Światopogląd pana Terlikowskiego dość dynamicznie ewoluuje, ciężko tego nie zauważyć. Kto wie co przyszłość przyniesie.
A może to tylko pozory...Czasem odnoszę wrażenie że Terlik wciąż w głębi pozostał tępym klerykałem-papolatrystą który nawija w zgodzie z aktualną mądrością etapu obowiązującą w Watykanie zachowując charakterystyczny dla siebie styl z pogranicza pieniactwa, szurii i przesadnej groteski.