Sejm debatował nad poselskim projektem uchwały w sprawie ustanowienia roku 2024 Rokiem Rodziny Ulmów. Z mównicy, w imieniu Konfederacji, głos zabrał poseł Grzegorz Braun, zgłaszając swoje votum separatum.– Na początek uspokoję, najprawdopodobniej większość mojego koła parlamentarnego odda głos za tą uchwałą. Ja jednak wychodzę na tę mównicę, by – mimo całego dyskomfortu i ryzyka, które się wiąże z tą sytuacją, jako że i władza świecka i władza duchowna angażuje się w szerzenie nabudowanej na tym przypadku całkowicie fałszywej doktryny etycznej, teologicznej, politologicznej – jednak wygłosić moje votum separatum – wskazał.– Czy chcecie państwo przyjąć tę uchwałę po to, by przedstawić rodzinę Ulmów, jako wzorzec osobowy dla naszych rodaków, przyszłych pokoleń? To byłoby, powtarzam, budowanie nowej, sprzecznej z zasadami naszej cywilizacji, doktryny. Sprzecznej bowiem z hierarchią obowiązków stanu. Ojciec Ulma miał przede wszystkim obowiązki wobec swoich siedmiorga dzieci, w tym siódmego, które jeszcze nie zdążyło przyjść na świat. I nic tego faktu nie może przesłonić. Miał wobec nich obowiązki – zaznaczył poseł.– Najwyraźniej nie rozumiecie państwo szyderstwa i ohydy, jakie wynika z szerzenia w świecie doktryny znanej, spopularyzowanej pod szyldem „Sprawiedliwi wśród narodów świata”. Nie rozumiecie państwo bowiem, że ohydny, talmudyczny, rasistowski, satanistyczny kult pozwala nie-żydowi uzyskać prawa ludzkie wobec Boga wyłącznie jeśli zasłuży się żydom. Taka jest doktryna talmudu – wyjaśnił.– I ten przypadek sprawia, że w tej sprawie na użytek Polaków narosnąć mają kolejne warstwy złudzeń i nieporozumień. Politycznie, czy sądzicie państwo, że odkupicie swoją winę, jaką jest bycie Polakami, gojami, nie-żydami wobec otoczenia międzynarodowego, że będziecie się wiecznie do końca świata legitymować Ulmami, Pileckim i Sendlerową i zostanie wam wybaczone, że jesteście Polakami i chcecie żyć suwerennie w niepodległym państwie? Nie, to się nie stanie – skwitował Grzegorz Braun.
A co Państwo myślicie w ogóle o tej beatyfikacji? Co o stawianiu Ulmów w roli bohaterów? Są osoby (np. p. Tomasz Sommer, i gdzieś kiedyś na twitterze), które uważają, że Ulmowie nie są bohaterami, bo narazili swoje dzieci na śmierć.
rozumiem ten argument. Ale z drugiej strony, jeśli miałby ktoś wybrać między Chrystusem a życiem swojej rodziny, w tym, dzieci, to wybór chrześcijanina jest chyba oczywisty. Tu wybrali realizację przykazania miłości i pomoc potrzebującym, najsłabszym, chyba bardziej potrzebującym, w tamtych realiach, niż dzieci. Nie przesądzam
A co Państwo myślicie w ogóle o tej beatyfikacji? Co o stawianiu Ulmów w roli bohaterów? Są osoby (np. p. Tomasz Sommer, i gdzieś kiedyś na twitterze), które uważają, że Ulmowie nie sa bohaterami, bo narazili swoje dzieci na śmierć.
Natomiast beatyfikacja 3-latka, czyli dziecka, które niewiele rozumie, bo jeszcze nie ma rozróżnienia tego co dobre i złe, a i jego umiejętności poznawcze są małe, jest dla mnie wątpliwa.
Cytat: abdi w Sierpnia 10, 2023, 23:57:39 pmNatomiast beatyfikacja 3-latka, czyli dziecka, które niewiele rozumie, bo jeszcze nie ma rozróżnienia tego co dobre i złe, a i jego umiejętności poznawcze są małe, jest dla mnie wątpliwa.Aczkolwiek dzieci zabite z rozkazu Heroda są czczone jako Święci, także świadomość nie jest koniecznym wyznacznikiem.
Ale te dzieci się urodziły, a tamto NIE. To jest zasadnicza różnica.
Ks. Olewiński na swoim blogu bardzo dobrze rozjechał tą "beatyfikację". Zasadniczo mamy do czynienia z kolejną posoborową abberacją w której tak naprawdę chodzi o gloryfikację postawy szabesgojstwa.
Co z Małgorzatą Clitherow która była w ciąży z czwartym dzieckiem, a ukrywała kapłanów - za co groziła kara śmierci. Przecież też narażała pozostałych członków rodziny. http://martyrologium.blogspot.com/2010/03/sw-magorzata-cliterhow.html
Many scholars identify the narrative as follows: A congregation of Hindu Pandits from Kashmir requested help against Aurangzeb's oppressive policies, and Guru Tegh Bahadur decided to protect their rights.[34] According to Trilochan Singh in Guru Tegh Bahadur: Prophet and Martyr, the convoy of Kashmiri Pundits who tearfully pleaded with the Guru at Anandpur were 500 in number and were led by a certain Pundit Kirpa Ram, who recounted tales of religious oppression under the governorship of Iftikhar Khan.[35] The Kashmiri Pandits decided to meet with the Guru after they first sought the assistance of Shiva at the Amarnath shrine, where one of them is said to have had a dream where Shiva instructed the Pandits to seek out the ninth Sikh guru for assistance in their plight and hence a group was formed for carrying out the task.[35] Guru Tegh Bahadur left from his base at Makhowal to confront the persecution of Kashmiri Brahmins by Mughal officials but was arrested at Ropar and put to jail in Sirhind.[36][37] Four months later, in November 1675, he was transferred to Delhi and asked to perform a miracle to prove his nearness to God or convert to Islam.[36] The Guru declined, and three of his colleagues, who had been arrested with him, were tortured to death in front of him: Bhai Mati Das was sawn into pieces, Bhai Dayal Das was thrown into a cauldron of boiling water, and Bhai Sati Das was burned alive.[36][citation needed] Thereafter on 11 November, Tegh Bahadur was publicly beheaded in Chandni Chowk, a market square close to the Red Fort