włączam TV Trwam. Oprócz Magdaleny Buczek ten temat nie istnieje. Nie zaprasza się rodziców, nie stara się przybliżyć tego tematu. To jest tabu. Dzisiaj za to usłyszałem, że "Murzyn się nie umył". Przecież to jest dramat. Pomijam brak kultury, ale to jest po prostu ośmieszanie Kościoła.
Zapisane
szczur.w.sosie
uczestnik
***
Wiadomości: 210

« Odpowiedz #11 dnia: Lipca 15, 2009, 23:55:13 pm »

No to był żart, trochę "z grubej rury", ale życzliwy.
W sumie nic się nie stało :)
A do o. Rydzyka to mam wielki szacunek.
Zapisane
slavko
Gość
« Odpowiedz #12 dnia: Lipca 16, 2009, 04:26:21 am »

Zart niestety Ojcu nie wyszedl. Zdarze sie kazdemu palnac cos glupiego.
Zapisane
szczur.w.sosie
uczestnik
***
Wiadomości: 210

« Odpowiedz #13 dnia: Lipca 16, 2009, 11:23:29 am »

Ale ten żart kilka lat temu z M. Buczek to był w dobrym tonie? Przecież to zrobiono świadomie. Gdyby ta osoba była związana z innym radiem choćby katolickim, czy jakąś telewizją, to nikomu by do głowy nie przyszło jej parodiować.
« Ostatnia zmiana: Lipca 16, 2009, 11:29:07 am wysłana przez szczur.w.sosie » Zapisane
Izi87
Gość
« Odpowiedz #14 dnia: Lipca 16, 2009, 11:30:45 am »

W którynś z wątków pojawiła się kilka miesięcy temu informacja, że przed II soborem watykańskim obowiązywała specjalna modlitwa chrzecielna dla osób z róznego rodzaju kalectwem. Niestety, dalej nie wiem, jak ona brzmiała i dlaczego jej używano.

Jeśli chodzi o formułę "O ile jesteś człowiekiem, ja ciebie chrzczę...", to stosowano ją bardzo rzadko, w przypadku cięższych wad rozwojowych.


Czyli przy ciężkim kalectwie dopuszczalna jest aborcja? Bo skoro to nie człowiek?
Zapisane
Strony: [1] 2 Drukuj 
Forum Krzyż  |  Traditio  |  Katolicki punkt widzenia  |  Wątek: Niepełnosprawni umysłowo a Kościół « poprzedni następny »
 

Działa na MySQL Działa na PHP SMF 2.0.19 | SMF © 2014, Simple Machines Prawidłowy XHTML 1.0! Prawidłowy CSS!